- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (27 opinii)
- 2 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (165 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (238 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (149 opinii)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (42 opinie)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (54 opinie)
Co robi wolontariusz w muzeum?
23 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat)
Muzeum Emigracji w Gdyni rusza programem z wolontaryjnym. Wolontariuszem może zostać osoba w każdym wieku, nie tylko młodzież.
Stereotyp numer 1: wolontariusz to osoba młoda, najczęściej licealistka albo student. Stereotyp numer 2: wolontariusz to frajer. Nawet znajomi mu się dziwią: "za darmo będziesz dla kogoś pracował?".
- Takie wyobrażenie o wolontariacie mija się z rzeczywistością - mówi Agata Zielińska, koordynatorka programu wolontaryjnego "[U]czynni Kulturalnie", który właśnie ruszył w Muzeum Emigracji w Gdyni.
Wolontariuszką jest od ponad dziesięciu lat. Spotkała tysiące osób, które bezinteresownie chciały pomagać innym: - Po pierwsze, wolontariuszem może zostać każdy, niezależnie od wieku. Po drugie, zgłaszają się ludzie, którzy nie szukają w tym zajęciu prywatnych korzyści. Oni mają potrzebę bezinteresownego działania na rzecz innych. Nie robią tego z potrzeby poklasku.
Jak na przykład pewna 60-latka. Na co dzień pracuje w banku, ale nie potrafi wysiedzieć w domu po pracy. Chce poznawać nowych ludzi, rozwijać się i swoje doświadczenie przekazywać innym. Dlatego po godzinach angażuje się w działalność Muzeum Emigracji. Albo mężczyzna, który wrócił z wieloletniego pobytu za granicą. Muzeum zainteresowało go tematyką związaną z jego doświadczeniami.
- Ci ludzie zyskują wartości, które nie są policzalne. Żyjemy w społeczeństwie, które wszystko przelicza na pieniądze. Radość z czynienie dobra i wspólnego działania na rzecz innych to niemodne hasła - dodaje Zielińska.
A jednak przyciągają. W stołecznym Muzeum Powstania Warszawskiego działa niemal dwustu wolontariuszy. Współtworzyć to miejsce przychodzą całe rodziny. Dzięki temu muzeum zaczyna tętnić życiem, a ludzie odkrywają w sobie nowe pasje. W Muzeum Emigracji wierzą, że ten sukces da się powtórzyć i w Gdyni.
- Do każdego wolontariusza chcę podejść indywidualnie - zapewnia Zielińska. - Pole działania jest szerokie: można zaangażować się w tworzenie kina studyjnego, programy edukacyjne, archiwizację zbiorów, akcje kulturalno-rozrywkowe czy pracę przewodnika po wystawie stałej. Każdy nasz wolontariusz otrzymuje ubezpiecznie oraz podpisuje umowę o współpracy, która jest dostosowana do jego zaangażowania i możliwości.
Zainteresowani mogą wysyłać swoje zgłoszenia na adres a.zielinska@muzeumemigracji.pl. Szczegółowych informacji można również szukać w przewodniku po projekcie "[U]czynni Kulturalnie". Regularna współpraca z wolontariuszami rozpocznie po oddaniu do użytku nowej siedziby muzeum w budynku historycznego Dworca Morskiego przy ul. Polskiej 1 , co ma nastąpić na przełomie 2014 i 2015 roku. Obecnie muzeum poszukuje wolontariuszy do pomocy przy pikniku naukowym "Patent na Majówkę", który odbędzie się 2 maja w Centrum Experyment w Gdyni.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
30 kwietnia 2014
(52 opinie)
Opinie (28) 5 zablokowanych
-
2014-04-23 20:48
co robi wolontariusz
w muzeum? nudzi się. Poza muzeum z resztą też
- 6 3
-
2014-04-23 19:37
3. wolontariusz = legalny niewolnik
- 13 3
-
2014-04-23 14:50
w cywilizowanym kraju owszem
wolontariat ma sens.
u nas to osoba do darmowej roboty- 56 3
-
2014-04-23 14:36
Prawdziwy wolontariusz działa po cichu i nie potrzebuje rozgłosu ani splendoru. Po prostu pomaga i jest prawdziwym cichym bohaterem. Podobnie jest z filantropami ale tymi prawdziwymi.
- 33 3
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.