• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Coraz mniej kupców w Gdyni. Wrócą po obniżeniu opłat?

Patryk Szczerba
18 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Zdaniem radnych z opozycji obniżenie opłaty targowej ma zachęcić kupców do większej aktywności. Zdaniem radnych z opozycji obniżenie opłaty targowej ma zachęcić kupców do większej aktywności.

Od 2012 roku liczba wydanych kwitów targowych, uprawniających do handlu w Gdyni zmalała prawie dwukrotnie. Opozycja nie ma wątpliwości, że powodem są wysokie opłaty targowe. - Chcemy rzetelnej analizy i dyskusji na ten temat ponad podziałami - wyjaśniają radni PiS.



Czy obniżenie opłat zwiększyłoby liczbę kupców?

W Gdyni handel uliczny kojarzy się przede wszystkim z Miejskimi Halami Targowymi. W ubiegłym roku na handel przed budynkiem wydawano blisko 10 tys. kwitów opłaty targowej. Targowiska, gdzie można handlować na ulicy znajdują się jednak także m.in. w Chyloni, w Orłowie czy Witominie.

Z danych udostępnionych przez miasto wynika, iż liczba wystawianych dziennych kwitów opłaty targowej zmalała w Gdyni z 44,1 tys. w 2012 r. do 26,3 tys. w ubiegłym roku. Co roku zmniejsza się o ok. 20 proc. Razem ze spadającą liczbą kwitów spadają wpływy do miasta z tytułu opłaty targowej. Trzy lata temu wpływy z tego tytułu przekroczyły pół miliona złotych. Prognozowana na 2015 rok kwota to 360 tys. zł i będzie mniejsza o 10 proc. w stosunku do poprzedniego roku.

Czy tendencję spadkową uda się zatrzymać? Radni z Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że rozwiązaniem, które opłaci się kupcom i miastu jest zmniejszenie stawki. Chcą, by ewentualny projekt obywatelski w tej sprawie był poprzedzony szerokimi konsultacjami.

Póki co, w śródmieściu Gdyni w tym roku za handel na wyznaczonych targowiskach z ręki, kosza, wózków, wiader, ziemi trzeba zapłacić dziennie 5 zł od metra kw. stoiska. Za sprzedaż z ław i stołów kupcy płacą 7,5 zł od metra kw., a ze stoisk, straganów, przyczep - 24 zł dziennie. Sprzedaż z samochodu o ładowności do 2,5 ton kosztuje ich 31 zł dziennie. Na przestrzeni 10 lat stawka wzrosła średnio o 2 zł.

Można też handlować poza targowiskami. I tak np. za możliwość sprzedaży choinek w całym mieście trzeba zapłacić 35 zł dziennie, napoi i małej gastronomii 31 zł (poza śródmieściem 25 zł). W przypadku pamiątek i artykułów sezonowych stawka w sezonie wynosi 27 zł bez względu na lokalizację.

- Chcemy tę sprawę rzetelnie zbadać, razem ze Stowarzyszeniem KoLiber przeprowadzić analizy i zachęcić do współpracy różne środowiska, w tym także radnych Samorządności, budując w ten sposób szeroką koalicję. Z przeprowadzonych rozmów wynika, że ich nastawienie do pomysłu jest pozytywne albo co najmniej neutralne. Pierwsze sygnały napływające od urzędników są również zachęcające - opowiada Michał Bełbot z Prawa i Sprawiedliwości.

Nie brakuje jednak głosów sceptycznych, w których przewija się teza, że obniżenie stawek w obecnych czasach nic nie da. Najczęściej podnoszonym argumentem są rosnące jak grzyby po deszczu dyskonty oraz wciąż notujące duże obroty hipermarkety. Wielu zwraca uwagę, że handel uliczny nie przyciąga, ponieważ jego oferta przestała być atrakcyjna i w żaden sposób nie jest konkurencyjna.

- Z drugiej strony wraca moda na lokalne produkty, promuje się hale targowe jako miejsca, gdzie można dostać zdrową i ekologiczną żywność, więc taki ruch byłby jak najbardziej zasadny i wpisujący się w politykę wspierania małej przedsiębiorczości - zaznacza Bełbot.

Czytaj też: Rok bez czynszu, jeśli zostaniesz gdyńskim kupcem

Decydujące ma się okazać spotkanie ze skarbnikiem miasta, stojącym na straży dochodów. Zaznacza, że na razie całą sprawę zna jedynie ze słyszenia. Pomysłowi na razie nie mówi "nie", ale zaznacza, że wpływy z opłat targowych nie mogą zmaleć.

- Jeśli ma to pomóc w ożywieniu targowisk, w tym hali targowej, to pomysł jest oczywiście zasadny i warty rozważenia. Jestem gotowy do rozmów, ale całość musi być poparta konkretnymi argumentami i rozmową z zainteresowanymi stronami, w tym kupcami. Konieczne są analizy ekonomiczne, które liczę, że pojawią się podczas spotkania - odpowiada Krzysztof Szałucki.

Czytaj też: Kioski znikają z Gdyni

Miejsca

Opinie (77)

  • Parkowanie !!!

    Do niedawna też bywałem na Hali ale po szaleństwie z cenami i dostępnością parkingów dałem sobie spokój. Wielu też tak zrobiło a pod Biedronami i Lidlami parkingów skolko ugodno !

    • 22 1

  • najpierw kochana gdyńska władzuchna handel zniszczyła ku radości mieszkańców a teraz płaczą i próbują coś zmienić?
    oto cali urzędnicy dzielnie walczą z problemami które sami tworzą!

    • 12 8

  • Mysle ze zamkniecie sklepow wielkopowierzChniowych w centrum rozwinie handel hahah

    • 7 6

  • Ceny

    Mnie zniechęcają ceny i chińskie szmaty do Hali . po co mam drogo płacić na Hali jak to samo kupie znacznie taniej w Biedronce !!!

    • 33 6

  • najpierw pozwolili na morze biedronek (1)

    a teraz obniżają opłaty?
    Czy Wy naprawdę nie widzicie, że zwykły szary konsument pójdzie kupić do biedronki tą tańszą pietruszkę i jabłko, albo pstrąga w promocji (nieważne że chiński czy wietnamski)?
    Po prostu ludzi już nie stać na halę, a ceny są niestety nieadekwatne do biedronkowych.

    • 51 4

    • Proponuję z Hali zrobić PARKING

      tam jest idealne miejsce na Parkowanie w Gdyni, i sporo miejsc parkingowych ;-)))
      Przynajmniej byłby użytek z tego terenu.
      W tej chwili straszy ten plastikowy baldachim i na nic da lifting hali łukowej...

      • 15 9

  • WTC Expo Gdynia też padło, padnie i hala targowa w Gdyni

    • 23 4

  • Spowodowali chorobę stawiając

    masę centrów handlowych i biedronek, a teraz będą leczyć hehe.

    • 46 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane