• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Coraz więcej "bombowych" żartownisiów

Piotr Weltrowski
14 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Mężczyznę, który w lutym wywołał fałszywy alarm w Galerii Przymorze, zatrzymano zanim policja zdążyła przeszukać cały budynek. Mężczyznę, który w lutym wywołał fałszywy alarm w Galerii Przymorze, zatrzymano zanim policja zdążyła przeszukać cały budynek.

Dzwonią i informują o podłożeniu bomby, której nie ma. Niestety, jest ich coraz więcej. W Gdańsku przez cały poprzedni rok policjanci odebrali 16 takich zgłoszeń, w dwóch pierwszych miesiącach tego roku - już pięć.



Czy kary za bezpodstawne wszczynanie alarmów bombowych powinny być wyższe?

Dwa razy policję informowano o bombach podłożonych rzekomo w sklepach, pozostałe zgłoszenia dotyczyły mieszkań prywatnych i jednego samochodu. Najgłośniej było o ewakuacji Galerii Przymorze na początku grudnia. Zanim jeszcze policjanci skończyli przeszukiwać budynek, ich koledzy już namierzyli i zatrzymali "żartownisia".

Rozmawiamy z jednym z policjantów, którzy zajmują się szukaniem ładunków wybuchowych. Chce pozostać anonimowym. Pirotechnikiem jest od czterech lat. Czy znalazł w tym czasie jakąś bombę?

- W hipermarkecie nie, żadnej. Kilka razy materiały wybuchowe znalazłem w mieszkaniach prywatnych i to nie po zgłoszeniach o ich podłożeniu, po prostu zatrzymaliśmy kilku pirotechników amatorów. Przez ten cały czas znalazłem za to trzy atrapy, głównie pod samochodami - mówi.

Co dzieje się, gdy policjanci otrzymują zgłoszenie o podłożonej bombie? Na początek wysyłany jest radiowóz, który bada sytuację. Policjanci ustalają zarządcę budynku, ściągają posiłki i wzywają pirotechników. Kiedy na miejscu pojawia się pierwszy z pirotechników, to on przejmuje dowodzenie. Na czas akcji podlegają mu nawet komendant miejski i wojewódzki policji. Przeważnie zarządza od razu ewakuację (musi się na nią zgodzić zarządca budynku).

Pirotechnik, przeważnie z psem wyspecjalizowanym w wyszukiwaniu materiałów wybuchowych, sprawdza budynek, zaczynając od najwyższej kondygnacji. W momencie, gdy policja i saperzy dysponują np. trzema psami, to budynek wielkości Galerii Bałtyckiej sprawdzić mogą w dwie-trzy godziny. Bez psów trwa to znacznie dłużej.

Zwierzęta potrafią wyczuć nawet broń w samochodzie. Gdańscy policjanci pamiętają przypadek, gdy do Polski przyjechał premier Turcji. Miał się spotkać z Donaldem Tuskiem. Jeszcze przed spotkaniem pies wskazał, że w jednym z zaparkowanych przed hotelem aut może się coś znajdować. Okazało się, że samochód należał do ochroniarza, który był też myśliwym i w bagażniku znajdowała się broń, z której strzelał na ostatnim polowaniu. Pies wyczuł proch.

- Pamiętam też taką sytuację, gdy było zgłoszenie o podłożeniu bomby w budynku jednej z firm ubezpieczeniowych, pies w pewnym momencie zaczął wskazywać na metalową szafkę. Zrobiło się ogromne poruszenie. Ostatecznie jednak okazało się, iż jedna z pracownic trzymała w tej szafie sztuczne ognie - mówi policyjny pirotechnik.

Każdy wyjazd do podobnego zgłoszenia to koszt od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Gdy występuje konieczność ewakuacji, a wszystko odbywa się np. w galerii handlowej, to straty mogą być znacznie większe.

Dzwoniący "żartowniś" liczyć musi się z tym, że będzie musiał je pokryć - jeżeli oczywiście zostanie namierzony, a zarządca budynku zdecyduje się wytoczyć mu proces cywilny. Niezależnie od tego grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Jeżeli fałszywy alarm bombowy dotyczy np. szpitala, takiej osobie można postawić zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Mamy wtedy do czynienia z przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat.

Wpada więcej niż połowa "bombiarzy". Dlaczego dzwonią? Czasem z głupoty ("bo w szkole ma być trudna klasówka"), czasem z zemsty ("bo wyrzucono mnie z pracy"), często jednak zupełnie bez powodu. Bywa, iż pojawiają się na miejscu i obserwują akcję policji.

- Tacy ludzie czerpią satysfakcję z samego faktu, że są siłą sprawczą takiej akcji. Większość z nas posiada potrzebę odciskania wpływu na rzeczywistość, niektórzy ludzie jednak realizują ją w dość karykaturalny sposób - mówi dr Jacek Buczny, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.

Profil takiej osoby określa się jako samotnego mężczyznę, raczej nie starszego niż 45 lat, niezbyt inteligentnego, mającego też problemy z nawiązywaniem więzi emocjonalnych z innymi.

- To osoby, którym brakuje zarówno empatii, jak i rozsądku. Prawdopodobnie ich osobowość ma cechy psychopatyczne. Takie cechy w dużych aglomeracjach wykazuje aż pięć procent populacji, jednak często nie ujawniają się one, gdy taka osoba żyje w rodzinie. Dlatego właśnie takich czynów dopuszczają się najczęściej osoby samotne - dodaje Buczny.

Opinie (76) 2 zablokowane

  • wsadzic bombe w tylek i zaraztowac ze odpalimy wtedy moze sie nauczą!

    • 1 1

  • Ci zartownisie maja we lbie piach i taczke gruzu.

    Powinni co np. dziesiate zgloszenie naprawde podkladac bomby, wtedy wszyscy by brali na serio kazde zgloszenie a tak to na 99,9% wiadomo ze to zart.

    • 0 1

  • publikować wizerunek

    nazwisko imię adres

    • 0 1

  • (1)

    Przy obecnej technice, policja namierzy sprawce to tylko kwestia czasu, technika poszla do przodu teraz bez problemu namierzaja osoby ktore sciagaja pliki wiec nie ma ze jest sie anonimowym, i zadne tlumaczenia nie pomoga. A pozniej sprawa karna, kara finasowa itd. Tylko taki zart moze kosztowac czyjesz zycie bo wszystkie sluzby do jednego wezwania a wtym samym czasie ktos inny moze potrzebowac pomocy.Nie popieram takich zartow.

    • 0 0

    • no jak się dzwoni z komórki którą ma się przy sobie czy z budki telefonicznej w centrum miasta to faktycznie nie jest to trudne ale inteligentny człowiek poradzi sobie z tą techniką a policja to barany i głąby które szczycą się nie wiadomo czym

      • 0 0

  • A dlaczego tak się dzieje?

    Bo tych co złapią nie karzą przykładnie. Złapać takiego - niech pokryje koszty akcji ratunkowej powiedzmy 30 000 zł.

    I nie ma znaczenia, że go nie stać, że jest biedny, że to tylko zabawa. Nich sprzeda samochód, niech sprzeda swoją plazmę, ale karę ma zapłacić. To nie wystarczy? Niech biega do banku i się zadłuża, ale karę zapłacić ma. Nadal nie wystarczy? To komornik.

    Za głupotę powinno się słono płacić.

    • 2 1

  • "Każdy wyjazd do podobnego zgłoszenia to koszt od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych." (5)

    A co jest właściwie zawarte w tych kosztach poza kilkunastoma złotymi za wypalone paliwo w radiowozach?

    • 3 2

    • koks kawka i pączki w zaprzyjaźnionej firmie masażu

      • 1 0

    • też się nad tym zastanawiam (2)

      Paliwo ok, bo dojechać muszą. A reszta?

      • 0 0

      • Już ci mówię (1)

        Co dalej...nadgodziny, wydłużenie dyżurów. A teraz sobie policz na podstawie "Sfery w Bielsku-Białej. Są tam sklepy elektroniczne. Laptopy kosztują 1500 do 7000 złotych albo i więcej. Niech tylko w ciągu godziny nie sprzedadzą 20 sztuk. Sprzęt foto może kosztować setki tysięcy, a kina domowe czy telewizory, jeszcze więcej. Jak dodasz knajpy, wielobranżowe sklepy, jubilerów, restauracje, kina(przerwane seanse), a nawet fryzjera czy dentystę, który w ciągu 3 godzin potrafi zarobić 400 złotych. Szkoły językowe, No...niech nie sprzedadzą po 20 sztuk każdego sprzętu albo 20 osób nie obsłużą w knajpie, u fryzjera czy u dentysty. To tylko w ciągu godziny i...nawet 100000 straty. A centrum handlowe to nie szkoła, a coś o wiele większego i tego w 2 godziny nie przeszukasz. Dodaj do tego energetykę(konieczne odcięcie prądu z wymogów bezpieczeństwa0, gaz(to samo) i...okoliczne obiekty. Już nie wspomnę o panice, co na pewno powoduje masowe ucieczki ludzi, gdzie zawsze są stratowania. Jest jeszcze to...twój tato może umrzeć na zawał, bo...nie dojedzie karetka reanimacyjna, która angażuje się w akcję z fałszywym alarmem. Nawet może się tam przydać, bo nie dla każdego ewakuacja jest prosta, mogą być zawały ot tak ze strachu. No i...totalny paraliż okolicy, bo trza obszar zamknąć i nie dopuszczać postronnych

        • 0 0

        • piszesz straszne bzdury

          "Laptopy kosztują 1500 do 7000 złotych albo i więcej"

          laptopy to nie bulki zebysprzedawac ich po20 na godizne 20na tydzien to juz sukces
          poza tym zysk sklepu z laptopaza 7000 nie wynosi 7000 tylko moze 800 zlotych
          a zgodnie z wyrokiem sadu najwyzeszgo pozbawienie kogos zysku to nie jest strata
          wiec potencjalny zysk do straty sie nie wlicza

          "Już nie wspomnę o panice, co na pewno powoduje masowe ucieczki ludzi, gdzie zawsze są stratowania"

          ostatni obyla ewakuacja w jednym hipermarkecie przez glosniki lecial komunikat o natychmiastowym opuszczeniu sklepu a ludzie dalejspokojnie robili zakupy taka to panika

          "Jest jeszcze to...twój tato może umrzeć na zawał, bo...nie dojedzie karetka reanimacyjna"

          nie wiem czy mieszkasz na wsi ale u nas w miescie jest wiecej niz jedna karetka i jeszcze nigdy nie zdarzylo sie zeby ktos umarl bo karetek zabraklo

          No i...totalny paraliż okolicy, bo trza obszar zamknąć i nie dopuszczać postronnych

          jasne od razu calego miasta przynajmniej sluzby potrenuja troche zamiast siedziec ci zrec paczki

          cche zoabczyc dokladne wyliczenia w jaki to niby sposob sttraty siegaja 200000 zlotych jedynym kosztem dla sluzb jest paliwo

          • 0 0

    • A jak jedziesz taksówką z Gdańska do Gdyni

      to też płacisz tylko za jeden litr wypalonego paliwa?

      • 0 0

  • brak pracy i młodzieży nudzi się bardzo

    • 4 0

  • Smutny (1)

    ten kraj , podwyżka za podwyżką , naród chce się rozweselić !!!

    • 0 0

    • podwyżki to jedno a drugie to brak perspektyw i motywacji finansowych w Gdańsku

      • 0 0

  • A nagrodą dla takiego żartownisia...

    może być nieodpłatne pełnoetatowe sprzątanie tego obiektu przez np. 3 miesiące.

    • 1 0

  • Nie czują realiów (1)

    To po prostu wynika z tego, że oni nie czują do końca realiów, jakie może postawić taka sytuacja. Nie czują, bo nigdy nie byli w sytuacji, kiedy trzeba w 300 samochodów trzeba zmykać jednocześnie z marketu. Nie wiedzą, że ludzie w centrach są po to, aby się bawić, aby kupować. Co więcej...nie wiedzą, dopóki się to im nie trafi na żywo przeżyć, że musiano przez innego durnia np. całe kino ewakuować, gdzie byli z klasą na dobrym historycznym filmie. Nie czują tego, bo np. ich rodzice nie umarli przez debila, który zadzwonił z informacją o ładunku do szpitala. Niestety nasz naród to na tyle mało werbalnie wyuczone społeczeństwo, że będą nadal takie głupoty robili, dopóki komuś mama czy tato nie umrze z powodu ewakuacji, bo jakiś dureń bombowy wywołał akcję, która wymusiła ewakuację ciężko chorych ludzi. Nie czują tego, bo sami nie mieli sytuacji, kiedy musieli się tłumnie, a co za tym idzie w panice, ewakuować, wręcz spierniczać z takiego centrum handlowego biegiem, bo tak się robi jeżeli niestety jest panika, a to jest częste w takich sytuacjach i nic nie pomaga nawet fakt, że co kilka metrów stoi chłopek z napisem "OCHRONA" na koszuli i mówi: Spokojnie...proszę równo wychodzi". Nie!. Bo po 11 września, hasło "bomba" stało się straszniejsze, bardziej realistyczne i wiarygodne. Dzisiaj na hasło "Ewakuacja z powodu alarmu" wszyscy bledną ze strachu, bo nigdy nie wiadomo, który alarm jest do końca fałszywy, bo zawsze może się zdarzyć prawdziwy. Takie mamy czasy, bo...śledzimy media, w których był czas, że kilka naprawdę strasznych informacji z dziedziny terroryzmu było. Nowy Jork, Waszyngton, Londyn, Madryt, Bali, Moskwa, Biesłan...to symbole terroryzmu i tragedii niewinnych ludzi. Nikt nie chce dołączyć do ofiar czegoś takiego. Stąd wzmożone środki ostrożności i drastyczne środki karne za żarty tego typu. Co do tego alarmu, to drugi w tym roku incydent w mieście mającym gościć piłkarzy na mistrzostwach. Tutaj apeluję do chętnych na coś takiego na przyszłość. Proszę...nie psujcie mi, jako kibicowi piłkarskiemu tego widowiska przy pomocy tego typu debilnych i wysoce niebezpiecznych wyskoków. Zastanówcie się też, co wy byście zrobili, gdybyście w sposób pośredni albo bezpośredni padli ofiarą takiego żartownisia.

    • 1 0

    • to te barany z policji wprowadzają zamieszanie swoimi akcjami po co te cyrki skoro i tak wiadomo że żadnej bomby nie ma 11 września człowieku nie rozbawiaj mnie tą amerykańską mistyfikacją.Ona była dla takich właśnie głabów żeby się bali własnego cienia.Mieli tyle systemów bezpieczeństwa i co?Nagle wszystkie zawiodły i przechytrzyli je prości ludzie?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane