• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Coś za coś, czyli budżet miasta jak bankomat

Zygmunt Zmuda Trzebiatowski
15 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Dzieci myślą, że gdy brakuje pieniędzy, wystarczy wyjąć je z bankomatu. Dorośli jednak powinni wiedzieć, że to tak nie działa. Dzieci myślą, że gdy brakuje pieniędzy, wystarczy wyjąć je z bankomatu. Dorośli jednak powinni wiedzieć, że to tak nie działa.

Niejedno z nas doświadczyło sytuacji, gdy małe dziecko próbuje naciągnąć rodzica na kolejny zakup. Gdy rodzic stara się potomkowi wytłumaczyć, że może niekoniecznie, za dużo, już wystarczy, pada czasem również argument, że na więcej nie ma już pieniędzy. Wtedy co rezolutniejsza latorośl potrafi błyskotliwie odpowiedzieć: - To wyjmij z bankomatu!



Czy mieszkańcy mają rzeczywisty wpływ na podział wydatków miasta?

Trudno odmówić temu rozumowaniu logiki, pod warunkiem, że nie ma się zielonego pojęcia, że bankomat nie daje pieniędzy, a jedynie udostępnia te, które mamy na koncie. Ta ponura świadomość realiów nie ułatwia bycia dorosłym, ale jest jak jest.

Niejednokrotnie miałem jednak wrażenie, że są mechanizmy, które nawet dorosłym utrudniają konfrontacje z realiami.

Pamiętam sytuację, gdy na posiedzeniu klubu radnych pan prezydent Wojciech Szczurek zapytał radnych Samorządności, co oni na to, by zorganizować latem w Gdyni pierwszy pokaz lotniczy firmowany przez Red Bulla. Oprócz zapowiedzi spektakularnej imprezy i wielkich atrakcji dla mieszkańców padła wtedy kwota 8 milionów złotych.

Zawody Red Bull Air Race w 2014 r. były sukcesem promocyjnym. Wyścigi lotnicze oglądało łącznie ok. 300 tys. osób. Impreza kosztowała miasto ponad 11 mln zł. Zawody Red Bull Air Race w 2014 r. były sukcesem promocyjnym. Wyścigi lotnicze oglądało łącznie ok. 300 tys. osób. Impreza kosztowała miasto ponad 11 mln zł.
Pamiętam również poruszenie, które wtedy zapanowało w sali 112, bo ono właśnie skojarzyło mi się z dzieckiem, zapytanym czy chce lizaka. No, jasne, że chce! Każde by chciało. Chcecie pokaz lotniczy? Jasne! Chcecie basen olimpijski? Świetnie! Chcecie lotnisko za półdarmo? Oczywiście!

To są pytania, na które padnie zawsze odpowiedź twierdząca, ponieważ nie zawiera ono w sobie dylematu: "zamiast czego".

Gdyby zapytać radnych, czy chcą, by odbył się ów pokaz lotniczy (który docelowo kosztował prawie o połowę więcej) kosztem zdjęcia tej kwoty z puli wydatków na drogi w dzielnicach - nie wiem, jaka byłaby odpowiedź. Na pewno bardziej przemyślana.

Gdyby zapytano radnych, czy godzą się na podwyżkę cen płatnego parkowania, a za zwiększone przychody z niej powstanie np. nowy parking przesiadkowy, to i decyzja byłaby podejmowana z inną motywacją. Opener podobnie - kilka milionów złotych co roku to kwota duża albo niewielka (zależy jaki jest koszt alternatywny).

Rozmowa o priorytetach w Gdyni się nie odbywa



Gdy powstawał Infobox (a przypomnę, że ta decyzja zapadła za plecami radnych Samorządności, robiąc z nas niestety pośmiewisko, przeciwko czemu starałem się zaprotestować), okazało się, że ten projekt wyjściowo będzie kosztował około 6 milionów złotych (docelowo nieco więcej). Tylko, że trudno powiedzieć, czy to dużo czy mało, jeśli nie wiemy co było alternatywą. Jeśli ktoś ma tyle pieniędzy, że wystarcza mu na wszystko, nie ma takich dylematów, ale jeśli musi wybierać, to ten wybór powinien być jasno narysowany.

Infoboks po otwarciu w czerwcu 2013 roku. Obiekt został rozebrany w tym roku. Infoboks po otwarciu w czerwcu 2013 roku. Obiekt został rozebrany w tym roku.
Nie powinno tak być, że nagle ktoś tknięty jakimś impulsem czy obrazkiem z wakacji wpada na pomysł, by postawić konstrukcje z kontenerów, bo taki stoi w niemieckim mieście, nie bacząc na koszty alternatywne. A potem jest ciąg dalszy, bo owa konstrukcja, po jej postawieniu, generuje koszty utrzymania. Gdy nie ma na to pomysłu, wciska się faktury za jej funkcjonowanie innej miejskiej jednostce, a ona ma sobie poradzić. Znów pytanie - kosztem czego.

Te same pieniądze można wydać tylko raz



To kusi, ale i tamto nęci. To fajne, i to spektakularne. Z tego ucieszą się mieszkańcy, to spodoba się turystom. Po prostu pójdziemy do giga bankomatu i on nam da pieniądze a potem kolejne i kolejne... Nie musimy niczego wybierać, rangować i z niczego rezygnować.

A PRZECIEŻ TO NIEPRAWDA, bo zawsze z czegoś rezygnujemy. Te wybory są dokonywane, tylko w jakiś dziwny sposób. Miasto woli na przykład czekać, aż PKP zrealizuje i sfinansuje bezkolizyjny przejazd przez tory na wysokości ul. Puckiej, choć mogłoby to zrobić samo, ale nie ma pieniędzy. To znaczy ma, ale zdecydowało się wydać na coś innego, ZAMIAST.

Teraz władze miasta mrugają zalotnie rzęsami i mówią: - Co zrobić? Czekamy na kolej... A przecież wszyscy wiedzieli, że jeśli coś o polskich kolejach wiadomo na pewno, to to, że inwestycje są zawsze gigantycznie opóźnione (pamiętamy doskonale duże opóźnienie przebudowy linii do Warszawy).

Przejazd kolejowy na ul. Puckiej to jeden z większych problemów komunikacyjnych w północnej części Gdyni. Przejazd kolejowy na ul. Puckiej to jeden z większych problemów komunikacyjnych w północnej części Gdyni.
Każda decyzja ma swoje skutki. Robimy coś kosztem czegoś innego. Jeśli koncentrujemy się na jednym, z drugim możemy nie zdążyć (bo nie zawsze chodzi o kasę, czasem także o możliwości przerobowe). Jeśli coś uznajemy za priorytetowe, to czegoś innego w takim razie nie - i trzeba o tym jasno powiedzieć.

Dziś mieszkańcy nie umieliby powiedzieć, co z perspektywy miasta jest większym priorytetem: obwodnica Witomina, pływalnia olimpijska, lodowisko, bezkolizyjny przejazd przez tory, udrożnienie komunikacji z północnymi dzielnicami miasta. Zwłaszcza, że w większości tych tematów nie dzieje się nic.

Kiedyś, w czasach, gdy radni w Gdyni mieli jeszcze na coś wpływ, kierowana przeze mnie komisja gospodarki komunalnej ustaliła ranking dróg gminnych do zainwestowania. Co ciekawe, ustaliła go jednomyślnie mimo obecności radnych z różnych środowisk.

To stworzyło jasną sytuację dla urzędników, radnych i mieszkańców, co robimy najpierw, a co musi poczekać. To dało też jasny obraz sytuacji, na co nas stać, co robić w pierwszej a co w dalszej kolejności, a czego na tej liście na razie nie będzie.

Każda kołdra jest za krótka



Chodzi o to, by świadomie i jasno ustalić, co okryje, a co pozostanie poza nią.

Myśmy wtedy decyzje podjęli i mogli jej bronić i ją uzasadniać. Dziś radni Samorządności nie mają na nie wpływu, wiec niczego nie bronią, na ogół wybierają milczenie. Warto docenić radnego Ubycha, który jako jedyny, choć często karkołomnie i łapiąc się prawą ręką za lewe ucho, próbuje tłumaczyć niektóre decyzje - choć cudze.

Wiec może - ZAMIAST napinki i wielokrotnego ogłaszania "listów intencyjnych związanych z zamiarem zawarcia porozumienia w celu opracowania założeń do projektu", zamiast pokazywania 10 raz wizualizacji lodowiska czy opowiadania bajek o obwodnicy Witomina - stworzyć jasny ranking działań i wziąć za te decyzje odpowiedzialność?

Można by przy okazji wykonać taki eksperyment, by pozwolić podjąć je radnym? Tak, wiem, odważne i szalone, w sytuacji, gdy od lat przyzwyczaja się ich do tego, że nie mają nic do powiedzenia - ale może akurat trudne i budzące kontrowersje decyzje warto podejmować wraz z nimi, by umieli ich potem bronić i brać za nie odpowiedzialność?

Bo zawsze jest ZAMIAST - pytanie tylko, kto o tym uczciwie powie.

Poglądy wyrażone w felietonie są osobistymi opiniami autora.

O autorze

autor

Zygmunt Zmuda Trzebiatowski

- W poprzednim życiu przez pięć kadencji radny miasta Gdyni, obecnie na odwyku samorządowym. Prawnik, felietonista, mikroprzedsiębiorca, mieszkaniec Chyloni. Kocha Gdynię, ale nie bezkrytycznie. Nieutrudzony w próbach podejmowania dialogu, niezależnie od przeszkód. Felietony Zygmunta Zmudy Trzebiatowskiego w Trojmiasto.pl

Opinie (313) ponad 20 zablokowanych

  • Każdy wydatek powyżej 100 tys. zł (2)

    powinni akceptować radni.

    • 22 0

    • Skoro większość w radzie to Samorządność i radni albo milczący, albo klakierzy...

      ...to będzie tylko formalność.

      Większość wymienionych w artykule wydatków przyklepali radni.

      Pan ZT pisze, że gdyby przed głosowaniem podano im kosztem czego powstają te zachcianki dziecka zwanego Wojtusiem, to może głosowaliby inaczej....

      Pytam - czy nie znalazł się jeden radny który sam wpadłby na pomysł zadania takiego pytania?
      Czy nie znalazł się jeden radny świadomy stanu finansów miasta i jego potrzeb?

      Pan ZT dobrze pisze, ale sam brał w tym udział przez kilka kadencji.
      Wspmniana tu w komentarzach "estakada rowerowa".... brzmi znajomo?
      Słowem pan ZT o tym nie wspomniał.

      • 8 0

    • Ale oni podobno milczą i głosują, jak pan każe

      • 3 1

  • A coś o tym że gdyby nie central park z parkingiem podziemnym to ten dobrze poukładany w urzędzie lub jak kto woli na chwarznie deweloper wogole nie mógł by postawić swojego biurowca nie mówiąc już o podniesieniu znacznie jego wartości

    • 25 0

  • jak wam coś Pisuarki tutaj nie pasuje to wio do siebie na wieś , wieś głosowała na Pis ,bo ksiądz kazał (4)

    i teraz tam prawdziwa Ameryka he,he,he więc nie zabierajcie nam tlenu z powietrza.

    • 7 38

    • Świadomy wyborca (2)

      Zluzuj gumę w berecie, może dotlenisz mózgownicę.

      • 17 2

      • berety noszą wyznawcy Rydzyka jednocześnie wyborcy Pisu , bo Rydzyk kazał im na Pis głosować więc coś się (1)

        tobie pomieszało

        • 3 12

        • a miał kazać na PO głosować?

          takie same niedojdy. Długi doprowadzą do bankructwa.

          • 5 0

    • Podpis "bezmózgowa" byłby bardziej na miejscu.

      • 3 0

  • Ten kto wydaje cudze pieniądze (1)

    nie czuje żadnych ograniczeń. Dlatego mielenie kasy przez budżet powinno być ograniczone do minimum.

    • 28 1

    • Może tak zarzuty prokuratury? Bo każdy normalny prezes spółki już by siedzial

      • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    Uczciwość, rozsądne i ekonomiczne wydawanie publicznego grosza. (13)

    Tym cechować powinni się samorządowcy.

    • 137 3

    • No właśnie dlatego szukać ekonomistów! (3)

      • 10 3

      • Uczciwych ekonomistów! (1)

        • 13 0

        • Nie musi być uczciwy. Wystarczy że zna się na swoim fachu. Matematyki nie oszuka

          A gdy ukradnie to będzie musiała zapłacić

          • 1 0

      • rozsądek w powiązaniu ze Szczurkiem, to oksymoron

        • 9 0

    • Społeczeństwo jest za głupie by takich wybrać (3)

      Nasiąka głupotą w rodzinach, pogłębia to w szkole gdzie królują nawiedzeni nauczyciele nieskażeni rozumem. Media i politycy muszą podążać za potrzebami takiego ludu.

      • 9 3

      • Społeczeństwo nie jest glupie (1)

        Tylko przyzwyczaiło się do głupoty i pazerności polityków, która od lat się nie zmienia. Społeczeństwo radzi sobie, od lat przyzwyczajone do kombinowania

        • 8 3

        • Ale jest leniwe

          • 13 1

      • W Trójmieście społeczeństwo nie jest jednak aż tak głupie jak w innych miastach. Tutaj PiS nie wygrywa

        • 0 3

    • Świetnie (2)

      Kiedyś niejaki szalucki udowadniał na łamach trójmiasto że najlepiej brać kredyty w czasie kryzysu. No i wzięli, skutki widać. Ekonomista.

      • 10 3

      • Wzięli przed kryzysem, na samej górce

        • 5 1

      • Kredyty same w sobie nie są złe. To nie przez nie jest zadłużenie Gdyni

        • 2 0

    • Tylko, że to jest niemożliwe

      Człowiek z natury działa tak, że najpierw myśli o sobie, swoich bliskich i przyjaciołach, a dopiero na końcu o reszcie. Jest to zupełnie naturalne i dobre, ale właśnie ze względu na tę ludzką cechę, samorząd powinien mieć jak najmniej do gadania, a jak najwięcej powinny mieć pojedyncze jednostki.

      • 4 0

    • Politycy spełniają oczekiwania społeczeństwa. A społeczeństwo mamy socjalistyczne i rozszczeniowe

      • 1 0

  • Miasto niema własnych pieniedzy to sa nasze pieniadze!!A urzednicy w xcałym trujmiescie głównie je marnują!!! (4)

    To jest skandal ze marnują je milionami i jak zawsze urzednicy sa bezkarni a powinni byc dyscyplinarnie zwolnieni z zakazem pracy w urzedzie przez kolejne 10lat!!
    Dlatego w urzedach pracuja całe rodziny głownie znajomi znajomych po politycznej znajomosci!
    mało tego tworzy sie niepotrzebne fikcyjne stanowiska tylko poto by kolesiów zatrudniać!
    I my wszystcy za to placimy

    • 27 3

    • ciebie nie można tam zatrudnić ,bo jesteś analfabetą , pisz ze słownikiem bo obciach (3)

      • 3 5

      • Nie mozna zatrudnic bo zatrudnia sie tylko kolesiów i takie kaleki umysłowe jak ty :) (1)

        A tobie słownik nic nieda bo i tak nie zrozumiesz .A zdanie zaczyna sie z duzej litery ale obciach to chwalenie sie głupotą pouczanie innych jak sam niez nasz nawet podstaw.

        • 5 3

        • Nie z dużej litery

          Tylko wielką literą.

          • 1 1

      • Erystyka na miarę sfrustrowanego polonisty po UG

        • 1 1

  • Gdynia prywatny folwark (2)

    Polska ma guru Kaczyńskiego, a Gdynia Szczurka. W kraju i w Gdyni decyzje podejmuje jedna osoba. Wszelkie próby rozsądnego, logicznego, pomocnego mieszkańcom tego nadmorskiego miasta proponowania rozwiązań zostają zdyskwalifikowane przez prezydenta i jego podległą mu oddanie świtę. Gdynia zadłuża się na niebotyczną kwotę przez durne, nie racjonalne, nie służące mieszkańcom decyzje. Problemów przybywa, a sprawy ważne dla mieszkańców zamiatane są pod dywan lub załatwiane wbrew woli mieszkańców, To taki można rzec współczesny dziki zachód. Układy z zaprzyjaźnionymi deweloperami powodują coraz większą betonozę i niszczenie zieleni. Szkoda, że starsze pokolenie nie mające dostępu do alternatywnych żródeł informacji ślepo przyklaskuje obecnej wiedzy czytając propagandową gazetę miejską: "Ratusz".

    • 41 7

    • Świadomy wyborca (1)

      To wina Kaczyńskiego!

      • 0 6

      • Szyderca z urzędu miasta, i to za zwykły etat. Nie wstyd ci osiołku?

        • 2 0

  • (1)

    Samorząd rozdaje. Rząd rozdaje. Bezsensowne inwestycje są wszędzie. Ale wodą nikomu to nie przeszkadza bo każdy ma swoją klikę

    • 11 1

    • Nie są bezsensowne.one mają swój ukryty, dobrze skalkulowany, sens.

      • 1 1

  • koszy na smieci brak (1)

    nie ma komu rozwiązac tego problemu, chodniki krzywe z czasów prl

    • 19 0

    • Za czasów PRL coś tam wybudowano

      Rozbudowano Morską, powstał tzw. Węzeł Pokoju i ważny odcinek Estakady Kwiatkowskiego. I nowe osiedla, których budynki były stawiane tak, by nie zaciemniać sąsiednich mieszkań. Niektórym w Gdyni patodeweloperka lat 2000.zniszczyła życie!

      • 9 0

  • Gdyby tu mieszkali Arabowie,

    to wydobywaliby "złoto Bałtyku".

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane