- 1 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (138 opinii)
- 2 17-letni złodziej paczek zatrzymany (63 opinie)
- 3 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (316 opinii)
- 4 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (17 opinii)
- 5 Jest data otwarcia Kauflandu na Karwinach (164 opinie)
- 6 Nie boicie się dilerów narkotyków? (142 opinie)
Czasem musi myśleć jak przestępca
Nie ma zbrodni doskonałej, nikt nie lata w powietrzu. A nawet gdyby latał, to są w policji ludzie, którzy ze śladów pozostawionych przez takiego latającego przestępcę ustalą, którędy wleciał, którędy ulotnił, a w rezultacie - kim jest.
- Moja praca polega na odtworzeniu zdarzenia na podstawie pozostawionych przez sprawcę przestępstwa śladów i na udowodnieniu mu winy - tłumaczy aspirant Artur Stepaniuk, technik kryminalistyki wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Ale bywa także odwrotnie, w ten sposób można nie tylko udowodnić winę, ale potencjalnego winowajcę wykluczyć. Wiele zależy od właściwie zabezpieczonych śladów.
Technik kryminalistyki zajmuje się zdarzeniami związanymi z włamaniami, zabójstwami, samobójstwami, niewyjaśnionymi zgonami i śmiertelnymi wypadkami drogowymi. Zanim jednak zostanie specjalistą w swojej dziedzinie, musi opanować wiedzę z zakresu daktyloskopii, mechanoskopii, biologii, balistyki, fizyko-chemii czy traseologi. Uczy się zabezpieczać pozostawione przez sprawcę zapachy, mikroślady, a także fotografować lub filmować miejsce zbrodni i szkicować jej plan. Wszystko po to, aby jak najdokładniej zabezpieczyć maksymalną ilość śladów.
- Każdy technik ma swój styl pracy i jej własną wizję, dlatego nie jeździmy na zdarzenie we dwóch, chyba że jest rozległe, jak np. katastrofa. Nie ma także jednego schematu postępowania, bo każdy przypadek jest inny i do każdego należy podejść indywidualnie - uważa Stepaniuk. - Technik sam musi wiedzieć, jak i gdzie działać, jak zrobić sobie oględzinową drogę na miejscu zdarzenia, potrzebną do ujawniania i zabezpieczania śladów. Powinien widzieć więcej niż inni, analizować, którędy człowiek wszedł i jak wyszedł. Czasem musi myśleć jak przestępca, a przynajmniej starać się znaleźć odpowiedź na podstawowe pytania: co/kto, gdzie, kiedy, z kim, z czym, jak i dlaczego?
Artur Stepaniuk w policji pracuje ponad 20 lat, zaczął jak każdy mundurowy - na ulicy w prewencji. Po 10 latach postanowił zmienić wydział, skończył szkołę w Legionowie, a w niej technikę kryminalistyki.
- To bardzo trudny dział w policji, moim zdaniem najtrudniejszy - uważa Stepaniuk. - Gdy w szkole w Legionowie w nocy pali się światło, to wiadomo, że technicy się uczą. A ja chciałem się uczyć, takie szczegóły zawsze mnie interesowały. Już podczas wcześniejszych zdarzeń, kiedy byłem jeszcze zwykłym policjantem, lubiłem obserwować szczegóły i detale, przyglądać się im. I to mnie wciągnęło na dobre.
Na każde miejsce zdarzenia technik kryminalistyki wozi ze sobą walizkę, a w niej m.in. aparat fotograficzny, szkicownik, klucze, narzędzia, różnego rodzaju proszki do ujawniania śladów czy robienia pułapek, testery do ujawniania krwi, preparaty do rozrzedzania wydzielin, wymazówki, pędzle, jak np. z marabuta czy włosa bobra. Później zebrane materiały wysyłane są do laboratorium policji, a tam zajmują się nimi już konkretni specjaliści.
Policjant, który zostaje technikiem kryminalistyki, na pewno powinien być odporny psychicznie. Częste obcowanie ze śmiercią i ludzką tragedią czy uczestniczenie w sekcjach zwłok z pewnością do lekkich, łatwych i przyjemnych zajęć nie należy.
- Można się na takie rzeczy uodpornić, ale oczywiście nie do końca - twierdzi Stepaniuk. - Kto by chciał w tym pracować? Wielu policjantów wymięka, każdy jest człowiekiem. Nie mówię, że ja jestem wyjątkowo odporny, w różnym stanie zwłoki się ogląda. Ale sam fakt, że znajdzie się sprawcę, jest przyjemny. Mam z tego satysfakcję, w końcu przyjąłem się do policji po to, żeby łapać przestępców, żeby pomagać ludziom. A sama praca? Na pewno daje większy szacunek do ludzi, inne podejście do życia, dystansuje, docenia się pewne wartości. Ja już nie zwracam uwagi na szczegóły, a ludzie potrafią się kłócić o mało istotne rzeczy, nie wiedząc, co naprawdę ich otacza. Chodzą sobie, a tu obok jest jeszcze inny świat, którego nie są w stanie spostrzec.
Opinie (69) 9 zablokowanych
-
2011-03-15 14:00
oczywiście, że są zbrodnie doskonałe, tylko o nich nie wiemy, bo są... doskonałe! nie ma za to doskonałych kobiet. są tylko te, na które nas stać.
- 3 2
-
2011-03-15 14:11
i po co to wszystko, po co się bawić w policje skoro potem
Prezydent Komoruski i tak uniewinnia
cytuje:
Obecny prezydent tylko w ciągu dwóch miesięcy ułaskawił 52 osoby - takiego tempa w stosowaniu aktów łaski nie miał żaden jego poprzednik - pisze "GP".
Komorowski podpisał ułaskawienia nie mające pozytywnej opinii prokuratora generalnego, a także takie, których nie podpisał Lech Kaczyński.
Jak ustaliła "Gazeta Polska" wśród osób ułaskawionych przez Komorowskiego są członkowie zorganizowanych grup przestępczych, które trudniły się najcięższymi rodzajami przestępstw m.in: porwaniami, wymuszeniami, fałszowaniem dokumentów, paserstwem, obrotem i kradzieżą samochodów.
Bronisław Komorowski ułaskawił też osoby znęcające się nad rodziną i nie płacące alimentów, które nie miały szans na ułaskawienie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego z tego względu, że były to przestępstwa wymierzone przeciwko rodzinie.
no po co????- 9 2
-
2011-03-15 14:47
to wyssana fikcja (1)
w moim mieszkaniu byl jakis ulom nie technik
nie raczyl zdjac odciskow calej dloni z lustra.........- 4 1
-
2012-01-15 21:12
tk
szkoda słów ułom to ty chyba jesteś tacy jak ty nie maja zielonego pojecia kiedy nalezy takie slady sciagac i nie obrazaj ,bo w tym wydz pracuja doswiadczeni technicy .pozdrawiam gdynie
- 1 0
-
2011-03-15 16:19
mamy teraz wysyp amerykańskich seriali własnie techników policyjnych
na Polsacie na tvn i na innych. tylko ze wt ych serialach pokazują technologie które nie istnieją może najwcześniej za 100 lat ai chyba dlatego sa popularne.
- 0 0
-
2011-03-15 21:51
u mnie w chacie jak miałem włam przyjechał technik wyją walizkę pędzelkiem pomachał przykleił kawałek taśmy i nic po 10 min. pojechał sprawa umorzona z powodu braku dowodów tyle mi zaje... i nic
- 5 1
-
2011-03-16 08:27
Zawsze i wszedzie.....!
- 1 0
-
2011-03-16 08:31
przeca to przestępcy tylko że z papierem
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 3
-
2011-03-16 11:43
Ładnie
to wygląda na zdjęciu , jak zawsze ale prawda jest dużo czarniejsza !!
- 2 0
-
2011-03-18 21:46
Artur - pozdrawiam !
Nasza praca jest chyba najciekawsza i najbardziej rozwijająca umysłowo w Policji. Cały czas trzeba uczyć się nowych metod ujawniania śladów i ich zabezpieczania. Praca dla fascynatów kryminalistyki, a każdy wyjazd jest inny, niepowtarzalny, brak sztampy. I za to lubię swoją pracę.
- 4 0
-
2011-03-19 14:09
Artur - pozdrawiam
Faktycznie - technik kryminalistyki to najciekawsze zajęcie w Policji. Należy tu również podkreślić, że technikiem nie może zostać ułomek, który nie potrafi sobie sam poradzić w trudnych i nietypowych sytuacjach. Szkoda, że grupy zaszeregowania techników są takie niskie. W porównaniu z tym co technicy robią i co widzą, powinni być zrównani zarobkami co najmniej z zastępcami dyżurnych na komisariatach - w końcu praca technika to coś więcej niż rozmowa z petentem czy odbieranie telefonów i pisanie faksów.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.