- 1 Marsz równości przeszedł przez Gdańsk (526 opinii)
- 2 Morze odsłoniło wrak okrętu podwodnego (68 opinii)
- 3 Od półnagich hrabianek po wóz kąpielowy (15 opinii)
- 4 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (111 opinii)
- 5 Trójmiejskie góry i górki. Znasz wszystkie? (22 opinie)
- 6 Tak powinien wyglądać remont każdej ulicy (107 opinii)
Czy kobiety wezmą udział w "Czarnym strajku" w poniedziałek? Manifestacje również w Trójmieście
Od kilku dni przez Polskę sunie fala nawoływań do udziału w poniedziałkowym strajku kobiet, który miałby być protestem przeciwko ograniczaniu ich praw poprzez zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej. W Trójmieście odbędzie się kilka wydarzeń związanych z ogólnopolską akcją. Internetowa łatwość składania odważnych deklaracji o udziale w proteście może jednak trafić w poniedziałek na twardy mur realiów.
Przypomnijmy: w ubiegły piątek Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy liberalizujący ustawę antyaborcyjną, natomiast do dalszych prac skierował inny obywatelski projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Ta decyzja sprawiła, że w weekend kobiety protestowały w czarnych marszach, także w Trójmieście. Dziś aborcja jest możliwa w trzech przypadkach - kiedy dziecko zostanie poczęte w wyniku gwałtu, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia matki oraz gdy badania wykażą uszkodzenie płodu.
W ślad za Islandią
Organizujące się kobiety radzą, aby postąpić tak, jak ponad 40 lat temu zareagowały Islandki. 24 października 1975 roku w Islandii 90 proc. kobiet postanowiło urządzić strajk. Powód - niskie płace, nierówność płci i generalnie lekceważące podejście mężczyzn. Ponieważ jednak panie nie były zorganizowane w związek zawodowy, a protest dotyczył też kobiet niepracujących zawodowo, dlatego Islandki formalnie nie strajkowały, lecz wzięły wolne.
Efekt? Banki praktycznie nie działały, telewizje odwołały większość programów, a zdesperowani mężczyźni nie radzili sobie z codziennymi obowiązkami. Kobiety spotkały się natomiast na manifestacji, która w stolicy wówczas 220-tysięcznego kraju zgromadziła 25 tys. osób.
To samo proponują inicjatorki strajku w Polsce. Na swoich forach i w mediach społecznościowych piszą:
3 października:
- bierzemy urlop na żądanie
- bierzemy dzień wolny na opiekę nad dzieckiem
- nie idziemy na uczelnię
- bierzemy urlop bezpłatny
- korzystając z jakiejkolwiek innej legalnej możliwości - nie idziemy do pracy i na uczelnię!
Trudno przewidzieć, czy polski strajk odniesie tak spektakularny frekwencyjny sukces jak ten islandzki, jednak już teraz można zauważyć, że zainteresowanie akcją jest duże.
- Nie spodziewałam się takiego odzewu. Nikt się nie spodziewał. Utonęliśmy w postach publikowanych na naszym wydarzeniu - opisuje na Facebooku Marta Lempart, jedna z inicjatorek "Czarnego Strajku".
Dwie manifestacje w Trójmieście
Do akcji włączyła się również grupa Dziewuchy Dziewuchom Trójmiasto, która namawia do spotkania przed hotelem Scandic w Gdańsku, oraz przy fontannie na Skwerze Kościuszki w Gdyni.
- Grupa Dziewuchy Dziewuchom Trójmiasto nie organizuje samego strajku. Organizujemy natomiast czas i przestrzeń dla osób, które biorąc udział w strajku nie pójdą do pracy, na uczelnie lub porzucą obowiązki domowe - mówi Agata Kułak. - W poniedziałek chcemy pokazać, jak ważną częścią społeczeństwa są kobiety - w gospodarce, w życiu codziennym - i że bez nas ten kraj funkcjonować sprawnie nie może. Jesteśmy ważnymi uczestniczkami życia społecznego. Żądamy, by traktowano nas z powagą i szacunkiem przynależnym każdemu człowiekowi. Jesteśmy oburzone faktem, iż odrzucono w pierwszym czytaniu projekt "Ratujmy Kobiety", a projekt "Stop Aborcji" jest dalej procedowany. To ogromne zagrożenie dla wolności Polek - dodaje.
Choć nie każda z kobiet może pozwolić sobie na opuszczenie dnia w pracy, na facebookowej stronie wydarzenia wiele z pań zapewnia, że w rozmaity sposób okażą solidarność z protestującymi.
Deklaracja samorządowców o poparciu
Na rosnącą popularność akcji w internecie zareagowali pracodawcy, w tym samorządowcy. Prawdopodobnie jako pierwszy w Polsce sygnał do wsparcia strajku dał Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy (związany z SLD).
Dzień później podobną deklarację złożył prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz (PO).
Reakcje pracodawców zależą od postawy pracowników
Prywatni pracodawcy niechętnie afiszują się ze swoimi sympatiami politycznymi i są mniej wylewni niż politycy. Część z nich, nawet po naszym zapewnieniu o zachowaniu ich anonimowości, nie chciała odpowiedzieć, jak zareagują na udział w akcji zatrudnionych u nich pracownic. Jak się okazuje, sam fakt wspierania protestu przez pracodawcę nie oznacza jeszcze przychylnego spojrzenia na udział swoich pracowników.
- Myślę, że dla firmy to będzie duży problem, jeśli nagle przyjdzie połowa zespołu. Nieprzychodzenie do pracy bez uprzedzenia zawsze będzie źle odebrane przez przełożonych. Szczególnie jeśli jesteśmy postawieni już pod ścianą i nic nie możemy zrobić - przyznaje osoba zarządzająca działem obsługi klienta w dużej trójmiejskiej firmie.
Co więc powinna zrobić kobieta, która chce wziąć udział w proteście, ale zależy jej na utrzymaniu dobrych relacji z pracodawcą? Zdaniem przedsiębiorców najlepiej uczciwie poinformować o swoich planach i dać szansę na inne zaplanowanie pracy tego dnia.
- Sama popieram inicjatywę protestu. Jednak jeśli się okaże, że rano w poniedziałek dostanę SMS-y informujące o tym, że moi pracownicy masowo biorą urlop na żądanie, będę rozczarowana. Moich klientów, także tych zagranicznych, nie interesuje fakt, że w Polsce jest obecnie taka sytuacja. Nikt z tego powodu nie poprzesuwa terminów realizacji planów produkcyjnych. A wystarczy powiedzieć wcześniej i tak poukładać pracę, żeby pracownicy mogli pójść na protest, a firma na tym nie straciła - opowiada kierownik odpowiedzialny za zatrudnienie w branży produkcyjnej. - Pracodawcy wiedząc o takiej sytuacji też mogą zapytać pracowników wprost, czy chcą wziąć udział czy nie.
Prawdopodobnie większość pracowników, którzy wezmą udział w akcji 3 października, skorzysta z urlopu na żądanie. To dużo lepszy pomysł niż zwolnienie lekarskie, które w tej sytuacji może być uznane za jawne oszustwo. Urlop na żądanie, w wymiarze czterech dni rocznie, przysługuje każdemu pracownikowi zatrudnionemu w oparciu o umowę o pracę, który nabył prawo do urlopu wypoczynkowego. Swoją nieobecność powinien zgłosić najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu za pomocą dowolnej, ale skutecznej formy, np. mailowo, telefonicznie, czy nawet SMS-em. Pracodawca jednak nie zawsze ma obowiązek zaakceptować taką sytuację.
- Do udzielenia urlopu na żądanie mają zastosowanie ogólne reguły, w tym także ta, wyrażona w art. 163 § 11 KP, zgodnie z którą wniosek pracownika jest brany przez pracodawcę pod uwagę, ale nie jest dla niego wiążący. Pracodawca powinien go uwzględnić, jeśli zwolnienie urlopowe w czasie wskazanym we wniosku nie koliduje z koniecznością zapewnienia normalnego toku pracy - wyjaśnia Wojciech Kawczyński z Kancelarii Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Wydarzenia
Wydarzenia
Opinie (1086) ponad 20 zablokowanych
-
2016-09-29 14:53
Co za debilny pomysł.
STrajk (wobec pracodawcy, często prywatnego) by zamanifestować niezgodę na działania rządu. A co ma piernik do wiatraka? Przecież to nie pracodawcy wymyslają ustawy, a jak się paniom działania rzadu nie podobają to niech zaprotestują np. nie płacąc na ZUS lub odmawiając innych działań wymaganych ustawowo. Co im pracodawca winien, że chca się skrobac, a nie mogą. ?
- 4 1
-
2016-09-29 14:53
Warzecha o "strajku"
Polecam w temacie video z felietonem Łukasza Warzechy na portalu wpolityce.pl.
- 3 1
-
2016-09-29 14:56
do garów (1)
do kuchni baby a nie afere robić.
- 3 7
-
2016-10-01 22:29
baby to w nosie i w pisss
- 0 1
-
2016-09-29 14:59
nie czytały,nie wiedzą,nie rozumieją ale strajkują.
- 5 6
-
2016-09-29 15:01
(1)
jak nie rozumieją i nie wiedzą to do garów i sprzątania,do kuchni już.tam takich miejsce.większość z nich by chciała mężczyznę aż im oczy świecą i ślina leci.
- 1 5
-
2016-09-29 15:02
dziewczyno uspokój się.
Przecież widać że to pisze kobieta
- 0 0
-
2016-09-29 15:24
(6)
Ta ustawa liberalizujca pozwala na zabijanie zdrowych dzieci do 12 tygodnia.
- 7 9
-
2016-09-29 16:10
(4)
Nie dzieci tylko płodów, płodów...!!!!!!!!!!!!
- 5 4
-
2016-09-29 16:21
(1)
Ok, zdrowych płodów do 12 tygodnia. Nie płodów pochodzących z gwałtu, nie płodów chorych- zdrowych płodów.
- 2 0
-
2016-09-29 16:49
Owszem i co w tym złego?
- 4 7
-
2016-09-29 16:50
(1)
12 tygodni to nie jest plod od 4 tygodnia rozwijaja sie juz rece .
- 2 0
-
2016-09-30 10:18
u niektórych narwańców z pisss mózg nigdy się nie rozwinął
- 0 0
-
2016-09-29 17:45
ale ustawa liberalizująca przepadła - inny temat omawiamy
- 3 1
-
2016-09-29 15:30
Mężczyźni razem z kobietami! (2)
Przy okazji następnego protestu przeciwko zakazowi aborcji proponuję połączenie sił z mężczyznami protestującymi przeciwko obowiązkowi płacenia alimentów! Skoro kobiety, według ustawy liberalizującej, miałyby pełne prawo do decydowania o dokonaniu aborcji (również ze względów finansowych) to my mężczyźni z tych samych względów mamy pełne prawo do żądania dokonania aborcji lub zrzeczenia się ojcostwa wraz z obowiązkiem alimentacyjnym! Połączmy nasze siły!
- 5 6
-
2016-09-29 17:06
Słusznie, nie bądźmy hipokrytami. Jeżeli coś popieramy to ze wszelkimi tego konsekwencjami. Ciekawe co na to kobiety, które oczekują alimentów od ojców swoich dzieci.
- 1 0
-
2016-09-30 00:55
robić łatwo- utrzymywać już niekoniecznie przykre
- 0 1
-
2016-09-29 15:34
stop zakłamaniu (1)
Tak zwane "feministki" niech się nie zasłaniają kobietami zgwałconymi i chorymi płodami, bo ustawa liberalizująca, do której wprowadzenia dążą, pozwala na usunięcie całkowicie zdrowych, pochodzących z dobrowolnego stosunku, płodów do 12 tygodnia ciąży.
- 8 6
-
2016-09-30 10:24
to nie jest protest w celu liberalizacji!
Projekt liberalizujący przepadł w Sejmie! Nie wiesz, o czym piszesz.
- 1 0
-
2016-09-29 15:47
(6)
Ustawa z 1993 roku jest moim zdaniem rozsądnym kompromisem, dlatego powinna zostać w obecnym kształcie, a jak jakaś kobieta chciałaby wykonać aborcję na życzenie, to niech jedzie za granicę.
- 9 5
-
2016-09-29 16:09
(5)
A gdzie ta kobeita płaci podatki? Chętnie pojadę do Nimiec, Austrii czy na Słowacje, ale podatki płące tutaj.
- 1 3
-
2016-09-29 16:22
(1)
I co chcesz finansować swoje widzimisię z podatków, które płacimy wszyscy? Puknij się w łeb.
- 3 2
-
2016-09-29 16:48
Jesli mozna z nich finansować odszkodowania dla wdów smoleńskich i KK to czemu nie aborcje. Ale masz racje. Nie jestem za tym, żeby to finansować z pbudżetu, ale za tym, ze można było pójść, zapłacić i legalnie dokonac aborcji. Bo jeśli płace podatki w tym kraju to chce miec tez jakies prawa.
- 3 1
-
2016-09-29 16:45
(2)
To niech kupują kondomy! Taniej wyjdzie.
obecna ustawa jest kompromisem i niech tak zostanie.- 2 5
-
2016-09-29 18:53
kup sobie paczke
I lyknij
- 2 1
-
2016-09-30 10:20
gwałciciel z gumą
może jeszcze z bukietem róż i flaszką ?
- 1 0
-
2016-09-29 15:49
Brak empatii (1)
Prezydent Regan mawiał "tak się składa, że za aborcją opowiadają się ci, którzy mogli się urodzić".
Jak wam nie wstyd odmawiać bezbronnym małym ludziom prawa do życia, z którego sami korzystacie....- 7 3
-
2016-09-30 10:26
bezbronny człowiek...
który urodzi się bez skóry, bez mózgu, bez organów wewnętrznych i umrze w męczarniach chwilę po opuszczeniu macicy!
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.