- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (159 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (295 opinii)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (332 opinie)
- 4 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (106 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (860 opinii)
- 6 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (47 opinii)
Czy na poczcie pracuje się za karę?
Historia z jaką wielu z nas mierzy się bardzo często. Wbrew pozorom nie chodzi o te 5 minut, które spędziłam przed zamkniętymi drzwiami teoretycznie otwartej poczty, ale o podejście części z nas do pracy, jaką wykonujemy każdego dnia - pisze nasza czytelniczka, pani Anita.
Poniedziałek, godzina 17.50, po pracy wysiadam z tramwaju na przystanku Zamenhofa w Gdańsku. Do poczty przy ul. Sychty mam stamtąd minutę, może dwie. Na wszelki wypadek biegnę, bo mam do odebrania polecony list. Dobiegam do drzwi poczty, chwytam za klamkę szklanych drzwi, ale one są zamknięte. Patrzę na zegarek, ale upewniam się, że jestem na czas, bo do godz. 18 mam jeszcze 5 minut.
Gdy stoję przed drzwiami i zaglądam przez szybę, dołącza do mnie jeszcze jedna klientka. Ona też spogląda na zegarek i potwierdza, że jest 17:55.
Stoimy więc razem i wpatrujemy się we wnętrze poczty i okienka kasowe, za którymi siedzą trzy kobiety, spośród których dwie są bardzo młode, nie mają nawet trzydziestu lat. Myślę: zamknęły, żeby coś uporządkować, ale przecież według oficjalnej informacji wiszącej na drzwiach poczty klienci mogą korzystać z niej do godz. 18.
Pukam więc nadal.
Kobiety w środku siedzą za swoimi biurkami, idealnie naprzeciwko wejścia. Widzą mnie, co chwila któraś podnosi wzrok, wydaje się, że są rozbawione tą sytuacją.
Pokazuję im na migi, że mam jeszcze 5 minut do godz. 18. Najwyraźniej rozbawiam je jeszcze mocniej. Widzę, że rozmawiają śmiejąc się. Zakładam, że ze mnie.
Minutę przed godz. 18 zauważam, że innymi drzwiami z budynku poczty wychodzi listonosz. Dziwi się, gdy mnie widzi, ale gdy proszę o rozmowę z kierowniczką poczty wpuszcza mnie do środka.
Wchodzę do pomieszczenia, w którym obsługuje się klientów (choć nie sądzę, aby pracownice poczty przy ul. Sychty myślały o mnie w ten sposób). Paniom rzednie mina, nie spodziewały się, że będą musiały spojrzeć mi prosto w oczy. Okazuje się, że kierowniczka poczty siedzi wśród pracownic, które samowolnie skróciły sobie czas pracy, zamykając pocztę przed czasem. Informuję ją, że mam zamiar złożyć skargę na jej postępowanie oraz zachowanie jej pracownic.
Nie chodzi o ten list, który w końcu odebrałam, bo równie dobrze mogłam to zrobić na drugi dzień. Chodzi jednak o sposób, w jaki pracownice publicznego, a więc utrzymywanego z podatków urzędu, traktują swoich klientów. Z czego wynika tak lekceważący stosunek do pracy? Z tego, że zarabiają mało? A może z tego, że ich przełożeni nie przekazali im żadnego etosu pracy?
Niska pensja (zaznaczam, że nie wiem ile zarabia się na poczcie) nie jest żadnym usprawiedliwieniem symulowania pracy. Dlaczego wciąż wielu z nas nie rozumie, że szacunek innych można zdobyć w każdej pracy, pod warunkiem, że wykonuje się ją dobrze? Nie szanuję kogoś, tylko dlatego, że zarabia dwa razy więcej ode mnie. Ale szanuję każdego, kto swoją pracę wykonuje rzetelnie i z zaangażowaniem.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o pracownicach poczty w mojej dzielnicy.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (721) ponad 20 zablokowanych
-
2014-01-12 10:04
pika
najgorszy typ klienta to właśnie taki jak ta pokrzywdzona Pani klientka,wpada minutę przed zamknięciem sklepu lub urzędu i marudzi nie patrząc na zegarek jak urząd byl czynny do 17 to trzeba ją było wpuścić i punkt 17 wyprowadzić za drzwi.Poza tym nie chce mi się wierzyć w taką sytuacją.Ja też pracuję z klientami wprawdzie nie na poczcie ale zdarza mi się bardzo często korzystać z usług pocztowych i nie mam żadnyc zastreżeń wręcz przeciwnie, a do wszystkich klientów mam apel LUDZIE MYJCIE SIĘ BO ŚMIERDZICIE TAK ŻE WYTRZYMAĆ NIE MOŻNA.
- 0 1
-
2014-01-17 22:52
pik
Myślę źe te wypociny to rozładonie frustracji wrenej i zadufanej w sobie baby,która wymyßliła sobie nie istniejãcy problem.Korzystam z usług na oczcie i uważam że od paru la nie ma się juź do czego przyczepić jeżeli chodzi o persone tzn.kulturę obsługi no i uroda pań teź niczego slbie...a klientki na ostatniá chwilę przed zamknięciem sklepu w którym przcuję to najgosza i najbardziej złośliwa kategoria zakompleksionych i mających do wszystch pretensję bab z wąsami
- 0 1
-
2015-09-21 14:58
izabela (1)
A najgorsze jest to, że jest to artykuł z 2012 roku, minęły 3 lata i nic się nie zmieniło. Do tego stopnia, że listonosz nawet nie wchodzi do góry z listem poleconym tylko od razu do skrzynki wrzuca awizo. Wstyd!
po zgłoszeniu tego na pocztę dowiaduje się, że on nie musi mi wnosić listu czy paczki poleconej.
jestem rozczarowana tą pocztą.- 0 0
-
2017-06-04 23:35
moze to nie tak
Pamietajcie że listonoszowi jest łatwiej ma mniej pracy gdy doręczy list niz wypisze awizo uwierzcie
- 0 0
-
2016-09-06 11:43
5 minut przed czasem
Burzysz się ze zmknely 5 minut przed czasem ??? Trzeba było przyjść wcześniej. Równie dobrze ktoś może się burzyć ze zamknięto minute przed czasem a on może korzystać do 18. Tylko źr jak wejdzie ta minute przed czasem zaluzmy z 6 rachunkami do opłaty to.nie hedzie korzystał z poczty do 18 a do 18.10. Dlaczego pracownik ma przesiadać w pracy dłużej ? Bo Tobie się nie chciało wcześniej ruszyć z domu ??? Żałosny artykuł :)
- 0 0
-
2019-05-28 22:55
Praca na poczcie
Przez przypadek weszłam na post. Są aparacie w urzędzie pocztowym najpierw miałam agencje pocztowa potem poszlam na etat. Potwierdzam że dużo nie zarobie na poczcie ale mimo wszystko uwielbiam swoją pracę i prowadząc swoją Agence przez 12 lat nie czułam tego co przez ostatni miesiąc. Nie wszystkie urzędy tak postępują. Idąc do pracy ja odpoczywam psychicznie i fizycznie mimo że nie jest to łatwa praca z drugiej strony wygląda to całkiem inaczej
Pozdrawiam abyście trafiali na takie urzedy co nasz- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.