• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy potrzebujesz powodów do dumy?

Borys Kossakowski
30 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Z jakiegoś powodu bycie dumnym z siebie nie przychodzi nam najlepiej. Z jakiegoś powodu bycie dumnym z siebie nie przychodzi nam najlepiej.

Niektórzy się dumy panicznie boją, myląc ją z grzechem pychy. Dla innych powodów do dumy można szukać choćby w tym, jakiej są narodowości. Duma potrafi być też zupełnie oczywista i naturalna, choćby w przypadku, gdy rodzice są dumni ze swoich pociech. Dlaczego jednak co trzeci z nas twierdzi, że nie ma żadnych powodów do dumy?



Duma:

Kilka dni temu na głównej stronie trojmiasto.pl zamieściliśmy ankietę, w której zapytaliśmy naszych czytelników o ich powody do dumy. Z zaskoczeniem odkryliśmy, że prawie co trzeci z z nich (29 proc.) uznał, że takich powodów w ogóle nie ma.

Dlaczego? Na pierwszy rzut oka, bo lubią sobie ponarzekać, pobiczować się, że wszystko jest do bani. Lubią sobie docisnąć śrubę, wejść na Golgotę i samemu się ukrzyżować. Ale spójrzmy na pozostałe wyniki. 34 proc. jest dumnych ze swojej rodziny, 16 proc. z przyjaźni. 12 proc. z wykształcenia, a 9 proc. z osiągnięć zawodowych. I już obraz się nieco zmienia. Czyli to nie narzekanie, to nie samoumartwianie się. To chorobliwa bojaźń przed grzechem pychy. Wolno nam być dumnym z czegoś innego, z kogoś (obcego), ale z siebie? Broń boże.

Można się czuć katolikiem lub nie, ale nie da się zaprzeczyć, że Polska jest krajem katolickim i katolickie wartości są wokół nas. A pycha na liście siedmiu grzechów głównych dzierży pierwsze miejsce. Strach przed grzechem płynie w naszych żyłach przekazywany z pokolenia na pokolenie. Masz dużo forsy? Ponarzekaj, że nie załapałeś się na pierwsze wypłaty z Amber Gold. Masz świetną pracę? Codziennie na fejsie publikuj posty, jaki jesteś nieszczęśliwy, bo znów jedziesz na imprezę integracyjną na Malibu, a wolałbyś do Zgierza. Dumnie prężą piersi tylko gwiazdy porno i gogusie w stylu Cristiano Ronaldo. Ty nie obnoś się ze swoimi sukcesami i nie bądź zanadto zadowolony z siebie. Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz. Jesteś tylko małym robaczkiem.

Oczywiście, piętnowanie pychy ma swoje dobre strony, bo zarozumiałych, pyskatych i aroganckich, jest na kuli ziemskiej wciąż nadkomplet. Nic dziwnego, że postanowiono jakoś z tą plagą walczyć. Ale przy okazji wylano dziecko z kąpielą.

Nieporozumienie polega na tym, że to nie duma prowadzi do pychy, ale jej przeciwieństwo. W piórka od Armaniego muszą stroić się ludzie, którzy w swojej skórze czują się podle. Stawiają fryzury wysoko na żel i wożą się po mieście ludzie wątpiący w swą wartość. Im bardziej wątpią, tym więcej piórek i tym więcej żelu. Ci, którzy siebie mają za nic, szambem obrzucają sąsiadów, kolegów, a najchętniej podwładnych (jeśli ich mają). Duma sama w sobie jest zdrowa, bo duma to nic innego jak satysfakcja. A jeśli satysfakcja ma być godna potępienia, to ja się z tego świata wypisuję.

Tylko 21 proc. naszych czytelników pozwala sobie na to, by czuć satysfakcję z siebie - ze swego wykształcenia i osiągnięć. Czy pozostałe 79 proc. to ludzie bez sukcesów i umiejętności? Nie każdy musi być od razu Leonardo da Vinci, ale przynajmniej połowa, jeśli nie trzy czwarte ma się czym pochwalić. Ale nie potrafi.

Kiedy nie potrafimy być dumni z siebie, szukamy sobie zamienników. Pierwszy z brzegu to rodzina. Być dumnym z syna to żaden grzech, nawet dla ojca Narcyza. To naturalny odruch, choć duma z rodziny nie powinna zakłócać dumy z samego siebie. Innym zamiennikiem może być narodowość. I znów: to nic złego być dumnym z tego, że się jest Polakiem. Ale człowiek niepewny własnej wartości z patrioty staje się narodowcem, fanatykiem. Zamiast dbać o własną satysfakcję, walczy o abstrakcyjne wartości i symbole. Dlatego "obrazę" flagi czy godła traktuje tak osobiście.

Więc jeśli w Słowniku Języka Polskiego PWN pod hasłem "duma" znajdziemy definicję "wygórowane pojęcie o sobie", tym gorzej dla słownika. Na szczęście jest tam też: poczucie własnej godności i wartości, zadowolenie i satysfakcja z osiągnięć. A to, czy odczuwasz satysfakcję albo godność, zależy tylko od ciebie. Nie potrzebujesz żadnych powodów do dumy, prócz tego, że jesteś.

Opinie (109) ponad 10 zablokowanych

  • Byłem dumnym gdańszczaninem (3)

    ale zwieziono 14000TON rakotwórczego syfu wcześniej doprowadzono do paraliżu miasta i stania w korkach po 60minut dwa razy dziennie jeszcze wcześniej zdecydowano o wywaleniu pieniedzy w zbędne inwestycje.

    I jestem dumnym mieszkańcem Kartuz:-)
    Mam drogi nie mam smrodu nie mam korków wszędzie blisko i wszystko tańsze. W Gdańsku byłem w czerwcu upewnić się że jeszcze śmierdzi z Szadółek w drodze do autostrady :-)

    • 27 5

    • I ta duma Cię rozpiera kiedy codziennie z Kartuz jedziesz do pracy w Gdańsku? (2)

      • 6 13

      • Przecież napisał, że był w czerwcu. (1)

        Naucz się czytać.

        • 9 1

        • gdańszczanie nie potrafia czytać

          jedynie pisać zakompleksione wypociny

          • 1 1

  • Czlowiek moze byc dumny TYLKO sam z siebie

    z tego kim jest, co potrafi.. co zrobil czy osiagnal
    tak samo jak mozna sie wstydzic tylko za siebie samego.. wszystko inne jest jednym wielkim zludzeniem ze...

    • 12 0

  • Jestem dumny,że żyję w sprawiedliwej Polsce!

    Za 3m-ce wychodzę..tralalala:D

    • 13 2

  • Ja jestem dumny z naszej zielonej wyspy

    zajmuję się polityką i malwersacjami i powiem wam, że wszędzie dobrze, ale w zielonej wyspie najlepiej.

    • 10 1

  • "Czy potrzebujesz powodów do dumy?"

    nie potrzebuję, wystarczy mi przy wjeździe do miasta napis "GDUNSK STOLECA KASZEB" a drugi na bramie stoczni gdańskiej IM LENINA

    • 14 0

  • jaki kraj katolicki? (1)

    wg konstytucji

    Art. 25.

    1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.

    2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

    3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.

    4. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.

    5. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami.

    • 8 4

    • Najwyraźniej autor artykułu jest ignorantem i arogantem. Możliwe, że również ma on jakąś swoją kato-narodową konstytucję napisaną spoconą rączką na kolanie.
      Ps. Przepraszam, co wrażliwszych czytelników za powyższą dosadność, ale usprawiedliwiam się wysoką niestosownością tego artykułu.
      Mariusz

      • 1 0

  • Brawo! (1)

    Brawo dla Pana Borysa za pomysł i zebranie tematu na tapetę! Ludzie wrażliwi nie muszą wstydzić sie swojego stylu ... Zdrowa duma bowiem idzie w parze z odwaga. Więc nie nasladujmy tempo gadzeciarzy i

    • 2 7

    • Borys nie kompromituj się

      • 6 0

  • (2)

    Jesteście dumni z Donalda ?

    • 4 8

    • milcz waść wstydu oszędź

      a na drzewie zamiast liści mieli wisieć komuniści
      niestety nadal raz sierpem raz młotem tłuc trzeba czerwoną hołotę

      • 6 0

    • Mc Donalda? ;)

      • 0 0

  • A ja jestem dumny że doniosłem na wandali , co obcięli Lenina z bramy

    Lenin fajny chłopak , syberia byłaby bezludna bez niego.

    • 11 3

  • dziwny artykul ale jak juz...

    ...to jestem bardzo dumny ze swojego synka pozdrawiam

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane