• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy straż miejska powinna karać za dokarmianie gołębi?

Piotr Weltrowski
23 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nie wszyscy wiedzą, że dokarmiając gołębie możemy tym ptakom zaszkodzić. Nie wszyscy wiedzą, że dokarmiając gołębie możemy tym ptakom zaszkodzić.

W wielu europejskich miastach dokarmianie gołębi - czasem szkodliwe dla samych ptaków, a niemal zawsze utrudniające dbanie o czystość placów, chodników, pomników i budynków - jest zakazane. W Londynie czy w Wenecji można za to otrzymać mandat o równowartości kilkuset złotych. Czy i w Trójmieście straż miejska powinna mocniej reagować w takich sytuacjach?



Czy straż miejska powinna karać za dokarmianie gołębi?

O podjęcie tematu poprosił nas jeden z czytelników.

- Byłem niedawno w Wenecji i ze zdziwieniem widziałem, jak poważnie podchodzą tam służby do tego tematu. Na ulicach były znaki zakazujące dokarmiania gołębi, a policjanci podchodzili do ludzi i zwracali im od razu uwagę, gdy ktoś rzucał ptakom jedzenie. Informowano, że grozi za to nawet do stu euro mandatu - mówi pan Rafał, czytelnik Trojmiasto.pl.
Dodaje, że jego zdaniem podobnie powinno być w Gdańsku, gdzie gołębie dokarmiane są masowo, co skutkuje nie tylko starym jedzeniem i odpadkami na ulicach, ale też odchodami ptaków na chodnikach, placach, pomnikach czy budynkach, często w reprezentacyjnych strefach miasta.

Straż ukarać może, chociaż nie za dokarmianie, a za zaśmiecanie

W Trójmieście, poza kilkoma miejscami, takimi jak np. Park Oliwski, samo dokarmianie ptaków nie jest, przynajmniej w teorii, nielegalne (w Gdańsku nie wolno co prawda dokarmiać dzikich zwierząt na terenach miejskich poza sezonem zimowym, ale - jak informują nas przedstawiciele straży miejskiej - zakaz ten nie dotyczy ptaków). Niemniej strażnicy mogą ukarać "dokarmiaczy" za zaśmiecanie przestrzeni publicznej, za co grozi mandat do 500 zł.

- Podchodzimy do tego tematu z dystansem. Nie przypominam sobie, aby ktoś został w ostatnich latach ukarany za dokarmianie gołębi, choć nie mogę wykluczyć, że do takiej sytuacji dojdzie. Wszystko zależy od skali. Jak ktoś rozrzuci garść ziaren, to raczej strażnik nie uzna tego za zaśmiecanie, ale jak ktoś wysypie w centrum miasta całą siatkę ze starym jedzeniem, to może to zostać uznane za zaśmiecanie - mówi Wojciech Siółkowski z gdańskiej straży miejskiej.
Na problem uwagę zwracała nam już wcześniej jedna z naszych czytelniczek

W Gdyni, gdzie problem - dosłownie - widać np. na Placu Kaszubskim zobacz na mapie Gdyni, czyli w miejscu, w którym - pod (wyjątkowo zapaskudzonym ptasimi odchodami) pomnikiem Antoniego Abrahama - co chwilę można spotkać osoby dokarmiające gołębie, straż miejska twierdzi, że karmienie ptaków nikomu nie przeszkadza.

- Nie mamy zgłoszeń od mieszkańców, którzy skarżą się na ten problem. Jeżeli ktoś prosi nas o interwencję, to nie w związku z dokarmianiem gołębi, a na przykład faktem, że jakiś ptak jest chory, ma złamane skrzydło i potrzebuje pomocy - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej straży miejskiej.
W Sopocie z kolei strażnicy przyznają, że problem istnieje i spotykają się z głosami mieszkańców domagających się interwencji w związku z dokarmianiem gołębi.

- Dotyczy to głównie czystości budynków. Często ktoś ze wspólnoty, przeważnie jakaś starsza osoba, dokarmia gołębie, co przeszkadza części sąsiadów, którzy skarżą się na nieczystości. Staramy się w takim przypadku porozmawiać z osobą dokarmiającą ptaki, wytłumaczyć jej, dlaczego komuś może to przeszkadzać. Mandatów jednak raczej za to nie dajemy - mówi Tomasz Dusza, komendant sopockiej straży miejskiej.
Jak już dokarmiać, to ziarnami lub grochem

Strażnicy zupełnie nie zwracają uwagi na fakt, iż dokarmianie - przynajmniej resztkami jedzenia czy suchym chlebem - może być dla samych ptaków szkodliwe. Według ekspertów, gołębie w ogóle nie potrzebują dokarmiania, przynajmniej w sezonie letnim, same potrafią znaleźć sobie pożywienie.

- Pamiętajmy, żeby pod żadnym pozorem nie karmić gołębi chlebem, ale różnymi ziarnami zbóż czy też grochem. Starsze osoby bardzo lubią dokarmiać gołębie. W takich przypadkach sugeruję poprosić wspólnotę lub spółdzielnię o wskazanie konkretnego skrawka ziemi - sugerował nam rozwiązanie problemu już kilka lat temu Dariusz Ożarowski, ornitolog, starszy specjalista do spraw edukacji w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, członek Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
A wy jak uważacie, czy straż miejska powinna karać za dokarmianie gołębi? Czy może wystarczy faktycznie wskazać miejsca, niekoniecznie znajdujące się w samych centrach miast, gdzie każdy mógłby dokarmiać ptaki odpowiednim dla nich pokarmem?

Opinie (312) ponad 20 zablokowanych

  • Falowiec (4)

    Ja mieszkam w falowcu, "niestety" codziennie cały balkon obsr*ny od gołębi, kupiłem pistolet na kulki, niedosyć ze nie siadają i nie sr*ja to ile radości,

    • 10 11

    • Tym wpisem powinien zainteresować sie z urzędu prokurator, gołębie miejskie są pod ochroną

      za strzelanie do gatunku chronionego sa kary.

      • 4 4

    • Do falowca porąba (2)

      Jestes ,oblesnym debilem -sadysta.

      • 3 3

      • Do amy (1)

        sam jestes debilem,kretynem numer jeden w trójmiescie przebijesz wszystkich swoja choroba psychiczna ciebie trzeba durniu leczyć a galebie likwidować

        • 0 1

        • Do debila,sadystoluba

          Tak sie sklada ,ze nie ma mnie w trojmiescie.A twoje slowa prymitywie to miod na moja dusze.Uslyszec je od ciebie smieciu to przyjemnosc.

          • 0 1

  • dokamianie ptakow powinno byc zakazne (1)

    Na Dolnym Mieście gołębie są dużym problemem.Częsc dzielnicy przeszła rewitalizację i jej obraz zmienia się na lepsze z roku na rok. Od wielu miesięcy zmagamy sie jednak z zabrudzoną odchodami gołębi elewacją budynku, chodnikiem. Dachy zaparkowanych samochodów pokryte sa obrzydliwymi białymi plamami odchodów. Pod drzewem , gdzie gromadzą się gołębie nikt nie parkuje. Wszystko przez życzliwe sąsiadki wyrzucające na ulicę (a czasem i na samochody) resztki chleba. Nie pomagają prośby i tłumaczenia. Brudne jest wszystko wokół. Nie rozumiem takiej niefrasobliwości. Jestem zdania, ze takie zachowanie sąsiadek bezposrednio wpływa na zanieczyszczenie przestrzeni publicznej (na temat diety ptaków wypowiadać się nie będę). Karmienie ptaków powinno być dozwolone wyłącznie na terenach zielonych, gdzie jeśli ktoś ma ochotę może dać upust trosce o latające stworzenia. Ludzie nie maja ochoty żyć w świecie gęsto usianym ptasimi odchodami.

    • 10 5

    • Gołębie były zawsze na starówkach i nikt poblemu nie robił

      we łbach się wam już przewraca

      • 3 3

  • bezwzględnie tępić dokarmiaczy gołębi.Proszę sprawdzić co potrafi obrzeżek gołębi. (5)

    Ten pasożyt gołębi jest tak samo,a może i bardziej groźny dla zdrowia (szczególnie dzieci) jak kleszcz.

    • 14 9

    • Zdrowia swoich dzieci sam pilnuj, a nie gołębiami sobie buzie wycierasz (2)

      • 3 1

      • ty masz chyba ból d*py ?

        • 0 2

      • Tępić gołębie i tyle w temacie

        • 0 2

    • A co nas obchodzi zdrowie twoje i twoich bachorów? (1)

      • 3 3

      • Troszeczkę więcej szacunku do dzieci!!!

        rąba........ny sku*wysy..........e

        • 0 1

  • Karmić swoje

    Mam dość debili Pasacych gołębie czy koty. Bo chlebka nie wyrzuca bo grzech. Ale splesnialym chlebkiem truć ptaki to już grzech nie jest

    • 2 3

  • Chleb? Zacznijmy od tego, że ten syf ze sklepów nazywany szumnie "chlebem" przeważnie jest niesmaczny, naszpikowany chemią (1)

    i niejadalny, wręcz trujący dla ludzi a co dopiero dla ptaków!

    • 6 0

    • Sprzedaż tego szajsu z mnóstwem dopalaczy powinna być zakazana

      a "piekarze", którzy nie potrafią upiec normalnego chleba - puszczeni z torbami.

      Dlatego piekę chleb we własnym piekarniku. Z mąki, wody i drożdzy, bez dopalaczy, polepszaczy, wypełniaczy i g**nianej chemii.

      • 0 0

  • za dokarmianie mew w mieście też wysokie kary ludzie na trawniki wyrzucają resztki jedzenia mewy latają i sr*ją po samochodach.

    • 1 3

  • Łyse trawniki (1)

    Tam gdzie zasiana trawa , tam gołębie dokarmiają się a ziemie pokrywają w większości chwasty.

    • 4 6

    • Gołębie jedzą nasiona traw, więc to normalne, że pasą się na obsianych trwanikach

      na ich miejscu robił(a)byś dokładnie to samo.

      Wyrastanie "chwastów" także jest naturalnym zjawiskiem. Trawnik, czy zadbany ogród to po prostu stan absolutnie sztuczny, gdy nie dopuszcza się do sukcesji naturalnej roślinności.

      • 3 1

  • Gołębie były zawsze w miastach, szczególnie na starówkach i nikt przez wieki problemu nie robił (3)

    wam się już we łbach przewraca od tego źle pojetego "postępu cywilizacyjnego", ot co!

    • 11 14

    • No, właśnie - jeszcze nie tak dawno ludzie uwielbiali dokarmiać ptaszki

      a teraz by je wytłukli. Zupełnie tego nie rozumiem.

      Ludzie są strasznie przewrotni.

      • 9 4

    • Środowiskiem naturalnym gołębia wbrew temu co piszesz nie są miasta tylko skały i tam powinny pozostać.

      • 0 2

    • Gołębie trzeba tępić jak idiotów z kodu

      • 0 3

  • Nie, nie powinna

    ma inne obowiązki

    • 7 2

  • (4)

    Wstrętne ptactwo to. Latajace szczury.

    • 8 12

    • Odezwał się - szczur jeżdżący samochodem (2)

      • 5 1

      • A ty na kozie? (1)

        • 0 3

        • Pieszo. Jak bozia przykazała.

          • 4 1

    • Tępić tępić i gazowac

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane