• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy tajemnice gdyńskich schronów zostaną ujawnione?

Marek Gotard
6 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Jakie tajemnice kryją jedne z najpotężniejszych gdyńskich schronów, znajdujące się na terenie Leszczynek? Podziemne zagadki starają się zgłębić miłośnicy dawnych fortyfikacji.



Jeszcze w 1939 roku Gdynia stała się kolejnym trybem w wielkiej machinie przemysłowej III Rzeszy. Po ataku Wehrmachtu na Związek Radziecki w 1941 roku, jeszcze bardziej zwiększono tutejszą produkcję zbrojeniową, a także wszelkie inne działania mające wspierać Niemców w rozbudowie armii.

W 1941 roku, na terenach gdyńskiego portu i stoczni, przebywały tysiące robotników przymusowych, głównie z Francji, Belgii i Polski. Pracowali m.in. dla stoczni gdyńskiej, do której w tym czasie swoją produkcję przeniosła niemiecka stocznia Deutsche Werke Kiel A.G.

Prawdopodobnie jednak dopiero pomiędzy lipcem 1943 roku a sierpniem roku 1944, Niemcy zbudowali w Gdyni spory obóz - filię podobozu KL Stutthof - "Aussenarbeitslagers Deutsche Werke Gotenhafen" (Zewnętrzny Obóz Pracy Niemieckie Zakłady Gdynia). Teren obozu zajmował rozległy obszar o powierzchni w przybliżeniu 13,5 hektara. Jego granice przebiegały od północnego wschodu wzdłuż linii rozgraniczającej ul. Morską (w tamtym czasie Albert ForsterStraße), od południowego wschodu - rejon ul. Dreszera (do wysokości ul. Zakręt do Oksywia), a od południa - wzdłuż ul. Ściegiennego i Dreszera, od południowego zachodu - wzdłuż ul. Działdowskiej zobacz na mapie Gdyni.

W 1943 roku przedstawiciele niemieckich władz już wiedzieli, że losy wojny się odwróciły. Zimowa klęska 6 Armii pod Stalingradem była tego najbardziej złowieszczym sygnałem.

Dlatego też alianci coraz śmielej poczynali sobie choćby na europejskim niebie. 9 października 1943 roku przeprowadzili jeden z najcięższych nalotów na Gdynię. W samo południe kilkaset amerykańskich samolotów zbombardowało miasto i port. Bomby zniszczyły 13 statków i wiele domów, zarówno w centrum miasta, jak i na peryferiach. Podczas tego nalotu zginęło około 500 osób.

Alianckie samoloty wróciły nad Gdynię w 1944 roku. Przeprowadziły wtedy pięć ciężkich nalotów na miasto. Ostatnie bombardowanie, w nocy z 18 na 19 grudnia, z udziałem 600 samolotów RAF, praktycznie wyeliminowało z działalności gdyńską stocznię.

Bezpośrednimi świadkami nalotów byli więźniowie obozu, których zmuszono do budowy potężnych, podziemnych schronów. Część z nich wykorzystywano nie tylko jako schronienie na czas nalotów dla obozowego personelu, ale także jako magazyn żywności i amunicji.

Jeńcami obozu pracy byli wówczas w większości Polacy i Rosjanie zatrudnieni przy pracach stoczniowych i przy rozbudowie struktury militarnej Gdyni. Po kapitulacji Włoch dołączyli do nich żołnierze jednostek, które odmówiły walki u boku Hitlera.

Po wojnie, na miejscu gdzie stały obozowe baraki, wybudowano bloki. Część imponującej podziemnej infrastruktury zaczęła wykorzystywać Obrona Cywilna. Niektóre fragmenty schronów zrównano z ziemią, tak by uniemożliwić do nich wejście. Teren dawnego obozu należał wówczas do stacji Technicznej Obsługi Samochodów ("TOS"), wchodzącej w skład państwowego przedsiębiorstwa Gdańskie Zakłady Naprawy Samochodów.

Gdy kilkanaście lat temu likwidowano hale nieistniejącego już TOS, zatarciu uległy kolejne fragmenty dawnych schronów. Od dłuższego czasu zarówno badania terenowe jak i archiwalne kwerendy dotyczące wojennej infrastruktury na tym terenie przeprowadzają miłośnicy dawnych fortyfikacji.

- Przeprowadzamy kompleksową kwerendę w sprawie obozów na terenie dawnego TOS - przyznaje Zbigniew Okuniewski z fundacji Invenire-Salvum. - Chcemy przebadać nie tylko archiwa, polskie i zagraniczne, ale też przeprowadzić badania terenowe, które pozwolą poznać do dziś nie zbadaną infrastrukturę podziemną. Wiemy, że na tym terenie znajdują się jeszcze m.in. podziemne zbiorniki z paliwem.

Takimi pracami zajmują się członkowie Gdyńskiego Klubu Eksploracji Podziemnej. Na terenie TOS udało się im już namierzyć parę elementów związanych z dawną infrastrukturą schronów.

- Właściciel tego terenu przygotowuje się od jakiegoś czasu do rozpoczęcia budowy supermarketu lub centrum handlowego - opowiada Okuniewski. - Dlatego chcemy mieć pewność, że przed jej rozpoczęciem poznamy pełną historię tego miejsca. Na razie w jednym z czynnych schronów możemy oglądać wystawę poświęconą obozowi, przygotowywaną przez Fundację Kulturalne Pomorze.

Zobacz schron znajdujący się w podziemiach dawnego biurowca Stoczni Gdynia.



Schron na terenie należącym do Marynarki Wojennej w Gdyni.

Opinie (51) 7 zablokowanych

  • moze za kolejne sto lat bedą sie zastanawiac nad tajemnicą...

    gdynskiego lotniska. Historia bedzie pododbna, tez budowane w pospiechu, tez nie dokonczone wskutek nadciągających oddziałów urzędników z Brukseli...
    i tez budowane przez przymusowych pracowników za 1500 brutto miesiecznie

    • 69 7

  • Znajac zycie rosjanie w czasie PRL juz tam zapewne wszystko przefiltrowali !

    Takze chyba wielu zagadek juz tam nie odkryjemy ale kto wie. Moze nie wszystko ruscy przekopali i przejrzeli wiec moze cos jest jeszcze do odkrycia ! Oby !.Rosjanie mieli dosc prymitywne podejscie bedac w polsce i praktycznie wiekszosc spraw niby chcieli zbadac czy penetrowac lecz raczej ich celem w czasach PRL byla zwykly wywoz wszystkiego co mozliwe do ZSRR pod plaszczykiem '' badan historycznych '':) lub zniszczono wiele obiektow

    • 42 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane