• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy zalegalizować babciny handel "pietruszką"?

Katarzyna Moritz
28 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Sezonowe towary to najczęstsza oferta handlarek. Sezonowe towary to najczęstsza oferta handlarek.

Leśne grzyby, domowa śmietanka, rzodkiewka czy kwiaty z przydomowej działki, często takie towary oferują przysłowiowe babcie, choćby przy hali Dominikańskiej w Gdańsku. Czy będą zwalczane przez miasto, czy może należy zalegalizować ich handel?



Czy przysłowiowy handel pietruszką powinien być legalny?

- Taka pani przy hali (Dominikańskiej) miała najlepszy chrzan w Gdańsku. Zawsze u niej kupowałem, w żadnym sklepie takiego nie ma - mówi pan Zbyszek. - Ale ostatnio coraz rzadziej ją tam spotykam, boi się tam stać - dodaje.

Problem zauważyła też gdańska radna Jolanta Banach z SLD. Na ostatniej sesji Rady Miasta dopytywała się, czy nie można coś zrobić z babciami, by te mogły legalnie handlować.

- To przeważnie starsze kobiety, które sprzedają rzodkiewki i marchewki z własnych ogródków, a są stamtąd przeganiane. Podobne było pod jedną z warszawskich hal targowych. Tam udało się wszystko pogodzić. Wystarczyło wprowadzić dla nich drobne opłaty targowe - podkreślała na ostatnie sesji Jolanta Banach radna SLD.

Prezydent Gdańska miał jednak inną opinię. - Trudnością jest stosunek ludzi sprzedających w stałych punktach handlowych na hali Dominikańskiej, którzy za swoje stoiska zapłacili olbrzymie sumy, do tych, którzy sprzedają przed halą. Są oni niewątpliwie konkurencją dla ludzi wewnątrz. Drugim problemem jest utrzymanie porządku po tych handlujących, którzy nie posprzątają po sobie - zaznaczył Paweł Adamowicz prezydent Gdańska.

Natomiast radny Piotr Dzik dostrzegł jeszcze inną stronę medalu. - Między babinkami stoją też cwaniacy i to oni są konkurencją - stwierdził radny PO.

Jednak czy babcie faktycznie mają problem z handlem? - To jest mit, babcie przy hali nie podlegają naszej interwencji. Po zmianie przepisów, asystujemy pracownikom Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku przy kontroli na targowiskach i na Głównym Mieście - wyjaśnia Tomasz Siekanowcz ze Straży Miejskiej w Gdańsku.

Więcej o ubiegłorocznym zarządzeniu w artykule: 400 zł opłaty za nielegalny handel.

Czy miasto ma zamiar zalegalizować drobny handel wzorem Warszawy?

- Kilka lat temu miasto wyznaczyło strefę dla drobnego handlu przy baszcie Jacek. Niestety, nagle okazało się, że zaczęli się tam pojawiać handlarze, którzy oferowali hurtowo ziemniaki i inne towary. Obecnie nie da się tego zalegalizować. To kwestia dogadania się drobnych handlarzy z zarządcą terenu w przypadku hali z Zielonym Rynkiem czy Dominikanami- wyjaśnia Michał Piotrowski z biura prasowego w gdańskim magistracie.

Co na to sami zainteresowani? Pani Stefania ma 80 lat, 800 zł emerytury i działkę ogrodniczą na Oruni, a na niej przez całe lato rośnie mnóstwo kwiatów. Swojej "młodszej" o 10 lat koleżance powierza je co jakiś czas na sprzedaż w terenie. - Zawsze to parę groszy człowiek dorobi. Ale gdyby trzeba było płacić jeszcze jakieś targowe, to w ogóle by się to nie opłacało - mówi pani Stefania.

A co wy sądzicie o babciach sprzedających pietruszkę? Czy warto legalizować ich handel, czy może zostawić je w spokoju? Czekamy na wasze opinie.

Opinie (273) ponad 20 zablokowanych

  • Pani Stefania ma DZIAŁKĘ OGRODNICZĄ

    Czyli ta pani nie zna również przepisów dotyczących Rodzinnych Ogródków Działkowych, które zabraniają towarowej produkcji przeznaczonej na sprzedaż, a do tego jeszcze handluje w nielegalnym miejscu i zostawia po sobie syf, których później "chwalimy" się przed turystami...BRAWO, tylko bronic takich handlarzy!!

    • 7 12

  • (2)

    Osobiście wolę kupowac od babć pietruszkę, pomidorki, grzybki i wszystko! To przynajmniej ekologiczne. Precz z GMO i warzywami/owocami z Bomi.

    • 10 5

    • To płać im więcej, tak by je było stać na wniesienie opłaty targowej.

      • 1 3

    • Nie musisz kupować w Bomi,

      możesz kupować w sklepach z żywnością ekologiczną (produkty certyfikowane).

      • 2 1

  • cc

    A bo w Niemczech cymbale Babunie {Umma} bądż Dziadziunio {Uppa} ma min. 1200- 1600 ojro emeryturki {rente} i jego problemem jest na którą {drugą lub trzecią w tym roku !!! } wycieczke pojechać ...

    • 12 3

  • Niech na rynek spadają handlować

    • 5 3

  • jest juz dawno egalny tylko musi pokazac ze jest działkowiczką/rolniczką

    a nie handlarą co kupuje taniej i sprzedaje drozej, sprzedaz wlasnych plonow od dawna jest legalna

    • 6 0

  • jestem za babciami!

    babcie powinny miec prawo sprzedawac rzeczy z wlasnego ogrodka. pamietajmy ze z ich emerytury nie da sie wyzyc, dobrze ze dorabiaja sprzedajac marchewki a nie zebrzac! a i dla klienta to plusy - warzywa od nich przynajmniej maja smak - marchewka smakuje jak marchewka a nie jak pomaranczowy plastik...

    • 17 3

  • jestem za babciami (1)

    Nie obawiałabym się kupować od babinki którą od lat widuje np. pod delikatesami czy lokalnym samem. Zazwyczaj nie sprzedaje ona ilości hortowych. Wiaderko z koperkiem, sezonowe kwiatki. Czasem kilka torebek groszku, malin, słoik jagód czy innych sezonowych warzyw. Hurtowo to ona nawet nie przydźwignie. Czy bukieciki działkowych kwiatków. Żaden fiskus nie powinien na tym łapy kłaść bo to było okradanie. A takie babcie/dziadki sałatowe powinni mieć swoje miejsce nie gdzieś na peryferiach miasta tylko w najbliższej okolicy bo swoi wiedzą kto cwaniak a kto nie.

    • 8 2

    • Miejsce może być i w centrum,

      byle byłoby czysto utrzymane. No i hurtowych cwaniaków tam nie będzie, bo będzie można takich łatwo wyłowić na takich targowiskach.

      • 1 0

  • Jestem za takim handlem

    Pod warunkiem, że nie szpeci miasta. Podatki - jak mamy płacić, to wszyscy, babcie od pietruszki też. Kasa fiskalna powinna być wszędzie - w taxi, u dentysty i lekarza również.

    • 4 2

  • do pracy radni

    czy nie można było zakazać hurtownikom sprzedaży wokolbaszty?W zakazach jesteśmy przecież specjalistami.A tak oczywiście opodatkować tę pietruszkę najlepiej 40% a krezusów dalej zwalniac od podatkówjak dotąd.Merde

    • 6 2

  • ta szczególnie te, które stoją koło rynku w Oliwie ze swoimi tandetnymi ciuchami i szpecą okolicę.....poza tym nie rozumiem tego, są ludzie, którzy także żyją z tego co zbiorą i sprzedają a mimo to płacą "targowe" i jakoś nie narzekają

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane