- 1 Marsz życia przeszedł przez Gdańsk (500 opinii)
- 2 Oponami rezerwują miejsca do parkowania (174 opinie)
- 3 Ograniczenie do 50 km/h nie ma sensu (60 opinii)
- 4 Wyburzenia w UCK. Będą utrudnienia (11 opinii)
- 5 9 mln zł za naprawę kwatery na Szadółkach (16 opinii)
- 6 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (183 opinie)
Czyścili kanalizację o godz. 5 rano
Gdy tuż po godz. 5 rano na ul. Franciszka Sokoła w Gdyni pojawili się pracownicy PEWiK, okazało się, że dla mieszkańców ulicy noc już się skończyła. - Czy głośne prace kanalizacyjne poza głównymi ciągami komunikacyjnymi muszą być wykonywane w takich godzinach? - pyta nasz czytelnik.
Oto jego relacja:
Ten poranek miał nie różnić się niczym od poprzednich. Tymczasem po godz. 5 rano obudził mnie, moją żonę i syna, głośny huk. Jak się okazało, pracownicy firmy PEWiK pod naszymi oknami postanowili rozpocząć prace związane prawdopodobnie z oczyszczaniem studzienek. W użyciu był głośno pracujący wóz asenizacyjny. Jak się domyślam, obudził nie tylko mnie, ale także innych mieszkańców ulicy.
Czytaj też: Kanalizacja dotrze do pominiętych domów na Wiczlinie
Postanowiłem spróbować interweniować u pracowników, dopytując, czy muszą wykonywać swoje obowiązki o takiej porze. Nie uzyskałem satysfakcjonujących wyjaśnień, więc postanowiłem spróbować zapytać w siedzibie przedsiębiorstwa. Niestety po połączeniu z jednym z dyrektorów i próbie wyjaśnień rozmowa została nagle przerwana. Czułem się potraktowany "z góry", moja frustracja jeszcze się pogłębiła.
Sprawą zainteresowałem też policjantów z komisariatu na Witominie, którzy poinformowali mnie, że przyjęli zgłoszenie i wyślą patrol na miejsce w celu sprawdzenia sytuacji. Może i nie denerwowałbym się tak bardzo, ale sytuacja, kiedy pracownicy PEWiK wykonują uciążliwe dla mieszkańców prace powtarza się co jakiś czas. Potrafią przyjechać nawet w nocy.
Mam nadzieję, że nie będzie już dochodziło do takich skrajnych sytuacji. Jest chyba jakieś zalecenie, by podobne prace nie były wykonywane w sposób uciążliwy dla mieszkańców. Wystarczyłoby rozpocząć je trzy, cztery godziny później i nie byłoby sprawy. Osobną kwestią są wyjaśnienia, a właściwie ich brak ze strony firmy. Klientom i mieszkańcom chyba należy się choć krótkie poinformowanie, dlaczego pracownicy muszą wykonywać swoje obowiązki w takich trudnych do zrozumienia mieszkańcom godzinach.
Rzeczywiście, we wtorek wpłynęło do nas zgłoszenie dotyczące zakłócania spokoju. Przyjęliśmy je, na miejscu pojawił się patrol. Policjanci pouczyli pracowników PEWiK-u.
W ostatnim czasie na osiedlu Sokółka w Gdyni wystąpiły trzy zatory na sieci kanalizacyjnej w dniach: 1, 19 i 20 lutego. Na odcinku od ul. Kamrowskiego 1 przez rondo w ul. Chwarznieńskiej (2 zatory) oraz 20 lutego w ulicy Sokoła 26. Zatory zostały usunięte. Przyczyną wszystkich zatorów były wprowadzane w bardzo dużych ilościach do kanalizacji niedozwolone prawem substancje i odpady, takie jak tłuszcze, materiały włókniste i chusteczki nawilżane. Zatory usuwane były w godzinach od 12.40 do 22.20.
Ze względu na posadowienie jednej ze studni na rondzie ulicy Chwarznieńskiej inspekcję i czyszczenie przedmiotowego kanału wykonano w godzinach nocnych. Czyszczenie sieci w ciągu dnia oznaczałaby całkowitą blokadę drogi. Do tego typu prac awaryjnych służby eksploatacyjne przystępują niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia.
Z uwagi na skalę zanieczyszczenia przez użytkowników kanalizacji odpadami stałymi, konieczne jest przeprowadzenie w przyszłym tygodniu czyszczenia sieci kanalizacyjnej na dalszych odcinkach i rozpoznanie stanu kanału sanitarnego w ulicy Sokoła przy użyciu kamery TV. Służby spółki dołożą wszelkich starań, aby prace kończyły się przed godziną 22.00.
Faktem jest, że mieszkaniec osiedla interweniował w sprawie hałasu 20 lutego w miejscu realizacji prac. Nasi pracownicy zgodnie oświadczyli, że nie chciał on przyjąć wiadomości o konieczności usunięcia awarii i nie pytał o przyczynę przeprowadzanych prac. Był wyjątkowo wulgarny i obrzucił pracowników wyzwiskami.
Następnego dnia przeprowadził rozmowę telefoniczną z dyrektorem Wiesławem Kujawskim. Podczas kilkuminutowego połączenia telefonicznego mieszkaniec praktycznie nie dał dyrektorowi "dojść do słowa". W swych bardzo emocjonalnych wypowiedziach rozmówca zbliżał się do granicy, za którą można mówić już o przekroczeniu standardów prowadzenia "kulturalnego" dialogu. Nie jest prawdą, że pan został potraktowany "z góry". Udało się jedynie przekazać informację, że zgłoszenie zostaje przyjęta i będzie ono wyjaśniane.
Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności było to, że podczas rozmowy wystąpiła awaria zewnętrznej linii telefonicznej, nastąpiło przerwanie połączenia (z przyczyn niezależnych od PEWIK) i przez około godzinę nikt z zewnątrz nie mógł uzyskać połączenie z centralą i sekretariatem Spółki. Nie dysponowaliśmy numerem telefonu kontaktowego rozmówcy, nie mogliśmy oddzwonić po usunięciu usterki.
Na pewno nie bylibyśmy tak częstymi "gośćmi" w tym rejonie Gdyni, gdyby sami korzystający z kanalizacji nie wprowadzali do niej, wbrew prawnym zakazom, odpadów stałych i tłuszczy, powodujących niedrożności i zatory. Brak naszej szybkiej reakcji mógłby doprowadzić do zalania piwnic ściekami.
Wyjaśniamy jednocześnie, że skargi mieszkańców na uciążliwość związaną z pracę pojazdów specjalistycznych w godzinach nocnych są marginalne (pojedyncze skargi), gdyż mieszkańcy są świadomi, że w sytuacjach awaryjnych nasze służby muszą pracować także w nocy. W sprawie naszych prac wykonywanych na ul. F. Sokoła 20 lutego zgłoszona została tylko ta jedna skarga.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (224) 5 zablokowanych
-
2017-02-25 09:04
To jest pikus
Dzwony kościelne potrafią do nerwicy doprowadzić!
- 8 0
-
2017-02-25 09:10
donosiciel. powinni mu odciać kibel. Panisko musi sie wyspać do 12 i marudzi
- 8 2
-
2017-02-25 09:14
mogli przyjechać godzinę później
Cisza nocna obowiązuje od 22.00 do godziny 6.00 ustawowo
- 2 9
-
2017-02-25 09:16
juz widzę jak wylazł w szlafroku o 5 rano z mordą do pracowników JAK ŚMIECIE MNIE BUDZIĆ? (1)
Kuźwa na ich miejscu należało przypadkiem wyjąć rurę z g*wnem i oblać gościa.
- 17 3
-
2017-02-25 23:32
Oblej sobie swoje brudne gacie- worku na pchly.
Wsadził bym mu ta rurę na ten pusty inseminacyjny kolnierz gdyby próbował obudzić mnie o 5 rano.Banda gburowatych szambonurkow.
- 0 2
-
2017-02-25 09:19
Ciekawe co by pan skarżący się
powiedział jakby mu zalało chałupę, bo ekipa czekała na usunięcie awarii do południa? Są ludzie, którzy mają wieczny problem. Trzeba docenić, że PEWiK reaguje natychmiast na usterki i działa nawet w nocy. Trochę szacunku dla pracy innych - wykonują tylko swoje obowiązki!
- 14 1
-
2017-02-25 09:27
Zgłaszający, to zwykły pieniacz i tyle, ale
Anna Szpajer z PWiK w Gdyni, to mistrzyni ściemy. Razem z dr Goebels'em zrobiłaby zawrotną karierę...
- 10 0
-
2017-02-25 09:31
Skąd ci ludzie biorą czas na dzwonienie, łażenie po urzędach, pisanie maili i skarżenie się, gdzie się da. Lepiej by poszli spać i odespali ten "stracony" przez Panów czas odpoczynku. Taki dramat przecież trzeba odreagować
- 9 1
-
2017-02-25 09:35
A dlaczego nie miałby być zły? (3)
Moja spółdzielnia ma w modzie koszenie latem trawy od 6.30. Na nic błaganie, że jeszcze śpimy, że to wczesna godzina, że nam regulamin nakazuje ciszę nocną do ósmej, a oni regulaminy mają gdzieś. Ktoś powie, że to nieczęsta sytuacja. Ale od szóstej jeżdżą śmieciarki, w sklepie naprzeciwko wyładowywany jest towar, sąsiad wychodzi na dwór z wrzaskliwym pieskiem, który już na klatce schodowej oznajmia swoje istnienie. Ludzie pracują różnie. Jeden wraca z pracy o osiemnastej, a inny o pierwszej w nocy...Ma prawo spać? No chyba ma. Jeśli zdarzy się awaria w nocy to rozumiem, nie ma silnych ale zwykłe prace naprawdę można zaczynać później. A psioczenie na pana z artykułu skończy się jak psioczącemu ktoś zacznie hałasować pod oknem o piątej rano....
- 8 15
-
2017-02-25 09:40
Miasto. Wyprowadź się na wieś jesli chcesz ciszy. Proponuje by w nocy karetki jezdziły bez sygnału, by nie budzić;)
- 4 1
-
2017-02-25 11:30
Czyli gdy ktoś pracuje od 1:00 do 9:00 to całe miasto ma być cicho w południe bo on śpi?
- 1 0
-
2017-02-25 13:05
Jakie to delikatne sie zrobilo towarzystwo
Ludzie, żyjecie w mieście!!!
- 1 0
-
2017-02-25 09:37
Ludzie ciężko pracuja
Ludzie ciężko pracują o świcie dla naszego komfortu, a ten Pan ma wątki.Mi to nie przeszkadzało.Panowie musieli zacząć pracę przynajmniej o 4.30 zanim dojechali na te ulice.Raz w roku takkie coś i afera.Gdyby były zatkane studedzinki też by narzekał.
- 8 2
-
2017-02-25 09:45
A ja się upieram, że nie zawsze da się hałas wytrzymać.... (1)
W zeszłym roku przed moim blokiem wymieniano rury ciepłownicze. Remont trwał długo, maszyny jeździły, potem były poprawki, bo podobno panowie odstawili fuszerkę. Prace zaczynały się od około 6.30. Ale maszyny to był pikuś, bo panowie zbierali się na środku placu i zaczynali dzień od komentarzy politycznych, społecznych itp. itd. Robili to głośno, bez skrępowania o 6.30...Najgorsze było słownictwa - kur., pierd...itp. wykrzykiwane na całe gardło. Głośny rechot, a w tym czasie maszyny (samochody, koparki) chodziły na całego, bo się rozgrzewały. Kilka miesięcy hałasu. Częściowo zrozumiałego, ale zachowanie pracowników naprawdę podlegało pod paragrafy...
- 7 1
-
2017-02-26 12:02
Powinieneś dziękować za codzienne świeże wiadomości polityczne. Byłeś cały czas na bieżąco poinformowany o sprawach kraju , miasta itd. Zobacz ile zaoszczędziłeś na kupnie gazet ! Za darmo miałeś wiadomości z pierwszej ręki a ty narzekasz. Ludzie tu się nie da żyć!! Pewnie to też wina Tuska ?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.