• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Deweloperzy odnawiają trójmiejskie zabytki

Ewa Budnik
19 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Zdjęcia z lotu ptaka znad dawnej przychodni kolejowej pokazują skalę prac. Nie widać tu jednak setek detali, o które zadbać musi inwestor.


Zabytkowe budynki mają ogromny potencjał, ale często są w stanie technicznym, który inwestorów odstrasza: koszty, ryzyko finansowego niepowodzenia przedsięwzięcia i czas realizacji są wyższe niż w przypadku każdego budynku powstającego od nowa. A jednak w Trójmieście są inwestorzy, którzy zabytki kupują, odnawiają i rozbudowują.



Czy ratowanie zabytków jest moralnym obowiązkiem deweloperów?

Budowa nowego obiektu (w dużym uproszczeniu) oznacza dla inwestora: zapewnienie finansowania, zakup działki, zamówienie projektu, przygotowanie dokumentacji i uzyskanie pozwolenia na budowę, wybór wykonawców, sprzedaż lub komercjalizację powierzchni. Z kolei w przypadku obiektu zabytkowego do tych wszystkich etapów dodać trzeba jeszcze uzgodnienia z konserwatorem zabytków, wielokrotne zmiany projektu, zapewnienie droższych materiałów, technologii i fachowców.

- Właściciel obiektu zabytkowego często jeszcze przed przystąpieniem do projektu przychodzi do biura konserwatora i pyta, jak można dany obiekt wykorzystać, czy możliwa jest zmiana funkcji. Jeśli wpis do rejestru zabytków ma wiele lat, konieczne jest także wykonanie ponownej inwentaryzacji obiektu. Do właściwych uzgodnień z konserwatorem dochodzi, kiedy gotowy jest już projekt. Najtrudniejsze są dyskusje dotyczące kubatury przebudowanego budynku, bo inwestor zawsze dąży do uzyskania jak największej powierzchni użytkowej. I te dotyczące przebudowy wnętrz, zwłaszcza jeśli są to cenne wnętrza
- tłumaczy Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Na szczęście jest coraz więcej inwestorów - zwłaszcza tych większych - którzy rozumieją, że w przypadku obiektu zabytkowego pewne koszty trzeba ponieść. Rośnie świadomość szeroko rozumianej "wartości", która powstaje dzięki takiej inwestycji, wskazówki konserwatora są coraz częściej akceptowane bez targowania się o obniżenie kosztów.

Co oznacza "ponieść koszty" rozumie doskonale Cezary Zieliński, prezes firmy Versus, która zajmuje się odnowieniem i nadaniem nowych funkcji byłej przychodni kolejowej należącej do kompleksu zabudowań Dworca Głównego w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska. Budynek ma między innymi wzmocnione fundamenty, odtworzone stropy kolebkowe, będzie miał częściowo odtworzone malowidła ścienne, zachowaną część oryginalnej stolarki okiennej i drzwiowej, nowe hełmy wieżyczek i inne obróbki blacharskie z miedzi... Na całokształt składają się setki detali, o które trzeba było tu zadbać. Inwestor wielokrotnie podkreślał, że w związku z poniesionymi nakładami odnowienie przychodni dawno przestało być biznesem i ma dla niego - jako gdańszczanina - znaczenie sentymentalne.

Czytaj także: remont byłej przychodni ma się zakończyć w październiku

Oczywiście - nie bądźmy naiwni - deweloperzy nie są filantropami, jednak nie można im odebrać, że odnawianie, rozbudowa i przywracanie do życia zabytkowych obiektów to dla nich zadania prestiżowe, oznaczające sukces firmy. Odrestaurowane czy zmodernizowane obiekty znajdują się zazwyczaj w centralnych lokalizacjach i prezentują ponadprzeciętną wartość - także dla otoczenia, które zyskuje na estetyce.

Potwierdza to Rafał Zdebski, dyrektor sprzedaży w firmie Inpro, która swego czasu podjęła się dwóch - niemal sąsiadujących ze sobą inwestycji tego rodzaju. Dzięki ich działaniom w Dolnym Sopocie nowego blasku nabrały wille: Halina (2001 r.) przy ul. Powstańców Warszawskich zobacz na mapie GdańskaKrystyna (2004 r.) przy ul. Haffnera zobacz na mapie Gdańska. W obu przypadkach budynki zostały gruntownie odnowione z zachowaniem wskazań konserwatorskich, unowocześnione i rozbudowane.

- Te realizacje to perełki w dorobku naszej firmy, chociaż powierzchniowo niewielkie jak na skalę całej działalności Inpro
- przyznaje Zdebski. - Koszty takiej inwestycji są oczywiście znacznie wyższe niż w przypadku budowy obiektu od zera, to często dwa razy tyle. Ale w takich przypadkach liczą się nie tylko koszty. Chodzi o to, żeby utrzymać wysoki standard, bo to także odnawianie tkanki miejskiej.

Rafał Zdebski przyznaje także, że deweloper, który podejmuje się takiej inwestycji bierze na siebie duże ryzyko inwestycyjne, bo zwrot wcale nie jest taki pewny. Wstępna kalkulacja w trakcie prac może rozsypać się jak domek z kart - często pojawiają się nieprzewidziane koszty, a przecież ceny końcowego produktu nie można windować w nieskończoność, bo rynek go nie wchłonie.

Mimo to argumenty dotyczące prestiżu wygrywają z chłodnym rachunkiem zysków i strat. W 2013 roku Ekolan przeprowadził się do swojej nowej siedziby w Sopocie, przy Niepodległości 761 zobacz na mapie Gdańska (Good Point 761). Siedziba ta powstała w wyniku rekonstrukcji zdewastowanej kamienicy z 1899 roku. Stan techniczny budynku nie pozwalał na jego modernizację, dlatego został on rozebrany i pod nadzorem konserwatora, na podstawie zachowanych planów, odbudowany. A przy tym rozbudowany o nowoczesną część w głębi działki. Andrzej Biernacki, prezes firmy Ekolan, od lat szukał dla swojej firmy miejsca prestiżowego i z klimatem. Nie mógł zdecydować, czy ma być to budynek nowoczesny czy zabytkowy. Inwestycja jest odpowiedzią na te rozterki, a dla Sopotu to zysk w postaci poprawy wizerunku al. Niepodległości.

Podobnego zadania wiele lat temu podjęła się firma Doraco, która z wielką starannością, dbając także o stworzenie epokowego wnętrza, przeprowadziła renowację dworku Saltzmanna
przy ul. Opackiej w Oliwie zobacz na mapie Gdańska. W tej chwili kończy się rozbudowa kompleksu, który - chociaż w zupełnie nowej roli (powstają tam biura) odtwarza otaczające niegdyś dworek zabudowania folwarku Opactwa Cystersów powstałego w XVIII wieku. W ramach inwestycji odtwarzane są także - ogólnodostępne - ogrody.

  • Kamienica przy al. Niepodległości 761 zrekonstruowana została od podstaw na podstawie istniejących planów. Dzięki temu na elewacji odtworzono detale, które uległy zniszczeniu.
  • Wygląd budynku wiosną 2012 roku.
  • Wnętrze odnowionej i rozbudowanej willi Halina w Sopocie. Na zdjęciu łącznik między starą i nową częścią. W jego wnętrzu zachowana została elewacja historycznej części budynku.
  • Dworek Saltzmanna przy ul. Opackiej w Oliwie Doraco poddało renowacji kilka lat temu. W 2013 roku tuż obok niego powstał ogród francuski.
  • Teren Garnizonu we Wrzeszczu. Po prawej odnowiony budynek byłej ujeżdżalni koni. Powstanie tam klub muzyczny ze sceną. Pierwszy koncert ma się tam odbyć jesienią. W dobudowanej części (po lewej) funkcjonować będzie gastronomia.
  • Słowackiego 19. Zdjęcie budynku z 2008 roku. Kiedyś w budynku znajdowały się kwatery oficerskie i sale szkoleniowe.
  • Słowackiego 19 (Garnizon). Jesienią zakończą się prace modernizacyjno-adaptacyjne. Do budynku wchodziło się będzie przez szklany wiatrołap, obok niewielkiego zbiornika wodnego będącego częścią założenia parkowego, które zostanie odtworzone pomiędzy budynkami Słowackiego 23 a Słowackiego 19. Działać będą tu firmy z branż kreatywnych, funkcjonował będzie akademik dla twórczych studentów.
  • Postępują prace przy modernizacji kilku zabytkowych obiektów na terenie byłego browaru we Wrzeszczu. Trafostacja właśnie ma wymieniany dach.
  • Prace przy rekonstrukcji kamienicy przy ul. Tobiasza, wrzesień 2013 roku. W budynku oryginalne pozostały w zasadzie tylko ściany zewnętrzne.
  • Prace na zewnątrz obiektu są zakończone, trwa wykończenie wnętrz. Za kilka miesięcy budynek powinien uzyskać pozwolenie na użytkowanie.
  • Nowoczesne technologie (szczelna stolarka otworowa, duże przeszklenia) połączone zostały z zabytkową substancją.

Bardzo duży projekt przywracający do życia budynki po koszarach prowadzi w Gdańsku Grupa Inwestycyjna Hossa. Kolejno odnawiane są zabudowania wzdłuż ulicy Słowackiego zobacz na mapie Gdańska, powstaje tu tzw. Garnizon Kultury. Jak informuje Justyna Glazar z firmy Hossa w zabytkowych budynkach, które nowe życie zaczną jesienią kończą się prace budowlane i niebawem rozpocznie się ich wykończenie. Obiekt najbliżej zbiegu ul. Chrzanowskiego i Słowackiego zobacz na mapie Gdańska będzie salą koncertową z częścią gastronomiczną (pierwszy koncert ma tam wybrzmieć w październiku). Kończy się także komercjalizacja realizowanego w ramach tego samego - finansowanego z pożyczki z funduszu Jessica - obiektu Słowackiego 19 zobacz na mapie Gdańska. Zajmą go firmy z szeroko pojętej branży przemysłu kreatywnego; powstanie tam między innymi prywatny akademik dla twórczych studentów. Pracownie i sale prób dla nich (w tym wygłuszane studia) powstaną w sąsiednim budynku Słowackiego 21 zobacz na mapie Gdańska. Modernizacja budynku już się rozpoczęła. Hossa ma w planie sukcesywnie rozpoczynać modernizację kolejnych budynków.

Czytaj także: co powstanie w ramach Garnizonu Kultury

- Renowacja i modernizacja tych budynków to dla nas prestiżowe zadanie. Nie uciekamy od odpowiedzialności za historyczne dziedzictwo, akceptujemy je i transformujemy do nowoczesnych funkcji. W pewien sposób traktujemy to jako naszą misję - mówi Zbigniew Łytkowski, członek zarządu Hossy. - Przy tego rodzaju realizacjach największym problemem jest uzyskanie współczesnych parametrów użytkowych budynku, związanych z jego klimatyzacją, wentylacją, izolacją akustyczną i termiczną, umieszczeniem windy czy zapewnieniem bezpieczeństwa przeciwpożarowego we współczesnym rozumieniu, przy jednoczesnym poszanowaniu zabytkowej substancji. Problematyczne bywa także wpisanie się w istniejące podziały. Zwróćmy uwagę, że te obiekty zabytkowe, które dziś funkcjonują w historycznych - pełnych małych pomieszczeń i wąskich korytarzy - podziałach, są mało komfortowe. Znalezienie kompromisu między historią a współczesnością to zdecydowanie największe wyzwanie. Zdobycie historyzujących materiałów czy pozyskanie fachowców, którzy znają dawne technologie to w dzisiejszych czasach znacznie mniejszy, po prostu związany w większymi kosztami, problem.

Trudnych realizacji nie obawia się także Przedsiębiorstwo Budowlane Górski. Pierwszą zakończoną i potwierdzoną uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie inwestycją jest gruntowne odnowienie pałacyku i otaczającego go parku w Orłowie przy ulicy Folwarcznej zobacz na mapie Gdańska. Od marca działa tam nowe Spa Quadrille, na dniach uruchomiona zostanie także restauracja, a w maju działać zacznie hotel z centrum konferencyjnym.

Zobacz jak przebiegała i co obejmowała renowacja pałacu w Orłowie. Luty 2014 roku.


Nieopodal Targu Rybnego deweloper ten kończy rekonstrukcję zabytkowego budynku przy ul. Tobiasza zobacz na mapie Gdańska. Rekonstrukcję, bo ze starego zabudowania oryginalne pozostały tam w zasadzie tylko ściany zewnętrzne - całe wnętrze zostało "wymienione" na nowe. Jeszcze w trakcie prac zapadały decyzje o ostatecznym przeznaczeniu budynku. Ostatecznie Tobiasza (to nazwa inwestycji) to 14 apartamentów na wynajem o podwyższonym standardzie.

Największe siły związane z odnawianiem budynków zabytkowych PB Górski skierowało w tej chwili na teren byłego browaru gdańskiego zobacz na mapie Gdańska. Trwają prace w zabytkowej Willi Dyrektora - w tej chwili wymieniany jest dach, trwają prace we wnętrzach - zachowane zostaną tam m.in. zabytkowe schody, sztukaterie, kominek. Prawdopodobnie właśnie tam przeniesiona zostanie siedziba firmy.

- Kończy się także rewitalizacja transformatorowni, stajni, szaletu oraz magazynu słodu. W tych obiektach powstaną lofty, restauracje i inne obiekty użyteczności publicznej. W piwnicach powstanie Browar Kulturalny z salami koncertowymi, kinowymi. Ostateczna koncepcja jeszcze się kształtuje - informuje Katarzyna Sasiak, dyrektor sprzedaży w firmie Górski. - Porównując koszty i zyski z inwestycji w obiekty zabytkowe, to nie należą one do naszych najbardziej dochodowych przedsięwzięć. To raczej taka dbałość o historię Trójmiasta i nasz obowiązek.

A przecież przed PB Górski jest jeszcze renowacja zabytkowego dworku przy ulicy Wieżyckiej zobacz na mapie Gdańska. Inwestor planował zmienić funkcje tego budynku na hotel (w tej chwili jest to budynek mieszkalny).

Zobacz co kryją wnętrza browaru we Wrzeszczu i jakie plany co do ich zagospodarowania ma ich właściciel. Lipiec 2014 roku.

Opinie (79) 1 zablokowana

  • (1)

    Zajezdnia w Oliwie aż woła o pomoc !
    Swoją drogą jeśli ktoś kupił zabytek w promocyjnej cenie wzamian za jego wyremontowaniei i nie wywiązał się z umowy, czy nie powinna być ona unieważniona...
    I proszę nie pisać ze kolejny kupujący (od pierwszego własciciela) nabył zrujnowaną nieruchomość w dobrej wierze. Jeśli w coś wierzył, to w to że w końcu uda mu się na miejscu unikalnego zabytku pierdutnąć kolejny wysokościowiec z upchanymi "apartamentami".

    • 22 2

    • Sugestia zbyt polityczna jest. Odpowiedzialność nie może wyłącznie spaść na Mielewczyka, bo swoje zawinił (i miał za uszami) ale ten deal robił pierwszy nabywca wraz z urzędnikami gdańskimi i to ci ostatni winni bić się w piersi najgłośniej.

      • 2 0

  • Widać 44% społeczeństwa żyje jeszcze w poprzedniej erze (2)

    developerzy odpowiedzialni mają być za zabytki według nich. Dobre! :) Może też obowiązkowe prace społeczne?

    • 13 9

    • A kto im każe kupować teren z zabytkiem?

      • 4 0

    • Dokładnie, za to te 44% odpowiedzialne nie chce być za nic.

      • 1 2

  • Jak sie chce to wszystko mozna ... Tylko trzeba chciec, a wydajac przy tym duzo wiecej, duzo wiecej sie pozniej zyskuje ...

    Kupno za grosze zabytkowego obiektu, ktory na 90 % trzeba rozebrac ( przewaznie tak jest ) i ewentualnie, podkreslam, ewentualnie zrekonstruowanie go to jest nie zly interes dla takiego dewelopera. Bo to dobra lokalizacja, wtedy wiadomo tez prestiz i tabliczka ze to ,,zabytek,, co podnosi wartosc inwestycji ktora wtedy mozna sprzedac za duzo wieksza kase.
    Fakt, zdarzaja sie tacy co kupuja za gorsze takie obiekty, przeprowadzaja renowacje obiektu zachowujac blisko 90 % tkanki orginalnej łącznie z wnętrzami, wtedy to sie chwali, ale to tez jest pozniej dla nich nie zly zysk w razie by ,,W,, bo wartosc takiego obiektu jest zdecydowanie wieksza. Jednak takich ,,dobroczyncow,, jest bardzo malo. Wiekszosc kupuje za gorsze i czeka az sie samo rozpadnie, albo czeka tak dlugo by pozniej ekspertyza byla tylko jedna, budynek trzeba rozebrac ...
    Tak czy siak plus dla tych co maja zapal i cos robia w tym kierunku by ratowac zabytkowa tkanke miasta, wielki minus dla tych co cwaniacza i rzadzacych co pozwalaja na takie cwaniakowanie ...
    A jeszcze jedno niech nikt mi nie pitoli pierdół ze trzeba w wiekszosci przypadkow, rozebrac obiekt bo taki byl zly stan techniczny, wiekszosc mozna uratowac odpowiednio wczesniej zabezpieczajac a pozniej wzmacniajac choc by frontowe sciany.
    Szkoda ze nie mozna tutaj wklejac zdjec bo takie przyklady mam przywiezione z Petersburga, to wtedy by zobaczyla wiekszosc madrali ze mozna ratowac zabytkowe budynki w bardzo zlym stanie zachowujac ich piekno, a nie rozbierajac je do gołej ziemi ...

    • 5 1

  • Czekamy na przychodnie w Oliwie z przyległościami. (4)

    Świetne miejsce na kompleks biurowy - dobudować do ślepej ściany (pewnie kiedyś stała tam kamienica albo coś) budynek ze szkła.

    Nowoczesne ze starym dobre połączenie.

    • 34 3

    • (2)

      Mieszkaniówki nikt rozsądny tam nie zrobi ten ruch samochodowy jest makabryczny!

      • 6 0

      • Potrójne okna i klima. Pójdą apartamenty jak ciepłe bułki..

        • 0 0

      • Ale biura

        czemu nie? Punkt jest wyśmienity.

        • 6 3

    • Nie stała. Raczej miała stać. I może wreszcie stanie?

      • 2 0

  • czy to jakiś artykuł sponsorowany?

    jeśli tak, to powinien być odpowiednio oznaczony

    • 9 0

  • Dwa światy

    Deweloperzy jeszcze coś budują, ale jak coś należy do zorganizowanej przestępczości to złudzeń mieć nie należy. A wspominane tu przez niektórych budynki po zakładach mięsnych w Gdańsku to przykład właśnie takiego obiektu.

    • 4 0

  • Kasa kasa kasa (1)

    Poczytajcie poszukajcie informacji za ile ten budynek zostal kupiony i po kilku latach sprzedany.Jak zarobic kilka duzych baniek.Pierwszy wlasciciel nie wybudowal tu hotelu jak bylo w planach wiec sprzedal z niezlym zyskiem.

    • 5 1

    • To już swojej własności dzisiaj nie można sprzedawać?

      • 3 0

  • no tak jak ktoś chce odnowić, nawet trochę zadbać już ma urzędników na " karku" (1)

    ale oddać kamienice w " użytkowanie " osób pod opieką MOPsu to już nie problem- ci ludzie mogą roznieść cały budynek i nikt nawet palcem nie kiwnie
    rozbierają od środka, niszczą ... robią wszystko
    i nikt nic nie widzi......

    • 6 1

    • Nie każdy "pod opieką MOPSu" to patol - sztuka odróżnić jednych od drugich...

      • 1 1

  • (1)

    ... a jak pięknie odbudowują! Najlepszy przykład to Hala Brzegowa w Brzeźnie! Super inwestycja...

    • 5 0

    • Brzezno straszy

      • 0 1

  • Co z wyburzonymi zabytkowymi budynkami wzdluz Szymanowskiego?

    zamiast jednego jest parking Hossy a plac po drugim stoi pusty, ogrodzony ciagle przewracajacym sie blaszanym płotem z plakatami Piano house - obiekt widmo.

    • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane