- 1 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (242 opinie)
- 2 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (79 opinii)
- 3 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (65 opinii)
- 4 Bezdomny bez pracy udawał inwestora (46 opinii)
- 5 Napadli na salon gier i ukradli pieniądze (67 opinii)
- 6 W porcie znaleziono bombę. Ważyła 250 kg (101 opinii)
Dla krótszej kwarantanny lepiej mieć COVID-a
Brzmi absurdalnie? Tylko dla tych, którzy nie zetknęli się z "covidowymi" procedurami. Właśnie dlatego mam nadzieję, że zdiagnozują mi wreszcie koronawirusa, którego zapewne już dawno przechorowałem, bo dzięki temu będę krócej w kwarantannie. Ale po kolei.
Dziwne, bo jakiekolwiek objawy chorobowe mieliśmy z dwa tygodnie wcześniej. W dodatku przypominały raczej jednodniową jelitówkę. Syn miał niedogodności przez kilkanaście godzin, my nawet krócej, za to potem przez kilka dni czuliśmy się słabiej. Żadnej gorączki, utraty smaku czy węchu. No ale trudno - jest koronawirus, termin w szpitalu przepadł, a my na kwarantannę.
Już następnego dnia zadzwoniła miła pani z sanepidu, wzięła wszystkie dane domowników, wypytała o objawy, pracę, szkoły, przedszkola. Na szczęście przed zabiegiem sami się izolowaliśmy, żeby nic nie złapać.
Teraz brzmi to śmiesznie, ale syn do przedszkola nie chodził, praca zdalna, zakupy z dostawą, niemal zamknięci w twierdzy bez kontaktu choćby z listonoszem. Zdało się to na nic, bo koronawirus sobie z nas zakpił.
Kwarantanna? Chorzy mają krótszą
Nie miałem testu, więc prewencyjnie mam siedzieć w zamknięciu dłużejNie to jest jednak najgorsze, bo - jak pisałem - objawów od dawna nie mamy już żadnych.
Ale mamy kwarantannę. Żona i syn do wielkanocnego poniedziałku. A ja tydzień dłużej! Logiczne? Nikt mnie o objawy nie pytał, nikogo nie interesowało, czy może miałem je wcześniej niż pozostali domownicy, czy choćby w ogóle je miałem.
Sam zgłosiłem się na test, gdy tylko poznałem wynik żony. Była niedziela, wypełniłem więc internetowy formularz, napisałem, że miałem bezpośredni kontakt ze zdiagnozowanymi chorymi i to wystarczyło: wysokie zagrożenie zakażenia, skierowanie na test.
10 minut później dostałem już SMS z potwierdzeniem i godzinę później bez kolejki pobierano mi wymaz w punkcie drive-thru. Ile to ja się nie nachwaliłem, jak dobrze to wszystko jest zorganizowane, jak szybko działa, jak bezproblemowo...
Po raz kolejny sprawdziło się jednak powiedzenie: "Nie chwal dnia przed zachodem słońca".
Nierozstrzygający - wyrok domowego więzienia
Pozostawało oczekiwanie na wynik. Wiem oczywiście, że niektórzy ciężko przechodzą koronawirusa, zdaję sobie sprawę, ile jest osób pod respiratorami, ile umiera, ale ja naprawdę ściskałem kciuki za potwierdzenie testem koronawirusa. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały bowiem, że JEŚLI go miałem, to już przechorowałem.
I w poniedziałek rano pojawił się wynik: nierozstrzygający.
Co to oznacza? Na szczęście jest wytłumaczenie. Oczywiście zrozumiałe może dla genetyków lub biologów molekularnych: "wykrycie sekwencji genu ORF1ab, przy jednoczesnym braku wykrycia sekwencji genu E. Według wytycznych WHO nie kwalifikuje to do wydania wyniku pozytywnego na obecność koronawirusa SARS-CoV-2. Taki wynik wymaga ponownego potwierdzenia w ponownie pobranym materiale".
Testy na koronawirusa na NFZ i płatne - Gdańsk, Gdynia, Sopot
Kwarantannę kończę 12 kwietnia - tydzień później niż pozostała część rodziny, która będzie mogła wrócić do pracy i przedszkola (jeśli otworzą). Oczywiście resztę czasu spędzą oni ze mnąKońcówkę zrozumiałem, więc zanim dopytałem wujka Google, co znaczy początek, czym prędzej zapisałem się na kolejny test.
Ankieta wyszła tak samo: wysokie zagrożenie zakażenia, kwalifikacja na test. Był poniedziałek rano. I co? I nic. Spodziewałem się akcji jak w niedzielę: szybkiego testu i kolejnych godzin oczekiwania. Sprawdziło się to ostatnie - do tej pory (jest środa rano, od zgłoszenia na test mija 48 godzin) nikt się ze mną nie skontaktował, nie mam nawet wstępnej daty ponownego badania. Czy jestem chory? Nie mnie to rozstrzygać. Może nikomu nie zależy, by ponowny test przeprowadzić? A może w systemie jest dobrze znany w polskiej służbie zdrowia bałagan?
Na razie jedno jest pewne: kwarantannę kończę 12 kwietnia - tydzień później niż pozostała część rodziny, która będzie mogła wrócić do pracy i przedszkola (jeśli otworzą). Oczywiście popołudnia całkiem legalnie spędzą oni ze mną - czyli według systemu z potencjalnym zakażonym/nosicielem. Gdzie tu sens i logika? Nie wiem, ale wiem, że naprawdę wolałbym mieć potwierdzoną obecność koronawirusa...
Opinie (301) ponad 10 zablokowanych
-
2021-03-31 23:34
Wynik testu negatywny a kwarantanna na 10 dni (1)
U mnie dopiero jest brak logiki. Byłam przeziębiona, podczas teleporady w poniedziałek aby uzyskać receptę na lek dostałam skierowanie na test covid oraz 2 dniowa kwarantannę odgórna. Zrobiłam test tego samego dnia na drive thru. Wynik testu nastepnego dnia-negatywny. Mamy czwartek a ja dalej na kwarantannie, policja dzwoni codziennie bo.... W systemie nie ma informacji o wyniku testu, mam więcej kwarantannie 10 dni. To jest jakiś absurd. Jutro rano zamierzam dzwonić do sanepidu, bo to jest już kpina. Test negatywny, 2 dni kwarantanny zrobiło się 10 dni. Co za bałagan w systemie...
- 5 0
-
2021-04-01 05:44
To nie sanepid
Wprowadza wynik do systemu EWP, a laboratorium które test wykonało. Trzeba dzwonić do laboratorium i nie dać się spławić. Telefon do sanepidu nic nie da
- 0 0
-
2021-03-31 23:37
Przejdź się po ulicy długiej i starówki. To zobaczysz ile ludzi chodzi bez masek i w sklepach. Policji nie widać i straży wiejskiej żeby sprawdzali. Pozdro dla głupiego Gdańska.
- 3 1
-
2021-03-31 23:42
Touch ku...w co bez masek chodzą to się powinno Lubaczowa. My mamy grupę co leje tych bez masek. Niech sobie u siebie bez masek chodzą. Won z Gdańska.
- 0 2
-
2021-03-31 23:44
Potwierdzam
Miałem tak samo w połowie listopada. Wpierw przez parę dni miałem gorączkę ale jak moje dziecko zaczęło narzekać, że się źle czuje, a u mnie wystąpiła utrata węchu, pojechaliśmy na pobranie wymazu. U dziecka wynik pozytywny, a u mnie nierostrzygajacy. Czyli moja kwarantanna o tydzień dłużej niż izolacja dziecka. Aby tego uniknąć pojechałem na badanie ponownie. Jak wyjdzie pozytywnie to izolacja będzie krótsza niż kwarantanna. Wynik negatywny. Dzwonię do sanepidu i tłumaczę, że dziecko zaraziło się ode mnie i ja nie mogę już się od niego zarazić. Poradzono mi (mam nagranie tej rozmowy) abym w dniu końca izolacji dziecka ponownie zrobił badanie i jeśli będzie negatywne, to automatycznie będzie w systemie, że kwarantanna jest zdjęta. Tak robię. Wynik ponownie negatywny ale na stronie pacjent gov, bez zmian. Dzwonię ponownie na infolinię do sanepidu, a tam słyszę, że nic nie można zrobić, że ktoś wprowadził mnie w błąd. Nic ich nie obchodzi
, że lekarz wystawił mi zwolnienie na covida, dawno minęła utrata węchu, mam ostatnie dwa wyniki negatywne i od tygodnia świetnie się czuję. Nic do i nich nie dociera. Nie istnieje osoba władna aby to zmienić.
Nie dziwię się ludziom, że unikają badań. Też tak będę robił.- 2 0
-
2021-04-01 00:40
Dalej nie widzicie,że to kabaret??? (1)
Jakoś tylko do 9 kwietnia obowiązuje zaostrzenie. 10tego wiadomo,premier dogadał się z wirusem żeby dał na luz... Tak jak w kwestii kwarantanny dla Naszych piłkarzy po wizycie na Wembley. A Wy dalej w przerażeniu patrzcie w niebieski ekran. Oddaje głos do studia.
- 6 2
-
2021-04-01 04:13
To że rząd to kabaret to wiemy, a koronawirus to właśnie taki sam problem jak te pajace na wiejskiej
- 1 0
-
2021-04-01 01:26
(1)
Panie Sielski, gdzie pan się uczył polskiego?- mieć Covida??? mieć covid. jak można napisać Covida.
- 0 4
-
2021-04-01 08:15
w d... się uczył!!!!
I co nam zrobicie?
- 1 0
-
2021-04-01 02:38
Kwarantanna a izolacja
Bardzo proszę o poprawę błędu w artykule. Po dodatnim wyniku testu obowiązuje izolacja, a nie kwarantanna. Kwarantanna jest przeznaczona dla osób z kontaktu z chorym. Jest to istotna różnica, choć pojęcia bywają często mylone i stosowane zamiennie.
- 2 0
-
2021-04-01 05:57
Witamina D3
Wystarczy sie suplementowac i koronawirus jest w ogole niegrozny jak i kazda inna choroba. Polacy maja bardzo duze niedobory.
- 2 3
-
2021-04-01 06:23
U mnie było tak
Czułem że łapie mnie jakaś grypa więc postanowiłem sam sobie zrobić izolacje izolacja trwała 10dni. Straciłem węch i smak i miałem ból pleców. Po wszystkim zrobiłem test na przeciwciała które wskazały że miałem covida.
Nie chciałem dzownic do żadnych lekarzy robić testów potem Bog wie kiedy my mi zdjęli izolacje Itp bo tam mają taki Meksyk w kwitach że mógłbym siedzieć nie wiadomo ile w domu.- 0 0
-
2021-04-01 08:50
Czy ten skorumpowany
Kraj i ludziska zapomnieli ze sa inne choroby? Chociazby zwyczajna gryoa przeziebienie jelitowka? Sa tez raki i zawaly. Ale lepiej gnebic ludzi za troche kasy.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.