• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego miasto kupuje Saur Neptun Gdańsk? Poseł interweniuje w CBA

Ewelina Oleksy
15 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Siedziba SNG przy ul. Wałowej w Gdańsku. Umowa na budynek i infrastrukturę w nim obowiązuje do 2032 r., mimo że kontrakt na dostawę wody wygasa już w 2023 r. Siedziba SNG przy ul. Wałowej w Gdańsku. Umowa na budynek i infrastrukturę w nim obowiązuje do 2032 r., mimo że kontrakt na dostawę wody wygasa już w 2023 r.

Poseł PiS, Kacper Płażyński, nazywa absurdem decyzję władz Gdańska o zakupie akcji Saur Neptun Gdańsk i zawiadamia w tej sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jego zdaniem miasto zapłaci 45 mln zł za to, co i tak za 15 miesięcy by dostało. Tyle tylko, że to nieprawda. W środę decyzję o wykupie udziałów przez miasto pozytywnie ocenili związkowcy Saur Neptun Gdańsk.



Czyje argumenty ws. przejęcia SNG cię przekonują?

Po tym jak władze Gdańska ogłosiły, że nie przedłużą kończącej się w 2023 r. umowy z Saur Neptun Gdańsk i planują za 45 mln zł odkupić jej akcje, by przejąć zarządzanie wodą i ściekami, w mediach społecznościowych i tych prawicowych zawrzało.

Do tablicy poczuł się wywołany m.in. poseł PiS Kacper Płażyński, który od kampanii wyborczej w 2018 r. postuluje, aby "wodociągi wróciły do miasta". Czyli to, by władze Gdańska nie przedłużały umowy na dostawę wody i odbiór ścieków z francuskim SNG.

Ta umowa wygasa w 2023 r., ale - co ważne - przez kolejnych 9 lat od tego momentu, do 2032 r., obowiązywać będzie jeszcze umowa na użytkowanie wieczyste działki przy ul. Wałowej 46Mapka, gdzie mieści się siedziba SNG.

Taka umowa podpisana została jeszcze za czasów prezydenta Franciszka Jamroża, 30 lat temu.

Czytaj więcej:

SNG ma dłuższą umowę na działkę niż kontrakt na wodę



Dwa lata temu poseł Płażyński sam nagłośnił tę sprawę.

- Na podstawie jakiejś umowy dzisiejsza siedziba SNG i zarazem sterownia przy ul. Wałowej podlega dłuższemu okresowi dzierżawy niż 30-letni okres trwania głównej umowy z SNG. Okazuje się więc, że de facto jesteśmy postawieni pod ścianą, żeby umowę z SNG przedłużyć. Na Wałowej jest przecież część infrastruktury zarządzającej całym systemem, która, jak rozumiem, pozostanie pod kontrolą francuskiej spółki - mówił wtedy poseł Płażyński.
Teraz, gdy miasto - poniekąd realizując postulat posła - zdecydowało, że umowy z SNG nie przedłuży, a udziały firmy wykupi (m.in. właśnie po to, by przejąć wspomnianą przez posła infrastrukturę), ten zaczął bić na alarm. Twierdzi bowiem, że wraz z wygaśnięciem kontraktu na dostawę wody, cały majątek SNG i tak przeszedłby na własność miasta.

W środę w Sejmie poseł Płażyński poinformował, że chce, by CBA przyjrzało się transakcji związanej z wykupieniem SNG. W środę w Sejmie poseł Płażyński poinformował, że chce, by CBA przyjrzało się transakcji związanej z wykupieniem SNG.
- Prezydent Dulkiewicz chce za 45 mln zł odkupić od Francuzów 51 proc. udziałów w firmie SNG [pozostałe 49 proc. udziałów już jest w rękach miasta - dop.red.]. SNG to firma, która dzierżawi od Gdańska infrastrukturę wodociągowo-kanalizacyjną i której 30-letnia umowa na dzierżawę kończy się za 15 miesięcy. Jasne, po co czekać, niech nas miło wspominają. Za 45 mln zł kupujemy coś, co jest nasze. Pani prezydent tuż przed końcem długoletniej umowy, zamiast poczekać rok, chce napchać Francuzom kabzę - napisał na Twitterze poseł Płażyński.

Za co płaci miasto w ramach wykupu?



W ramach transakcji, która ma się zamknąć w kwocie 45 mln zł, jest też wspomniany wcześniej grunt z siedzibą przy ul. Wałowej. Gdyby miasto nie wykupiło udziałów SNG, ta siedziba - wraz z jej wyposażeniem technicznym - pozostałaby nadal własnością francusko-gdańskiej spółki. Bo wygaśnięcie kontraktu na dostawę wody w 2023 r. nie oznacza rozwiązania spółki SNG, która istniałaby dalej.

Historia współpracy Gdańska z SNG



- W styczniu 2023 roku wygasa kontrakt ze spółką, ale spółka nadal istnieje. Co to oznacza? SNG nie ma już prawa obsługiwać mieszkanek i mieszkańców Gdańska. Przeanalizowaliśmy kilka scenariuszy i wybraliśmy wariant najbardziej korzystny. Zdecydowaliśmy o zakupie 51 proc. akcji. Wartość bilansowa spółki, ujawniona w dokumentach złożonych w sądzie, wynosi ponad 122 mln zł. - informuje nas wiceprezydent Piotr Grzelak. - Poseł Kacper Płażyński twierdząc: "wystarczy, że poczekamy 15 miesięcy" proponuje, abyśmy 1 stycznia 2023 roku pozostali z doskonałą infrastrukturą, wykwalifikowanymi kadrami, ale bez możliwości korzystania z nich - komentuje i porównuje tę sytuację do tramwaju, tyle że bez motorniczego i operatorów trakcji czy zajezdni.
Poseł Płażyński przypomina z kolei, że jeszcze w 2020 r. wiceprezydent Grzelak - na piśmie, bo w odpowiedzi na poselskie zapytanie - twierdził, że pozyskanie nieruchomości przy ul. Wałowej nie stanowi warunku koniecznego dla funkcjonowania całego systemu wodno-kanalizacyjnego.

- Teraz prezydent Grzelak zwyczajnie zmienia optykę, żeby usprawiedliwić tę niemądrą transakcję - mówi poseł.
Co miasto przejmie po wykupieniu wszystkich udziałów w SNG? M.in:

  • centrum operacyjne wraz z całym systemem sterowania pracą,
  • zasoby monitorujące sieć - dwa specjalistyczne pojazdy do telewizyjnego monitoringu wyposażone w sterowane wózki z kamerami wjeżdżające do kanałów,
  • akredytowane laboratorium, które prowadzi analizy wody sieciowej, może działać także na zlecenie podmiotów zewnętrznych,
  • bazę transportową, czyli ok. 100 samochodów, w tym m.in. beczkowozy czy sześć pojazdów czyszczących kanały.

Przypomnijmy: miasto nie płaci za wodociągi, oczyszczalnię Wschód czy przepompowanie ścieków, bo one są własnością miejskiej spółki GIWK. SNG je tylko dzierżawi.

  • Własność SNG to m.in. specjalistyczne wozy, które miasto przejmie w ramach transakcji.
  • Centrum działań operacyjnych będące w majątku SNG.
  • Laboratorium będące w majątku SNG.
  • W SNG pracuje ok. 550 osób - po przejęciu spółki przez miasto, mają gwarancję zatrudnienia.
Jak tłumaczą nam pracownicy SNG, gdyby miasto nie zdecydowało się na zakup, to zarówno pracownicy, jak i cały strategiczny dla systemu sprzęt, pozostałyby nadal w spółce SNG. Umowa spółki zawiązana była bowiem bezterminowo, tylko kontrakt na dostawę wody i odbiór ścieków wygasa w styczniu 2023 r.

Decydując się na zakup akcji miasto kupuje więc tak naprawdę dostęp do wszystkiego, czego SNG dorobiło się w ciągu ostatnich 30 lat.

- Na jego majątek składają się wiedza, doświadczenie, doskonałe kadry i m.in. grunty, budynki, specjalistyczny sprzęt transportowy i laboratoryjny, oprogramowanie informatyczne oraz środki pieniężne - mówi Grzelak. - SNG to 550 gdańszczan, którzy pracują, żeby dostarczyć wodę i odebrać ścieki. Operatorzy ujęć wody, operatorzy oczyszczalni ścieków, dyspozytorzy systemu, mistrzowie i inżynierowie odpowiadający za naprawy i utrzymanie sieci, laboranci, obsługa klienta, pracownicy pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego, zespoły automatyków, energetyków. Pan poseł proponuje ich zwolnić i budować zespół od nowa. Nieodpowiedzialność sięgająca zenitu - komentuje słowa Płażyńskiego.

Poseł zawiadamia CBA



W środę na konferencji prasowej w Sejmie Płażyński poinformował, że zwrócił się do szefa
Centralnego Biura Antykorupcyjnego o "objęcie monitoringiem" planowanej przez władze Gdańska transakcji zakupu akcji SNG.

Pismo posła Płażyńskiego do CBA. Pismo posła Płażyńskiego do CBA.
- Ta transakcja to nic innego, jak wyprowadzenie z kieszeni mieszkańców Gdańska kolejnych dziesiątek milionów za granicę - stwierdził w Sejmie Płażyński. - SNG nie posiada żadnych cennych aktywów. Jedyne, co realnie posiada, to umowa dzierżawy infrastruktury miejskiej, która kończy się za 15 miesięcy. W SNG miasto ma 49 proc., mamy więc wszelki dostęp do dokumentów, pracowników, danych, know-how. Co więcej, Sopot, który nie miał żadnych udziałów w SNG (a więc i know-how), w tym roku rozwiązał z SNG umowę, a obsługę wodociągów przejęła nowa powołana spółka miejska Aqua Sopot - wskazał.
Płażyński uważa, że pracownicy SNG powinni być zatrudnieni w spółce Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna już pierwszego dnia po zakończeniu umowy z SNG, na tych samych warunkach.

- To ludzie stąd, nie wyjadą do Francji, jeśli nie wykupimy tych udziałów. To absurdy opowiadane przez władze Gdańska usprawiedliwiające mętną transakcję - mówi poseł.

Związkowcy pozytywnie oceniają decyzję o wykupie udziałów przez miasto



Przedstawiciele obu związków zawodowych, NSZZ Solidarność SNG oraz NSZZ Pracowników SNG, a także Rady Pracowniczej w SNG poparli wariant odkupienia 51 proc. udziałów przez miasto od grupy Saur i uznali, że jest on najbezpieczniejszy z punktu widzenia zarówno pracowników spółki, jak i mieszkańców.

Przedstawiciele związków zawodowych działających w SNG pozytywnie ocenili decyzję miasta. Przedstawiciele związków zawodowych działających w SNG pozytywnie ocenili decyzję miasta.
Do spotkania związkowców z władzami miasta doszło w środę, 15 września. Podczas niego miasto zadeklarowało chęć dalszego rozwoju spółki.

- To dla nas bardzo ważne. Informacja o wykupie udziałów i utworzenie spółki ze 100 proc. udziałem miasta uspokoiła nastroje osób, które do tej pory obawiały się, że w styczniu 2023 stracą pracę - podkreślał członek Rady Pracowników SNG.

Ostateczną decyzję podejmą radni



Ostateczna decyzja ws. zakupu przez miasto SNG leży teraz w rękach radnych. Na wrześniową sesję Rady Miasta Gdańska trafi uchwała ws. zmian w wieloletniej prognozie finansowej, która pozwoli na pozyskanie środków na transakcje. Miasto na ten cel chce zabezpieczyć w sumie 45 mln zł. Środki na ten cel miasto zamierza pozyskać z emisji obligacji.

Pełna treść oświadczenia wiceprezydenta Piotra Grzelaka w odniesieniu do zarzutów stawianych przez posła Kacpra Płażyńskiego

Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak odniósł się do zarzutów stawianych przez posła Kacpra Płażyńskiego. Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak odniósł się do zarzutów stawianych przez posła Kacpra Płażyńskiego.
"Gdańszczanki, gdańszczanie - w sprawie wody nie można lać wody. Poseł Kacper Płażyński wprowadza Was w błąd, zarzucając miastu niegospodarność w sprawie przyszłości spółki Saur Neptun Gdańsk S.A. Co gorsza, trudno sobie wyobrazić, aby wynikało to z niewiedzy, skoro ma wykształcenie prawnicze.

30 lat temu miasto Gdańsk w osobie prezydenta Franciszka Jamroża, powołało z francuską korporacją - specjalistami w obszarze usług wodno-kanalizacyjnych - spółkę SNG. 49 proc. akcji należy do Gdańska, 51 proc. do korporacji francuskiej. Dziś to doskonale funkcjonujący podmiot. Na jego majątek składają się wiedza, doświadczenie, doskonałe kadry i m.in. grunty, budynki, specjalistyczny sprzęt transportowy i laboratoryjny, oprogramowanie informatyczne oraz środki pieniężne.

Woda dostarczana mieszkańcom w 100 proc. spełnia wszelkie normy. 90 proc. mieszkańców pozytywnie ocenia jakość wody, a co druga gdańszczanka i gdańszczanin pije wodę z kranu! To jedne z najlepszych wyników w Polsce.

W styczniu 2023 roku wygasa kontrakt ze spółką, ale spółka nadal istnieje. Co to oznacza? SNG nie ma już prawa obsługiwać mieszkanek i mieszkańców Gdańska. Przeanalizowaliśmy kilka scenariuszy i wybraliśmy wariant najbardziej korzystny. Zdecydowaliśmy o zakupie 51 proc. akcji. Wartość bilansowa spółki, ujawniona w dokumentach złożonych w sądzie, wynosi ponad 122 mln zł.

W ten sposób Gdańsk stanie się jedynym właścicielem spółki zapewniającej wszystkim nam bezpieczeństwo. Ten wariant zapewnia nie tylko ciągłość dostaw wody i odbioru ścieków, ale i pracy 550 pracowników, świetnych fachowców, w tym: operatorów ujęć wody, odpowiadających za bezpieczeństwo dostaw, operatorów oczyszczalni ścieków, dyspozytorów systemu, mistrzów i inżynierów odpowiadających za naprawy i utrzymanie sieci, laborantów, osób obsługujących klientów, pracowników pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego, zespołów automatyków, energetyków dbających o bezpieczeństwo funkcjonujących obiektów.

Poseł Kacper Płażyński twierdząc: "wystarczy, że poczekamy 15 miesięcy" proponuje, abyśmy 1 stycznia 2023 roku pozostali z doskonałą infrastrukturą, wykwalifikowanymi kadrami, ale bez możliwości korzystania z nich."

Piotr Grzelak, zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju

Miejsca

Opinie (446) ponad 20 zablokowanych

  • jak zwykle kacperek musi sie wlaczyc dla rozglosu...

    • 41 101

  • Info dnia

    To ciągle trwa. W 30 lat złodziejstwo zubożyło Polskę makabrycznie

    • 79 7

  • Mama też płacze... (2)

    Bez Francuzów wody w Gdańsku nie będzie?

    • 60 9

    • Perlage (1)

      Zniknie z kranu?

      • 10 0

      • Jak Woda to tylko Evian, zwłaszcza do kąpieli w falowcu

        • 4 0

  • Mysle ze wyznacznikiem tego tez powinien byc

    stan techniczny zakres prac remonty przyszle itd tak zeby sauar dziekował ze wszyscy w kryminale nie skonczyli. To wszystko poprzedzone byc kontrolami dlugimi i ciezkimi. A tak sobie wymyslilem;)

    • 84 7

  • Obłędu ciąg dalszy (2)

    czyli zemsta gościa który sprzedał strategiczne spólki miejskie za stołki w radach nadzorczych . PO czym wszystkie zyski , przez 30 lat transferowano za granicę , prowadząc jednocześnie rabunkową , kolonialną gospodarkę , nie inwestując w infrastrukturę. W chwilki , kiedy została doprowadzona do ruiny , miasto odkupuje zgliszcza za jakieś niebotyczne pieniądze . Ktoś w tym magistracie powinien się leczyć, albo POddać lustracji antykorupcyjnej. Czekamy na kolejne "Rewelacje" o odkupieniu GEPECu który rokrocznie odsyła do Lipska 60 mln zł , i rokrocznie raczy nas awariami wyłączającymi całe dzielnice Gdańska . Oczywiście w środku zimy.

    • 105 17

    • Pamiętam w jakim stanie były wodociągi po latach 80-tych: na osiedlach studnie z baniakami i bieganie z kanistrami po wodę, przy beczkowozach były regularne imprezy (bo awarie były równie regularne), a co sierpień brak ciepłej wody w kranie przez 2-4 tygodnie. Więc zamilcz o "rabunkowej, kolonialnej gospodarce, nie inwestując w infrastrukturę", bo się mylisz.

      • 11 12

    • Sng sprzedał kolega Kaczyńskiego

      • 4 3

  • Tak, rzeczywiście pracownicy pozostaną we francuskim SNG (4)

    Większej bzdury dawno nie słyszałem. Ostatnim razem było to zdanie, że złe słowo wywołało 2WŚ. Pewnie mają już przyobiecane posadki jako skończą mącić w tym mieście.

    • 103 7

    • Chlopcze (3)

      Jestem zatrudnionym w SNG kupę lat. Po zakończeniu kontraktu na dostawy wody dalej będę zatrudniony w SNG bo spółka będzie istnieć w dalszym ciągu tylko nie będzie świadczyć usług. Jak myślisz po co będą potrzebni pracownicy SAUR ? Będą zbędni. Aby mieć wodę miasto zleci dostawy GIWK i mnie zatrudni za najniższa krajową? Myśl czlowieku

      • 2 15

      • Giwk zatrudni Cię na takich samych warunkach

        • 6 4

      • No właśnie pokazałeś całą głupotę argumentacji Grzelaka.

        A co do zachowania pensji, to ja bym nie ufał Gdańskim neoliberałom.

        • 11 2

      • Zatrudni za pensję na którą się zgodzisz a z Saur otrzymasz odprawę. Rozwiązanie umowy o pracę z winy pracodawcy. Czyli źle nie będzie.

        • 6 1

  • to tłumaczenie urzędników gdańskich...że firma ma kadrę, wiedzę, doświadczenie... i za to oni płacą miliony? (5)

    jakby wcześniej w gdańsku nie było firmy wodociągowej
    w Gdańsku nie ma kadry, która by działała?
    przecież to jest smieszne!

    • 104 9

    • Bo nie ma.

      Wszyscy pracownicy z byłego OPWiK przeszli do SNG. Proste?

      • 4 2

    • Wiesz ile lat trwa wyszkolenie pracownika np UW Straszyn czy OŚ Wschód? LATA (3)

      • 4 8

      • Co tam lata, a ile zim?

        Przerąbane...

        • 0 1

      • Nie strasz latami.

        Szkolenia muszą być krótkie, tępe głowy muszą zająć się czymś innym

        • 0 1

      • Prawda

        Oczyszczalnie należą do miasta!!!A nie do Sng!!!

        • 1 0

  • (3)

    Odnoszę wrażenie, że poseł Kacper Płażyński nie bardzo rozumie na jakich zasadach działają spółki. No ale czegóż można oczekiwać po pracowniku Energii, pośle na sejm RP, oni generalnie w ogóle nie mają pojęcia jak się prowadzi w tym kraju biznes. Jedyne co im dobrze idzie to wyciąganie ręki po kasę z budżetu, która w tymże pojawia się w magiczny sposób.

    • 55 111

    • ty i twoje wrażenia

      • 15 14

    • To co wyjaśnisz na jakich zasadach działają spółki czy ograniczymy się tylko do twoich wrażeń??

      • 21 11

    • Hej lekarzu, masz doświadczenie w kopertowym biznesie?

      Przecież to cuchnie na 1559km, aż do Paryża!

      • 1 2

  • Pompa na Słowackiego (13)

    Ja pamiętam jak się chodziło po wodę do picia do pompy na Słowackiego. Mieliśmy plastikowe kanistry, trzeba było odstać w kolejce no i zanieść je potem do domu. Taka była ta cudowna, fantastyczna woda przed złymi Francuzami.

    • 80 118

    • (1)

      Ta waliło z tej wody siarka i g z obory obok A z kranu leciała pachnąca fiolkami woda. Wiem bo raz brałem ten cudny napitek

      • 6 6

      • Zamiast dać się szantażować francuzom i władzom miasta, to może lepiej kupić za te 45 milionów nowy sprzęt, nowe samochody, nowe laboratorium. Nowe to zawsze lepsze niż 30 letnie! Ile wytrzyma francuz skoro przez 9 lat nic nie będzie mógł zrobić z terenem. Będzie mógł go tylko użytkować, wynajmować ale po 9 latach będzie musiał oddać miastu.

        • 9 2

    • Na Chełmie, na wysokości ul. Dragana było podobnie, też chodziło się po wodę, bo ta w domu śmierdziała chlorem (1)

      ale tam nie było pompy, tylko normalne krany

      • 21 1

      • Ja nie pamiętam ale w 1308 roku w Gdańsku Sauru i ich monopolu tez nie było a ludzie po wodę chodzili do Motławy. Jakim trzeba być d.bilem aby twierdzić ze przez 30 lat bez Sauru NIC by się z wodociągami w Gdańsku nie robiło? Mebli nie zmieniacie? Samochodów nie kupujecie nowych? Czy ciągle używacie sprzętu sprzed 30 lat?

        • 8 4

    • (4)

      Ale, że to Ci francuzi zepsuli czy o co chodzi? Pod Polskim rządem by się to nie stało? Każda rura się boi awarii?

      • 14 8

      • Generalnie to ja pamiętam że Saur kupili źli niemcy z Lipska - dotychczas taki był przekaz PiS! (3)

        Olaboga to jednak nie źli niemcy tylko źli francuzi .......

        • 6 16

        • Widać jak interesujesz się sprawami Gdańska, Niemcy kupili GPEC, a Francuzi Saur. (2)

          Brakuje mi określenia na ludzi, którzy o tym nie wiedzą...

          • 17 1

          • turbodebile, to najlepsze okreslenie... (1)

            woda od Francuza,cieplo od Niemca.Niedlugo za powietrze bedziemy placic Eskimosom

            • 12 3

            • Dopóki w mieszkaniach jest ciepło , a z kranów leci woda nie ma znaczenia kto jest właścicielem infrastruktury

              • 1 6

    • POMPY na ul.Leśna Góra

      Nie tylko na ul. Słowackiego np.pod nr.123 była pompa,ale też na innych ulicach,ponieważ nie było w latach 70-tych wodociągów ani kanalizacji.Ile to wiader wody trzeba było napompować i zanieść do domu.Niepotrzebne wtedy siłownie,ale tak się żyło,nikt nie narzekał,sąsiedzka pomoc była zawsze.

      • 5 0

    • Nosiło się

      Z moim tatą nosiłem całe baniaki , początek lat 90 na górną Góralską

      • 7 0

    • Widać niczego nie pamiętasz - ( skleroza to choroba nóg i portfela )

      • 3 1

    • Tak w ygląda zarządzanie Gdańskiem. Kto przy zdrowych zmysłach sprzedaje 51% udziałów powinien już dawno wylądować na Kurkowej, gdzie byli prawnicy miasta.

      • 1 3

  • Płażyński niech się lepiej nie odzywa... (5)

    Jego cudowna partia przejęła zwierzchnictwo nad sądami, przejęła czesc medii prasowych oraz radiowych, energe, a teraz lotos... O machlojkach i szastaniu kasą osłowie PiS nie powinni się odzywać.. to jest hipokryzja pełną gębą!!

    • 27 107

    • Żaden klakier pisowski nie odbije piłeczki? (4)

      Prawda w oczy kole?

      • 7 6

      • Raczej glupota (3)

        Na którą szkoda prądu

        • 3 3

        • Za prąd to zaraz będziesz płacił jak za złoto... Już mamy najdroższy w Europie, a to dzięki twoim ziomkom co przejęli energe... (2)

          • 3 3

          • dzięki opłatom za emisję CO2 ustalonym przez UE, jeżeli już

            • 9 4

          • no i znowu pudło :)

            jak już się dowiesz, skąd wynikają podwyżki prądu i kto je nam załatwił zgadzając się na to w imieniu RP to daj znać.

            • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane