• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dożywocie dla zabójcy

Dariusz Janowski
19 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Na dożywocie skazał gdański sąd mordercę dwóch mężczyzn, niedoszłego dziennikarza Marka Ż. Ćwierć wieku mają przesiedzieć w więzieniu jego kompani: mieszkaniec Berlina i eksprostytutka. Zabójstwa wyglądały jak egzekucje.

18-letni Sebastian Krauze z Gdyni był drugą ofiarą byłego studenta Uniwersytetu Warszawskiego. Przed północą, 10 października 2000 roku, żółtym cinquecento odwiózł swoją dziewczynę do domu. Pożegnali się. Sebastian zawrócił do rodziców...

Warszawianin Marek Ż. żył od jakiegoś czasu z 19-letnią Martą W., kurtyzaną z agencji "La Paz" w Gdańsku. Dziewczyna przypadła mu do gustu podczas jednej z wcześniejszych wizyt w przybytku. W 2000 roku zamieszkali w wynajętym w Gdyni mieszkaniu. Marta W. rzadziej bywała w agencji. 8 października, Ż. wyjechał do stolicy. Wrócił po dwóch dniach - pobity, bez pieniędzy. Ona też była bez grosza. Powiedział jej, że trzeba kogoś napaść. O godzinie 23 wyszli z mieszkania. Podążyli w stronę centrum Gdyni. Stanęli na przystanku autobusowym.

Zadaniem dziewczyny było "złapać okazję". Mężczyzna czekał, za paskiem spodni miał pistolet. Nadjechało żółte cinquecento... Prostututka usiadła z tyłu, on obok kierowcy. Po kilku minutach strzelił Sebastianowi w twarz. Ranny chłopak zatrzymał auto. Próbował uciekać, ale ona chwyciła go za kołnierz i zatrzasnęła drzwi. Mówiła, że nic więcej mu się nie stanie. Sebastian prosił, żeby go nie zabijali. Ruszyli dalej obwodnicą Trójmiasta. W Osowej kazał chłopcu skręcić w polną drogę i zatrzymać samochód. Wyjął kluczyki ze stacyjki. Odszedł z nim na stronę, rozkazał klęknąć i strzelił kilka razy w głowę. Ona krzyknęła, żeby dla pewności go dobił. Strzelił jeszcze raz. Zdarli z niego kurtkę, wsiedli do auta i ruszyli w stronę Gdyni.

Sebastian nie miał pieniędzy. Ich łupem padły dwie damskie wsuwki do włosów, kaseta magnetofonowa i plecak ze szkolnymi zeszytami. Potem, fiata i większość rzeczy porzucili. Dziewczyna zabrała kasetę Maryli Rodowicz. O tym, co się wydarzyło, opowiedziała koleżance z agencji. Słyszał to ktoś trzeci i zawiadomił policję. Podczas przesłuchania wyznała wszystko.

Zabójca trafił za kratki. Był rozmowny. Powiedział, że zabił Sebastiana. Za chwilę zdradził zaskoczonym policjanotom, jak to tydzień wcześniej w Kunowicach, niedaleko Słubic, z tego samego pistoletu, zastrzelił kogoś jeszcze. Zamordowanym był Janusz K. Mechanizm niemal identyczny: tym razem on udawał autostopowicza, no i pomagał mu ktoś inny - Berlińczyk Robert G., którego latem poznał przypadkiem w Gdyni. Ż. strzelił kierowcy w głowę i poderżnął mu gardło. Zniknęła saszetka i 7 tysięcy marek.

Głos WybrzeżaDariusz Janowski

Opinie (67)

  • kombatant - jako okazjonalny autostopowicz (dawno oj dawno temu) ubolewam ale rozumiem
    baja - to jest kwestia interpretacji - ja to rozumiem tak: dając karę dożywocia, dajemy takiemu typowi bezkarność w zabijaniu współwięźniów, strażników (nie mówiąc o ludziach, których spotka na przepustkach, albo po odbyciu kary - w Polsce dożywocie rzadko trwa do końca życia)- przecież skoro ma juz dożywocie, to nie można go bardziej ukarać, a zatem jest już bezkarny
    Bóg dał nam między innymi rozum, który podpowiada "nie zabijaj" a w domyślę, "nie daj się zabić"

    oczywiście mogę się mylić

    • 0 0

  • wywiezc do lasu i strzelic pare razy, ewentualnie dobic...

    jednak obawiam sie, ze znajac polska rzeczywistosc, to delikwent pewnie wyjdzie za 5-10 lat za dobre sprawowanie...i tu jest pies pogrzebany

    • 0 0

  • a tak poza tym...

    to pewnie obibok bedzie sie obijal w wiezieniu i oczywiscie utrzymanie takiego psychola bedzie sponsorowane z NASZYCH pieniedzy. Jestem chrzescijaninem, ale bez przesady...nowotwory sie usuwa, no nie??

    • 0 0

  • nie gadałbyś głupot
    i nie mieszaj w to wiary
    bez związku:(

    • 0 0

  • tradycyjnie już dziennikarze dali popis ignorancji i szukali w sprawie sensacji zamiast słuchać do końca wyroku, najważniejsze jest to po ilu latach skazany może się ubiegać o przedterminowe zwolnienie, o tym decyduje sąd wydając wyrok,
    moim zdaniem ten człowiek nie rokuje żadnych nadziei na poprawę (a taki w sumie cel główny kary), psychiatra sądowy orzekł pewnie głęboką psychopatię tudzież socjopatię, jeżeli dostał on dożywocie, to nie powinien wyjść do końca życia z ZK,
    w Stanach, w niektórych więzieniach, skazanym na dożywocie zabiera się prawo do telewizora, rzeczy osobistych, ubrania "cywilnego", nawet codziennych spacerów, czy częstego prysznica, to w perspektywie kilkudziesięciu lat cholernie uciążliwe, ale cóż: sami chcieli...

    • 0 0

  • a gdzie przeciwnicy kary śmierci??

    nagle cicho? kiedys na portalu była już rozmowa o przywróceniu kary to dość głośno mówili jakie to niehumanitarne i nieludzkie a to morderstwo to co??

    PRZYWRÓCIĆ KARĘ ŚMIERCI!

    • 0 0

  • kary śmierci nie ma i nie bedzie
    ja żałuję ale ten smutny fakt sobie przyswoiłem:(
    dożywocie jest OK 35 lat (jak dożyje) również
    po 25 lat dla wspólasów też
    nie wiem czemu (media) panuje opinia że w pudle są wczasy??
    owszem
    dla pierwszy raz karanych za lżejsze przestępstwa
    przepustki są dawane obligatoryjnie raz w tygodniu na 24 godziny
    ale
    za powrót po czasie po pijaku itp przepusteczki żegnaj
    ponowne dostanie jest trudne i trwa długo
    za drugą podpadke wywózka na cięższy kombinat:)
    więc pudła dla wyrokowców to są pudła jak sztum wronki iława
    stare mury klawisze niezbyt mili a i regulamin nie taki jak gdzie indziej
    dożywocie to straszna kara

    • 0 0

  • Cny galluxie

    moge mówic co było kiedyś -a nie"'lapie "co dzisiaj?
    K. slużąc w WP -zaszczytny i patriotyczny obowiązek -w takiej spec jednostce jak na tamte czasy, w n a g r o d ę za dobre wyniki moglem dostać p-stkę . moglem z niej skorzystać jeżeli stan kompanii desantowej byl powyzej 75 procent/chorzy, slużby, warty, zajęcia specjalne/ jeżeli nie to siedziałem na miejscu., i dupa z przepustki .I to byl "zaszczyt"!

    Nie łapię co znaczy "obligo"
    Uważam- że to byli więżniowie/ bez względu na paragraf/ rządzą Polska dlatego są takie "jaja"

    • 0 0

  • I jak tu podtrzymac tradycje jazdy na stopa???

    Strasznie irytuja mnie podobne fakty, gdyz zawsze znajdzie sie jakis debil, ktory dokona czegos takiego - media rozdmuchaja sprawe i wcale sie nie dziwie ludziom ze nie chca zabierac. Jednakze jako nalogowy rzeklbym autostopowicz chcialbym zauwazyc fakt, iz media rozdmuchuja tylko takie incydenty - natomiast to, ze 1000 innych osob tego dnia jechalo na stopa i nikomu sie nic nie stalo pozostaje niezauwazone - ludzie nie wszyscy sa degeneratami!!! Miejcie troszki litosci i zabierajcie czasami, bo niestety w naszym kraju jest z tym coraz gorzej, a nie chcialbym dopuscic, aby ta jakze piekna tradycja wymarla. Pozdrowienia!!! :)

    • 0 0

  • obligatoryjnie znaczy tyle że każdy skazany zakwalifikowany przez komisje penitencjarną może wyjść na przepustke z soboty na niedziele na 24 godziny
    tak sie zyje w pudle
    od przepustki do przepustki
    taki jest np na przeróbce
    i nie jest pudłem ale zakładem karnym o złagodzonym rygorze
    dla dożywotek pudła są nieco inne
    ot chociażby pierdel na kurkowej
    tez co prawda nie to co kiedyś ale zawsze kryminał jak sie patrzy
    siedzieć 24 godziny we dwójke do końca życia bez nadzieji na cokolwiek oprócz spacerku gdzie może ktoś podrzuci kipa to nie je bajka:((

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane