• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Droga Czerwona. Zbawienie czy zagłada Wrzeszcza?

Krzysztof Koprowski
19 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Koniec pętli pod oknami mieszkańców
Pas przykolejowy w całym Gdańsku popada w coraz większa ruinę, bo nikt nie chce inwestować na terenie, który ma niepewną przyszłość. Nz. ul. Biała. Pas przykolejowy w całym Gdańsku popada w coraz większa ruinę, bo nikt nie chce inwestować na terenie, który ma niepewną przyszłość. Nz. ul. Biała.

Debata poświęcona Drodze Czerwonej, kontrowersyjnej trasie rozcinającej Wrzeszcz i inne dzielnice na dwie części, zainteresowała dziesiątki mieszkańców Gdańska. Urzędnicy przekonywali, że arteria jest potrzebna, choć już w toku dyskusji brakowało im argumentów na poparcie tej tezy.



Drogę Czerwoną zaplanowano wzdłuż torów kolejowych, jako jedyną trasę z niemal wyłącznie dwupoziomowymi skrzyżowaniami. Drogę Czerwoną zaplanowano wzdłuż torów kolejowych, jako jedyną trasę z niemal wyłącznie dwupoziomowymi skrzyżowaniami.
Droga Czerwona, czyli relikt planistyczny z początków odbudowy Gdańska po zniszczeniach wojennych, zaprojektowana jako tranzytowa trasa między Gdynią a Gdańskiem (pierwotnie między Rumią a obwodnicą południową), wciąż rozpala emocje. Choć jej realizacja jest odległa - powstanie nie wcześniej niż w latach 2030-35 - to już dziś budzi wielkie kontrowersje. Dowodem na to jest piątkowa debata, która do biblioteki w centrum handlowym Manhattan przyciągnęła około stu mieszkańców Gdańska. Debatowali z nimi planiści - zarówno miejscy, jak i niezależni.

Zarówno mieszkańcy, jak i planiści niezwiązani z miejskim Biurem Rozwoju Gdańska, zwracali uwagę, że tego typu trasy degradują przestrzeń miasta. Po negatywnych doświadczeniach, wycofują się z ich budowy nie tylko miasta europejskie, ale nawet zorientowane na kierowców metropolie w Stanach Zjednoczonych.

Dla przedstawicieli Biura Rozwoju Gdańska nie było to jednak żadnym argumentem.

- Droga Czerwona ma przebiegać wzdłuż torów kolejowych, a więc nie będzie tworzyć dodatkowego podziału w przestrzeni. Zachowane będą również wszystkie przejścia i przejazdy. Droga Czerwona jako alternatywa, ma przyczynić się do reaktywacji al. Grunwaldzkiej, na której obecnie zmuszeni jesteśmy likwidować przejścia dla pieszych - przekonywała Krystyna Narbutt-Ochocińska, urbanistka BRG.

W jaki sposób walczyć z korkami w mieście?

Jednak problem Drogi Czerwonej to też degradacja nie tylko Wrzeszcza. - Tereny sportowe na Żabiance, które znajdują się w tzw. rezerwie planowanej drogi, popadają w coraz większa ruinę. Nie wolno ich modernizować, bo za 20 lat być może coś tam powstanie - zwracała uwagę Małgorzata Chmiel, radna miasta, przewodnicząca komisji rozwoju przestrzennego i jednocześnie przeciwniczka Drogi Czerwonej.

W czasie dyskusji padła też taka opinia: - Budowa kolejnych dróg jest jak leczenie otyłości poprzez popuszczanie pasa. Trzeba szukać alternatywnych form przemieszczania się zamiast poszerzania dróg.

Problemy mają też mieszkańcy domów, które stoją w świetle ewentualnie budowanej drogi. Na to najbardziej uskarżali się lokatorzy budynków przy ul. Białej zobacz na mapie Gdańska oraz tzw. indiańskiej wioski (rejon ul. Nad Stawem zobacz na mapie Gdańska).

- Ponieważ droga jest ciągle w planach, nie wolno nam nic robić z naszymi budynkami i mieszkaniami, który stan techniczny pogarsza się z roku na rok. Jesteśmy zmuszeni do płacenia wysokiego czynszu, a jednocześnie nie możemy wykupić mieszkań ani ich zamienić - mówiła mieszkanka domu przy ul. Białej.

Z kolei Tomasz RozwadowskiPolitechniki Gdańskiej zwracał uwagę, że ogromne miejskie inwestycje w rozbudowę dróg wcale nie odetkają zakorkowanego miasta. - Gdyby przesunąć finanse z dróg na transport zbiorowy, bylibyśmy miastem sztandarowym na świecie - przekonywał.

Przywoływał dane, które pokazują, że wskaźnik nasycenia samochodami wcale nie zależy od zamożności mieszkańców. W Gdańsku jest dziś 485 samochodów osobowych na 1000 mieszkańców, podczas gdy w Helsinkach jest ich 300, w Kopenhadze - 214, a w Berlinie zaledwie 200. Oczywiście są miasta z wyższymi wskaźnikami - np. Detroit - 683 czy Denver - 716.

Zdaniem Tomasza Rozwadowskiego, to efekt polityki miasta, która dyskryminuje pieszych. - W nowych dzielnicach brakuje chodników, a życie bez auta jest po prostu niemożliwe.

Jeszcze ciekawszą analizę przedstawił Tomasz Larczyński, historyk i jednocześnie autor artykułu Droga Czerwona - przyczynek do upadku Wrzeszcza?, który opublikowaliśmy kilka miesięcy temu. - Z moich bardzo szacunkowych analiz wynika, że za pieniądze, które wydamy na budowę Drogi Czerwonej, można by kupić od 60 do 80 pociągów kolei miejskiej.

Zdaniem BRG bezkolizyjne drogi to jednak szansa dla rozwoju miasta. - Wszędzie, gdzie powstają drogi o dużej przepustowości, rośnie atrakcyjność terenu dla prywatnych inwestorów. Niedawno mieliśmy sytuację, gdy jeden z inwestorów nie mógł znaleźć budynków dobrze powiązanych komunikacyjne i ostatecznie zdecydował o budowie biur przy Trasie W-Z - twierdzi przedstawicielka BRG.

Na tezy o archaicznym podejściu do planowania nie padł żaden kontrargument ze strony Biura Rozwoju Gdańska, które jedynie stwierdza, iż nie mamy innego wyjścia, niż budowę takich tras. Zdaniem BRG wymusza to na nas rozległy obszar miasta, przecięty dodatkowo lasami, a do tego uboga siatka ulic.

Dlaczego w takim razie miasto ogranicza skrzyżowania ul. Hynka z ul. Kilińskiego zobacz na mapie Gdańska czy ul. Słowackiego z ul. Obywatelska zobacz na mapie Gdańska, zmniejszając tym samym alternatywne drogi przejazdu? Na to pytanie również nie padła żadna odpowiedź.

Spotkanie zakończyła zaskakującą tezą, będącą raczej przejawem braku zrozumienia argumentów mieszkańców. Barbara Pujdak, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Gdańska zadeklarowała, że BRG również zależy na podniesieniu poziomu życia pieszych i... dlatego liczy na poparcie wprowadzenia ograniczenia prędkości aut do 30 km/h na terenie całego Wrzeszcza z wyjątkiem głównym tras.

Wspólne upiększania Wrzeszcza
W sobotę 26 maja, mieszkańcy Wrzeszcza będą mogli wspólnie poprawić estetykę zaniedbanego skweru w rejonie al. Grunwaldzkiej i ul. Waryńskiego zobacz na mapie Gdańska. Od godz. 14 w ramach trwać będzie festyn połączony z wspólnym sadzeniem roślin, tworzeniem biżuterii recyklingowej, warsztatów plastycznych - techniki szablonów (organizatorzy proszą o przyniesienie własnych koszulek do malowania) oraz czytanie na trawie.

Wydarzenia

Opinie (276) 6 zablokowanych

  • Łukasz (2)

    Mysle ze lepiej by wszystkim zrobiło gdyby Miasto Gdańsk rozbudowało wszystkie drogi do obwodnicy i w końcu TRAKT ŚW.WOJCIECHA -- gdyby miał dwa pasy hmmm mazenie do tego gdyby było mniej swiateł a np. tunele jak na zaspie nie mówili bysmy dzis o korkach a przyszłosciowo zostawic teren pod dwa pasy na dzielnicach ktore dopiero sa w planach tego zycze nam wszystkim

    • 5 3

    • Łukasz!

      Czego tu szukasz?!

      • 1 1

    • po co dwa pasy? wolę jednojezdniową, czteropasową jezdnię bez barierek, trawników itd.

      • 2 3

  • albo (3)

    moja propozycja to dac skmke na wiadukt, perony podniesc do odpowiedniej wysokosci a nasyp zlikwidowac i dac pod wiaduktem 2 jezdnie z licznymi skrzxyzowaniami i przejsciami dla pieszych. miasto sie polaczy a nie rozdzieli.

    • 0 5

    • (2)

      Zwielokrotniony hałas kolejowy, kasa, misu, kasa

      • 3 0

      • to nie kasa tylko stare pomysły z Nowego Jorku, (1)

        które nota bene są teraz likwidowane.

        • 3 0

        • I słusznie. Tylko do naszych włodarzy takie pomysły nie trafiają. Czerwona, droga przy torach w centrum Gdyni, kładka nad Grunwaldzką w Oliwie, kładka w Chwarznie, obekraniona quasi-ekspresowa Słowackiego itd, ot, co przemawia. Po prostu urodzili się dekadę za późno nie zauważyli pewnych, oczywistych gdzie indziej, tendencji

          • 6 0

  • komuniści potrafili planować (1)

    Przykładem jest Orunia Górna czy jak kto woli Południe. Dziś wybudowano linię tramwajową, kto mieszkający na Oruni Górnej będzie z niej korzystał? Nie mogła biec jak było planowane ul.Sikorskiego/Kadmowa i dalej na Łostowice? Nie, miasto musiało postawić tam TBSy. Czy nawet sama pętla tramwajowa na Łostowicach - nie można ją było wybudować przed drogą tylko za? A na dodatek to idiotyczne skrzyżowanie? Pomiędzy Chełmem a Orunią Górną była rezerwa pod SKM, dziś się tam buduje nowe budynki - czy tak się rozwija komunikację miejską? A taka trasa W-Z, dziś się przyjemnie nią śmiga, jakie to jest gigantyczne ułatwienie pomijając brak wiaduktu na Łostowicach i ten cyrk drogowy przy Auchan gdzie idzie zabłądzić. A może planiści powinni pojechać sobie do UK i zobaczyć jak się buduje efetywnie drogi i organizuje komunikację w centrach miast.

    Dziś z pomysł na Drogą Czerwoną to marny pomysł. Ale można wykopać tunel od Gdyni do Gdańska i litości jakąś porządną drogę przez Pruszcz Gdański nie wspominając o SKMce

    • 18 2

    • planują planiści

      a nie komuniści. Przyznaję, że dawne załozenia planistyczne były całkiem rozsądne, ale z biegiem lat zabrakło kosekwencji w ich realizacji, co wynika między innym z korupcji - podstawowej przypadłości komunistów. Plany były zawsze świetlane, a wykonanie zawsze gów..ane. Najlepiej zrealizowaną koncepcją urbanistyczną z tamtych lat wydaje mi się Zaspa. Jest świetnie skomunikowana, wyposażona niemal w pełną infrastrukturę, wielkie budynki pozwoliły na wygospodarowanie przestrzeni publicznej dla mieszkańców, co doceniają szczególnie osoby mające dzieci. Świetny przykład wielkomiejskiego osiedla. Kamieniczki są dobre dla małych i średnich miast, jak np. Kościerzyna, Wejherowo, Pruszcz.

      • 1 3

  • planiści ... (1)

    Jeszcze trochę by załatwić jakąś sprawę w mieście będzie prościej pojechać do innego miasta niż przejechać kawałek w swoim ...

    • 1 5

    • Jak tak dalej będą inwestować w miejskie autostrady to rzeczywiście tak będzie.

      • 4 0

  • W końcówce lat 60tych był znakomity pomysł. (2)

    Nowa droga przez Trójmiasto planowana była nad torami PKP. Zero wyburzeń, zero wysiedleń, zero wątpliwości, jedynie brak pieniędzy. Czy obecni projektanci są sprawni inaczej?

    • 7 4

    • prawie dobrze

      To pociąg powinien iść dołem, a samochody górą. Zmniejszy to koszty budowy skrzyżowań podziemnych i nakłady na wentylację, bo pociągi są teraz głównie elektryczne.
      Problem jednak polega na całkowitym zlikwidowaniu kolei na czas budowy.

      • 2 1

    • A czy teraz są pieniądze? :)

      • 3 0

  • budowac drogi nie gadac! (1)

    budowac drogi nie gadac!

    • 3 26

    • Najpierw myśleć,

      potem robić. Od kilometrów kwadratowych asfaltu jakość życia mieszkańców się nie poprawia.

      • 4 0

  • 30 km/h?? (1)

    W glowe sie puknij babo. Tylko porzadnie.

    • 21 12

    • A jak szybko jedziesz Białą, Sobótki, Wajdeloty, Aldony, Kochanowskiego?

      Znasz w ogóle te nazwy? Poza samochodem też jest życie.

      • 5 1

  • W Nysie kierowcy samochodów mogą jeździć za darmo komuniacją miejską (2)

    Czyli nawet w Polsce niektóre gminy stać na inne postrzeganie transportu w mieście

    • 10 2

    • No i co w związku z tym? (1)

      A w Nowym Jorku takiej ulgi nie ma. To bierzemy przykład z Nysy czy z Nowego Jorku?

      • 1 6

      • Proponuję z Kopenhagi.

        Można? Można.

        • 4 1

  • (2)

    Już pradawno temu Kazimierz Rynkowski prominentny samorządowiec w PRL optował by droga szła nad torami kolejowymi.I minęło kilkadziesiąt lat i rozwiązanie to jawi się jako jedyne właściwe.

    • 11 4

    • nad torami? lepiej nie. (1)

      jeden pociąg wypadnie z torów i katastrofa gotowa. Tunelem pod torami albo pod Grunwaldzką. Koszty? Jak BRG chce mieć "nowocześnie i światowo" - niestety, tak się robi na świecie.

      • 4 0

      • Autostrada pod autostradą?

        Równolegle? Ten absurd to chyba kwintesencja debilizmu jakim jest projekt Drogi Czerwonej.

        • 5 1

  • BRG trzeba rozwiązać (1)

    Ta instytucja szkodzi miastu. ,,Droga Czerwona jako alternatywa, ma przyczynić się do reaktywacji al. Grunwaldzkiej, na której obecnie zmuszeni jesteśmy likwidować przejścia dla pieszych'' - tę panią należy leczyć psychiatrycznie. Jaka reaktywacja Grunwaldzkiej? Gdzieniegdzie na drogach dojazdowych do Grunwaldzkiej należy wydzielić pasy dla autobusów. Kto zmusza BRG do likwidacji przejść dla pieszych na Grunwaldziej? Grunwaldzka to nie ma być tor wyścigowy dla samochodów osobowych i motocykli. Przeciwko likwidacji przejść protestują mieszkańcy, ale BRG ich bezczelnie okłamuje. Należy zlikwidować BRG!

    • 34 2

    • Polityka przestrzenna wg BRG i Bielawskiego:

      "Zabronić ruchu pieszym, a potem lamentować, że wszyscy samochodami jeżdżą".

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane