- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (108 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (17 opinii)
- 3 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (53 opinie)
- 4 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (54 opinie)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (315 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (191 opinii)
Drzewo przewróciło się na hotel. Kto zawinił?
Brzoza przewróciła się na sopocki Hotel Opera powodując straty wyceniane przez właściciela na kilkadziesiąt tys. zł. Jak twierdzą przedstawiciele hotelu, zwracali się do miasta z wnioskiem o wycinkę niebezpiecznego drzewa, ale im odmówiono. Urzędnicy ripostują, że ostatni taki wniosek odrzucili, ale w 2007 roku. - Od tego czasu stan drzewa mógł się zmienić - mówią.
Drzewo upadło na hotel 23 kwietnia. Runęło na dach budynku.
- Uderzyło tak mocno, że wbiło się w dach na kilka metrów i zatrzymało się dopiero tuż nad pokojami zajętymi przez gości. To szczęście, że obyło się bez żadnych ofiar. Strach pomyśleć, co by było, gdyby drzewo przebiło się do pokoi i runęło przez szklany dach na ludzi - mówi Paulina Warywoda, zastępca dyrektora Hotelu Opera.
Jak twierdzi, drzewo od lat niepokoiło hotelarzy, gdyż znajdowało się blisko budynku i było nienaturalnie przechylone w jego stronę.
- Wielokrotnie występowaliśmy do miasta z prośbą o zgodę na wycinkę kilku drzew w najbliższym sąsiedztwie budynku, które w naszym odczuciu zagrażają bezpieczeństwu gości i pracowników, a także naszemu mieniu. Za każdym razem otrzymywaliśmy zwrotne pisma z odmową - dodaje Warywoda.
Urzędnicy sprawę widzą jednak inaczej. - Hotel Opera wystąpił dwukrotnie z wnioskiem o wycinkę brzozy rosnącej na skarpie, w roku 2005 oraz 2007. Uzyskali odmowę, gdyż drzewo było w bardzo dobrym stanie. Odmowie towarzyszyło jednak zastrzeżenie, że "drzewa powinny być obserwowane i jeśli ich stan ulegnie pogorszeniu, właściciel powinien ponownie wystąpić z wnioskiem o wycinkę" - mówi Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.
Jak dodaje, w momencie kontroli, czyli w roku 2005 i 2007, drzewo było zdrowe, nie było też śladów naruszenia jego systemu korzeniowego, czy też innych oznak, które mogłyby skutkować podjęciem decyzji o jego wycince. Eksperci ocenili jednak, że drzewo rosło w naturalnym pochyle, blisko budynku, dlatego sugerowane było zastosowanie podciągów drzewa do innych drzew sąsiadujących lub do gruntu.
- W sprawie tego drzewa żaden inny wniosek nie został później zgłoszony, a osiem lat to bardzo długi czas i wiele mogło się w kondycji drzewa zmienić - twierdzi Jachim, zarazem dodając, że w tym czasie hotel uzyskał pozwolenie na wycinkę innego drzewa - świerku.
Miejsca
Opinie (136) 10 zablokowanych
-
2015-04-30 09:59
Brzoza - no to błazen Antek ma robotę.
- 3 1
-
2015-04-30 10:00
Znowu Brzoza. Czy nie ma juz innych drzew?
- 4 0
-
2015-04-30 10:04
to Bóg Wszechmogący łobalił jo
- 0 1
-
2015-04-30 10:09
Przypomne Biurokraci nie ponoszą winy i odpowiedzialności
Biurokraci oraz Sędziowie Sądy Prokuratorzy Prokuratura za wydane wyroki i postanowienia nie ponoszą żadnej odpowiedzialności tak jak urzędnik państwowy. Sprawa do umorzenia. Jak wam się coś nie podoba sami zostańcie biurokratami ile to trzeba mieć znajomości .. ehh ciężkie życie. I za małe wynagrodzenia.
- 5 0
-
2015-04-30 10:35
Deszcz
ostatnio często padał s*******.
- 2 0
-
2015-04-30 11:13
zawiniło drzewo
zawiniło drzewo
- 4 0
-
2015-04-30 12:19
kogo wina? - to jasne Zarządca terenu
Drzewo rosło na terenie miasta (tak przypuszczam z opisu); to wina tego kto zarządza tym terenem w imieniu właściciela. Sami powinni tego dopilnować bez żadnych wniosków czy wystąpień.
Właściciel hotelu powinien podać do sądu Miasto.
Chyba to oczywiste!!!
Jeden taki wyrok, a wreszcie poprawiło by się bezpieczeństwo.
(Na mnie, kiedyś o mały włos nie spadłby na mnie potężny konar - zdołałem odskoczyć).- 6 0
-
2015-04-30 12:49
leśna emigracja
Nawet drzewo stwierdziło że nie będzie rosnąć w kraju rządzonym przez tych gangsterów z PO.
- 2 0
-
2015-04-30 15:01
Banda złodzieji teraz nie ma winnych
Ten urzędnik który wydał odmowę powinien teraz zapłacić ze swojej kieszeni to następnym razem się zastanowi czy dobre podejmuje decyzje a nie teraz tłumaczyć się ze było ok gdzie logika to jakiś absurd !!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 0
-
2015-04-30 15:17
tragiczny wypadek byl w latach 70 tych
Historia sie powtarza. W latach (koniec szesdziesiatych lub wczesny poczatek siedemdiesiatych) drzewo zabilo cczlowieka na ulicy Sobieskiego. Widzialem ta tragedie jeszcze przed przyjazdem pogotowia, w pelni lata w bezwietrzny dzien drzewo spadlo na glowe czlowiekowi (dyrektor liceum nr. 1w Sopocie w tamtych latach) smierc na miejscu. Malzonka szla kilka krokow za nim gdy to sie stalo.
Po tym smutnym tragicznym wypadu ogolono wszystkie drzewa na skarpie Sopotu dolnego z gornym. Niestety musi stac sie wypadek zeby ruszyc jakas urzednicza pupe.- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.