• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwa razy zatrzymywali mu prawo jazdy, a on i tak wsiadł na motocykl i spowodował wypadek

Piotr Weltrowski
27 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Za pierwszym razem 35-latkowi zatrzymano prawo jazdy, bo przekroczył dozwoloną prędkość o 94 km/h. Za pierwszym razem 35-latkowi zatrzymano prawo jazdy, bo przekroczył dozwoloną prędkość o 94 km/h.

Wiosną 35-letniemu motocykliście policja zatrzymała prawo jazdy na trzy miesiące. Mimo to kilka dni później znów wsiadł na motocykl i złamał przepisy. W czwartek policjanci ponownie spotkali go na drodze. Dosłownie. Leżał na niej po tym, jak spowodował wypadek jadąc bez uprawnień.



Czy osoby kierujące mimo zatrzymania im prawa powinny być surowiej karane?

W czwartek po południu policjanci z gdańskiej drogówki otrzymali informację o wypadku na ul. Piotrkowskiej zobacz na mapie Gdańska. Motocyklista zderzył się tam z samochodem osobowym.

Zderzenie podczas skrętu w lewo



- Funkcjonariusze ustalili, że 35-letni mieszkaniec Gdańska jadący motocyklem ul. Piotrkowską w kierunku ul. Warszawskiej, podczas nieprawidłowo wykonywanego manewru skrętu w lewo, zderzył się z jadącym przed nim tym samym pasem ruchu i wykonującym ten sam manewr skrętu w lewo samochodem marki ford - mówi Magdalena Ciska z gdańskiej drogówki.
W wypadku poszkodowany został tylko motocyklista - z urazem nogi został przewieziony do szpitala.

Recydywa to mało powiedziane



Badający tę sprawę policjanci szybko odkryli, że 35-latek to ich "dobry znajomy". Trzy miesiące temu zatrzymali jego prawo jazdy na trzy miesiące po tym, jak w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o 94 km/h.

Mandat i zatrzymane prawo jazdy nie sprawiły jednak, że mężczyzna zmienił swoje przyzwyczajenia. Dosłownie kilka dni później drogówka znów zatrzymała mieszkańca Gdańska - tym razem przekroczył dozwoloną prędkość "zaledwie" o 45 km/h. Po tym zdarzeniu znów ukarano go mandatem i przedłużono zatrzymanie prawa jazdy do sześciu miesięcy.

Wszystko to - jak widać - na nic. 35-latek znowu wsiadł na motocykl i ponownie złamał przepisy, tym razem powodując wypadek. Oznacza to, że definitywnie cofnięte zostanie mu prawo jazdy i żeby znowu je uzyskać, będzie musiał raz jeszcze podchodzić do egzaminów (chyba że sąd zakaże mu w ogóle na jakiś czas prowadzenia pojazdów mechanicznych).

Mniej pocieszające jest jednak to, że 35-latek do tej pory niewiele sobie robił nie tylko z przepisów ruchu drogowego, ale i z faktu, że nie miał prawa wsiadać na motocykl. Być może pobyt w szpitalu nieco zmieni jednak jego nastawienie.

Opinie (279) ponad 10 zablokowanych

  • Czas zatrzymania prawa jazdy powinni spędzać w areszcie dla własnego dobra...

    • 3 0

  • wystarczyłoby aby sędzia orzekł zabezpieczenie motocykla na okres kary. Nie miałby czym jeździć .

    • 7 0

  • Śmieć

    Tyle w temacie

    • 4 0

  • Młody jest , lubi jeździć szybko no matorze to niech zapisze się no do klubu żużlowego i tam niech się ściga !!!

    • 1 2

  • Takich jak on to się w pierdlu na śniadanie dyma!

    Recydywa!

    • 4 0

  • Jeden motocyklista...

    Na kilkunastu idiotów za kołkiem aut. Dziennie. Liczę tylko tych którzy się rozbijają. Idiotów pędzących po mieście jest więcej. I pełne przyzwolenie. 1 (słownie: jeden) na moto się rozbije i artykuł i komentarzy setki. Żenujące.

    • 0 4

  • przeciez to się nadaje jedynie na sreberko

    • 3 0

  • Jakie więzienie, po co...? (6)

    Dopierdzielic karę finansową, np. 20% rocznego dochodu i przepadek auta/motocykla. Szybko byłoby spokojnie na ulicach :-p

    • 272 4

    • Najlepiej dać mu piłę, żeby pociął sobieten motorek na kawałki

      • 3 0

    • (3)

      Pewnie nie ma dochodow

      • 17 1

      • (2)

        Ale jest pojazd. Teraźniejszy i ew. przyszły

        • 25 0

        • Pewnie na kogos innego zarejestrowany (1)

          • 8 0

          • W normalnych krajach często przepada pojazd w takich przypadkach i nikt się nie patrzy na kogo zarejestrowany bo to generuje cwaniactwo. Obowiązkiem przy pożyczaniu auta/motocykla jest sprawdzenie czy znajomy/rodzina ma uprawnienia.

            • 24 1

    • 20% i tak zabierają

      jako pit...

      • 11 3

  • Nic dziwnego. Prawem działającym tak jak zostało spisane - na papierze, ludzie będą się podcierać. A potem zdziwienie "jak on mógł prowadzić skoro mu zabroniliśmy?!". Urzędniczy matrix.

    • 4 1

  • 10 lat kamieniolomu

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane