• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwa tygodnie do Marszu Równości w Gdańsku

Michał Sielski
18 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Marsz Równości z 2005 roku w Gdańsku zaczął się miło, a skończył obrzuceniem jego uczestników jajkami i atakiem chuliganów na policję. Marsz Równości z 2005 roku w Gdańsku zaczął się miło, a skończył obrzuceniem jego uczestników jajkami i atakiem chuliganów na policję.

Robert Biedroń, Anna Grodzka, Wanda Nowicka, homoseksualna para wychowująca dziecko, rodzice geja oraz przede wszystkim rodziny z dziećmi mają wziąć udział w Trójmiejskim Marszu Równości, który w sobotę 30 maja przejdzie przez Gdańsk.



Weźmiesz udział w Marszu Równości?

Wszystkie formalności zostały już spełnione, więc nic nie stanie na przeszkodzie sobotniemu Marszowi Równości, który w sobotę 30 maja o godz. 15 wyruszy z Targu Węglowego zobacz na mapie Gdańska. Jego uczestnicy przejdą Podwalem Grodzkim zobacz na mapie Gdańska, ul. Nową Wałową zobacz na mapie Gdańska na tereny stoczniowe przy ul. Elektryków zobacz na mapie Gdańska. Wśród uczestników spodziewani są m.in. prezydent Słupska Robert Biedroń, marszałek sejmu Wanda Nowicka, posłanka Anna Grodzka i ok. 1,5 tys. innych uczestników.

- Wśród zaproszonych jest m.in. matka adoptowanego dziecka, para jednopłciowa wychowująca dziecko, rodzina imigrantów czy rodzice geja - informuje Marta Abramowicz, rzeczniczka Stowarzyszenia Tolerado, które organizuje marsz, a także poprzedzający go Tydzień Równości. - Chcemy, by marsz miał charakter pikniku, na którym każdy będzie czuł się bezpiecznie. Zapraszamy też osoby heteroseksualne, rodziny z dziećmi. Każdy będzie mógł pokazać, że nasza obecność mu nie przeszkadza - dodaje.

Właśnie tolerancję ma bowiem promować marsz. O tym, że np. osoby homoseksualne na co dzień nie czują się bezpiecznie, przekonywać mają ich doświadczenia, zwłaszcza że na agresji słownej często się nie kończy i dochodzi do rękoczynów.

- Na szczęście w samym Trójmieście to odosobnione przypadki - przyznaje Marta Abramowicz.

W Trójmieście pierwszy Marsz Równości odbył się 10 lat temu. Był współorganizowany przez środowiska LGBT (lesbijki, geje, osoby biseksualne i transseksualne), ale manifestacja z listopada miała szerszy kontekst. Zabroniono wtedy podobnych zgromadzeń w kilku polskich miastach, więc gdańska manifestacja była wyrazem protestu przeciwko łamaniu konstytucyjnych praw do wolności zgromadzeń i wolności wyrażania poglądów. Skończyło się obrzuceniem manifestujących jajkami i atakiem chuliganów na policję.

Tym razem policja także będzie zabezpieczać marsz.

- Już przygotowujemy się do tego wydarzenia. Policjanci na pewno będą je zabezpieczać, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim jego uczestnikom, jak i widzom, którzy mogą pojawić się na trasie. Na czas przemarszu niezbędne będzie także czasowe zablokowanie dróg - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Wydarzenia

Opinie (373) ponad 20 zablokowanych

  • I kolejna sobota do d*py

    Albo leje deszcz albo zaraza przechodzi przez miasto.

    • 11 3

  • Do wszystkich zboków !!! Tolerancja nie oznacza ani AKCEPTACJA ani PRZYZWOLENIE. (1)

    polecam sprawdzić termin, który każdy gejuch tak uwielbia używać.

    • 7 2

    • Tolerancja oznacza warunkowe tolerowanie...

      zydow w obozach koncentracyjnych, homo w rezerwatach, prawicowcow w wiezieniu....kalek zamknietych w szpitalach...

      • 0 0

  • Jak nie chcecie wziąść udziału w marszu to wyemigrujcie...

    • 2 6

  • Po przejściu zboczeńców dobrze będzie zdezynfekować ulice,

    gdyż nie wiadomo jakie wirusy przenoszą, kopulując każdy z każdym. Wysoki wskaźnik zachorowań na AIDS wśród "homosiów" to nie przypadek. Ale oni mówią o "miłości"... Ta ich "miłość" ma tyle wspólnego z miłością, wiernością i odpowiedzialnością za drugiego człowieka co krzesło z krzesłem elektrycznym. Tym dziwakom chodzi tylko o zaspokajanie swych chorych potrzeb, co perfidnie zasłaniają miłością i co jest potwornym wypaczeniem tego słowa. Lecz taka jest taktyka lewactwa - zmieniać znaczenie słów, dobro nazwać złem, a zło dobrem. Relatywizm moralny to pierwszy krok do niszczenia społeczeństwa.

    • 9 6

  • Bardzo się cieszę. (3)

    Przyjdę z moim chłopcem

    • 4 4

    • ja tez ze swoim bedę,moze czworokącik?

      ja tez ze swoim bedę,moze czworokącik?

      • 0 2

    • Ja pożyczę od rolnika knura, ale sie zabawim co chłopaki? :D

      • 2 0

    • Pamiętaj Karol aby zrobić wcześniej lewatywę, bo znowu kupą łóżko zapaskudzisz.

      • 3 0

  • Precz z tą bandą zboczeńców!!

    Wstyd by pokazywać swoje zboczenie publicznie! Siedzcie tam, gdzie Was nie widać bo jesteście obrzydliwi

    • 6 6

  • przykro i wstyd (1)

    Nie wybieram się na marsz, ani nie będę kibicować za barierką..., ale jak czytam te wywody, w szczególności tak zaangażowane (jak przy żadnej - !! - publikacji na tym portalu), to dopiero rozumiem dlaczego homoseksualiści czują się dyskryminowani... Przykro, wstyd i tyle nienawiści...

    • 4 9

    • To nie homoseksualiści są zwalczani, tylko ich choroba, która nota bene

      przestała być chorobą wg klasyfikacji WHO w drodze głosowania(!). To czemu nie przegłosowano, że odra czy choroba Heinego-Medina również przestają być chorobami? Nie mam uprzedzeń do homoseksualistów jako ludzi, ale już ich poglądy na to jak ma wyglądać "normalność" muszą być zwalczane, bo są próbą (świadomą lub nie) postawienia porządku społecznego na głowie. Jesteśmy w trakcie rewolucji kulturowej, która jest o tyle groźniejsza, że odbywa się niejako w cieniu, bez barykad, płonących opon i ofiar śmiertelnych, co wcale nie jest pocieszeniem. Wprowadzanie gender do szkół, przebieranie dzieci, pozbawianie wpływu rodziców na sposób wychowywania ich dzieci (wszak jeden z czołowych rewolucjonistów francuskich powiedział, że "dzieci należą najpierw do republiki, a potem do rodziców"; czyż nie widzimy kolejnej odsłony tego myślenia w dzisiejszych czasach?), parady "równości", gdzie epatuje się obrzydliwościami, nazywając to "miłością". Skoro geje tak się "kochają" to czemu największe ryzyko zarażeń chorobami wenerycznymi jest w tej grupie? Przecież miłość powinna oznaczać m.in. wierność i odpowiedzialność za zdrowie i życie ukochanej osoby. Jakoś wśród gejów słabo to wypada, biorąc pod uwagę statystyki zachorowań na AIDS i fakt, że nawet Trybunał Sprawiedliwości zlewaczałej UE ma poważne wątpliwości czy geje mogą być krwiodawcami. Inną sprawą, także groźną, która niesie rewolucja kulturowa jest poprawność polityczna czyli cenzura, której nie powstydziłoby się państwo totalitarne. Jeśli mam krytyczny pogląd na homopropagandę, jestem automatycznie etykietowany jako "katol", "faszysta", "homofob" i szereg innych określeń z lewicowej nowomowy. Na zachodzie Europy, zalanym przez kolorową imigrację i zdegenerowanym do szczętu, takie etykiety mogą doprowadzić nawet do zwolnienia kogoś z pracy. No po prostu "wolność" w iście bolszewickim wydaniu - wystarczy donos, że myślisz samodzielnie i już wylatujesz z pracy. Lewicowa "wolność" zawsze tak się kończy - gigantycznym zniewoleniem i zabronieniem myślenia. Co ciekawe czasami ta cenzura i lewicowa "tolerancja" dotyka samych gejów - sprawa Dolce i Gabbany jest aż nadto symptomatyczna. Kiedy ci powiedzieli, że są przeciwni adopcji dzieci przez gejów, posypały się na nich gromy "wolnościowej i tolerancyjnej" lewicy. Czyli możesz być gejem tylko według pomysłu lewicy. Inaczej jesteś "faszystą", "talibem" itd. itd. Znów przypomina się rewolucja francuska, która odebrała Francuzom wolność jednostkową na rzecz "Wolności" ludu, czyli nikogo. Tym razem mamy do czynienia z tym samym schematem. Środowiska lewicowe, w tym gejowskie, próbują pod pozorem "wolności" zniszczyć tkankę społeczną, w tym model rodziny jako związku kobiety i mężczyzny, którzy posiadają wspólne potomstwo. Potworne i obrzydliwe parodie "ślubów", naigrawanie się z naturalnych praw i religii, która jest traktowana jako źródło zła (patrz idiotyczna konwencja o przeciwdziałaniu przemocy; jest to ściśle doktrynerski dokument, który ma uzasadniać jakim "złem" jest naturalny model rodziny i jak należy ten model niszczyć, choćby przez ingerencję państwa - kolejny raz "wolność" bolszewicka). I jeszcze sprawa "mniejszości" - czasem poglądy mniejszości są groźne i mniejszość może w pewnym momencie zacząć panować w dowolnej formie nad większością (vide rewolucja bolszewicka, gdzie właśnie bolszewicy byli mniejszością, głosili "wolnościowe" hasła i w końcu zawładnęli ogromnym krajem). Dziś to przejmowanie władzy odbywa się za pomocą haseł o "tolerancji" i "wolności". I nie jest to walka o władzę w sensie politycznym, tylko o władzę nad duszami i umysłami młodego pokolenia. Dlatego tak tych "wolnościowych totalitarystów" oburza twierdzenie, że rodzina to tylko i wyłącznie związek kobiety i mężczyzny, moralność jest jedna dla wszystkich i wypływa z chrześcijaństwa, jako jednego z filarów naszej cywilizacji. Dlatego chrześcijanie są tak znienawidzeni przez politycznie poprawnych idiotów. Oni twierdzą, że są różne rodzaje moralności i każdy jest dobry. To bzdura, bo np. w moim systemie moralnym zabójstwo może być uznane za coś błahego i skoro zabijam kogoś z innym systemem moralności, to nie popełniam niczego złego, wszak mój system jest tak samo dobry jak jego, on też mógł dopuścić zabójstwo w swoim systemie moralnym. Tak właśnie wyglądają systemy "moralne" tworzone przez człowieka,bez odwołania do Absolutu. I tak pokrótce można streścić skutek relatywizmu moralnego, do czego usilnie dąży lewica. A skoro lewica usiłuje po raz kolejny wzniecić rewolucję, tym razem kulturową, musi spotkać się z kontrrewolucją idei normalności i prawa do nazywania zła złem. To nie homoseksualiści są zwalczani jako ludzie, tylko ich ideologia - to jest ta różnica, której ograniczeni umysłowo i zaślepieni "tolerancją" nie potrafią dostrzec.

      • 3 1

  • Więcej niż magia

    Cebule i z marszu równości marsz różności zrobią. Bo im się nie podoba. A jak mi się oni nie podobają to już wielkie oburzenie. Bo jeden facet drugiemu w tyłek włoży i już pół miasta ma ból d*py. Magicy, po prostu magicy.

    • 3 4

  • Marsz Równości. Po co go organizują? Czuja się nierówno w III RP? Może wolałyby/woleliby żyć pod rządami Hitlera?
    Nie interesuje mnie co kto w sypialni wyczynia ale wyłażenie z tym na ulicę jest po prostu prowokacją względem WIĘKSZOŚCI heteroseksualnej,która żadnych marszów nie urządza

    • 7 2

  • A księża geje mogą być i jeszcze podczas kolędy

    wciskacie im kasę na chłopaczków ,a innym nie wolno nimi być.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane