- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (189 opinii)
- 2 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (24 opinie)
- 3 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (53 opinie)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (48 opinii)
- 5 Tylko w 7 dzielnicach Gdyni wybrano radnych (64 opinie)
- 6 Powinny być alerty RCB o sinicach? (53 opinie)
Dzień bez smartfona. Da radę go przeżyć?
Jak by wyglądał wasz dzień, gdyby trzeba było sobie radzić bez smartfona? Byłby lepszy czy gorszy? Sprawdźmy
Od kilku lat, w czasie wakacyjnego urlopu, całkowicie rezygnuję z korzystania z telefonu. Zarówno jako z narzędzia do komunikowania ze światem, jak i ze zwykłego pożeracza czasu. Żadnych mediów społecznościowych, aplikacji, alertów, powiadomień, przypominajek, nagłych maili.
Wypoczywam.
A gdyby tak wakacyjny luksus stał się codziennością? Czy ograniczenia smartfona na co dzień, nie tylko od święta, ułatwiło czy utrudniło nam życie?
Sprawdźmy!
Poranek z budzikiem, bez radia i prasówki
"Dzień bez telefonu" zacząłbym... dzień wcześniej. Wieczorem musiałbym najpierw znaleźć, a potem nastawić budzik. Na co dzień go nie używam, bo budzi mnie alarm w smartfonie. Ustawiony na stałe, wiele miesięcy (a może nawet lat) temu.
Rano, do chwili wyjścia z domu, komórka teoretycznie nie jest do niczego potrzebna. Ale tylko teoretycznie, bo w praktyce przez telefon słuchamy w domu radia (z przenośnego głośnika na bluetooth). Także w telefonie - z racji pracy w mediach - robię poranną prasówkę.
Śniadanie i prysznic - tu już smartfona nie potrzebuję.
Wyników meczów nie ma w gazecie
Do pracy przez większą część roku jeżdżę tramwajem (pozostałą rowerem). Ale zanim to nastąpi, po drodze odprowadzam jeszcze młodszego syna do przedszkola.
To sprawia, że każdego dnia wsiadam do tramwaju o różnych porach. Aby najbliższy tramwaj mi nie uciekł, w drodze sprawdzam w aplikacji Trojmiasto.pl na wirtualnej tablicy informacji pasażerskiej bieżący rozkład. Dzięki temu wiem, czy mam jeszcze dwie minuty na wizytę w kiosku czy piekarni, czy muszę przyspieszyć kroku, by wskoczyć do odjeżdżającego tramwaju.
Tym razem tego nie sprawdzę, więc idę na przystanek "na wyczucie".
Oczekiwanie na tramwaj to też zazwyczaj moment, gdy mogę zerknąć np. na wyniki wieczornych meczów w Lidze Mistrzów. W dniu bez telefonu, który w każdej chwili daje nieograniczony dostęp do Internetu, ze źródeł informacji będących pod ręką pozostaje mi tylko... gazeta w kiosku. Pod dwoma warunkami: o ile znajdę kiosk, których jest coraz mniej i o ile oczywiście wydawca zdążył przed wysłaniem jej do drukarni zmieścić w niej relację z meczu.
Kiosk znajduję. Ale wydawca nie zdążył.
Muzyka w tramwaju? Potrzebny odtwarzacz mp3 albo discman
Kwadrans jazdy tramwajem zazwyczaj spędzam czytając książkę lub słuchając muzyki. Tę drugą odtwarzam z aplikacji zainstalowanej - a jakże - w komórce.
Dziś muszę poradzić sobie bez tego. Dwie dekady temu posiadacz discmana w tramwaju z pewnością zadałby szyku, dekadę temu - ktoś z mp trójką. Ale dziś? Co prawda wciąż są dostępne w sieci, miłośnicy retro rozwiązań pewnie wciąż ich używają, ale bez przesady. Nie kupię ich dla jednego dnia.
A na marginesie. Pamiętacie to uczucie irytacji, jaką wzbudza zacinanie odtwarzanej muzyki, bo płyta jest porysowana, albo w czasie jazdy trzęsie wami na nierównościach? Korzystając z apki w komórce tego nie doświadczycie.
Trudno. Jadę bez muzyki. Całe szczęście, że chociaż książka jest z papieru.
Kontakt z bliskimi utrudniony
W ciągu dnia wypadałoby mieć kontakt z bliskimi. Zapytać starszego syna, czy zjadł obiad, czy żonę o listę zakupów do zrobienia po pracy.
Dlatego listę zakupów mam zawczasu spisaną na kartce. A na drugiej stronie - numer do karty SIM w zegarku syna. Telefonu nie ma, ale kontaktuję się z nim przez jego zegarek. Gdybym musiał do niego zadzwonić muszę mieć numer pod ręką. Z komórką w kieszeni nie muszę się o to martwić, bo jest zapisana w pamięci telefonu.
A gdybym musiał zadzwonić też do innych osób? Już nie mówiąc o sprawach służbowych. Bez notesu ani rusz. Dobrze, że w pracy są telefony stacjonarne.
A co, jeśli musiałbym zadzwonić z ulicy? Szukać nieistniejących budek telefonicznych? Prosić nieznajomego przechodnia o pożyczenie telefonu? To jednak pewien kłopot.
Na zakupy lepiej z gotówką w kieszeni
Przed powrotem do domu szybkie zakupy. Przy kasie okazuje się, że terminal odrzuca kartę płatniczą, a gotówki przy sobie nie noszę od lat. W normalnych warunkach zalogowałbym się do aplikacji, by sprawdzić, czy są dostępne środki albo po prostu zapłacił korzystając z telefonu. Bez niego nic nie sprawdzę. Przepraszam panią przy kasie, wypakowuję zakupy i wychodzę ze sklepu z niczym.
A gdybym zechciał skorzystać z zapisanych zniżek do restauracji? Zamówić taksówkę? Przedłużyć zdalnie płatne parkowanie? Wypożyczyć hulajnogę na minuty? Sprawdzić spalone kalorie i przebyte w ciągu dnia kilometry? Nie dziś.
Tym razem bez zdjęcia w Raporcie
Odcięty od informacji od żony i dzieci, bez zakupów i ulubionej muzyki idę na przystanek. Przy dworcu tramwajowy korek, nic nie jedzie. Sprawdziłbym w Raporcie dlaczego, ale nie tym razem. Więc stoję i cierpliwie czekam.
Gdy wieczorem wracam do domu, mija prawie 24 godzina bez telefonu. Dzień bez smartfona dał mi w kość. I udowodnił, że tak jak w czasie wakacji można zapomnieć o jego istnieniu, tak w codziennym życiu bardzo trudno się bez niego obejść.
PS. Na każdy 1000 czytelników, którzy mają przed oczami ten tekst, 600 ogląda go w swoim smartfonie. A ty, w której grupie jesteś?
Opinie (163) 4 zablokowane
-
2022-04-30 13:46
(4)
Jak gdzieś wychodzę to biorę telefon tylko, żeby móc zadzwonić w razie pilnej potrzeby/wypadku, lub odebrać telefon od kogoś, 99% czasu siedzi w kieszeni, czasem sprawdzę godzinę. Jak zapomnę, to ups trudno. A w ciągu dnia leży w głębi biurka i w ogóle go nie ruszam.
- 8 4
-
2022-04-30 13:50
Bo nie masz smartfona (2)
- 2 4
-
2022-04-30 14:22
(1)
Mam smartfona z LTE. Kilka dni temu pani z ofertą dzwoniła, bo mam taki bardzo mały pakiet. Musiałem jej wytłumaczyć, że z tego bardzo małego pakietu zużywam kilka procent i dla mnie jest nawet za duży. Ale teraz to się nie da już mniejszych wziąć w abonamencie.
- 2 1
-
2022-04-30 14:25
W tym miesiącu zużyłem całe 30 MB
- 0 1
-
2022-04-30 13:51
A co najważniejsze nie używam telefonu przed spaniem i nie śpię z telefonem koło łóżka. Leży w drugim końcu pokoju.
- 4 1
-
2022-04-30 14:22
W stróżówce bym nie dał rady bez smartfona zwłaszcza, że ksionzek nie lubię
- 5 4
-
2022-04-30 14:00
to jakieś państwowe święto ?
bo coś przespałem , odpowiadając , da się , i nawet może ludzie powinni to potrenować , co by samobójstw było tak umiarkowanie , jak nadejdą czasy kamienia łupanego.
- 3 1
-
2022-04-30 13:00
(1)
Żeby przeczytać ten artykuł trzeba być on line. Smartfon zastąpił gazety.
- 3 12
-
2022-04-30 13:46
no tak, swiat reklam jest bajeczny
- 1 3
-
2022-04-30 13:34
O tym jak przeżyć offline przeczytasz w naszej mobilnej aplikacji.
- 11 3
-
2022-04-30 13:29
Lekiem jest mieć domek za miastemv
Po tygodniu pracy uciekasz w ciche i spokojne miejsce. Masz zajęcie fizyczne i czasami brak dobrego zasięgu internetu
- 11 1
-
2022-04-30 12:39
Ludzie są coraz bardziej upośledzeni umysłowo przez topienie oczu w smartfona co się odbija na relacjach miedzyludzkich oraz (1)
braku empatii.
- 30 6
-
2022-04-30 13:24
Napisał światły umysł na swoim smarkfonie.
- 3 4
-
2022-04-30 12:42
(1)
Do dnia dzisiejszego nie mam smartfona. Jest to świadomy wybór, do dzwonienia używam zwykłej starej Nokii, a cała reszta atrakcji, jakie oferują smartfony, najwyraźniej nie jest mi potrzebna, bo ich brak nie utrudnia mi życia. Normalnie funkcjonuję, prowadzę firmę, uczę się języków, czytam książki, zdążam na autobus, płacę w sklepach za zakupy i żyję całkiem komfortowo. W weekendy nawet zdarza mi się zapomnieć włączyć tę moją zwykłą komórkę (tak, codziennie wyłączam ją na noc) i jeszcze świat się od tego nie zawalił. Rzecz jasna mam komputer i internet, ale po co mi drugi mniejszy zamknięty w telefonie? ;)
- 25 7
-
2022-04-30 12:51
Mam podobnie, z tą różnicą, że jest to Samsung i nie wyłączam go na noc, bo służy mi też jako budzik. Komputer jest wygodniejszy, a zamiast przeglądać pierdoły w mediach społecznościowych, wolę przeczytać sobie opowiadanie w trakcie jazdy SKM. Tak, na papierze, w czasopiśmie kupowanym w kiosku. Uprzedzę ewentualne zarzuty o brak umiejętności - w kwestiach technicznych (tym obsługi urządzeń różnego typu) raczej przewyższam większość znajomych.
- 9 4
-
2022-04-30 12:46
Można żyć bez smartfona
Można też bez pralki, lodówki i mieszkać w szałasie. Tylko po co?
- 12 19
-
2022-04-30 12:45
Dobijam do siedemdziesiątki
I powiem że naprawdę ciężko się obyć bez smartfona kiedyś próbowałam zrobić sobie jeden dzień przerwy w tygodniu ale nie dałam rady. Teraz na stare lata mogę się pobawić ale kiedyś jednak korzystało się z życia pełnymi garściami i w sumie cieszę się że lata mojej młodości były w ciekawszych czasach
- 10 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.