- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (167 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (89 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (205 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (40 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (125 opinii)
- 6 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (215 opinii)
Dziury w jezdni powodem oblania egzaminu na prawo jazdy?
Kursanci zdający egzamin na prawo jazdy wyjeżdżając z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku trafiają wprost na jezdnię usianą dziurami. Ominąć czy wjechać prosto w nie? - to pytanie dręczy wielu zdających. Nie zawsze jednak ich decyzja jest zgodna z tym co uważa egzaminator.
Dziury, które odkrył topniejący w ostatnich dniach śnieg dają się we znaki kierowcom. Można na nich urwać koło czy zawieszenie, a w najlepszym przypadku uszkodzić oponę, są też poważnym wyzwaniem dla kursantów zdających egzamin na prawo jazdy. Jedną z ulic, która szczególnie napawa strachem przyszłych kierowców jest ul. Równa , przy której znajduje się Pomorski Ośrodek Ruchu Drogowego w Gdańsku. Przejechanie jej bez "slalomu" jest niemal niemożliwe.
Sprawdź szkoły nauki jazdy w Trójmieście.
- Zastanawiam się, jak można egzaminować przyszłych kierowców, którzy nierzadko muszą zmagać się z pokonaniem tego odcinka. Osobiście niemal codziennie tamtędy przejeżdżam, jednak jet to dla mnie istna gehenna - pisze nasz czytelnik pan Łukasz. - Ciekawe co o tym sądzą sami kursanci .
Władze PORD-u o problemie już wiedzą, zwłaszcza, że niedawno straciły na dziurach na tej ulicy trzy opony w samochodach egzaminacyjnych.
-Sprawa została zgłoszona do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, jednak nie otrzymałem konkretnego terminu naprawy dziur - mówi Ryszard Jażdżewski.
Jak jednak mają jeździć kursanci podczas egzaminu, tak, żeby po przejechaniu kilku metrów nie wrócić do PORD-u z kwitkiem? - Przede wszystkim trzeba jeździć w taki sposób żeby nie zagrozić ruchowi. Zawsze trzeba też dobrze ocenić sytuację na drodze. W tym konkretnym przypadku ciężko jest mi się wypowiedzieć nie widząc nagrania z samochodu - mówi Leszek Adamczyk, Egzaminator Nadzorujący z PORD w Gdańsku. - Każda osoba, która nie zgadza się z wynikiem egzaminu może się od niego odwołać.
Wówczas kursant wraz z egzaminatorem nadzorującym i tym, który wydał negatywny wynik oraz z np. instruktorem jazdy przegląda cały materiał z przebiegu egzaminu, który został zarejestrowany przez kamery w samochodzie.
Takie nagrania są trzymane przez PORD do 14 dni od zakończenia egzaminu, a w przypadku odwołania się od egzaminu - do ostatecznego zakończenia sprawy.
Opinie (188) 8 zablokowanych
-
2011-01-21 20:11
Mieszkam na rownej ale te dziury.....to dobiero pieklo trzeba jezdzic slalomem nie dziwie sie ze zalewaja PORD juz stracił 5 kol od tych dziur
- 1 0
-
2011-01-24 11:50
"błogosławieństwo" dla kłócących się z egzaminatorami
Teoretycznie (i praktycznie) można, na podstawie nagrań udowodnić egzaminatorowi że oblał niesłusznie....
Znajomy tak własnie uczynił - było komisyjne oglądanie materiału i... przyznali mu rację oraz egzamin poprawkowy.
ale
tak długo z nim jeździli aż (oczywiście) oblał...
Tyle w temacie zadzierania z Panami Egzaminatorami...
Żeby nie było, że jestem stronniczy - sporo znajomych zdało też za 1, 2, 3-cim razem - zależy na kogo się trafi i co się umie (ilu pomyłek się uniknie...)- 0 0
-
2011-02-23 16:38
banda idiotow robiacych z word-u fabryke pieniedzy
włsnie oblalem egzamin poniewaz nie zastosowalem sie do znaku calego pomalowanego na czarno sprayem a wiec nieczytelnym!!!! pan pseudo egzaminator z pewnoscia o tym znaku bardzo dobrze wiedzial poniewaz jego reakcja byl ironiczny usmiech,brak slow!!!
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.