- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (846 opinii)
- 2 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (65 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (329 opinii)
- 4 Nielegalne śmietniska zmorą mieszkańców (50 opinii)
- 5 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (459 opinii)
- 6 Róże w Cisowej, głazy w Wielkim Kacku (8 opinii)
Dziwna rekrutacja w Sopocie: biegły rosyjski do obsługi deklaracji śmieciowych
Sopocki Zakład Oczyszczania Miasta szuka pracownika, który będzie zajmować się deklaracjami śmieciowymi. Ogłoszono otwarty konkurs, a wśród wymaganych umiejętności znalazła się biegła znajomość języka rosyjskiego.
Miejska spółka ma następujące oczekiwania wobec nowego pracownika: ma zajmować się obsługą systemu informatycznego związanego z odpadami komunalnymi, tworzeniem, prowadzeniem i ewidencją elektronicznych baz danych w zakresie obsługi właścicieli nieruchomości, prowadzeniem spraw związanych z wdrożeniem i funkcjonowaniem systemu gospodarki odpadami oraz przygotowywaniem i prowadzeniem postępowań w sprawach z zakresu gospodarki odpadami komunalnymi.
Zobacz ogłoszenie na stronie sopockiego Biuletynu Informacji Publicznej
Większość wymagań ZOM jest również zrozumiała: kandydaci muszą mieć wyższe wykształcenie (choć trudno powiedzieć, dlaczego trzeba koniecznie być administratywistą), nieposzlakowaną opinię i potrafić obsługiwać komputer.
Po co im jednak - wskazana jako druga najważniejsza kompetencja - biegła znajomość języka rosyjskiego?
- Wcześniej ogłosiliśmy podobny konkurs i w jego ramach zatrudniliśmy osobę, która zna język angielski. Teraz uznaliśmy, że warto zatrudnić też osobę, która potrafi posługiwać się językiem rosyjskim. Chodzi o obsługę klientów, gdyż w ostatnim czasie pojawia się w Sopocie coraz więcej osób posługujących się tym językiem. To głównie biznesmeni inwestujący w Trójmieście - tłumaczy Janusz Kupcewicz-Szwoch, dyrektor ZOM.
Zaznacza, że tego typu "trend" jest widoczny także w innych instytucjach i podaje przykład Stowarzyszenia Turystycznego Sopot, które planowało uruchomić informację w języku rosyjskim.
- Obsługujemy kilkanaście tysięcy deklaracji, wśród składających je są także osoby, które posługują się wyłącznie językiem rosyjskim - mówi Kupcewicz-Szwoch.
To prawda, w Sopocie mieszkają Rosjanie. Jest ich dokładnie 24, w tym 11 zameldowanych na stałe i 13 w ramach pobytu czasowego.
Miejsca
Opinie (307)
-
2014-03-24 14:11
Dla 24 osób? (1)
Jaja sobie ktoś robi?
- 30 0
-
2014-03-24 17:05
w każdej instytucji tak samo
- 3 0
-
2014-03-24 14:18
Na 1/100 etatu
Może wiec warto zatrudnić te osobe na np. 1/100 etatu - kilkanaście tysięcy Sopocian i 24 rosyjskojęzycznych, to taki zaokrąglony procent...
- 14 0
-
2014-03-24 14:26
Zatrudnie sprzątaczke/acza (2)
znajomość suahili, aramejskiego, pisma węzełkowego preferowana
- 24 1
-
2014-03-24 14:31
a pamietam było ogłoszenie ze wymagany hebrajski bo pies tylko w takim jezyku rozumiał
opiekun do psa
- 6 1
-
2014-03-24 14:42
1200 brutto czy netto?
- 4 1
-
2014-03-24 14:27
Proponuje wprowadzic jak najszybciej jako drugi urzedowy jezyk Rosyjski :) (1)
W końcu do tego prowadzi ekipa Tuska !
Pamiętam jak Donald stał na baczność przed Putinem na molo w Sopocie- 9 7
-
2014-03-24 14:47
Na Matarni rosyjski to już jest pierwszy język.
- 5 0
-
2014-03-24 14:28
Ciekawe w jakim języku wypełnia się deklaracje w Sopocie?
- 21 1
-
2014-03-24 14:32
(1)
Przecież to ustawianiem konkursu pod znajomego śmierdzi na kilometr. Proponuję redakcji przyjrzeć się wpływającym zgłoszeniom i prześledzić powiązania nadsyłających z ludźmi w magistracie.
- 28 0
-
2014-03-24 16:57
w każdej instytucji tak samo
- 1 0
-
2014-03-24 14:45
Może Copot podpisał intratną umowę z ruskimi na składownie odpadów radioaktywnych, stąd ten rosyjski.
- 10 0
-
2014-03-24 14:45
W innych krajach to gość uczy się jezyka gospodarza. (1)
Ciekawe czy w rosyjskich miastach też zatrudniają urzędników władających biegłym j. polskim dla naszej mniejszości.
- 21 0
-
2014-03-25 09:09
Niekoniecznie
Kuzynka żony (po filologii angielskiej) wyjechała do Anglii założyła tam firmę świadczącą usługę tłumaczeń. Gdy w urzędzie, w sądzie, w szpitalu pojawia się osoba, z którą nie można się porozumieć, i która nie ma nikogo do pomocy w dogadaniu się, wtedy dziewczyna się tym zajmuje i dostaje wynagrodzenie od państwa angielskiego a nie od osoby, którą tłumaczy.
- 1 1
-
2014-03-24 14:46
Mają pieniędzy pod dostatkiem
Łupią nas za śmieci więc i etaciki mogą tworzyć.
- 10 1
-
2014-03-24 14:49
Wynik rekrutacji nie będzie niespodzianką... (1)
- 25 0
-
2014-03-24 17:00
w każdej instytucji tak samo
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.