- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (145 opinii)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (117 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (67 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Egzamin na prawko z psychologiem
Najpierw kozetka psychoanalityka, potem fotel kierowcy. Przed egzaminem na prawo jazdy w Gdańsku będzie można skorzystać z porady psychologa. Specjalista będzie także pracował z egzaminatorami.
Gdzie panuje największy, wręcz paraliżujący stres? Okazuje się, że w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdańsku. Ale wcale nie z powodu wykrytej tam w lutym afery korupcyjnej. Przyczyną są codzienne kontakty egzaminatorów ze zdającymi. Teraz we wzajemnych relacjach będzie pomagał im psycholog dyżurujący w ośrodku.
Kroplą, która przelała czarę goryczy w PORD-zie, była skarga od kobiety w ciąży, z którą nawet dyrektor ośrodka nie mógł sobie poradzić. Szczególnie po tym, gdy usłyszał, że ze stresu zaraz urodzi. Antoni Szczyt postanowił więc walczyć z niepotrzebnymi nerwami zdających, a także udoskonalić umiejętności interpersonalne swoich pracowników.
W miniony weekend wszyscy pracownicy gdańskiego ośrodka wybrali się na trzydniowe szkolenie z psychologiem. Okazało się, że egzaminatorów stresują nie tylko kontakty z nerwowymi przyszłymi kierowcami, ale też świadomość ciągłego nadzoru kamer. Jak poszło egzaminatorom podczas ćwiczeń?
- Szkolenie było trzyetapowe. W pierwszym odgrywaliśmy symulowane scenki, podczas których wcielaliśmy się w rolę petentów. To była lekcja dla nas wszystkich, bo obserwowaliśmy swoje reakcje. Oglądaliśmy też kilka filmów, dość trudnych dla nas, z przebiegu egzaminów. Dlaczego trudnych? Wyglądało na to, że egzaminatorzy mają poziom, no... średni. Na końcu była debata, co można jeszcze poprawić, żeby się do problemów przygotować i jak usprawnić relacje - wyjaśnia Antoni Szczyt.
Efektem szkoleń będą zmiany. Od listopada psycholog pojawi się na stałe w ośrodku.
- Chcemy, żeby psycholog miał dyżur przynajmniej dwa razy w tygodniu. Z jego usług będą mogli korzystać zdający, którzy chcą się uspokoić przed egzaminem. Celem strategicznym jest to, by zdawało się przyjemniej. Chcemy pokazać, że egzaminy nie muszą być bolesne - zapewnia dyrektor.
Zdający o terminach dyżurów z psychologiem dowiedzą się ze strony internetowej PORD. Egzaminatorzy na kolejne trzydniowe szkolenie ze specjalistą wybiorą się w przyszłym roku, ale doraźnie też będą mogli korzystać z dyżurów psychologa w ośrodku.
- To szkolenie okazało się bardzo potrzebne, dla mnie było to niesamowicie pouczające. Chcemy żeby było lepiej, bezpieczniej i sprawniej - podkreśla Antoni Szczyt.
Przeprowadzone w weekend szkolenie z psychologiem to kolejny etap zmian w PORD, po tym, jak w lutym ujawniono tam aferę korupcyjną. Normą było uzyskanie prawa jazdy za łapówki. Zatrzymano wielu instruktorów i egzaminatorów. Za rządów Antoniego Szczyta z pracy odeszło 17 egzaminatorów, przyjęto 31 nowych, w tym osiem kobiet. Obecnie w ośrodku jest 71 egzaminatorów.
Miejsca
Opinie (143) 8 zablokowanych
-
2009-10-14 10:26
Lekka przesada (5)
Nie dajmy się zwariować. Egzamin jak każdy inny.
- 7 7
-
2009-10-14 10:53
Nie każdy może być kierowcą (4)
Aby zdać,trzeba umieć jeżdzić.Przecież samochód w rękach nieuka to narzędzie śmierci.Obowiązkowe powinny być badania psychologiczne dla wszystkich kandydatów na każdą kategorię.Nie każdy nadaje się aby być kierowcą.I w tym kierunku należy zmierzać panie Szczyt.
- 5 1
-
2009-10-14 11:17
Egzamin nie jest z myślenia tylko z kręcenia między słupkami. (1)
Jaki to ma cel?
Ano kasa dla szkół i instruktorów.- 3 3
-
2009-10-14 12:07
do podpisanego śmoc
No i tu jest przykład, że nie każdy może być kierowcą.
- 4 4
-
2009-10-15 15:48
Do az
Moim zdaniem każdy kto potrafi jeździć,zna przepisy ruchu drogowego i nie boi się jeździć- nadaje się na kierowcę!!! Jeżeli ktoś np. zdał egzamin na prawko a potem boi się jeździć autem to i tak nie będzie jeździł ( znam parę takich osób). A to że ktoś zdał za którymś tam razem nie świadczy o tym że będzie złym kierowcą- po prostu jednym nauka jazdy przychodzi łatwiej drudzy potrzebują na to więcej czasu.
- 0 0
-
2009-10-16 00:02
BZDURA
Aby zdać, trzeba jeździć tak, jak życzy sobie szanowny egzaminator.
Kiedy po 15 latach za kółkiem, podczas egzaminu, widziałem, że egzaminator stawia mi jakiś minus w rubryce technika jazdy, to mało co mu nie przypier...łem- 0 1
-
2009-10-14 10:38
(1)
jest o wiele lepiej. ja widze postep. jest milej, bez zbednych irytujacych tekstow. nawet sie do ciebie usmiechna. tak dalej!
- 2 2
-
2009-10-14 10:44
Na pewno się uśmiechają
Szczególnie jak widzą kogoś po raz kolejny. "Oooo Pan X jak miło znowu Pana widzieć, co słychać" (z uśmiechem). Koniec egzaminu - "To co Panie X widzimy się za 3 tygodnie?:)"
- 0 0
-
2009-10-14 10:43
kierwoca (1)
mam prawko na wszystkie kat.
Tylko 1 zdałem za drugim razem reszta za pierwszym.
Moja rada skupić się na tym co ważne a nie na liczeniu kopert i stresie. Wymagać od instruktora a nie od egzaminatora. dodam ze nie zdałem na C+E bo nie potrafiłem zaparkować tyłem prostopadle, za drugim bez problemu po prostu się douczyłem. A pro po uśmiechania się egzaminatorów==byłem świadkiem jak jakiś oszołom nawsadzał egzaminatorowi ze że nie zdał bo nie umiał sprawdzić św. przeciwmgłowych tylnych (katC+E) ja byłem następny. Nie było mu do śmiechu zanim zrobiłem plac to chyba ze 3 fajki wypalił, zdałem ale miałem stracha. Na szczęście obiektywnie mnie ocenił i zdałem. Ludzie sami robią problemy sobie. ciekawe za którym razem zdał ten koleś co tak wyzywał hahahahah- 5 2
-
2009-10-14 11:20
a mnie facet zostawił w aucie i sobie poszedł
a potem mnie zwymyślał, że zatrąbiłem
i kpił ze mnie
ale się ch.jowi nie dałem sprowokować i zdałem za czwartym razem
choć jegany próbował mnie oblać chyba z 5 razy w czasie egzaminu
ale dokładnie znałem te miejsca i znaki na pamięć
i wiedziałem , że światła są krótko.
Patrzyłem kiedy się przymierza do zahamowania mi
i od razu wiedziałem, że mnie na minę prowadzi łajdak.- 3 2
-
2009-10-14 10:45
Co z tego pytam sie
Gdzie sprawy globalne, ważne? Co z tego?
- 1 4
-
2009-10-14 10:52
Antidotum
Widać postępy-taka mini re-habilitacja za minione ''wydarzenia'',ciekawe tylko ile osób będzie z tego zadowolonych.
- 1 0
-
2009-10-14 11:12
A CO Z GDYNIĄ? (1)
Nik mi nie powie ze tu egzaminatorzy są sympatyczni...
- 4 2
-
2009-10-14 11:21
jest dokłądnie to samo więc nie ma co pisać że to Gdańsk czy Gdynia
tururu
- 1 0
-
2009-10-14 11:17
"Kroplą, która przelała czarę goryczy w PORD-zie, była skarga od kobiety w ciąży, z którą nawet dyrektor ośrodka nie mógł sobie (2)
poradzić. Szczególnie po tym, gdy usłyszał, że ze stresu zaraz urodzi." trzeba być chorym zeby w ciąży zdawać egzamin na prawo jazdy
- 2 9
-
2009-10-14 11:18
Trzeba być chorym
żeby napisać taki komentarz
- 5 1
-
2009-10-14 13:27
A ja myślałam ze ciąza to nie choroba! 3 razy podchodzilam do egzaminu bedac w ciąży i nie robie z tego wielkiej afery, nie wymagałam równiez specjalnych względow ani nie robilam awantur ze zaraz ze stresu urodze.
wiec.....chore to jest Twoje podejście- 2 0
-
2009-10-14 11:33
No proszę! I to jest pomysł :)
Psycholog przydałby się też w Gdyni, tu wcale nie jest lepiej. Mnie egzaminator stresował od samego początku, zaczął sobie ze mnie drwić co ja tu w ogóle robię (nie jestem tu zameldowana, przyjechałam na studia), była bardzo nie uprzejmy, kiedy odpowiadałam na pytania stwierdził, że się wymądrzam! poprostu koszmar!
- 3 2
-
2009-10-14 11:52
jeden psycholog tego nie przerobi...
... poz tym jedna wizyta nic nie da... to jest kwestia wyposazenia takiego zdajacego w umiejetnosci radzenia sobie ze stresem, ktorych nabycie wymaga czasu i pracy, a nie jednorazowe "uspokojenie" zdajcego... psycholog tak - ale juz w osrodku nauki jazdy i w czasie kursu, wtedy bedzie mozna mowic o efektach....
- 4 3
-
2009-10-14 12:02
to kolejny gdański idiotyzm
w egzaminie na prawo jazdy udział biorą dwie strony - egzaminator i i egzaminowany
porównam to do egzaminu w szkole
nauczyciel uprawnienia do nauczania zdobywa na studiach
a gdzie uczy się egzaminator? tego akurat nie wiem, ale jak patrze na niektórych facjaty, to myślę, że jeszcze w POM-ie (powiatowy ośrodek maszynowy)
o ile egzaminowany ma prawo być zdenerwowany, bo tyle sie nasłuchał o egzaminach jak kobieta co bedzie rodzić pierwszy raz o porodach, że już na dzień dobry ma miękkie nogi:-)
o tyle egzaminator ma być osobą od której wymaga się: uczciwości, opanowania, no i odpowiedniego podejścia do egzaminowanego
bo jeżeli na dzień dobry egzaminowany słyszy jakieś mało pochlebne opinie na swój temat, to potem może być już tylko nerwówka
podsumowując:
egzaminatorzy powinni być bezwględnie poddawani testom przed zatrudnieniem, bo sam fakt umiejętności prowadzenia pojazdu, to chyba za mało
pan szczyt też!- 8 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.