• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fajerwerki nie tylko w Sylwestra?

Marzena Klimowicz-Sikorska
3 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Pokaz fajerwerków na zakończenie Jarmarku św. Dominika

Wesele, urodziny, czy koncert - każda okazja do postrzelania z petard, odpalenia fajerwerków czy puszczania chińskich lampionów poza Sylwestrem i Nowym Rokiem jest dobra. Ale czy legalna? Sprawdziliśmy to.



Żeby wypuścić w powietrze tzw. chińskie lampiony trzeba mieć zgodę Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w Warszawie. Żeby wypuścić w powietrze tzw. chińskie lampiony trzeba mieć zgodę Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w Warszawie.
Generalnie w Trójmieście używanie materiałów pirotechnicznych jest zakazane poza Sylwestrem i Nowym Rokiem - tylko w te dwa dni możemy legalnie, bez żadnych zezwoleń, oddać się pirotechnicznej pasji. Nie mniej czasem lubimy sobie "postrzelać" też z innych okazji.

- W ostatnią sobotę spacerując po Długim Pobrzeżu zobacz na mapie Gdańska w stronę Zielonego Mostu moją uwagę przykuły fajerwerki, które były wystrzeliwane w okolicy Krowiego Mostu zobacz na mapie Gdańska - mówi pani Hanna, czytelniczka z Gdańska.

Okazało się, że to wynajęta profesjonalna firma zorganizowała pirotechniczny pokaz na cześć Młodej Pary, która w hotelu kilka ulic dalej miała właśnie wesele.

Nad Motławą taki obrazek można obserwować dość często. Jak to jednak jest z legalnością takich mini "pokazów" pirotechnicznych, skoro w Trójmieście mamy zakaz używania takich materiałów w miejscach publicznych poza 31 grudnia i 1 stycznia? Okazuje się, że za każdym razem kiedy planujemy odpalić choćby jedną petardę, "pikolaka", "moździerz" czy choćby "Birmę" - jedną z popularnych petard odpalanych w Nowy Rok - musimy mieć zezwolenie.

Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek odpalić fajerwerki bez zezwolenia?

- Zakaz używania materiałów pirotechnicznych w miejscach publicznych nie obowiązuje po uzyskaniu zezwolenia Prezydenta Miasta Gdańska - mówi sierż. sztab. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Ograniczenia w używaniu fajerwerków oprócz prawa lokalnego wprowadzają także przepisy kodeksu wykroczeń, w którym (art. 51) opisano czyn polegający na zakłócaniu ciszy, spokoju i porządku publicznego. Przepis ten nie zawiera ograniczeń czasowych - obowiązuje nieprzerwanie cały rok.

Żeby jednak zdobyć taki dokument, trzeba spełnić odpowiednie warunki, w tym m.in. podać: krotki opis, ilość i rodzaj użytego materiału pirotechnicznego, wraz z oznaczeniem wyrobu, kserokopię instrukcji obsługi danego materiału pirotechnicznego w języku polskim czy szkic sytuacyjny miejsca pokazów z oznaczeniem odległości od obiektów i miejsc przeznaczonych dla publiczności.

Niestety sprawa komplikuje się w przypadku tzw. chińskich lampionów, które nie tylko stanowią zagrożenie pożarowe, ale także są zagrożeniem dla ruchu lotniczego. By legalnie wypuścić je w potrzebna jest zgoda... Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w Warszawie.

- Chińskie lampiony choć nie oślepią pilota w kokpicie mogą być bardzo niebezpieczne - wystarczy by jeden z nich wkręcił się w silnik samolotu, by narazić pasażerów na niebezpieczeństwo - mówi Grzegorz Hlebowicz, rzecznik prasowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. - Wniosek o takie pozwolenie trzeba złożyć na 10 dni przed planowanym wydarzeniem i, co ważne, trzeba zrobić to faksem, a nie mailem.

Stąd pobierzesz wniosek na puszczanie chińskich lampionów: www.pata.pl.

Oba zezwolenia - zarówno na wykorzystanie materiałów pirotechnicznych jak i na puszczanie chińskich lampionów wydawane są nieodpłatnie.

Huczna impreza okraszona hukiem petard może nas jednak sporo kosztować. Za hałas spowodowany wybuchem petard możemy spodziewać się mandatu karnego lub wnioskiem do sądu o ukaranie grzywną do 5 tys. zł.

Natomiast za odpalanie materiałów pirotechnicznych bez wymaganego zezwolenia grozi mandat do 500 zł lub wniosek o ukaranie do sądu. Najwięcej - bo nawet do 2 lat więzienia grozi za sprzedaż niepełnoletnim fajerwerków

Zobacz nietypowe oświadczyny na molo

Opinie (71) 3 zablokowane

  • atrakcje fur uboge w duchu...

    Jarmarczna heca dla prostych ludzi rodem z niewielkich wsi centralnej polski gdzie pod jedna strzecha ich przodkowie toczyli swój marny żywot pospolu ze swyniami... Nie to co Ja, bywalec berlińskiej philharmoni i członek klubu miłośników filmow Bergmana... No ale cusz, gieny....

    • 28 23

  • Jak w brzeźnie odpalają fajerwerki, to sięgają one aż do wizzarów

    • 37 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane