- 1 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (30 opinii)
- 2 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (88 opinii)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (58 opinii)
- 4 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (132 opinie)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (355 opinii)
- 6 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (90 opinii)
Fajerwerki nie tylko w Sylwestra?
3 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Wesele, urodziny, czy koncert - każda okazja do postrzelania z petard, odpalenia fajerwerków czy puszczania chińskich lampionów poza Sylwestrem i Nowym Rokiem jest dobra. Ale czy legalna? Sprawdziliśmy to.
Generalnie w Trójmieście używanie materiałów pirotechnicznych jest zakazane poza Sylwestrem i Nowym Rokiem - tylko w te dwa dni możemy legalnie, bez żadnych zezwoleń, oddać się pirotechnicznej pasji. Nie mniej czasem lubimy sobie "postrzelać" też z innych okazji.
- W ostatnią sobotę spacerując po Długim Pobrzeżu w stronę Zielonego Mostu moją uwagę przykuły fajerwerki, które były wystrzeliwane w okolicy Krowiego Mostu - mówi pani Hanna, czytelniczka z Gdańska.
Okazało się, że to wynajęta profesjonalna firma zorganizowała pirotechniczny pokaz na cześć Młodej Pary, która w hotelu kilka ulic dalej miała właśnie wesele.
Nad Motławą taki obrazek można obserwować dość często. Jak to jednak jest z legalnością takich mini "pokazów" pirotechnicznych, skoro w Trójmieście mamy zakaz używania takich materiałów w miejscach publicznych poza 31 grudnia i 1 stycznia? Okazuje się, że za każdym razem kiedy planujemy odpalić choćby jedną petardę, "pikolaka", "moździerz" czy choćby "Birmę" - jedną z popularnych petard odpalanych w Nowy Rok - musimy mieć zezwolenie.
Żeby jednak zdobyć taki dokument, trzeba spełnić odpowiednie warunki, w tym m.in. podać: krotki opis, ilość i rodzaj użytego materiału pirotechnicznego, wraz z oznaczeniem wyrobu, kserokopię instrukcji obsługi danego materiału pirotechnicznego w języku polskim czy szkic sytuacyjny miejsca pokazów z oznaczeniem odległości od obiektów i miejsc przeznaczonych dla publiczności.
Niestety sprawa komplikuje się w przypadku tzw. chińskich lampionów, które nie tylko stanowią zagrożenie pożarowe, ale także są zagrożeniem dla ruchu lotniczego. By legalnie wypuścić je w potrzebna jest zgoda... Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w Warszawie.
- Chińskie lampiony choć nie oślepią pilota w kokpicie mogą być bardzo niebezpieczne - wystarczy by jeden z nich wkręcił się w silnik samolotu, by narazić pasażerów na niebezpieczeństwo - mówi Grzegorz Hlebowicz, rzecznik prasowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. - Wniosek o takie pozwolenie trzeba złożyć na 10 dni przed planowanym wydarzeniem i, co ważne, trzeba zrobić to faksem, a nie mailem.
Stąd pobierzesz wniosek na puszczanie chińskich lampionów: www.pata.pl.
Oba zezwolenia - zarówno na wykorzystanie materiałów pirotechnicznych jak i na puszczanie chińskich lampionów wydawane są nieodpłatnie.
Huczna impreza okraszona hukiem petard może nas jednak sporo kosztować. Za hałas spowodowany wybuchem petard możemy spodziewać się mandatu karnego lub wnioskiem do sądu o ukaranie grzywną do 5 tys. zł.
Natomiast za odpalanie materiałów pirotechnicznych bez wymaganego zezwolenia grozi mandat do 500 zł lub wniosek o ukaranie do sądu. Najwięcej - bo nawet do 2 lat więzienia grozi za sprzedaż niepełnoletnim fajerwerków
Zobacz nietypowe oświadczyny na molo
Opinie (71) 3 zablokowane
-
2013-09-03 21:15
atrakcje fur uboge w duchu...
Jarmarczna heca dla prostych ludzi rodem z niewielkich wsi centralnej polski gdzie pod jedna strzecha ich przodkowie toczyli swój marny żywot pospolu ze swyniami... Nie to co Ja, bywalec berlińskiej philharmoni i członek klubu miłośników filmow Bergmana... No ale cusz, gieny....
- 28 23
-
2013-09-03 21:05
Jak w brzeźnie odpalają fajerwerki, to sięgają one aż do wizzarów
- 37 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.