Nieudany prototyp łodzi podwodnej z lat 70. przypadkiem trafił w ręce gdyńskiego pasjonata. Ten go udoskonalił i wyprowadził na morze. Sęk w tym, że gdynianin jest fryzjerem, a o łodziach podwodnych nie miał wcześniej bladego pojęcia.
Na co dzień ścina włosy, by w czasie wolnym nurkować w głębi.
Dwukrotny laureat nagrody Grand Press za ujawnienie afer korupcyjnych na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Autor książek: biografii Ryszarda Krauzego „Depresja miliardera”, „Mafii na Wybrzeżu” oraz „Psów wojen. Od Wietnamu po Pakistan – historii polskich najemników”.
2010-03-07 12:38
Czy ktokolwiek z zachwycających się nad tym, że fryzjer "skonstruował" pojazd podwodny przeczytał artykuł? Użycie tego słowa w takim kontekście jest mocnym nadużyciem, a do tego jest ono nieuczciwe i krzywdzące wobec faktycznych konstruktorów. On został jedynie WYREMONTOWANY. Jako prototyp nie spełniał on stawianych mu wymagań i jestem przekonany, że do dziś ich nie spełnia - nawet po remoncie. Jak widać na filmie ma problemy z trymem, jest raczej powolny, a do tego zapewne nie starcza mu baterii na długo.
Błotniak był projektem ciekawym i cieszy mnie, że ktoś zajmuje się tym, by zupełnie nie przepadł, jednakże niech szanowna gawiedź nie ujmuje jego konstruktorom, tym bardziej, że osobiście znam jednego i wiem, że ma się dobrze i nadal pracuje:)
Pozdrawiam.
2010-03-07 14:06
Mówiąc krotko pojazd nie został przeze mnie odremontowany tylko odbudowany, ze szczątków tego co udało mi się zdobyć ,a nieoceniona pomoc otrzymałem od autentycznych konstruktorów Błotniaka z którymi mam stały kontakt. Z oryginału pozostał tylko kształt kadłuba, natomiast bebechy tworzyłem sam. Film kręcono na basenie komendy portu i na takiej małej powierzchni płynąłem nim tylko na pierwszym biegu, a ma ich trzy. Dllatego tak wolno płynie. DROGI KOLEGO jednego z KONSTRUKTORÓW, co do trymu to zalecam zapytać się KOLEGI KONSTRUKTORA na czym to polega w tego typu jednostce. Baterii mu nie starcza bo ma tylko dwa paluszki po 1,5 volt.
2010-03-07 15:25
Brawo :)
2010-03-07 17:16
Mimo wszystko - nadal nie zgadzam się z tytułem artykułu.
Ale gratuluję zapału i pozdrawiam.
2010-03-07 17:20
Od dawna obserwuję proces de facto BUDOWY tego pojazdu oraz kłody jakie rzucali Mariuszowi zazdrośni ludzie, aby mu się to nie udało. On przez skromność nie wspomina tych wszystkich żałosnych spraw...
2010-03-07 13:03
Nie Skonstruowal a Wyremotowal - jest to zwykly remont na poziomie remontu starego samochodu lub starego domu.
Wy robicie duzo roznych bledow na tym portalu.
2010-03-07 14:14
Oczywiście remont czy odbudowa pojazdu podwodnego jest zbliżony do remontu samochodu lub starego domu, zakładając, że samochód i dom będą pływały pod wodą. Pozostaje na końcu znaleźć pilota, który tymi pojazdami będzie się zanurzał w toni.
2010-03-07 13:16
ale fryzjer z niego taki jak z koziej d... lepiej niech już konstruuje te swoje wynalazki
2010-03-07 14:02
mam 22 lata i od 10 lat chodze do niego jakos jeszcze nie zauwazylem zeby cos mu nie wyszlo...
2010-03-07 17:24
Anonimowy tchórz wyzywa wulgarnie Pana Mariusza, a my się strzyżemy KONKRETNIE u niego (cała rodzina), bo subiektywnie uważamy go za najlepszego mistrza fryzjerstwa męskiego w Gdyni (Mariusz - tylko nie mów o tym Twojemu tacie!).
2010-03-07 22:19
ewidentnie widać,ze osoba, która to napisała nigdy nie strzygła się u p.Mariusza skoro takie brednie wygaduje. pewnie jedyna rzeczą, jaka wiąże się z fryzjerstwem w twoim życiu "menu", to pewnie domowe wyczesywanie pcheł z zarośniętego łona.
2010-03-07 13:32
Więcej ludzi z pasja a świat będzie lepszy ;) najgorsze to leżeć przed telewizorem i zmieniać kanaly!!!!!!!!
2010-03-07 13:42
chyle czółka !
A może by tak organizatorzy zbliżającej się Gali "Kolosów" w Gdynii
zaprosili by Pana fryzjera > Konstruktora Pasjonata !
2010-03-07 13:42
to jest ZOHAN, zamaskowal sie w Gdyni
2010-03-07 14:22
W ryncach nieodpowiedzialnych ludzi {terrorystów , niemców }ta nowoczesna óć podwodna może stać się bardzo niebezpiecznym narzędziem , może być nawet przyczyną rozpętania jakiegoś konfliktu zbrojnego jak też i trzeciej wojny światowej!!!. przyca można tym bardzo latwo podplynąć pod jakiś np. lotniskowiec- nawiercić otwotów , zaminować i dać dyla na glębszom wode, i wojna gotowa !...
2010-03-07 15:25
na basenie WKS Flota jak i na Zatoce Puckiej będac w zespole kmdr Jońskiego. Błotniak był dziełem oficerów Akademii Marynarki Wojennej przy współudziale Szefostwa Ratownictwa M.W. i Stoczni Marynarki Wojennej. Testowaliśmy jego wszystkie parametry. Nie było tak źle. Potrafił zrobic pełen nawrót w basenie pływackim, z trymem, zapasem energii elektrycznej też nie było tak źle. Jedyną wadą tego pojazdu była mozliwość zabrania tylko jednego płetwonurka, nie mówiąc o jego bojowym wyposażeniu jak i barkiem autonomicznego zapasu czynnika oddechowego w pojeżdzie. W konsekwencji organiczało jego zasięg do 1 godziny pływania i to jeszcze w zależności od głębokości. Na tamte czasy był to olbrzymi postęp w technice działań podwodnych.
Myślę, że mimo udanego pokazu dla dla Ministerstwa Obrony Narodowej, brak funduszy jak i dostępu do nowoczesnych technologii spowodował zaniechanie rozwoju tego pojazdu, choć następne egzemplarze z tej serii służyły jakiś czas w jednostce specjalnej Marynarkii Wojennej.
2010-03-07 20:17
No kolego Mellon nie sposób zgodzic sie z Twoja tezą jakoby Błotniak zabieral tylko jednego płetwonurka.Od początku ideii tego pojazdu przewidywano holowanie po obu burtach dwóch dywersantów oraz łacznie 120 kg ładunku wybuchowego.na temat technologii nie będę sie rozwodził bo jest tego sporo na necie.pozdrawiam i dzięki za miłe opinie.
2010-03-08 14:12
leżał, nie siedzial w pojeździe, to raz. W części rufowej nie było miejsca na żaden sprzęt. Faktem pozostaje, że na Zatoce Puckiej robiliśmy doświadczenia w holowaniu dwóch płetwonurków przy burtach pojazdu. Późniejsze egzemplarze miały już inną konfigurację.
2010-03-07 20:31
amerykanie w latach 60 przepłyneli pod biegunem pólnocnym za pomocą okrętu ( nie statku ) podwodnego z napędem atomowym! bez komentarza...
2010-03-08 14:16
2016-03-10 20:35
Konstruktorem błotniaka jest inż.Wojnowski żywot spędza w domu emeryta falochron w Gdyni.
2010-03-07 15:50
Nic tylko sprzedac do Wenezueli. Tam potrzebuja lodzi
2010-03-07 16:05
Każdy zawód jest dobry , ale mies fajne hobby to cos wspaniałego.
Zyczę dalszych sukcesów w "ścinaniu głów" i hobby
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
