• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Futurystyczne wizje młodych architektów

Marzena Klimowicz-Sikorska
19 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Projekty Łukasza Mandziary i Aleksandry Mierzwy otrzymały jedną z trzech nagród. Projekty Łukasza Mandziary i Aleksandry Mierzwy otrzymały jedną z trzech nagród.

Władze miasta poprosiły studentów architektury o zaprojektowanie na nowo kwartału ulic między Garncarską, Targiem Drzewnym i Wałami Jagiellońskimi. Efekty można oglądać na wystawie w głównym gmachu Politechniki Gdańskiej.



Jeden z projektów studentów. Jeden z projektów studentów.
Niedawno miasto rozstrzygało konkurs dla studentów architektury Politechniki Gdańskiej na projekty przedszkoli, a w czwartek wręczono nagrody autorom najlepszych projektów w konkursie na rewitalizację kwartału ulic Garncarskiej zobacz na mapie Gdańska - ze sławnym budynkiem klubu "Rudy Kot" - Wały Jagiellońskie zobacz na mapie Gdańska - Targ Drzewny zobacz na mapie Gdańska.

Ten fragment miejskiej zabudowy wybrano nie bez kozery. - To miejsce ma duży potencjał inwestycyjny: jedna kamienica już została podwyższona do wysokości zgodnej z historycznymi przekazami. Poza tym to miejsce ma bardzo istotne znaczenie dla wizerunku miasta - przekonuje Andrzej Duch, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków UM. - Ten konkurs ma pokazać, jak śmiało i otwarcie można myśleć o tym miejscu. I o tym, jak śmiało myślą o nim młodzi ludzie.

- Przez pięć tygodni analizowaliśmy historyczne mapy, czytaliśmy publikacje i staraliśmy się pogodzić historię z nowoczesnością. Chyba się udało - mówi Łukasz Mandziara, student IV roku architektury, współautor (wraz z Aleksandrą Mierzwą) jednej z nagrodzonych prac.

Choć urzędnicy chwalą nowatorskie podejście studentów, to wszystkie prace (nadesłano ich ok. 70), nawet te nagrodzone, trafią do szuflady.

- Nagrodziliśmy pomysły bardzo wyraziste, zdecydowane, czasami wręcz dowcipne, które pokazują dziedzictwo kulturowe. Będą one źródłem inspiracji i głosem w dyskusji na temat śródmiejskiej przestrzeni Gdańska, ale nie będą realizowane - przyznaje Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej.

- Te projekty są ciekawe, ale bardzo trudne do realizacji, z powodów prawnych i ekonomicznych - wtóruje mu Andrzej Duch i tłumaczy, że chodzi o wysoki koszt ich realizacji i bardzo zróżnicowaną strukturę właścicielską kamienic.

Ze względu na wysoki poziom prac, jury zdecydowało o przyznaniu ex aequo trzech równorzędnych nagród o wysokości 1 tys. zł i dwóch wyróżnień po 500 zł.

Prace można oglądać do końca tygodnia na II piętrze w hallu przed Aulą w Gmachu Głównym Politechniki Gdańskiej.

Miejsca

Opinie (101) 7 zablokowanych

  • (2)

    jakbym był architektem, zaproponowałbym ogromną kulę złożoną z wody w helu. ludzie wchodzi by tam i zaczynali piszczeć jak myszki. mi mi mi. ponieważ nie mogliby nic innego mówić, skończyły by się głupie swary, a zostałaby tylko miłość.
    :*

    • 47 2

    • :) (1)

      Powiedz mi kto jest Twoim dealerem.

      • 16 2

      • mój mózg :) dostarcza mi niezliczone ilości endorfin :D

        • 10 0

  • czemu na tych projektach widzę tylko szkaradne bloki? (1)

    Czyżby nowe pokolenie architektów miało taką silną nostalgię za późnym Gierkiem?
    Żenada i oblecha. Takie projekty nadawałyby się, owszem na zabudowę Zaspy lub Przymorza. Ale na litość Boską, nie Gdańska!

    • 50 6

    • Ponieważ takie projekty są najprostsze. Innych nie potrafią jeszcze zrobić.

      • 12 1

  • futurystyczne? (1)

    takie projekty może były futurystyczne, ale w PRL-u... dzisiaj straszą.

    • 45 5

    • Kolonia

      W Kolonii w Niemczech też wpadli kilkadziesiąt lat temu na podobne pomysły. Teraz wszyscy zastanawiają się w jaki sposób zasłonić aluminiowe szkarady. Ponadto, całe życie krąży wokół starych (odbudowanych na staro, bo przypominam, że po wojnie Kolonia była zrównana z ziemią jak Gdańsk), a nie w tzw. nowych murach. Mam nadzieję, że opamiętają się nasi MŁODZI ARCHITEKCI!

      • 9 1

  • no własnie w ten sposób urzednicy uczą realizmu
    czas,cała energia, pomyłsy do szuflady i tak zwycięży "nasz projekt"
    nie rozumiem po co ten konkurs
    "Ten konkurs ma pokazać, jak śmiało i otwarcie można myśleć o tym miejscu. I o tym, jak śmiało myślą o nim młodzi ludzie"- otwarcie mozna mysleć ale pomysły zostały zamkniete w szufladzie

    • 20 0

  • czy ktoś mądry mi wyjaśni po co organizuje się takie konkursy, kiedy z góry wiadomo, że pójdą do śmieci?? (9)

    po co marnować zapał młodych ludzi, zapewne z głowami naładowanymi wiedzą, z niekonwencjonalnym myśleniem innym niż starych pierników, nie skalanych jeszcze rutyną i łatwizną?
    czy nie lepiej wykorzystać ich młodzieńczy zapał do zaprojektowania choćby wiaty tramwajowej albo kiosku "ruchu", ale z możliwością realizacji, tak żeby młody adept wydziału architektury mógł w praktyce zobaczyć jak projekt zamienia się w rzeczywisty obiekt? ile niespodzianek czeka go po drodze, jak chocby urzędniczy opór i niekompetencja, zawiłe i niejasne przepisy budowlane itd itp??
    idzie potem taki młody architekt, już na starcie z traumą i świadomością, że jego ambitny projekt co najwyżej doczekał się kosza i stawia te domki a la pałacyki, tu wieżyczka, tam podcień szlacheckiego dworku, ówdzie okna jedne okrągłe inne prostokątne, ni przypiął, ni wypiął...

    • 38 9

    • pewnie prace dyplomowe studentów (1)

      • 2 0

      • bez przesady

        to tylko prace semestralne :)

        • 6 0

    • nie idzie do śmieci

      nawet jak nie zrealizowane wchodzi taka praca do dorobku przyszłego architekta. Jest to też znakomita przestrzeń do doskonalenia warsztatu - inaczej robi się projekty na zaliczenie ćwiczeń a inaczej dla szerokigo odbiorcy. Może być też taka praca wizytówką architekta - łatwiej mu będzie znaleźć pracę w renomowanym biurze projektów.
      "ile niespodzianek czeka go po drodze, jak chocby urzędniczy opór i niekompetencja, zawiłe i niejasne przepisy budowlane itd itp??"
      O końca - dla architekta z uprawnieniami przepisy budowlane nie są niejasne ;),
      - co ma urzędniczy opór do pracy architekta. Nawet jeżeli to jakiś urząd jest zleceniodawcą to i tak architekt musi się liczyć z życzeniami zamawiającego bez względu na to czy inwestorem jest król cyganów czy parafia w Licheniu. To taki "wolny - nie wolny" zawód. Natomiast zdobywaniem nagród łatwo sobie utorować drogę do zleceniodawców, którym się podobaja pomysły tego a nie innego architekta i są gotowi zapłacic za jego prace.
      Z tą "traumą na starcie" to bez przesady. :)

      • 6 0

    • Całe szczescie ze te projekty pójdą do kosza !!!

      Co maja potrafić Ci nowi architekci skoro uczą ich stare pokomunistyczne dziadki kochające bloczki żelbetonowe z dodatkiem szklą.
      A projekty wybierają włodarze tego miasta które brzydzą się zabytkami wolą rozwalić zabytek zamiast go odrestaurować a w jego miejsce postawić maszkarę ze stali i to najlepiej supermarket .... co nie panie budyń.

      • 8 2

    • Właśnie po to, aby ich zapała się wypalił

      Saperzy wywożą miny i niewypały na poligon, aby je unieszkodliwić poprzez wysadzanie. Tak samo działają wystawy na te dzieciaki bez serca.

      • 2 0

    • Bo mają się dzieciaki uczyć (1)

      Odkąd zeszliśmy z drzewa nauka polega na ćwiczeniu

      A takie "dworki" stawia sę nie z pomysłu tylko na zamówienie takich g@lluxów

      • 1 1

      • To są dorośli ludzie. I oni się nie mają uczyć tylko studiować. A to znaczna różnica.

        • 0 0

    • O dziwo ten facet mądrze gada w tym przypadku.

      Oczywiście nie w całości, bo przecież wiadomo, że trzeba ćwiczyć projektowanie większych obiektów.

      • 1 0

    • To są zwykłe tzw. przejściówki albo inne zaliczenia

      Zapchajdziura, po którą trojmiasto.pl sięga, kiedy danego dnia nie spóźni się żadna SKM-ka ani nie ma nigdzie gołoledzi.

      Ja zrobiłem równie futurystyczny projekt pompy, studiując na mechanicznym. Jestem przekonany, że trafił do kosza i wcale mi go nie żal. :)

      • 3 0

  • (1)

    Dlaczego na siłe wszyscy starają się unowocześnić stare miasto Gdańsk?
    Takie futurystyczne klocki bardziej pasują do młodszej Gdyni niż do Gdańska.

    • 25 1

    • bo rządzą miastem komuchy. Tęsknią za czasami swojej świetności i młodości

      • 3 0

  • Młodzi architekci (4)

    Mówią, że trzeba nowocześnie...
    Mówią "odrzućmy stare"...
    Mówią zbudujmy z rozmachem.

    Tyle, że tak można budować WSZĘDZIE. W Tczewie, Lublinie, Berlinie, Londynie... Większość propozycji mogłaby "pasować" do każdego z tych miast.

    Tyle, że nie o to chodzi. Miasto przez kilkaset lat pracowało na swój charakter. Model kamienicy wykształcał się przez stulecia (i przez stulecia był utrzymywany). Dzięki temu miasto zachwyca!

    BO JEST INNE, UNIKALNE, CHARAKTERYSTYCZNE, INDYWIDUALNE.

    Nie makdonaldyzujmy (unifikujmy) architektury gdańskiej.

    • 47 5

    • Wertykalne miasto

      "Przez pięć tygodni analizowaliśmy historyczne mapy, czytaliśmy publikacje i staraliśmy się pogodzić historię z nowoczesnością. Chyba się udało"

      Odpowiadam: nie udało się.

      Nie udało się dostrzec, że Główne Miasto jest zdominowane przez osie pionowe. Wertykalizm fasd tworzy rytm, który podświadomie (nawet nie umiejąc tego nazwać) wprowadza nas w harmonię. Może kilka tygodni to za mało? Może nawet kilka lat to za mało?

      • 19 2

    • (2)

      idąc za Twoim rozumowaniem, to najlepiej odbudujmy wszystko tak jak było.
      np. na Wyspie Spichrzów postawmy spichrze, co z tego, że nie są potrzebne, co z tego że ta część miasta nie będzie żyła, postawmy spichrze bo tak było i być musi.
      proponuję także na nowo przekopać fosę i wybudować na nowo bastiony, bo przecież tak było kiedyś. poza tym Gdańsk był miastem bram więc je też odbudujmy.
      każda epoka wnosi coś nowego do sztuki i architektury. nie popieram kopiowania styli tylko dlatego, że to tradycyjne gdańskie itp. dajmy wnieść naszej epoce jakieś świeże spojrzenie na architekturę Gdańska.

      • 0 6

      • Gdańsk został zniszczony w '45 i winien zostać odbudowany...

        "każda epoka wnosi coś nowego do sztuki i architektury"... problem w tym, że nasza nic nie wnosi, a wszystko rujnuje.

        • 0 0

      • Zachować formę

        Masz rację krola. Miasto powinno być odbudowane w historycznym kształcie. To się sprawdziło na dłuższą metę. Dziadkowie "młodych gniewnych architektów" (wówczas również młodzi) przedstawili wizję romantycznej odbudowy Głównego (Prawego) Miasta. I lata pokazują, że była ona słuszna.

        Inne miasta "nowoczesne" (nie podjęto decyzji o rekonstrukcji) są teraz zapyziałymi świadectwami niesłusznych decyzji.

        I jeszcze jedno - personalne. Widzę, że nie odróżniasz (jeszcze) formy od treści. Chcę odbudowania formy miasta z nowoczesną treścią. I chcę, aby na Wyspie Spichrzów postawić budowle w formie Spichlerzy, bo ze świecą szukać takiego tworu urbanistycznego.

        • 0 0

  • (1)

    święte słowa. Chociaż akurat z wymienianiem Tczewa czy Lublina byłbym ostrożny, bo oni, w przeciwieństwie do nas, mają starówki może mniej okazałe, ale oryginalne, w przeciwieństwie do naszej, zbudowanej od podstaw po 1946r.

    • 13 1

    • nie od podstaw tylko z resztek, które pozostały po wojnie

      • 6 0

  • "Będą one źródłem inspiracji i głosem w dyskusji na temat śródmiejskiej przestrzeni Gdańska, ale nie będą realizowane - (1)

    przyznaje Wiesław Bielawski" Hehehheheee,

    Gdańsk, tu się tylko planuje!! (vide kolejny równoległy artykuł o Nowej Słowackiego, gdzie redaktor naczelny zapomniał u góry napisać ARTYKUŁ SPONSOROWANY albo REKLAMA).

    • 8 1

    • baco, mylisz porządki i nie umiesz czytać ze zrozumieniem

      skoro przyznaje, ze nie bedą realizowane, to o co ci chodzi? Mają być inspiracją - trudne słowo, ale jak zajrzysz do słownika, to ci sie rozjaśni.
      A Nowa Słowackiego to inwestycja, z zabezpieczonym budzętem, przyjętymi planami itd.

      • 1 0

  • Tragedia (9)

    Jestem Gdańszczaninem z wyboru i nie wyobrażam sobie, aby te propozycje miały powstać w na Głównym Mieście. Starówka jest tym o co powinniśmy dbać, a nie burzyć i w jej miejsce budować takie koszmarki. Na takie budynki powinna być stworzona nowa dzielnica chociażby na obszarze postoczniowym. Brońmy tego co piękne i unikatowe...

    • 28 4

    • Z tą unikatowością bym nie przesadzał.

      • 2 8

    • Niech powstają,ale na obrzeżach

      • 2 2

    • Masz rację ale ulica Garncarska nie jest i nigdy nie była na Głównym Mieście

      • 1 3

    • Czyli nowe dzielnice powinny być zabudowane koszmarkami wg Ciebie? (1)

      Bardzo logiczne myślenie. I jak tu z takim dyskutować?

      • 1 2

      • A jakiś komentarz, czy tylko minusy klikać nauczono?

        • 0 2

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • W tym, co na prawdę jest wartościowe w Gdańsku

      czyli w oryginalnie zachowanych budynkach mieszka patologia. W najlepszym wypadku. W gorszych wariantach hula wiatr albo żule i ćpuny stają tam na głowie, co nikogo nie obchodzi ani nikomu nie przeszkadza.

      Kiedy pierwszy raz natrafiłem na Zakłady Mięsne na Ołowiance, byłem przekonany, że to ruina jakaś ruina drugowojenna. A to jest jeden z przykładów troskliwej i całkiem współczesnej "opieki" nad zabytkiem. Proponuję szybko to miejsce odwiedzić, dopóki jeszcze coś tam stoi, koniecznie wraz z dwiema neorenesansowymi kamienicami przy Angielskiej Grobli. Skutecznie leczy złudzenia. :(

      • 2 0

    • Tragedia:P

      Tragedia to jest to co sie tam w tej chwili dzieje w okolicach garncarskiej. jak jestes taki zdeklarowanym gdańszaczaninem i fanem jego historii to powinienes sie tam wybrać, bo chyba nie zdajesz sobie sprawy jaki tam jest chaos urbanistyczny. Polecam wejsc na podwórko - syf i malaria. I powiedz mi teraz że należy to zachowac to PIEKNE I UNIKATOWE ;)

      • 2 0

    • no bo nie powstaną. to przecież tylko wizje i studialne projekty koncepcji, a nie gotowe rozwiązania. poza tym, gwoli ścisłości - to nie Główne Miasto, tylko Stare Miasto.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane