• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk - metropolia bez głowy?

Bartek Celmer, absolwent socjologii UG, oraz studiów podyplomowych z Zarządzania rozwojem przestrzennym miast na PG
7 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Czy historyczne Śródmieście Gdańska spełnia rolę serca metropolii? Czy historyczne Śródmieście Gdańska spełnia rolę serca metropolii?

Gdańsk pretenduje do roli centrum aglomeracji trójmiejskiej. Wydaje się to oczywiste - największe miasto, stolica województwa, o długiej i wspaniałej historii. Jednak jakim centrum dla milionowej metropolii i samego siebie Gdańsk może się pochwalić?



W centrum Gdańska odbywa się dużo imprez. Nie zawsze jednak godnych milionowej metropolii. W centrum Gdańska odbywa się dużo imprez. Nie zawsze jednak godnych milionowej metropolii.

Czy centrum Gdańska jest godne milionowej metropolii?

Gdańskie Główne Miasto to centrum z okresu, kiedy miasto miało nie więcej niż 40 tysięcy mieszkańców. Mimo swojej atrakcyjności, która jest jednak ograniczona przez zaniedbania, degradację, brak dostatecznej ilości usług - nie spełnia ona w żadnym stopniu wymagań dla całości centrum prawie półmilionowego miasta. Tym bardziej nie dla wielkiej metropolii. Stanowi tylko jego część, bardzo malowniczą, turystyczną, ale tylko część.

Im dalej poza centrum, tym gorzej. Zdegradowane blokowiska, ogromne fragmenty brakującej zabudowy, zapuszczona zieleń. Niektóre miejsca wyglądają niemal jak opuszczone przed wielu laty niewielkie miasteczka. Kilka kroków dalej trafiamy na hałaśliwe, zakorkowane arterie, przecinające rzekome centrum. Centrum, którego tutaj wciąż nie widać.

Jeśli spojrzymy na obszar zakreślony opływem Motławy i ciągiem ulicy 3 Maja, to uświadomimy sobie, ile terenu leży odłogiem, ile wymaga całkowitych przekształceń lub też gruntownej rewitalizacji. Okazuje się, że dobre 2/3 centrum Gdańska to widmo.

W tym samym czasie obszary centralne miasta buduje się jednocześnie w kilku miejscach: w Letnicy, we Wrzeszczu czy na Przymorzu, wstawiając biurowce między domki jednorodzinne. Warto porównać tę skalę inwestycji ze śródmieściem - centrum przeniosło się w kilka miejsc, mimo że dzielnice także nie spełniają warunków, żeby wypełniać taką rolę.

Pod inwestycje przeznaczony jest także wielki teren postoczniowy, ale drugie HafenCity tu raczej nie powstanie. Będzie to kolejny obszar tej samej estetycznej, funkcjonalnej i kompleksowej twórczości dla inwestorów, jak wszędzie indziej. Magnesy mające przyciągać inwestycje rozsiane są wszędzie, tylko że nawzajem się przez to osłabiają.

Optymistycznie rzecz biorąc to ogromne zaniedbanie i pustkę można traktować jako potencjał - wielką przestrzeń do stworzenia nowoczesnej koncepcji. Szczególnie, że nowy odcinek obwodnicy w końcu odciąży częściowo śródmieście (chociaż prawdopodobnie nikt i tak nie odważy się na zwężenie tych arterii). Tyle że w momencie, kiedy strefy handlowo-usługowe, rozrywki i biznesu buduje się już w zupełnie innych miejscach, kiedy trwa kryzys, a deweloperzy zdążyli przenieść już większość mieszkańców nawet poza miasto, koncepcja na tak wielki obszar oznaczałaby zawracanie Wisły kijem.

Działania punktowe od lat nie przynoszą żadnych rezultatów (np. słynna dziura na Rajskiej - gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że jest to w dużej mierze wina polskiego prawa, a nie tylko władz miasta), albo powstają kontrowersyjne estetycznie, rozsiane budowle, zazwyczaj czysto komercyjne, częstokroć będące osiedlami zamkniętymi.

Oczywiście wypada jednak wspomnieć, że mamy też prawie wybudowane Europejskie Centrum Solidarności: estetyczna bryła autentycznej rdzy, a pod względem funkcji? Po każdym z członów tej nazwy można postawić znak zapytania. Nawet Teatr Szekspirowski wydaje się inwestycją nieco na siłę.

Administracja pozostaje w Śródmieściu, tak samo jak funkcje kulturowe. Dodaje się nowe, udając że to właśnie tutaj jest środek, ale samo wrzucanie obiektów kultury w zdegradowane dzielnice nie musi pociągnąć za sobą ich gruntownej przemiany. Chyba, że uwierzy w to dostatecznie wiele osób - wtedy może centryfikacja nastąpi jako samospełniające się proroctwo. Niestety nie zmieni to i tak zabudowy tego rejonu.

Tym sposobem możemy zadać sobie pytanie, gdzie jest centrum metropolii trójmiejskiej? I czy można mówić o bipolarności tego centrum między Gdynią a Gdańskiem, skoro sam Gdańsk ma "rozszczepienie jaźni"? Gdynia ma zwarte wielkomiejskie centrum, godne przynajmniej samej siebie i architektonicznie ciekawe. Gdańsk na swoje nie ma całościowego pomysłu, a przydałby się nowatorski i odważny.

Chowanie się za błędami poprzedniego systemu 23 lata po jego upadku jest już niepoważne. Szczególnie, że tamten system miał koncepcję na miasto - stawiającą na miasto robotnicze skupiające się wokół stoczni.
Bartek Celmer, absolwent socjologii UG, oraz studiów podyplomowych z Zarządzania rozwojem przestrzennym miast na PG

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (312) 2 zablokowane

  • Bez przesady ... (3)

    Przejedźcie się po Polsce, Europie ... takie metropolie jak Paryż, Rzym czy Londyn też są zaniedbane i brudne :/ to jest nie do uniknięcia gdy mieszka tam tyle ludzi ... nie ma co narzekać! Zawsze mogłoby być gorzej, spójrzmy chociażby na Łódź - syf, brud i mogiła! Każdy mój znajomy, który odwiedza Gdańsk, nie może się nadziwić jak u nas czysto i zielono!

    • 27 8

    • (2)

      to ja już nie wiem, skąd Twoi znajomi przyjeżdżają?

      • 4 2

      • (1)

        zgadzam się z kolegą, tak mówią - pryjeżdżają do mnie koledzy z Polski i spoza naszego kraju i ich opinie są pozytywne. Z tymże oni postrzegają Trójmiasto jako jedność, a my na forach tylko się "wyzywamy" - wychodzi metalniść przeciętnego 3mieszczanina niestety..jeśli będziemy tak sobie wrzucać i takie antagonizmy nadal będą , to zapomnijmy o jakiejkolwiek spójnej aglomeracji...a przecież i Gdańsk, i Gdynia , i Sopot są wyjątkowe na swój sposób - uzupełniają się bardzo dobrze..

        • 5 1

        • taa, do mnie też przyjeżdżają i zachwycają się Głównym Miastem (dawną architekturą) i morzem.

          Poza tym radzą zatrudnić chociaż babę z mopem do czyszczenia dworca albo narzekają, że instytucje kulturalne otwarte nie dla ludzi (godziny, dni wolne), albo "podziwiają" budki i stragany.

          Na dodatek zdarza im się kompletnie mylne pojęcie o Gdańsku, np. pracujące pełną parą stocznie i porty ;)

          Łatwo się pozachwycać czymś nowym na urlopie, jak sie przyjeżdża na kilka dni, prawda?

          • 2 0

  • Centrum trójmiasta, co to znowu za bzdura?!!!

    • 10 3

  • centrum ... (2)

    Gdańsk nigdy tej roli pełnić nie będzie z powodów tego że jego centrum leży na obrzeżach aglomeracji, Od Redy do Gdańska jest 50km to tak jakby jechać z jednego skraju agl Londyńskiej na jej drugi skraj, za daleko przy obecnej szybkości SKM. Już prędzej Wrzeszcz taką rolę handlowego centrum pełni dla samego Gdańska niż jego centrum. W Sopocie nic nie ma a Gdynia zdewastowała swoje centrum sprawiajac ze jest nieprzyjemne do robienia zakupów, za duzo samochodów i za szybko jezdza, ciezko przejsc z jednej na drugą strone ulicy. Dla mieszkańca północnej Gdyni, Rumi, Redy przyjemniej jest pojechać do Wejherowa gdzie strefa piesza jest duza i jet przyjemniej.

    • 20 6

    • 39 km jest z Redy do centrum Gdańska,sprawdz zanim napiszesz takie bzdury

      • 3 1

    • W życiu się tak nie uśmiałam. Niby po co mieszkaniec Gdyni miałby jechać do Wejherowa? Na Świętojańskiej jest masa przejść dla pieszych, także ze światłami. Jak się nie umie z nich korzystać to się po prostu nie wychodzi z domu.

      • 2 3

  • Główne miasto i okolica to obszar turystyczno-muzealny (wyspa spichrzów czeka!), Nowe miasto

    powinno być terenem nowoczesnej zabudowy (nowoczesnej ale nie takiej samej jak wszędzie a awangardowej, projektowanej przez najlepszych architektów), Wrzeszcz to handel i niech tak zostanie a Przymorze wyrasta na centrum biznesowe a jest jeszcze gdzie stawiać kolejne biurowce, nie tylko wokół UG.

    W pobliżu Zieleniaka na Nowym Mieście staną kolejne wysokościowce i przy dobrym zaplanowaniu razem z Głównym Miastem mogą stanowić centrum Gdańska ale nie trójmiasta bo trójmiasto centrum mieć nie będzie nigdy. To nie Warszawa , trójmiasto jest zbyt długie na takie centrum.

    • 17 8

  • Gall Anonim to napisał ?

    • 2 6

  • Metropolia powinna mieć jedno ścisłe centrum, finansowe,usługowe, mieszkaniowe. A u nas tego nie ma. Gdańsk, Gdynia czy Sopot ma każde oddzielnie. Dlatego Metropolią to będziemy jedynie na papierze.

    • 14 6

  • As

    "Gdynia ma zwarte wielkomiejskie centrum, godne przynajmniej samej siebie i architektonicznie ciekawe"

    a to dobre.

    • 10 9

  • Niby tak Bartku ale... (1)

    Centrum wiąże się przede wszystkim z ludźmi, którzy razem spotykają się w jakimś celu. Jest on albo bardzo bardzo ważny (muszą przyjść do pracy, urzędu) albo atrakcyjniejszy niż inne oferty (chcą przyjść z jakiegoś powodu - bo jest fajniej niż przed telewizorem czy PS3, miło, bezpiecznie, niedrogo, niedaleko i w końcu bo inni chodzą). Obecnie jest drogo (nawet dojechać), średnio ciekawie i coraz dalej przez "rozwój przestrzenny". Dodatkowo wykrojoną, skomercjalizowaną i odspołecznioną (bo prywatną) rolę centrów przejmują galerie handlowe.
    Mentalność ciułaczy którą propaganda wczesnokapitalistyczna, bieda i strach rodem z seriali kryminalnych tvn też nie sprzyjają spotkaniom i zbliżeniu dla którego miałoby powstać centrum. Długa wielopokoleniowa droga przed nami. Na razie warto sprzyjać rzeczom, które zbliżają ludzi i hamować te które powodują alienację - zagęścić zabudowę na całym terenie, gęstsza, częstsza i tańsza (oczywiście bardziej dotowana) komunikacja zbiorowa. Sympatyczna mała architektura i czynsze w centrum przynajmniej w lokalach komunalnych po rozsądnych stawkach, bo jakie są skutki komercjalizacji to już wiemy. Innej drogi do ożywienia miasta/centrum nie ma. No może masowy import imigrantów, ale to ma w skali "masowej" pewne mankamenty

    • 10 2

    • Otóż to

      architektura i urbanistyka sprzyja ale nie jest jedynym warunkiem.

      • 0 0

  • troche starego miasta

    zabytki wymieszane z ciucholandami ! auta nie dadza spoko pospacerowac po bokach hałas .kurz,krzywe chodniki dalej osiedla sypialnie a teraz zabytki na terenie stoczni sie rozwala e nie wiem co zostanie z tego pięknego kiedyś miasta.

    • 9 3

  • gdzie staremu miastu Gdanska do duzych miast

    przeciez w centrum po za parmoma murami i ruinami nie ma nic. Rozrywki wciaz nastawione na starszych niemieckich turystow. No ale skoro traktuje sie to jako kolejna dzielnice mieszkalna, gdzie spokoj i cisza starszych mieszkancow jest wazniejsza niz biznes i turysci, to takie sa efekty.

    Gdynia jest znacznie lepszym miastem, po wojnie powinna sie byla Polska skupic na jej rozwoju i zostawic ruiny Gdanska jako zaplecze

    • 16 18

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane