• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk miastem dróg równorzędnych. Kierowcy: zły pomysł

Maciej Naskręt
24 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Strefa skrzyżowań równorzędnych w Śródmieściu. Strefa skrzyżowań równorzędnych w Śródmieściu.

Na gdańskich osiedlach z każdym miesiącem przybywa dróg równorzędnych. Ich liczba dalej będzie rosnąć. Część mieszkańców - kierowców chce ich likwidacji na głównych drogach osiedlowych.



Sprawdź, gdzie w ostatnim czasie wprowadzono skrzyżowania równorzędne. Sprawdź, gdzie w ostatnim czasie wprowadzono skrzyżowania równorzędne.
W Gdańsku, jak grzyby po deszczu, pojawiają się skrzyżowania równorzędne. Obowiązuje na nich "zasada prawej ręki", czyli ustępowanie pierwszeństwa pojazdom znajdującym się po prawej stronie kierowcy.

Aktualnie skrzyżowania równorzędne można napotkać w Śródmieściu, Olszynce, Wzgórzu Mickiewicza, części Oliwy (rejon ul. Kaprów, ul. Bitwy Oliwskiej, ul. Podhalańskiej i ul. Leśnej), Złotej Karczmy, Matarni, części Przymorza i Zaspy, a także osiedla Cztery Pory Roku.

Wielu kierowców neguje jednak pomysł wytyczania dróg równorzędnych na głównych ulicach osiedlowych. Skrzyżowania równorzędne często bowiem zdecydowanie utrudniają płynną jazdę. Niejednokrotnie trzeba ustępować przejazdu samochodom wyjeżdżającym z ulic, które trudno nimi nazwać, bowiem mają zaledwie kilka metrów albo prowadzą na prywatną posesję. Nierzadko dochodzi też do groźnych sytuacji, bo część kierowców jadących "większą" drogą z góry zakłada, że jest ona główna.

Czy w Gdańsku powinny być wytyczane kolejne skrzyżowania równorzędne?

Kierowcy uważają, że ulice: Długie Ogrody zobacz na mapie Gdańska, Morenowa zobacz na mapie Gdańska czy Wojskiego zobacz na mapie Gdańska powinny być drogami z pierwszeństwem przejazdu, bowiem duże natężenie ruchu sprawia, że są kluczowymi w ruchu drogowym.

Urzędnicy mają jednak odmienne zdanie. - Docelowo sieć skrzyżowań równorzędnych ma objąć wszystkie ulice lokalne w mieście, czyli 70 proc. wszystkich gdańskich ulic. Obecnie skrzyżowania równorzędne funkcjonują na ok. 35-40 proc. tras - wyjaśnia Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Władze ZDiZ przekonują, że wydzielanie stref skrzyżowań równorzędnych w Gdańsku jest elementem miejskiej strategii, polegającej na przypisywaniu poszczególnym ulicom ich zadań przewozowych. Inżynierowie ruchu chcą w ten sposób poprawić przepustowość ulic, przy równoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa w mieście, na ulicach międzydzielnicowych - m.in. na ul. Kościuszki czy al. Hallera.

Opinie (517) ponad 10 zablokowanych

  • BRAK ZNAJOMOŚCI PRZEPISÓW KD (1)

    "Niejednokrotnie trzeba ustępować przejazdu samochodom wyjeżdżającym z ulic, które trudno nimi nazwać, bowiem mają zaledwie kilka metrów albo prowadzą na prywatną posesję." Skrzyżowaniem nie jest przecięcie dróg z których jedna jest drogą dojazdową do obektu znajdującego się przy drodze!!! Więc skoro nie ma skrzyżowania nie trzeba ustępować pierwszeństwa ponieważ wyjeżdżający z drogi przy posesji włącze się do ruchu i musi bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa. Więcej skrzyżowań "prawo ręcznych" zniknie bajzel ze znakami. Na przykład podam nie działającą jakieś 2 miesiące temu sygnalizacji świetlnej na całej NIepodległości w Sopocie. Kierowcy sobie doskonale poradzili i ruch był dużo płynniejszy niż zwykle i co ważne bez korków i zatorów!!!

    • 2 4

    • jeśli zabierasz głos to miej jakie takie pojęcie

      KD ????????? - może prawo o ruchu drogowym?

      • 1 0

  • Ale będzie stłuczek

    Zarobią lakiernicy, dentyści, ortopedzi, mądrzy egzaminatorzy z PORDu. Zarobią wszyscy.

    • 2 1

  • Panie Naskręt (1)

    Uprzejmie proszę przestać wypisywać głupoty. ZNOWU WSPIERA PAN BARANÓW NADUŻYWAJĄCYCH PRĘDKOŚCI. Celem skrzyżowań równorzędnych jest poprawa bezpieczeństwa poprzez spowolnienie ruchu. Ma Pan dzieci? Wątpię. Ja z moimi chadzam na spacery po Wiszących Ogrodach. Równorzędne skrzyżowania pozwalają nam robić to bezpieczniej.

    • 5 3

    • Chyba NIGDY nie byłeś kierowcą. Skrzyżowania rónorzędne to wielokrotne zwiększenie

      zagrożenia. Takie są fakty i żaden IDIOTA nawet z tytułami profesorskimi faktów nie zmieni. Nie istnieje na świecie skrzyżowanie dróg róworzędnych bezpieczniejsze niż z okreslonym pierwszeństwem. Tyle zasada. W pewnych przypadkach gdy ruch jest mały (1 pojazd na 10 -15 miniut) wzrost zagrożenia jest rzeczywiście niewielki. A dodatkowo problem jest taki, że NIE MA w Gdańsku ani jednego skrzyżowania równorzędnego na którym widoczność byłaby wystarczająca. Chyba żeby wyburzyć wszytkie narożne posesje.

      • 0 2

  • Po pierwsze urzędnicy wiedzą lepiej, na pewno lepiej niż obywatele. Po drugie (6)

    będzie można postawić więcej znaków drogowych. Po trzecie konieczność zwolnienia przed każdym, nawet najmniejszym skrzyżowaniem, bo z prawej strony moze ktoś jechać, znacząco obniży prędkości samochodów na osiedlach. To, że jest większa możliwość kolizji, no cóż trza było jechać komunikacją miejską, na biednego nie trafiło skoro ma samochód...Jeszcze trzeba jedno zmienić - nazwę urząd miejski na sołectwo.

    • 5 9

    • Dariuszu (5)

      Od kiedy po osiedlu jeździmy ile fabryka dała. Drogi osiedlowe to nie autostrady i ja się cieszę, żę wreszcie miasto zaczyna wykorzystywać przepisy. A znaków nie trzeba przecież gdy ich nie ma jest zasada prawej ręki. Ale ty o tym nie pamiętasz, bo ty władca szos jesteś. Rozróżnij gdzie stawiają te znaki a zrozumiesz powody.

      • 5 3

      • Dariush nigdzie nie napisał, że chce jeździć ile fabryka dała, nie nazwał się władcą szos. Tobie jednak brak argumentów więc przejaskrawiasz. Przepisy to także znaki drogowe które będą usuwane. Piszesz bez sensu.Jeśli z takim zrozumieniem używasz pojazdu to obawy o bezpieczeństwo są jak najbardziej uzasadnione

        • 0 0

      • Następnym krokiem będzie ustanowienie parytetu przy przejeździe przez skrzyżowanie,

        Po drugie wydaje mi się, że skrzyżowanie równorzędne musi byc oznakowane jako takie, więc musimy postawić cztery znaki drogowe. Po trzecie, posłużę się może dziwnym, ale działającym od wielu milionów lat przykładem - dlaczego w organiźmie urzędnika krwioobieg skonstruowany jest tak, że mniejsze naczynia, łaczą się w wieksze, a te jeszcze w większe i te większe mają pierwszeństwo przed tymi mniejszymi ? Co by się stało z urzędnikiem, gdyby zmusić te "skrzyżowania" aby były równorzędne ? Strach pomysleć.

        • 0 3

      • Nie wyczułes sarkazmu jak widać

        Może masz katar?

        • 1 0

      • tu nie chodzi o drogi osiedlowe (1)

        zobacz co zaczęli psuć - Stare miasto koło Mariny już ma taki bezsens

        • 2 2

        • A ta droga koło mariny to pewnie taka autostrada jest

          Ta droga to też nie jest ani autostrada, ani droga o wzmożonym ruchu więc jak najbardziej słusznie zrobili. Tam dużo pieszych, rowerzystów i mieszkańców więc przepis jak najbardziej z dróg osiedlowych potrzebny.

          • 2 2

  • Ciekawe ilu wypadków potrzeba, żeby ktoś poszedł jednak po rozum do głowy?? Znając polskie realia wymyślił to ktoś kto na co dzień nie porusza się własnym środkiem transportu i tak po prostu chciał się wykazać. Gratulacje!

    • 4 3

  • W ogóle zakażcie jazdy, bo i tak do tego to zmierza (23)

    1) Na osiedlu CPR NIE WIDAĆ, czy coś jedzie z prawej (budynki blisko drogi, ogrodzenia z żywopłotem).2) Zmiana nastąpiła kilka miesięcy temu. Nadal pierwszeństwo jest wymuszane i nigdy się to raczej nie zmieni. Tylu niebezpiecznych sytuacji co teraz nigdy tu nie było!3) Jak muszę patrzeć ciągle na boczne uliczki, to nie patrzę między zaparkowane auta, spomiędzy których wybiegają dzieci, ani na przejście dla pieszych zaraz za krzyżówką. Nikt nie ma oczu dookoła głowy (choć niektórym tak się wydaje). Jak to ma niby poprawiać bezpieczeństwo???4) Ludzie - z braku parkingów - zostawiają auta blisko skrzyżowań, co jeszcze bardziej pogarsza widoczność.5) Z płynności jazdy nici.Ale oczywiście urzędnik wie lepiej...

    • 20 7

    • Czegoś tu nie kumam (11)

      Przecież patrzysz przed siebie. Jeżeli wybiegnie ci dziecko z przodu to tak samo jakby ci wyjechało auto na skrzyżowaniu. Chyba, że ty się patrzysz w boczne szyby cały czas patrząc czy dziecko nie wybiegnie ci w bok auta. Jedź ostrożnie jeżeli nie potrafisz skupić się na jeźdźie najlepiej 30km/h, wtedy nie będzie problemów z uważaniem. A to że tam ktoś wymusza, to pewnie dlatego, że nie zna przepisów, czyli to skrzyżowanie to raj dla drogówki. Tyle, że wtedy nagle mieszkańcy narzekają, że policja jest nie dobra, bo zajmuje się ruchem, a nie ściganiem przestępców.

      • 3 5

      • 30 km/h to 11 m/s - czyli nie tak mało, uwzględniając wyskakujące na machę dzieci (10)

        I tyle jadę. Ale jak mam pierwszeństwo, to patrzę w przód, ogarniając też przy okazji boki. Jak muszę puścić tego z prawej, to patrzę na prawo (to nie dla wszystkich zrozumiałe??? Dżizas!), przez krzaki i ogrodzenia - kątek oka widać tylko częściowo to, co się dzieje z przodu, a z lewej - wcale. Chyba że masz pięcioro oczu na słupkach (co ten Czernobyl z ludźmi robi...).

        • 3 2

        • A ty dalej nic nie kumasz (9)

          To nie patrz na boki. Jak dziecko dziecko wybiegnie ci z boku to twoja reakcja nie ma znaczenia. Bo jak wyhamujesz to i tak uderzy ci w auto i zrobi sobie krzywdę. Uważaj na dzieci które wybiegają przed pojazdem bo tu masz czas na reakcje i szansę, że unikniesz wypadku. A na skrzyżowaniu patrz w przednią szybę, bo auto które będzie jechało z prawej strony po drodze osiedlowej jak będziesz dojeżdżać do skrzyżowania tam powinno się znajdować. Bo ono też musi zwolnić, bo może mu też ktoś wyjechać z jego prawej. Proszę narysuj sobie na kartce kiedyś skrzyżowanie i zobacz w której części przedniej szyby będziesz widziało to auto, jeżeli masz płot zasłaniający widok ulicy. Obok płotu masz wtedy chodnik 1,5m, a potem pas przeciwległy do jazdy auta z prawej i dopiero wtedy masz pas z tym autem. Przecież to będzie co najmniej 3m od płotu, więc go zobaczysz. Tyle, że dodaj on też będzie jechał 30km.

          • 2 2

          • To są pobożne życzenia (8)

            Sam nie patrz na boki, jak chcesz zostać mordercą. Ci z prawej ani nie jadą 30 km/h, ani nie zwalniają, a ja też nie chcę zostać ofiarą wypadku. Na kartce rysować nie muszę, bo - w odróżnieniu od Ciebie - kierowcą jestem od lat. Ty chyba właśnie skrzyżowania jedynie z zebry oglądasz, że rozrysowanie na kartce uważasz za właściwy model sytuacji. 3 m od płotu to mniej niż 1/3 sekundy, a przeciętny czas reakcji (czyli tyle, ile mija PRZED podjęciem hamowania), to 1 sekunda.

            • 2 1

            • I tu się mylisz kotku prawojazdy mam już 17 lat (5)

              I w przeciwieństwie do Ciebie samochód nie używam dla własnej wygody, ale jest on mi nie zbędny w pracy i miesięcznie robię tyle kilometrów co ty w rok, albo więcej. Co do mordercy, jeżeli dziecko uderzy ci w bok auta przy prędkości 30km to mordercą nie zostaniesz. Zostałabyś gdyby uderzyło ci w przód. Przykro mi ale skupiaj się bardziej na drodze, a nie na tym co się dzieje po za nią. Jeżeli dojeżdżasz do takiego skrzyżowania to zwolnij nawet do 10, jeżeli nie ma widoczności prawej strony, czy to trudno zrozumieć. Obecnie to ty jesteś chyba co najwyżej ofiarą losu, a nie kierowcą.

              • 1 3

              • No tak przedstawiciel handlowy z ulotkami. Duskusja z tobą o bezpiecznej jeździe to tylko marnowanie prądu

                • 2 0

              • Czy to trudno zrozumieć, że chciałabym gdzieś DOJECHAĆ? (3)

                W rozsądnym czasie? Per "kotku" możesz mówić do własnej żony, jeśli ją jakimś cudem masz i jest nadmiernie owłosiona. Też jeżdżę do pracy, a że Ty musisz harować na kobietę, co się pracą nie skalała, nie oznacza, że wszyscy tak mają. Ale czego się spodziewać - jak brak argumentów, to zawsze można rzucić "babą za kierownicą", prawda?

                • 3 1

              • Jaki czas to dla ciebie rozsądny (2)

                Czy zawsze jedziesz drogą z pierwszeństwem, czy może czasem stoisz na drodze podporządkowanej. Rozumiesz na swoim osiedlu się spieszysz i nie masz czasu na zwalnianie, ale masz czas na oglądanie się za dziećmi, kobieto zdecyduj się. Żonę posiadam, ale zgadza się ona korzysta z komunikacji miejskiej w celu dotarcia do pracy. Bo przystanek ma obok bloku, a także i pracy i szybciej dociera dzięki niej, niż jakby jeździła autem. Czy mam co do kobiet za kierownicą nie, bo znam wiele co dobrze jeżdżą. Ciebie pouczałem nie jako kobietę, ale jako słabego kierowcę, który na siłę próbuje szukać dziury udowadniając, że nie ma czasu patrzeć na drogę, bo patrzy na boki żeby nie rozjeżdżać dzieci sunąć ile fabryka dała na wprost, bo przecież moja jest główna.

                • 2 3

              • Jeśli 30/h dla Ciebie, to "ile fabryka dała" (1)

                oraz jeżeli autobusem jest szybciej niż autem, to nie mam więcej pytań co do zdolności na drodze Was obojga - nie jesteś osobą, która mogłaby kogokolwiek pouczać.

                • 1 2

              • wyobraźnia wqrzonej nie sięga poza cztery kółka... więc trzeba wqrzoną oświecić jeszcze raz. Otóż jeśli przystanek jest pod pracą, a najbliższy dostępny parking kilkaset metrów od tejże, to niekiedy szybciej jest autobusem.

                • 0 1

            • wqrzona

              mam dla Ciebie radę - skoro nie potrafisz jeździć bezpiecznie, to jadąc z Nowego Horyzontu skręcaj zatem w Narciarską albo w Tenisową, potem skręć w lewo w Piłkarską, wróć na Olimpijską, i będziesz sobie z Olimpijskiej na Ofiar Grudnia wyjeżdżać z pierwszeństwem przejazdu.

              • 1 2

            • 30 km/h...

              to 8 m/s. I bez przesady - z tego można zawsze zahamować. A czas reakcji 1 sekunda to też raczej z zapasem przyjęty. Głównym problemem w takich strefach i tak będzie zawsze za szybka jazda.

              • 2 2

    • Jak muszę patrzeć ciągle na boczne uliczki, to nie patrzę między zaparkowane auta, spomiędzy których wybiegają dzieci, ani na (9)

      przejście dla pieszych zaraz za krzyżówką. Boję się takich kierowców, jak Ty. Jak szybko jeździsz, skoro problemem jest dla Ciebie kontrolowanie sytuacji?

      • 4 7

      • Ja się boję takich jak Ty (7)

        ... którym SIĘ WYDAJE, że sytuację kontrolują, bo są po prostu boscy i wspaniali i mają nadludzkie zdolności oraz refleks lepszy niż Kubica, a prawa fizyki ich nie obowiązują.

        • 9 2

        • (6)

          wqrzona, jeśli istnieje ryzyko wybiegnięcia dziecka pod koła, pieszego na przejściu, samochodu z Olimpijskiej, to jadę na tyle wolno i ostrożnie, żeby móc w razie czego zahamować. Skoro, jak piszesz, nie potrafisz zwracać uwagi na to, co się dzieje, to albo jeździsz za szybko, albo masz problemy z postrzeganiem. W każdym przypadku tworzysz zagrożenie.

          • 2 4

          • Oto jak wygląda rozmowa kierowcy z niekierowcą (5)

            Niekierowcy się wydaje, że zza kierownicy widac wszystko i że w razie czego auto stanie w miejscu, a jesli jest inaczej to znaczy że kierowca nie umie jeździć. W praktyce to wygląda inaczej. "Jadę na tyle wolno i ostrożnie, żeby móc w razie czego zahamować" czyli ile? Dozwolona prędkość to 30 km/h, czyli 8,3 m/s. Reakcja hamowania zaczyna się 1s po zauważeniu przeszkody. Czyli pierwsze 8 m przejeżdżasz nie hamując w ogóle. Wiesz, ile dzieci zdążysz przejechać?

            • 3 3

            • (3)

              wqrzona pisze, że dotychczas było BEZPIECZNIEJ, bo... no właśnie dlaczego? Bo ona miała pierwszeństwo przejazdu? Ja tam mieszkam. Ja tam jeżdżę. I wiem, że przed zmianą jeden/jedna z drugą osiągali 80 km/h już za progiem hamującym na Ofiar między Narciarską a Tenisową. Więc niech nie wstawia taka wqrzona głodnych kawałków, jakie to straszliwe niebezpieczeństwo wisi nad dziećmi i pieszymi, bo musi na skrzyżowaniu upewnić się, czy nic nie jedzie z prawej. Nie mówiąc już o tym, że nawet jeśli ma się pierwszeństwo, wypada uważać w miejscach o słabej widoczności...

              • 3 2

              • Owszem, było bezpieczniej. (2)

                Ci, co jeździli 80 km/h, nadal tak jeżdżą, teraz DODATKOWO wymuszając pierwszeństwo. Nawet autobus popyla 60. Bo teoria sobie, a życie sobie.

                • 3 1

              • (1)

                a cóż ma wspólnego ustępowanie tym z prawej z autobusem? Przecież autobus i tak wyjeżdża z Olimpijskiej. Nie mów, że Piłkarską "popyla" 60. Ci, którzy jeżdżą tam 80, i tak powinni stracić prawko i samochody. Po Twoich wpisach tutaj wnoszę, że to Tobie najtrudniej zwolnić.

                • 0 0

              • Nic nie poradzę, że nie umiesz czytać

                Pisałam, że jeżdżę wolno, a chyba nigdy się nie przyjrzałeś, jak jeżdżą u nas autobusiarze, ale rozumiem, że skoro fakty nie pasują Ci do teorii, to tym gorzej dla faktów :P

                • 0 0

            • Zgadza się tyle, że to ty nie ejsteś kierowcą.

              Jedziesz tyle na ile pozwala ci otoczenie i znaki. Czyli jak znak pozwala 30km, ale pogoda jest zła do tego dochodzi zła widoczność to nie 30, ale nawet 10. Dla twej uwagi uwagi rocznie jeżdżę 80.000km i to głównie po miastach, a nie w trasie. Obecnie mam 5 auto, bo co jakiś czas wymieniam. 0 wypadków, 4 obcierki i tylko 1 z mojej winy w przeciągu ponad 14 lat. Zero wypadków z pieszymi i rowerzystami. Ale widzę, że dla ciebie dostosowanie jazdy do warunków to jest czynność ponad twoje możliwości. Dojeżdzając do skrzyżowań tego typu bez widoczności zwalniam do 10 i nigdy nie miałem problemów z wyhamowaniem. W stanach bylem niedawno i jeździłem po ich drogach z zasada4 stopów i twierdzę, że to super przepis na osiedlowe drogi.

              • 4 2

      • Boję sie takich ludzi bez wyobraźni

        Żeby tak wszystko doskonale kontrolować, musiałby jechać 5 km/h. A mówimy o głównej drodze osiedlowej, gdzie można jechac 30-50 km/h.

        • 5 3

    • Jak nie widać, to tym bardziej trzeba zwolnic i uważać, święta krówko.

      • 3 1

  • PARANOYA

    Czy na tym polega demokracja aby w takich kwestiach nie pytać "ciemnego luda" ? Co na to JP Adamowicz! Czy to nie jest administracyjne bezchołowie?

    • 3 2

  • Autorzy z ZDiZ chcą zrobić z Gdańska Hanoi lub Bangkok

    Tam wszystcy mają pierwszeństwo - tyle że skrzyżowanie to olbrzymi plac,z drogi dojazdowe mają lepszą nawierzchnię szutrową niż ulice w Gdańsku.

    • 1 2

  • Co mi po skrzyżowaniach równorzędnych (10)

    jak dziury są piekielnie głębokie i liczne, a studzienki im wtórują.Stan dróg w Gdańsku jest przerażający i zagrażający bezpieczeństwu.

    • 256 41

    • (7)

      Najbardziej zagrażający jest poziom kultury jazdy polskich kierowców i wszechobecne chamstwo . I nic to do rzeczy nie ma stan dróg . Polak na drodze nie zna przepisów , albo je regularnie łamie .

      • 46 12

      • Nie, oczywiście (6)

        uszkodzenie auta na dziurawej drodze nie wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Nie ! No jak ?!Chamstwo to problem ale stan dróg jest dużo poważniejszym problemem.

        • 22 17

        • (5)

          Główną przyczyną uszkodzenia auta jest kolizja , czyli spotkanie z idiotą na jezdni .Dziury to margines .

          • 21 9

          • (2)

            głupiś/aś, zniszczenie zawieszenia ciężko ocenić po wpadnięciu w jedną dziurę, natomiast rozerwane opony i kwadratowe felgi na Trakcie Św. Wojciecha widać gołym okiem, na takich kwadratowych felgach czy milion razy łatanych felgach nie jeździ się zbyt bezpiecznie. Bagatelizujesz bardzo poważny problem.

            • 8 2

            • mniejsza prędkość i większa odległość i nagle widzisz dziurę i ją spokojnie wyminiesz. (1)

              Problem w tym, że akurat rozmawiasz przez komórkę, jesz śniadanie lub myślisz o zielonych migdałach i nagle trach i koło w dziurze. Zawieszenie przy normalnej prędkości nie cierpi za mocno, ale problem w tym, że większość gna przez miasto ile fabryka dała, a na Grunwaldzkiej jadąc nawet 70km stajesz się na większości odcinków zawalidrogą. Bo nagle Pan w wielkiej furze ze wsi musi gnać 90 i więcej mijać auta z lewa na prawo i tak w kółko. A ty co światło go ciągle doganiasz i pokazujesz mu puknij się Pan, ale on i tak nie kuma i dalej slalomem.

              • 16 10

              • niebieskich chyba

                • 0 0

          • Zastanówcie się przed wyborami co trzeba zmienić ! A po wyborach zaczynacie stękać że nic wam nie pasuje . Tak zagłosowaliście

            tak macie! Proste! Kolizja? Powiedz mi czemu mi wszystko stuka w samochodzie bo muszę jeździc ul.Człuchowska na Zakoniczynie tak jak setki innych kierowców? Naprawiałem już auto mnóstwo razy a stłuczki nie miałem.

            • 5 3

          • masz racje nie chciałbym cię spotkać na drodze.

            • 4 9

    • jak to powiedziala pani w włocławka (tonem "jem tera przecie"):

      "ROBI SIĘ PRZECIEŻ - DLATEGO JEST TU OGRANICZENIE"

      • 2 0

    • A może nowa propozycja dla urzędników?

      70% ulic w gdańsku bez żadnej dziury, kolein i zapadniętych studzienek?

      • 10 3

  • (1)

    Niech się pukną urzędnicy w łeb i wezmą za poprawę dróg a nie utrudnianie i tak trudnej jazdy

    • 7 7

    • jak jest dla ciebie za trudno

      to sprzedaj samochód i przesiądź się na zbiorkom

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane