Rufę ma bardzo zniszczoną, za to na dziobie zachowała się winda służąca do wciągania kotwicy - to pierwsze informacje po rozpoczęciu badań i eksploracji wraku statku rzecznego z XVIII wieku, który zalega na dnie Martwej Wisły na wysokości gdańskich Stogów.
tak, bo zajmuje się nurkowaniem wrakowym
10%
tak, całkowicie przypadkowo
5%
nie jestem pewien, czy był to wrak, bo pod wodą była słaba widoczność
2%
nie nurkuję, a wraki oglądam co najwyżej w programach tv
74%
- To statek żeglugi przybrzeżnej. Szacujemy, że może mieć 18 do 20 metrów długości i sześć metrów szerokości - informuje dr
Waldemar Ossowski, archeolog Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Na razie dane są szacunkowe, bo rufa statku jest mocno zniszczona. W bardzo dobrym stanie zachowała się za to część dziobowa jednostki z
windą służącą do wciągania kotwicy.
- Próbki drewna wraku zostały już przebadane i wiadomo, że jednostkę zbudowano w latach 30. XVIII wieku - wyjaśnia Ossowski.
Obecnie nurkowie odmulają i badają wrak statku, który leży na dnie Martwej Wisły na wysokości
gdańskich Stogów . Na zatopioną jednostkę natrafili pracownicy Urzędu Morskiego w Gdyni podczas prac hydrograficznych.
- W miejscu, gdzie znajduje się wrak, przewidziane jest pogłębienie toru wodnego w ramach projektu modernizacji wejścia do portu wewnętrznego w Gdańsku - tłumaczy
Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, z-ca dyrektora ds. technicznych Urzędu Morskiego w Gdyni.
Po zakończeniu odmulania zatopionej jednostki archeolodzy planują za około trzy tygodnie przeprowadzić pierwszą próbę wydobycia wraku.