• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk - rok po

Agnieszka Mańka i M.W.
3 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Ubiegłoroczna powódź spowodowała w Gdańsku straty na ponad 200 mln zł. Część szkód udało się naprawić, a jednocześnie zadbać o poprawę kondycji wałów powodziowych czy zbiorników retencyjnych. Zdaniem prezydenta Pawła Adamowicza, chociaż potrzeba jeszcze wielu zabezpieczeń i ulepszeń, w mieście jest bezpieczniej niż rok temu.

W efekcie lipcowej powodzi poszkodowanych zostało 6 tysięcy osób. Zniszczeniu uległo 2 tys. mieszkań, a 1300 gdańszczan straciło dach nad głową. Dotychczas z miejskiego budżetu na pokrycie strat wydano 60 mln zł. Na usuwanie skutków kataklizmu, w tym remonty szkół, pomoc społeczną czy naprawę dróg rząd przydzielił Gdańskowi 29 mln zł. Połowę z tej kwoty stanowią pożyczki udzielone miastu za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Najwięcej własnych środków miasto musiało przeznaczyć na zakwaterowanie mieszkańców tuż po powodzi, remont zniszczonych budynków oraz zakup nowych lokali. W sumie pomoc mieszkaniowa pochłonęła ponad 31 mln zł. Dotychczasowy koszt zakwaterowania powodzian (około 600 osób) w domach wypoczynkowych, hotelach i internatach wyniósł 3,4 mln zł. Ponadto władze Gdańska zakupiły też 181 lokali w nowym budownictwie (w tym na 15 lokali pieniądze pochodziły z darowizn). 32 rodziny zdecydowały się na mieszkanie w Gdańskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego, 65 rodzin otrzymało mieszkania z odzysku, a 38 w nowym budynku komunalnym na Stogach.

- Nie dysponujemy zbyt dużą liczbą mieszkań z odzysku, gdyż zwalniają się one w przypadku eksmisji, zgonów czy rezygnacji - przyznała wiceprezydent Ewa Sienkiewicz.

Władze miasta nie ukrywają ostatnich kłopotów ze sporą grupą powodzian zajmujących aktualnie lokale w nowym budownictwie. Ich zaległości czynszowe jeszcze miesiąc temu wynosiły około 80 tys. zł. Jeśli sytuacja się nie poprawi miasto będzie zmuszone kierować sprawy o odzyskanie należności na drogę sądową. Na mieszkania czekają jeszcze 54 rodziny. Ambicją władz jest zapewnić im własny kąt do końca bieżącego roku. Na remonty zniszczonych mieszkań i domów komunalnych przeznaczono 5 mln zł.

Z kolei na odbudowanie gdańskich placówek oświatowych miasto wydało 9 mln zł, z czego 8,2 mln zł pochodziło z subwencji oświatowej od Ministerstwa Edukacji Narodowej. Pozostałe środki pochodziły od darczyńców, np: dzięki akcji zorganizowanej z inicjatywy Andrzeja Grubby, przy udziale Telewizji Gdańsk oraz "Głosu Wybrzeża" udało się zebrać 450 tys. zł. Za uzyskane pieniądze przeprowadzono remont SP nr 52 we Wrzeszczu.

- Niektóre szkoły wyglądają teraz lepiej niż przed powodzią - stwierdził prezydent Adamowicz.

Część pieniędzy pochodzących z budżetu państwa, w wysokości 4,5 mln zł przeznaczono na zasiłki powodziowe, które wpłacone zostały 3411 osobom (średnio na rodzinę przypadło 3850 zł). Zakupiono też żywność, odzież, leki, środki czystości i artykuły szkolne dla 1530 rodzin za kwotę 285 tys.

- Zorganizowaliśmy też pomoc psychologiczną i pedagogiczną, z której skorzystało około 600 rodzin - poinformował prezydent. - Z kolei 700 dzieci wyjechało na kolonie, a 764 otrzymało wyprawki szkolne ( w sumie za 382 tys. - red.).

Miasto wsparli też darczyńcy z kraju i zagranicy kwotą 5 mln 545 tys zł. Kiedy rok temu Gdańsk nawiedziła powódź okazało się, że infrastruktura powodziowa w mieście jest przestarzała, kanalizacja deszczowa niesprawna, brakuje zbiorników retencyjnych.

- To błędy przeszłości - tłumaczy rok od tragedii P. Adamowicz. - W latach 70., 80., a nawet na początku 90. budowano osiedla Chełm, Suchanino czy Morena, ale nikt nie pomyślał o zbiornikach retencyjnych.

Według Antoniego Szczyta, dyrektora Wydziału Infrastruktury, w siedmiu gdąńskich potokach, m.in. Oruńskim czy Maćkowy są robione przejścia wody pod odpowiednim kątem, tak by nie rozmywało kanału Raduni, na modernizację którego wydano 10 mln zł. Zdaniem władz obecnie w Gdańsku pod kątem ewentualnej powodzi jest bezpieczniej niż rok temu. Aby jednak było bezpiecznie w 100 procentach musi zostać zrealizowany 8-letni program przyjęty przez Radę Miasta dotyczący zadań i inwestycji mających uchronić miasto przed zalaniem. Na to potrzeba jednak ponad 455 mln zł. 8 lipca, w przeddzień rocznicy powodzi zostanie odsłoniętych 6 granitowych tablic upamiętniających najwyższy poziom wody. Tablice pojawią się na murach najbardziej poszkodowanych budynków.


Nie ma winnych

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania powodzi 9 lipca ub.r.

Prokurator uznał, że powódź została spowodowana "ekstremalnie wysokimi i występującymi raz na 300 lat nawałnymi opadami atmosferycznymi". Prokurator okręgowy Henryka Gajda-Kwapień stwierdziła co prawda "niedostateczny stan obwałowania Raduni, ledwie dostateczny stan obwałowania Kłodawy oraz zły stan utrzymania wałów i koryt rzek Raduni, Motławy i Czarnej Łachy oraz zły stan kanałów i rowów melioracyjnych w rejonie całych Żuław Gdańskich", ale uznała, że nie wynika to z przestępstwa ani z zaniedbań ludzi odpowiedzialnych za ochronę przeciwpowodziową, tylko z braku pieniędzy.

Postępowanie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne. Gdy się uprawomocni, dla poszkodowanych w powodzi zamknie się możliwość dochodzenia rekompensaty za swe straty od winnych na drodze prawa karnego.

- O pustkach w kasie wszyscy wiedzą, nie można jednak nimi usprawiedliwiać wszystkiego - powiedział "Głosowi" wójt gminy Pruszcz Gdański Daniel Matyja. - Jeśli Rejonowy Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych nie dostał wystarczających środków, winny jest marszałek województwa, jeśli nie miał z czego dać, winne jest państwo. Brak pieniędzy nie może usprawiedliwiać bezczynności. Tym bardziej, że poszkodowani wskazywali na konkretne zaniedbania i to takie, których usunięcie nie wymagało zbyt dużych nakładów. Dopiero w czasie powodzi okazało się, że są zatrudnieni strażnicy wałowi. Co oni robili wcześniej? Nikt ich nigdy nie widział na wałach. Gdyby wały były obkoszone, widać by było małe przecieki, które małym kosztem można było usunąć zanim doszło do przerwania. W półtorametrowych trzcinach nie widać ani przecieków, ani kretowisk. Rolnicy wskazali też na zaniedbanie na pompie w Krępcu. Przez dłuższy czas pompa na Krępcu pompowała wodę w przeciwną stronę powiększając niebezpieczeństwo powodziowe. Ja sam nie mogę się odwoływać od orzeczenia prokuratury, bo nie jestem tu stroną. Natomiast zamierzam poinformować o orzeczeniu prokuratury naszych rolników i mam wrażenie, że oni powinni się odwołać. Nie chodzi tu, o to, żeby kogoś karać za to że nie ma pieniędzy, ale nie możemy wszystkiego zrzucać na Pana Boga.
Głos WybrzeżaAgnieszka Mańka i M.W.

Opinie (21)

  • do Galluxa i innych krytykantów

    mówiąc skandal mam na myśli Wasze wypowiedzi, to właśnie obecny zarzą JAKO JEDYNY po wojnie na poważnie zajął się ochroną przeciwpowodziową miasta i nie chodzi tu tylko o wzmocnienie i rekultywację wałów (rejon Biskupiej Górki, teren Gildii) ale przedewszystkim budowa zbiorników retencyjnych na potokach Maćkowym, Stężyckim i Oruńskim. Zanim napiszecie poznajcie fakty, krytykować najłatwiej. A tak nawiasem mówiąc Głos Wybrzeża to gazeta żerująca na ludzkich emocjach i przykro mi to mówić ale daliście się wymanipulować czerwonym kolesiom polującym na przejęcie władzy w Gdańsku.

    • 0 0

  • Kochajcie Kochanego Pana Prezydenta Adamowicza albo będziecie potępieni !

    Widzę, że odezwał się funclub cwaniako-pierdoły Pawła A. udającego Prezydenta Gdańska.
    Sorry kolesie ale nie starajcie się wmawiać że wszyscy krytykujący tego pana to czerwoni, cykliści i masoni.
    To cytat z wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego (Prawo i Sprawiedliwość - chyba kojarzycie?):
    "Nie chciałbym potępiać prezydenta Gdańska, ale jego kariera sięgająca lat młodzieńczych była przedwczesna i być może przez dalsze awanse zrobiono mu krzywdę. Jeśli Paweł Adamowicz nadal chce walczyć taką bronią, to niech się do Samoobrony przepisze. "
    Kaczyńskiego raczej nie można zaliczyć do CZERWONYCH. Ja również jestem z zupełnie innej niż czerwona bajki i możecie wsadzić sobie głęboko szantażyki typu "kto krytykuje Jaśnie Pana Adamowicza ten czerwony i zdrajca".
    Jeżeli chcecie kogoś pouczyć to nauczcie swojego idola zawiązywać buty bo chyba nawet z tym nie daje sobie rady.
    Chociaż wcale się nie zdziwię jak za parę miesięcy (jak nie będzie już zasłaniał się fotelem prezydenta) okaże się że ma parę spraw w prokuraturze za korupcję.
    I wyjdzie na jaw, że sztandarowa pierdoła okazała się niezłym cwaniaczkiem.

    • 1 0

  • bycie homikiem, adeptem lub arturem nie wynika z przestępstwa

    Ludzie jakie wy tu argumenty przytaczacie, zacznijcie troche myslec, zanim zaczniecie sie wypowiadac.
    Zeszloroczna powodz zostala napewno umyslnie spowodowana prze wredna kaste czerwonych, ktora korzystajac z wysokiej trawy trenowala krety w dziurawieniu walow...

    Spojrzcie na sytuacje walow, na zasyfiony kanal radunii, ktory dzieki temu nie byl w stanie odtransportowac naplywajacej wody

    Prawodawstwo polskie jest doprawdy zabawne, za nie zaplacenie mandatu dostaje sie komornika, za swiadome narazenie zycia ludzkiego dostaje sie jedynie rozgrzeszenie. Czy jesli moj samochod nie bedzie mial sprawnych hamulcow i ktos zostanie przejechany to kto bedzie winny ? rzecz jasna wlasciciel samochodu, ale tylko pod warunkiem ze nie jest smierdzacym politykiem czy innym lobuzem. Tylko ten biedny dostanie po dupie (przepraszam... )
    Przypuszczalnie raz na 300 lat trafia sie na taki prezydent jak obecny. Jego madrosc tez nie zostala do tej pory skanalizowana.
    Czy ludzie ktorym glupota wladz zniszczyla za posrednictwem powodzi caly dobytek, specjalnie czekali na taka okazje ?
    Jest to typowa sytuacja w ktorej roszczenia sa rzecza zupelnie naturalna. Jesli wladza zaniedbala, to musi poniesc tego konsekwencje. Jesli mi sie zdarzyc nie zaplacic mandatu w terminie (bo go nie wyslano) to w polsce i tak musze placic karne odsetki itd.
    Co najgorsze te wredne glizdy juz obiecuja, jak to oni beda sciagali zaleglosci finansowe od powodzian, jest to doprawdy szczyt taktu.
    Gdyby prawodawstwo polskie dzialalo jak nalezy, to niedlugo zwolnilyby sie domy w matemblewie, ale na to nie mozna liczyc.

    • 0 0

  • nie mieszajcie polityki z merytoryką

    po pierwsze: z polityką z daleka od merytoryki adepcie i homiku, co ma tu "Głos Wybrzeża" do rzeczy ?
    po drugie (do tych samych osób oraz innych entuzjastów kompetencji rządzących Gdańskiem i Województwem): budowa zbiorników retencyjnych w miejscach wskazanych przez jednego z Was nie jest poważnym zajęciem się ochroną przeciwpowodziową miasta tylko, dość zresztą przypadkowym, ryciem kilku dziur w ziemi w miejscach nie zapewniających w żaden sposób (w przypadku większej wody) jakiejkolwiek ochrony, gdyż zlokalizowanych poza strefą krawędzi wysoczyzny i jej najbliższego (na wysoczyźnie) sąsiedztwa; a to właśnie z pasa strefy krawędziowej zabudowanego w ostatnich latach tzw. Górną Orunią, Chełmem i szeregiem peryferyjnych osiedli miał miejsce w czasie ulewy największy spływ; woda nie miała gdzie wsiąkać -zabetonowanie powierzchni ziemi, ani jak być przechwytywana, gdyż zbiorniki owszem były, ale albo w głębi obszaru wysoczyznowego (np. wspomniane) albo na dole tj, na terasie nadmorskiej lub w jej sąsiedztwie (np. Brętowo, Park Oruński); co zrobiła spływająca z wysoczyzn woda z tymi dwoma zbiornikami (tak pięknie wybudowanymi przez włodarzy miasta) chyba wiecie (choć z Waszych wypowiedzi trudno to wywnioskować) - może więc przypomnę, że obwałowanie zbiornika przy Srebrzysku pękło i nastąpiło zalanie części Wrzeszcza, zaś zbiornik wodny w Parku Oruńskim uległ całkowitemu zniszczeniu; czy to tak trudno było przewidzieć, że naporu wody nie wytrzyma obwałowanie tych zbiorników oraz obwałowanie kanału Raduni ? a przecież to właśnie było główną przyczyną zalania Lipiec, Świętego Wojciecha i Oruni - i na ten element wskazała ekspertyza niezależnej komisji bodaj z Krakowa; no tak, ale w pomorskich urzędach pracują przecież bardziej "kompetentni" melioranci;
    proszę więc nie pisać o "poważnym zajęciu się ochroną przeciwpowodziową miasta" przez Pana PaAda, gdyż to świadczy po prostu o braku znajomości tematu;
    co zaś do domniemanego malkontenctwa krytykujących władze za zaniedbania powodziowe, to powiem tak: jak brakuje argumentów to sięga się albo po argument wieku albo rzekome malkontenctwo oponentów właśnie;
    PS Który urzędas czuje się odpowiedzialny za śmierć człowieka w trakcie wylania Strzyży ? Żaden, ponieważ h.. ich to obchodzi, zero odpowiedzialności.

    • 0 0

  • JA TEŻ TAM BYŁEM

    Chodzi mi o skrzyżowanie Grunwaldzkiej i Słowackiego gdzie wylała Strzyża i twierdzę że gościu sam sobie winien wjeżdżając w te masy wody. Dla mnie ważniejsze było ratowanie własnej skóry niż uruchamianie zalanego samochodu. I jeszcze jedno któraś mądrala zgrywająca wielkiego hydrologa chyba zapomniała że powodzie zdarzają się nie tylko w Gdańsku, ale i na całym świecie. Czy jeżeli wyleje Ren w Szwajcarii lub Missisipi w Płd. Karolinie to to nie mogło coś podobnego przydarzyć się w Gdańsku. Czy Wy nie rozumiecie czy nie chcecie zrozumieć że takie masy wody nie przejąłby żaden zbiornik retencyjny a wał nawet najnowszy nie wytrzymałby naporu

    • 0 0

  • Wały są różne...

    Ja tam się na wałach nie znam, ale chyba najgrubsze są wokół budynku dawnego Żaka.
    I wyraźnie widać, że wszyscy wewnątrz czują się tam bardzo bezpiecznie.
    Czy coś robią, czy nic nie robią...
    Dla nich zawsze wszystko jest ok.

    • 0 0

  • z chlopskiego punktu widzenia

    poczytajcie pod
    http: //wyborcza. gazeta. pl/info/artykul. jsp?xx=497928&dzial=gdg010100

    • 0 0

  • Specjaliści ostrzegali, że

    stan wałów przeciwpowodziowych jest zły. Tłumaczenie zaś osób odpowiedzialnych: "Nie ma na to pieniędzy" - to skandal. To igranie z ludzkim życiem i narażenie na zniszczenie dorobku życia wielu ludzi. Mają rację ludzie wskazujący na brak kompetencji władz, które nie rozumieją naturalnych procesów opadu nawalnych deszczy. Zabudowujcie Panowie górny taras, a za jakiś czas Gdańsk w ogóle przestanie istnieć. Wystarczy nieco większy deszcz. I nie mówcie, że nikt Was nie ostrzegał.

    • 0 0

  • domy

    tak, trzeba podac klimat do sadu. mysle ze teraz powinnismy budowc domy zabezpieczone przed trzesieniem ziemi, trabami powietrznymi, zlodowaceniem, splywami blotnymi, huraganami itp. ludzie, przeciez zawsze znajdziecie powod do narzekania. dlaczego w innych krajach tez zdarzaja sie powodzie? tam tez adamowicz bywa? zastanowcie sie, globalne zmiany klimatu przyniosa rozne niespodzianki, ale hmmmmm kogo by za to obwinic? pewnie producentow lodowek z freonem. Precz z lodowkami!!!

    • 0 0

  • do autora wypowiedzi pt. domy

    istnienie tak przenikliwego intelektu jest zaiste godne podkreslenia. Mimo calego szacunku wobec autora tej wypowiedzi, proponowalbym mu jednak ponowne przeczytanie artykulu i ogolne zapoznanie sie ze specyfika tematu. Jezeli udaloby mu sie dojsc do konca tekstu, powinien zaczac jeszcze raz od poczatku. Po wielokrotnym przeczytaniu tekstow uda mu sie byc moze zrozumiec, o co tutaj chodzi.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane