- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (153 opinie)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (118 opinii)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (67 opinii)
- 4 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Gdańska radna przed sądem za zakłócenie Marszu Równości
Ruszył proces w sprawie incydentu, do którego doszło podczas zeszłorocznego Marszu Równości w Gdańsku. Manifestację próbowała zablokować gdańska radna Anna Kołakowska, która - wraz z rodziną - usiadła na środku ulicy, blokując na pół godziny przemarsz.
Policjanci długo negocjowali z siedzącymi, a gdy usuwali ich z jezdni, ci natychmiast wracali na swoje miejsce. Dopiero po około 30 minutach marsz mógł ruszyć dalej, a później radna, jej rodzina i jeszcze jeden mężczyzna usłyszeli od policji zarzuty dotyczące zakłócenia legalnej manifestacji. Są skazał ich za to - w trybie nakazowym - na kary grzywny. Wszyscy odwołali się jednak od tego rozstrzygnięcia i dlatego w czwartek przed gdańskim sądem ruszyło pełne postępowanie w tej sprawie.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy przed sądową salą zebrało się około 100 osób. Większość z nich przyszła pokazać swoje poparcie dla radnej i jej rodziny, ale pojawiły się także osoby reprezentujące środowiska LGBT. Choć doszło do kilku dość gorących dyskusji, to wszystko odbywało się kulturalnie, a żadna ze stron nie epatowała agresją.
Zdecydowanie mniej kurtuazyjnie zrobiło się na sali sądowej. Zmieściła się na niej tylko część osób, które przyszły na rozprawę - sąd przez dłuższą chwilę musiał przekonywać publiczność, iż nie ma możliwości zamiany sali na większą. Ostatecznie sędzia Paulina Łuć-Burzyńska pozwoliła na sali pozostać większości osób, jeżeli zgodzą się one stać podczas rozprawy.
Przemówienia zamiast zeznań
Anna Kołakowska i jej mąż przyznali się do zablokowania manifestacji, jednak zdecydowanie podkreślili, że nie czują się winni popełnienia wykroczenia. Oboje odmówili odpowiedzi na pytania sądu, zgodzili się za to udzielać odpowiedzi na pytania swojego obrońcy. Przygotowali też długie, trwające kilkadziesiąt minut wyjaśnienia-przemówienia.
Starali się w nich wykazać - powołując się m.in. na publikacje z prasy i książek o tematyce LGBT - że homoseksualizm stanowi realne zagrożenie dla kultury europejskiej, a tzw. rewolucja homoseksualna, czyli - ich zdaniem - przedłużenie rewolucji bolszewickiej, na celu ma "zniszczenie rodziny".
Swoje wystąpienia małżeństwo wzbogaciło wieloma cytatami - z Biblii, z ks. Jerzego Popiełuszki, kontrowersyjnego prof. Paula Camerona, George'a Orwella oraz... brytyjskiego poety lorda Byrona, co zresztą wzbudziło wśród części osób obecnych na sali lekką wesołość, bo to postać, której wielu biografów przypisuje homoseksualizm.
Dlaczego rodzina Kołakowskich zdecydowała się zatrzymać marsz?
- Manifestanci nieśli na banerze hasło "jesteśmy rodziną". Ale oni nie są rodziną. To my jesteśmy rodziną. Rodzina usiadła na ulicy i zablokowała ich marsz. Broniliśmy zapisu konstytucji, który mówi, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny - mówiła Anna Kołakowska.
- Chcieliśmy postawić tamę dla tezy, że homoseksualizm jest taką samą normą, jak heteroseksualizm, bo zabrania się nam mówić tego, że homoseksualizm jest perwersją. Jako katolik miałem obowiązek zareagować widząc cudzy grzech, bo pozostając obojętnym, byłbym współwinnym - mówił mąż radnej, Andrzej Kołakowski, na co dzień adiunkt w Instytucie Pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego.
Co na to organizatorzy marszu?
- Ci państwo zablokowali legalną manifestację, przez blisko pół godziny blokowali nam przemarsz. Było to działanie bezprawne i powinni za to ponieść karę. Żyjemy w państwie prawa i ludzie mają prawo demonstrować. My manifestacji drugiej strony nie zakłócamy. Dlatego zachowanie państwa Kołakowskich uważamy za skandaliczne - stwierdziła w rozmowie z nami Marta Margot, organizatorka Marszu Równości.
Na filmie widać, jak policja próbuje usunąć rodzinę Kołakowskich z trasy Marszu Równości
Opinie (560) ponad 50 zablokowanych
-
2016-04-01 06:46
wszystko buractwo
ci co maszerowali, ci co siedzieli
biedna psiarnia musiała się kręcić, zamiast pilnować bezpieczeństwa normalnych obywateli
a największe bydło to ten tłum na około, nie mają nic lepszego do roboty? powinni sobie znaleźć dobrą pracę, zarabiać, wydawać korzystać, a nie hołocić się po ulicach- 2 4
-
2016-04-01 07:07
ta swieta rodzinka na znak protestu powinna popelnic zbiorowe harakiri
- 7 6
-
2016-04-01 07:48
Brudasy!
- 1 1
-
2016-04-01 07:57
Bicie piany.
Cztery osoby a pochód nie mógł ich ominąć - nie rozumie.Usiedli na ulicy to i pewnie zasłabli.A tu zaraz policja sądy i szumu tyle jak by pociąg zatrzymali.
- 4 0
-
2016-04-01 09:14
Jestem za elegancją
Taki sposób protestu przypomina czterolatka, który siada i drze się, zę coś chce. Daje świadectow o wychowaniu .
Protestować trzeba mądrze.
Ciekawe pod kogo podpięta jest ta pani? Może pod jakiegoś w sutannie?
Wstyd protestować na takim poziomie.
Jednak do mądrych protestów trzeba wiedzy.- 8 4
-
2016-04-01 09:48
W stanie wojennym Urban powiedział (1)
że manifestacja składała się z trzech osób, a dzisiaj napisano że cztery osoby zablokowały manifestację na wielopasmowej ulicy.
- 2 0
-
2016-04-01 09:48
Widać LGBT kłamie.
- 2 0
-
2016-04-01 10:28
Zwyczajnie idiotów należy izolować od zdrowej reszty społeczeństwa. Kołakowscy (1)
zademonstrowali swoją głupotę i MUSZĄ ponieść karę. Najlepiej po 5 lat w zakładzie karnym.
- 7 12
-
2016-04-01 23:16
uważam, że uczesticzy marszu
obowiązkowa sterylizacja i kastracja. Zero tolerancji dla zła
- 2 1
-
2016-04-01 10:31
Policja powinna zastosować środki przymusu bezpośredniego. To oczywiste. (1)
Pytanie dlaczego tego nie zrobiła ?
- 6 5
-
2016-04-01 23:16
bo są hetero?
- 1 0
-
2016-04-01 10:33
sprawdzić czy nie dostali pisowskich wilków na d*pskach!!!
- 0 4
-
2016-04-01 10:54
samowolka nieobywatelska!
Warto spojrzeć szerzej na ten problem zablokowania manifestacji. Ta "blakada" spowodowała dezorganizację ruchu w centrum miasta na ponad pół godziny.!!! wstrzymano wówczas całkowicie wszelki ruch komunikacyjny w centrum miasta. Czyli 4 osoby sparaliżowały miasto !!!!
Jak nazwać i ocenić taką postawę i oczywiście konsekwencje tych działań?- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.