• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy senior nie pamięta, gdzie mieszka. Jak mu pomóc?

Ewelina Oleksy
9 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat)  Raport
Seniorzy z zanikami pamięci często mają kłopot z dotarciem do domu. Policja apeluje, by w takich sytuacjach nie pozostawać obojętnym. Seniorzy z zanikami pamięci często mają kłopot z dotarciem do domu. Policja apeluje, by w takich sytuacjach nie pozostawać obojętnym.

Jak powinniśmy się zachować, gdy starsza osoba prosi o pomoc w dotarciu do domu? Każdy może znaleźć się w takiej sytuacji. Świadkiem jednej z nich, w miejskim autobusie, był kilka dni temu nasz czytelnik. Dlatego warto wiedzieć, jak zareagować, gdy będzie się uczestnikiem takiego zdarzenia.

Czytelnicy poinformowali nas o tym w Raporcie.
Widzisz coś ciekawego? + dodaj Raport


Starsza, zagubiona osoba prosi cię o pomoc w dotarciu do domu. Co robisz?

Nasz czytelnik w Raporcie z Trójmiasta opisał sytuację, której był świadkiem we wtorek, w autobusie linii 127 w Gdańsku.

- Starszy pan, 70 lat, zadbany pyta kierowcę, gdzie jest, mówi, że chce wrócić do domu. Kierowca na to, że ma wysiąść i czekać na niego na przystanku po przeciwnej stronie, bo za godzinę będzie wracał. Wezwałem pogotowie, chciałem zgłosić skargę. Dzwoniłem do ZTM i GAiT - napisał czytelnik.
Pod jego zgłoszeniem rozgorzała dyskusja. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, komentujący podzielili się na dwie grupy: tych, którzy skrytykowali zachowanie kierowcy oraz takich, którzy wzięli go w obronę.

Ci drudzy podkreślali, że empatia w takiej sytuacji to jedno, ale drugim jest wykonywanie obowiązków służbowych, do których m.in. należy kursowanie zgodne z rozkładem jazdy, a więc punktualne. A sytuacja, w której kierowca zająłby się pomocą zagubionemu mężczyźnie spowodowałaby najpewniej zatrzymanie pojazdu i spore opóźnienia.

17:56 7 WRZEśNIA 21

Zagubiony senior linia 127 na Jaśkowej (16 opinii)

Starszy pan 70 lat zadbany pyta kierowcę gdzie jest, mówi że chce wrócić do domu. Kierowca na to że ma wysiąść i czekać na niego na przystanku po przeciwnej stronie bo za godzinę będzie wracał. Zaczął się z niego naśmiewać. Wezwałem pogotowie chciałem zgłosić skargę. Dzwoniłem do ZTM i gait. Odebrali ale nie są zainteresowani sprawą. Gdańsk.
Starszy pan 70 lat zadbany pyta kierowcę gdzie jest, mówi że chce wrócić do domu. Kierowca na to że ma wysiąść i czekać na niego na przystanku po przeciwnej stronie bo za godzinę będzie wracał. Zaczął się z niego naśmiewać. Wezwałem pogotowie chciałem zgłosić skargę. Dzwoniłem do ZTM i gait. Odebrali ale nie są zainteresowani sprawą. Gdańsk. Zobacz więcej


- Problem polega na tym, że my kierowcy, mamy zbyt krótkie przerwy między kursami. Tego typu sytuacje oficjalnie zgłoszone kończą się raportami, wyjaśnieniami itp., itd. Ogólnie papierologią po zakończeniu pracy. Czy ktoś z pasażerów wysiadł i zaczekał na przyjazd służb, czy tramwaj i pociąg też ma czekać w takich sytuacjach? Przecież pan był komunikatywny i pewnie jakiś pasażer mógł go odprowadzić do domu. Czy kierowca w miejskim autobusie jest od wszystkiego? - wskazał jeden z komentujących.

ZTM i GAiT wyjaśniają sprawę



W środę rano przekazaliśmy sprawę do Zarządu Transportu MiejskiegoGAiT z prośbą o jej wyjaśnienie. ZTM potwierdza, że Centrala Ruchu odebrała telefon w tej sprawie, ale "dzwoniący skupił się bardziej na kwestii zachowania kierowcy" niż osobie wymagającej pomocy.

ZTM informuje, że czytelnik może złożyć reklamację na zachowanie kierowcy.

Anna Dobrowolska, rzeczniczka GAiT poinformowała z kolei, że w ramach postępowania wyjaśniającego w tej sprawie przeprowadzona została rozmowa z kierowcą, przeanalizowany został także zapis monitoringu w autobusie linii 127.

- Kierowca nie pozostawił pytającego mężczyzny bez pomocy - dopytywał, próbował ustalić problem, z jakim ten się do niego zwraca. Zapis monitoringu ten fakt potwierdza, podobnie jak kulturalny i pomocny ton zwracania się kierowcy do pasażera. W efekcie rozmowy i otrzymanych informacji, kierowca wywnioskował, że pasażer nie wysiadł we właściwym miejscu, przegapił swój przystanek. Przy zatrzymaniu autobusu na kolejnym przystanku poinstruował pana, że aby dotrzeć do miejsca docelowego, musi on skierować się na przystanek znajdujący się po drugiej stronie ulicy oraz w jaki autobus musi wsiąść, bo on będzie wracał tą trasą dopiero za godzinę - relacjonuje Dobrowolska. - Wówczas siedzący nieopodal w pojeździe mężczyzna zarzucił kierowcy niewłaściwą obsługę pytającego pasażera. Kierowca w kulturalny, spokojny sposób wyjaśnił, że znajdując się w kabinie i co najważniejsze, prowadząc pojazd, nie jest w stanie ocenić w pełni sytuacji.
Jak przyznają pracownicy ZTM, sytuacje w których starszy pasażer jest zagubiony i nie pamięta, gdzie mieszka, zdarzają się w pojazdach coraz częściej.

- Dlatego pasażer, który widzi, że w pojeździe znajduje się osoba, która potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, powinien zgłosić to kierującemu pojazdem na najbliższym przystanku. Powinien też natychmiast skontaktować się z nr alarmowym 112 - podobnie jak by zapewne postąpił, widząc taką osobę na ulicy lub w parku - mówi Zygmunt Gołąb, rzecznik ZTM. - Warto pamiętać, że kierujący w trakcie prowadzenia pojazdu jest skoncentrowany na drodze i dodatkowo znajduje się w kabinie, która ogranicza możliwość rozmowy z osobą pozostającą w strefie pasażerskiej. Nie jest więc w stanie jednocześnie prowadzić rozmowy z pasażerem. Rozmowa i próba udzielenia pomocy możliwa jest wyłącznie w sytuacji zatrzymania pojazdu - zaznacza.
Pracownicy Centrali Ruchu oraz kierowcy ZTM Gdańsk w tym roku 14 razy udzielali pomocy pasażerom w pojazdach.

Do sytuacji opisywanej przez naszego czytelnika doszło w linii 127 na Jaśkowej Dolinie. Do sytuacji opisywanej przez naszego czytelnika doszło w linii 127 na Jaśkowej Dolinie.

Policja i Straż Miejska regularnie odbiera podobne zgłoszenia



Służby mundurowe z Trójmiasta regularnie mają do czynienia z zaginięciem starszych osób, najczęściej dotkniętych chorobami charakterystycznymi dla podeszłego wieku takimi jak: demencja, choroba Alzheimera czy zaburzenia pamięci.

  • W połowie sierpnia, mundurowi z drogówki pomogli zagubionej 88-latce. Starsza kobieta nie wiedziała, gdzie i skąd idzie, gdzie mieszka oraz jak się nazywa. Udało się to szybko ustalić i seniorka trafiła pod opiekę najbliższych.
  • 11 sierpnia do Straży Miejskiej w Gdańsku zgłoszono, że na przystanku tramwajowym przy ul. Pomorskiej siedzi starsza pani z siniakami na twarzy. Kobieta opowiedziała, że wieczorem przewróciła się w mieszkaniu, a rano wyszła z domu szukać pomocy. Strażniczki wezwały karetkę, kobieta trafiła do szpitala.
  • W maju trwały poszukiwania 80-latki, która wyszła z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, wsiadła do autobusu, ale przez ok. 10 godzin nie dotarła do domu. Okazało się, że kobieta nie pamiętała, gdzie mieszka.
  • W ubiegłym roku głośno było o historii 85-latka, który czekał na ławce na swoją żonę przez 10 godzin. Gdy do zziębniętego i głodnego mężczyzny przyjechali strażnicy miejscy, okazało się, że małżonka już dawno poszła do domu. Kobieta zapomniała o czekającym na nią mężu i w międzyczasie zdążyła zgłosić jego zaginięcie na policji.

- Niebezpieczną sytuacją jest, gdy osoba z zanikami pamięci wychodzi z domu, np. chcąc odwiedzić rodzinę czy przyjaciół. Sprawna osoba bez problemu dotrze z pomocą innych na dworzec, a każdy chętnie pomoże seniorowi wsiąść do autobusu itp. Zanim zorientujemy się, że naszego bliskiego nie ma, może być już daleko od domu. Jeśli nie ma dokumentów wówczas ustalenie miejsca jego pobytu, jest bardzo trudne - przyznaje asp. szt. Mariusz ChrzanowskiKMP w Gdańsku.
  • 12 sierpnia policjanci gdańskiej drogówki pomagali 88-latce, która nie wiedziała, gdzie jest i gdzie mieszka.
  • Udało się to ustalić i seniorkę odwieziono do domu.
Jeśli mamy w rodzinie osobę starszą, która ma kłopoty z pamięcią, a mimo to samodzielnie porusza się po mieście, dobrze jest wyposażyć ją np. w kartkę z zapisanym adresem lub numerem kontaktowym do kogoś bliskiego - na wszelki wypadek. Taka informacja bardzo ułatwia działania osobom, które będą chciały pomóc.

Policja radzi, jak zapobiegać zaginięciom seniorów:

  • Warto poprosić sąsiadów, by zwrócili uwagę na naszego bliskiego i w sytuacjach niepokojących nas powiadomili
  • Nakłaniajmy bliskich do noszenia dowodu osobistego, nawet jeśli dopisuje im zdrowie. Trudno znaleźć rodzinę kogoś, kto np. trafia do szpitala jako osoba o nieustalonej tożsamości.
  • Na wewnętrznej stronie ubrania naszego bliskiego można wszyć "metki" z imieniem, nazwiskiem i adresem oraz numerem telefonu, pod który należy dzwonić, jeśli dana osoba nie będzie wiedziała, jak trafić do domu. Na "metkach" wszytych do ubrania lub na osobnej kartce noszonej w kieszeni warto zapisać też, na co choruje nasz bliski i jakie leki przyjmuje. Mogą to być także opaski noszone na nadgarstku.
  • Jeśli osoba starsza, mająca kłopoty z pamięcią, samodzielnie porusza się po mieście lub podróżuje, powinna mieć ze sobą telefon komórkowy, w którym zapisane są numery do rodziny.
  • Warto znać ulubione miejsca seniora, gdyż istnieje prawdopodobieństwo, że udał się właśnie tam.

Nasz bliski zaginął. Co robić?

  • Jak najszybciej powiadom najbliższą jednostkę policji;
  • Przekaż policji wszystkie informacje dotyczące osoby zaginionej;
  • Następnie dokładnie przeszukaj okolicę, prześledź krok po kroku trasę, którą mógł przebyć zaginiony, możesz pokazać zdjęcie zaginionego osobom, które mieszkają lub pracują w pobliżu;
  • Sprawdź wszelkie miejsca, w których osoba zaginiona może przebywać, zadzwoń do znajomych;

Jak pomóc osobie zagubionej?



Każdy, kto jest świadkiem tego typu sytuacji, jeśli nie może pomóc sam, powinien od razu powiadomić odpowiednie służby - można to zrobić pod numerem 112 lub zgłosić bezpośrednio do straży miejskiej na numer alarmowy 986.

Opieka nad osobami starszymi w Trójmieście - lista miejsc



Jak mówi Mariusz Chrzanowski, bardzo ważna jest nasza czujność i empatia w kontaktach z osobami w podeszłym wieku z naszego otoczenia.

- Jeśli widzimy kogoś, kto zachowuje się w naszym odczuciu niepokojąco, wygląda na zagubionego i jednocześnie prosi np. o wskazanie, którędy dojść na dworzec, bądźmy otwarci na zapytanie i zweryfikowanie planów tej osoby. Jeżeli mamy informację, że taka osoba ma problemy z pamięcią i w przeszłości występowały incydenty związane z niekontrolowanym opuszczeniem miejsca zamieszkania, to koniecznym jest powiadomienie najbliższej rodziny lub jednostki Policji - podkreśla policjant. - To samo dotyczy nietypowego ubrania, np. na zewnątrz jest zimno, a widzimy seniora w swetrze i kapciach - nie jest to normalny ubiór i powinno to wzbudzić nasze podejrzenia, że może potrzebować pomocy.
Jeśli spotkany przez nas senior jest kontaktowy, prośmy go o dane lub kontakt do rodziny. Jeśli to niemożliwe - dzwońmy na służby, które zajmą się sprawą.

- Takie działanie może uratować czyjeś zdrowie i życie - podkreśla policjant.

Miejsca

Opinie (74)

Wszystkie opinie

  • Takie społeczeństwo

    Krytykować innych samemu nie robiąc nic w takich i podobnych sytuacjach.

    • 59 6

  • Po trójmiejsku. Przejąć ich mieszkania na spółkę z nieuczciwym notariuszem. (2)

    Problem zniknie i nie będą już musieli pamiętać adresu.

    • 26 9

    • albo po pisowsku (1)

      przekazać jego mieszkanie "rodzinie", bo "rodzina jest najważniejsza".

      • 1 3

      • Sprawdzić, czy nie teść.

        • 1 1

  • Ciekawy artykuł

    • 9 1

  • Cóż, starość nie radość.... (1)

    • 11 3

    • nie jest aż tak źle o ile żyje się na bieżąco a nie tym co było. Na bieżąco jest życie tu i teraz i problemy tu i teraz i nie ma czasu na placz nad sobą. Jest wola życia.

      • 3 0

  • Proste, nie wyłazić z domu! (11)

    A nie - pchają się do autobusów, na "spacery" itd... i potem problem, bo nie wiadomo gdzie wrócić. Nie łazić, nie szwędać się! Ew. przed blok wyjść na ławeczkę, gdzie z balkonu pani Jadzia powie, że na trzecie piętro ma wrócić na obiad zaraz.

    • 15 46

    • Pewnie. Zamknijmy ich w obozach dla starców. Skończył 60 lat, do obozu! (7)

      Tylko jakoś ładnie to nazwiemy.....

      • 19 2

      • Obozy Narodowo-Ramolowe by Młodzież Weszpolska (3)

        • 6 10

        • Łagry wychowawczo - opiekuńcze by neomarxism.

          • 9 6

        • (1)

          ale żeś trafił, w idei narodowców katolików dba się o swoich rodziców i dziadków zaś w idei róbtacochceta to utylizuje się ich zastrzykiem

          • 9 7

          • Jak skrajna prawica dba o starszych widać było po wypowiedziach na początku pandemii

            Gdy umierali głównie ludzie po 50. roku życia, prawicowcy bardziej obawiali się "szkód gospodarczych" i mówili, że "no, niektórzy muszą umrzeć". A lewica popiera właśnie wysoki poziom usług socjalnych, w tym służby zdrowia, finansowanej z wysokich podatków (model skandynawski), czyli właśnie to, co potrzebne jest starszym. Prawica "broni życia" w ten sposób, że z podatków robi największy straszak - na swój młody elektorat na dorobku. Ciężko tu nie widzieć, kto dba o starszych lepiej - oczywiście, jeśli ktoś nie robi kolejnego stracha na wróble z prawa do dobrowolnej eutanazji dla osób, które z powodu nieuleczalnych chorób zwyczajnie cierpią ponad siły (i to niekoniecznie wcale tylko starszych)

            • 5 8

      • (1)

        Dokładnie, z przyczyn historycznych słowo obóz może wzbudzać negatywne skojarzenia. Może jakoś nowocześniej i bardziej postępowo - na przykład ośrodek, kolonia, aby wzbudzić pozytywne odczucia.

        • 2 2

        • "Oaza"?

          • 4 2

      • Już nazwali...corona wirus

        • 3 3

    • Życzę Ci byś wkrótce był bardzo fizycznie zależny od innych ludzi

      • 7 4

    • Duren

      • 0 0

    • gazag a ty normalny/a jesteś? Do człowieka to ci dużo brakuje. Ale poczekaj i na ciebie przyjdzie pora a wtedy przypomnij sobie

      co powiedziałeś/as. Wstyd. Ale cię wychowali.

      • 0 0

  • To jeszcze nic, mnóstwo przyjezdnych nie pamięta, że mieszkają w mieście (2)

    I zachowują się nadal, jakby byli na polu, w "Polsce C", albo w ogóle w jakiejś faweli: śmiecą, parkują na chodnikach i trawnikach samochody...

    • 38 7

    • Najgorsi są ci, którzy przyjechali tu tak ze 2 pokolenia temu. (1)

      Już nie pamiętają wsi, ale nawyki po dziadkach zostały...
      Jak taki nie nasr* psem na chodnik, to będzie trzymał śmieci na klatce...

      • 8 6

      • Komentarz osoby niezorientowanej. Większość tu przyjechała do odbudowy Gdańska i Gdyni, bo w czasie wojny Polacy zostali wywiezieni, a po wojnie Niemcy zostali wysiedleni. Także więkość przyjechała tu po wojnie, chyba, że wrócili po wojnie do domu, bo udało im się przetrwać wojnę na wsi, a jeśli mieli przed wojną urzędy musieli ukrywać tożsamość.

        • 2 1

  • senior senior senior (6)

    co to, meksyk? przeciez jak zgubi sie dziecko, to nie mowimy ze "junior nie wrocil do domu", tylko "dziecko". ale nie, nie powiemy "stary człowiek" bo dzis przy kulcie młodosci taki wyraz jest niemalze wulgarny. portal sponsoruje lewackie zakrzywienie rzeczywistosci, chyba nie pierwszy raz juz

    • 16 17

    • To chyba weszpolak pisał? (5)

      Ucz się, chłopcze, łaciny!

      • 3 8

      • po stylu twojej wypowiedzi widac, ze pisales lewą ręką (4)

        ale spoko, ja Ciebie nie bede obrazal

        • 7 7

        • Ciebie nie trzeba obrażać, faszolku, twoje przekonania i brak wykształcenia robią tę robotę. (3)

          • 4 6

          • widze ze najadles sie lewoskrętnej witaminy c (2)

            daj spokoj i daj zyc innym. najwiecej krzyczycie o tolerancji, a sami nie mozecie znisesc cudzych pogladow. idz do pracy, wyprowadz sie od matki, zaloz rodzinę

            • 2 2

            • (1)

              Poglądów opierających się na szukaniu "lewackiej ideologii" oraz leżeniu i biciu ludzi za orientację seksualną, kolor skóry, albo za mówienie na ulicy takim, czy innym językiem obcym - faktycznie nie poważam.

              • 1 1

              • ale przeciez ja nikogo nie bije

                tylko powiedzialem, zs nie zgadzam sie z kolorowaniem rzeczywistosci na potrzeby socjalistycznych fantazji

                • 1 0

  • Standard bohatera . Wydawać polecenia innym , co ma robić ,krytykować , donosić a sami pomóc to już nie (1)

    A jeszcze telefon w ręku i nagrywa

    • 41 1

    • Jo ostatni przyklad

      Interwencja policji, trzech policjantów podchodzi do samochodu i mierzy do kierowcy z pistoletu a na około nowoczesni z telefonem niemal na plecach funkcjonariuszy, nawet babka z wózkiem się kręci. Nagle potencjalny przestępca rusza samochodem i ucieka rozlega się strzał policjanta a z bloku słychać OMG dziecko dziecko....tylko cudem nowoczesni nie zostali ranni.

      • 1 0

  • (1)

    Świadkiem takich sytuacji jestem co najmniej raz na 1,5 roku. W Nowym Porcie jest taka sympatyczna emerytka, ktora potrafi zabłądzić w jakieś uliczki/ zakamarki, ostatnio było to ciemne podwórko i chodzila po nim w kółko ponad godzinę. Oczywiście każdy ma prawo do spacerów, ale gdy ma to miejsce w środku zimy i do tego w nocy... Chyba już 2 razy musiałem interweniować i na podstawie bardzo szczatkowych informacji o okolicy jej zamieszkania. Na szczęście się udało:) Smutne to, ale takie jest życie. Rodzinka odzywa się tylko w sprawie kasiorki i mają swoich seniorów gdzies, ewentualnie gdy pojawia się z prędkością światła i wywalonym jęzorem, to wiadomo, że senior zmarł i zlatują się muchy do oporoznienia mieszkania pod wynajem...

    • 18 3

    • Problem polega na tym, ze wiele takich osób wymagających już opieki nie chce się np.przeprowadzić do rodziny. I wtedy jest problem, bo albo robisz w sądzie ubezwlasnowolnienie, a to trwa albo prawie siłą zabierasz do siebie. Ludzie starsi są czasami nieobliczalni i nikt kto nie miał do czynienia z kimś takim nie zrozumie tego.

      • 16 1

  • (1)

    A czytelnik słysząc taką rozmowę nie mógł sam zainteresować się sprawą?

    • 34 1

    • Czytelnik jak to typowy gapia, nie usłyszy dokładnie, ale pierwszy do kapowania. Z artykułu wynika że kierowca powiedział, że on będzie wracał dopiero za godzinę, i żeby lepiej złapał inny autobus po drugiej stronie, ale uważny gapia usłyszał że ma starszy człowiek czekać na niego przez godzinę. I potem tacy świadkowie zeznają w sądach pod przysięga, a niewinny idzie siedzieć.

      • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane