Od najbliższego poniedziałku w Gdyni zaczną działać nowe parkomaty, które jako jedyne w Polsce będą wydawać resztę. Mają pomóc w efektywniejszym ściąganiu należności, bo wielu kierowców wciąż unika płacenia za parkowanie w centrum Gdyni.
tak, nie mam z tym problemu
33%
nie, wciąż jest ich za mało
38%
dla chcącego, nic trudnego
29%
Strefa płatnego parkowania ciągle się zmienia: przybywa parkomatów, których dziś jest już 170. W ciągu dwóch miesięcy, jakie minęły od jej uruchomienia, poprawione zostało też oznakowanie. Jest więcej znaków nie tylko informujących, że kierowca jest na terenie strefy, ale również wskazujących najbliższy parkomat. Do tej pory niektórzy kierowcy tłumaczyli, że nie wiedzieli, iż za parkowanie muszą płacić, bo przy wjeździe do Śródmieścia nie było żadnych informacji na ten temat.
I dlatego wciąż średnio ponad 300 osób dziennie nie płaci za parkowanie w centrum Gdyni. Wprawdzie ta ilość systematycznie maleje, ale wciąż jest spora. Teraz jednak kierowcom będzie wygodniej i łatwiej regulować należności wobec miasta.
- Będzie 35 nowych urządzeń z dodatkowymi funkcjami. Przede wszystkim będzie można płacić w nich banknotami, a resztę otrzymać w bilonie - mówi kierownik strefy płatnego parkowania
Tomasz Wojaczek. Istnieje także możliwość zapłaty poprzez sms lub wykupienia specjalnej karty pre-paid, którą będzie można doładować w każdym parkomacie.
Z opłat za parkowanie codziennie wpływa od kilkunastu do 20 tys. zł. To dużo więcej niż zakładały prognozy, według których wprowadzenie SPP miało zwrócić się po trzech latach. Okazuje się, że wpływy mogą przewyższyć nakłady już za dwa lata. Miasto nie planuje jednak powiększenia obszaru strefy płatnego parkowania.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
