• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koszykarska elita już bez nowych twarzy

Marcin Dajos
4 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Jerel Blassingame (pierwszy od lewej), Frank Robinson (drugi od lewej), Julian Khazzouh (nr 11), Przemysław Zamojski (nr 24) oraz Łukasz Koszarek (żółta koszulka po prawej stronie boiska) zmienili barwy klubowe w trakcie obecnych rozgrywek Jerel Blassingame (pierwszy od lewej), Frank Robinson (drugi od lewej), Julian Khazzouh (nr 11), Przemysław Zamojski (nr 24) oraz Łukasz Koszarek (żółta koszulka po prawej stronie boiska) zmienili barwy klubowe w trakcie obecnych rozgrywek

Tauron Basket Liga zamknęła okienko transferowe, które w tym sezonie trwało wyjątkowo długo (w zeszłym sezonie skończyło się tydzień wcześniej). Mistrzem tego okresu zostało Asseco Prokom Gdynia, które w trakcie rozgrywek straciło aż ośmiu koszykarzy i trenera



Czy długi okres transferowy zaszkodził Asseco Prokomowi?

Zespół, który w minionych dziewięciu sezonach zdominował polską ligę koszykarzy przyzwyczaił wszystkich do transferów zapewniających zdobywanie kolejnych mistrzostw Polski. W tym sezonie Asseco Prokom także starało się być aktywne na rynku transferowym w trakcie rozgrywek. Ze względu na problemy finansowe klub więcej tracił niż zyskiwał.

Za transfery w głównej mierze odpowiedzialny był były już wiceprezes Walter Jeklin. Słoweniec stał się magnesem, który przyciągnął do klubu uważanych za jednych z najzdolniejszych koszykarzy młodego pokolenia Mateusza PonitkęPiotra Pamułę. U pierwszego z nich widać, że się rozwija. Natomiast umiejętności Pamuły wydają się być na takim samym poziomie jak przed rokiem.

Założeniem władz Asseco Prokomu było stworzenie drużyny opartej na młodych, zdolnych Polakach i zagranicznych gwiazdach. Obcokrajowców także ściągał Jeklin. Słoweniec udowodnił wszystkim, że nie wystarczy pracować w najlepszym polskim klubie minionej dekady, który jednocześnie jest ceniony w Europie, aby pozyskiwać potencjalne gwiazdy TBL. Dzięki jego nieudolnym ruchom gdyński klub był najbardziej aktywny podczas okienka transferowego otwartego w trakcie rozgrywek.

Drew Viney zagrał w jednym meczu TBL, w którym zdobył 12 pkt i 5 zbiórek. Później zmagał się z kontuzją Drew Viney zagrał w jednym meczu TBL, w którym zdobył 12 pkt i 5 zbiórek. Później zmagał się z kontuzją
Na plus można zaliczyć Jeklinowi ściągnięcie Rasida Mahalbasicia. Jest to jedyny obcokrajowiec, który gra w Asseco Prokomie do dzisiaj. Reszta zagranicznych graczy pozyskanych przez Jeklina: Julian Khazzouh, Drew Viney, Frank Robinson, Alex AckerRyan Richards do postawy mistrza Polski wniosła niewiele. Pozostaje jednak pytanie, czy otrzymali oni szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności? Lekką ręką pozbyto się na samym początku sezonu Khazzouh, a ściągnięto za niego Richardsa, czyli zawodnika, który wyglądał, jakby z koszykówką związany był jedynie poprzez transmisje telewizyjne.

Kolejne ruchy transferowe Asseco Prokomu były powiązane z problemami finansowymi klubu. Do takich można zaliczyć odejście Jerela Blassingame'a, Łukasza KoszarkaAdama Hrycaniuka. W ich miejsce ściągnięto Tomasza Śniega ze Startu Gdynia (gdzie został wypożyczony na początku sezonu z... Asseco Prokomu), Jakuba Bogusza oraz Mateusza Nitsche. Gdyński klub w trakcie rozgrywek pozyskał jeszcze z Trefla Sopot Przemysława Zamojskiego.

Do rozstań trzeba również zaliczyć pożegnanie w połowie grudnia trenera Kestutisa Kemzury. Ruchy te sprawiły, że Asseco Prokom zostało najaktywniejszym zespołem na rynku transferowym TBL podczas sezonu 2012/2013.

Średnia Maurice'a Ackera z czterech spotkań w TBL to: 10,5 pkt i 1,8 asysty. Średnia Maurice'a Ackera z czterech spotkań w TBL to: 10,5 pkt i 1,8 asysty.
Znacznie spokojniej było w Treflu. Sopocianie zaliczają się do średniej ligowej, czyli straty w trakcie rozgrywek ok. trzech koszykarzy i pozyskania dwóch nowych. Sopot opuścił również trener Żan Tabak, który jednak nie mógł nie przyjąć propozycji jednego z najlepszych europejskich klubów, czyli Caja Laboral Vitoria.

Brak pensji na koncie bankowym na czas sprawił, że drużynę z Ergo Areny opuścił Zamojski. W koncepcję drużyny nie wpisali się Maurice Acker oraz Mateusz Jarmakowicz. Zespół uzupełnili Lorinza Harrington i w ostatnich tygodniach Ronald Davis. Debiut w trakcie rozgrywek zaliczył również Kurt Looby, ale on był już zakontraktowany przed startem sezonu.

Najmniej ruchów było w Starcie. Pomiędzy gdyńskimi klubami kursował Śnieg. Na początku rozgrywek, ze względu na nadmiar rozrywających, został wypożyczony z Asseco Prokomu do Startu. Kiedy w zespole mistrza Polski zaczęło brakować zawodników do gry, Śnieg powrócił do macierzystego klubu.

Zamknięcie okienka transferowego nie oznacza, że z TBL nie będą ubywać koszykarze. Na przykład w lidze hiszpańskiej transferów można dokonywać aż do fazy play-off, czyli jeszcze przez siedem tygodni. A Mahalbasić czy Zamojski wydają się być łakomym kąskiem dla zagranicznych klubów. Podobnie było z Hrycaniukiem, który gra już w barwach drużyny z Walencji.

Michał Pacuda, PR Manager w Polskiej Lidze Koszykówki o wydłużonym okienku transferowym
Tak długo trwające okienko transferowe ma przede wszystkim pozwolić klubowym na uzupełnienie składu w przypadku kontuzji zawodników. Jest to sytuacja powszechna w wielu ligach zagranicznych. Po sezonie zastanowimy się i rozważymy czy w przyszłorocznych rozgrywkach nie zamknąć okienka trzy tygodnie wcześniej, czyli po pierwszym etapie rozgrywek (przed szóstkami). Wbrew otwartemu okienku nie było ciągłych zmian kadrowych, a przemyślane transfery. To efekt innych regulacji obowiązujących w PLK m.in. opłat za kolejne licencje dla obcokrajowców.

Opinie (23) 8 zablokowanych

  • Jakiż piękny tytuł - "Mistrz Polski upokorzony w Słupsku!"

    sportowe fakty

    • 3 2

  • kasa

    No jak tam Trefliki, kaska już jest?możemy trenować ? Ot cały nasz sport,cała nasza drużyna tak przywiązana do kibiców,hali,miasta...

    • 1 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane