• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Głośne rozmowy przez telefon w komunikacji. Gdzie granica?

Agnieszka
25 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Niektórzy odkładają prywatne rozmowy na czas, gdy będą sami, ale nie brakuje też takich, którzy nic sobie nie robią z obecności innych - np. w pociągach SKM. Niektórzy odkładają prywatne rozmowy na czas, gdy będą sami, ale nie brakuje też takich, którzy nic sobie nie robią z obecności innych - np. w pociągach SKM.

Programy telewizyjne, w których ludzie wywlekają na wierzch swoje wszystkie prywatności, można po prostu wyłączyć. Szkoda, że musimy wysłuchiwać opowieści współpasażerów komunikacji publicznej, którzy nie mają żadnych zahamowań, by dzielić się ze wszystkimi opowieściami o swoim prywatnym życiu - pisze czytelniczka portalu Trojmiasto.pl, pani Agnieszka. Oto jej opowieść.



Denerwują cię rozmowy telefoniczne współpasażerów w komunikacji publicznej?

Nie jestem osobą przesadnie wścibską, ani też - wstyd przyznać, ale jednak - przesadnie spostrzegawczą. Czasami mojej uwadze uchodzą jakieś teksty, zachowania, które potem komentują znajomi, którzy na przykład byli ze mną na imprezie. Mimo tego wciąż nie mogę się nadziwić, o jakich rzeczach zupełnie bez skrępowania mówią inni ludzie przy całkiem obcych osobach.

Nie mam zamiaru toczyć dyskusji czy wypada odbierać telefon w komunikacji publicznej. Już dawno nikt sobie z tego nic nie robi i nie tylko większość telefon odbiera, ale też dzwoni do rodziny czy znajomych.

Czytaj także: Jak oceniamy pasażerów komunikacji miejskiej

Zatrważające jest jednak to, o czym te rozmowy są. I wcale nie chodzi o to, że ktoś podsłuchuje, ale prowadzone są tak głośno, że niekiedy słychać je w całym przedziale. W ciągu tygodnia, w czasie popołudniowych kursów SKM dowiedziałam się o szczegółach rozwodu pewnej ok. 40-letniej pani i poznałam wszystkie miejsca, w których wymiotowali pijani koledzy opowiadającego o ich imprezach studenta. Szczytem były jednak przygody ok. 20-letniej dziewczyny, która relacjonowała koleżance dlaczego rozstała się ze swoim chłopakiem.

W tym ostatnim przypadku na szczęście ktoś zareagował. Gdy zaczęły się inwektywy, jaki to ten "cham" jest, jeden z mężczyzn (siedzących dwa rzędy dalej) wstał i powiedział jej, że nie wszyscy chcą słuchać o jej marnym życiu i ma się rozłączyć, albo mówić dwa razy ciszej. Na szczęście zareagowała, ale raczej dlatego, że uwaga była zwrócona w sposób zdecydowany, a nie dlatego, że zdała sobie sprawę, że po prostu przeszkadza innym.

Czytaj także: Młodzi didżeje w komunikacji miejskiej

Zastanawia mnie jednak nie tylko brak kultury, ale fakt, że większość osób nawet nie pomyśli, że opowiada zupełnie obcym osobom o - co by nie mówić - intymnych szczegółach swojego życia. Czy nie ma już prywatności i nikt nie chce zachować jej cząstki dla siebie i najbliższych? Czy wszyscy muszą słuchać o problemach i przygodach innych ludzi?
Agnieszka

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (423) 9 zablokowanych

  • Brak kultury i dobrego wychowania (1)

    Uwazam ze korzystanie z telefonow komorkowych w komunikacji miejskiej powinien byc zakazany, tak jak w wiekszosci krajow EU.

    • 13 2

    • Chyba łeb..

      ...ci zie z-j-e*a-ł..!!!
      To won za granice jak tu sie nie podoba!
      Niedługo z domu nie bedzie mozna wyjść bo oddech bedzie za głośny albo szuranie bedzie przeszkadzało!
      Banda "społeczniakow" !!!

      • 1 4

  • (2)

    Dawno temu,kiedy nawet jeszcze w niewielu domach były telefony stacjonarne, wyruszało się na poszukiwanie telefonu na ulicy, najlepiej takiego, który znajdował się w zamkniętej budce. Jeżeli takiego nie było w okolicy, to korzystało się z "odsłoniętego", a ludzie czekający w kolejce na możliwość rozmowy telefonicznej odsuwali się dyskretnie od osoby w danej chwili korzystającej z aparatu. Dzisiaj wszystko się zmieniło. Ludzie nie wstydzą się publicznie rozmawiać o intymnych sprawach, nie wstydzą się słuchać. Młodzi nie wstydzą się siedzieć przy osobach starszych, mężczyźni siedzieć przy kobietach. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego kiedyś ludzie reprezentowali wyższą kulturę dnia codziennego, mieli większe poczucie wstydu?

    • 21 1

    • to wina feministek

      • 1 2

    • Bo dawniej ludzie byli wychowani

      a teraz - robta co chceta i bezstresowe niby wychowanie daje te negatywne wyniki...

      • 1 1

  • Kibice Lechii powinni mieć swój samochód ciężarowy

    Wczoraj miałam okazję usłyszeć aż mnie uszy bolały od krzyków: "LECHIA GDAŃSK" Tramwaj nr 6 po godzinie 18.

    • 10 0

  • (1)

    Ja zawsze wale w łeb.Nie ważne czy chłop czy baba.A potem nastaje cisza:)

    • 5 3

    • dobra metoda..ważne żeby była skuteczna...

      • 0 1

  • Głośne rozmowy

    Głośne rozmowy gdziekolwiek, również bez telefonu świadczą o buractwie.

    • 15 2

  • Po Długiej chodzi facet z komórką i na cały głos wydaje dyspozycje

    swojemu maklerowi na giełdzie: sprzedaj tysiąc akcji Xlosu, a kup akcje Yosu. Bardzo lubimy z mężem go spotykać !!
    Fajni są też opowiadacze o wakacjach na Szeszelach i o wyższości Merca nad Roysem.
    Pryszczate wyrostki snują rojenia prawiczków o d...ch które zaliczyli. A panienki są monotematyczne, w ich rozmowach króluje zawsze boski "On" : on powiedział, on zrobił itd..

    • 10 0

  • srednio co miesiac pojawia sie artykul sprzed np pol roku, odswierzony

    trzeba zapelnic strone 3miasta i wykazac sie przed szefem, ze cos robimy i pensja sie nam nalezy

    • 3 0

  • Pomijam rozmowy głośne, bo to faktycznie wkurza. Ale czy rozmowa zwykłym tonem to szczyt niewychowania? Takim tokiem myślenia rozmowa z osobą siedzącą obok również świadczy o niewychowaniu. Ludzie nie przesadzajcie bo żyjemy w społeczeństwie a nie na bezludnej wyspie.

    • 2 2

  • ojejku

    Czepiacie się o to ale czy chcecie czy nie jesteśmy wolni i żaden z Was nie może mówić drugiemu co ma robić jeśli to nie jest szkodliwe dla innych, jak się boisz ze zarazisz się głupotą to kup sobie słuchawki odpal muzę i ciesz się podróżą:)

    • 5 5

  • ...

    Ludzie! Kobieta opowiada o głośnych rozmowach w komunikacji miejskiej ( co dla mnie jest chore bo każdy ma prawo rozmawiać z kim chce i o czym chce i nic z tym nie zrobimy, po to przecież mamy telefony aby rozmawiać a nie ukrywać się przed ludźmi) a jest tu poruszane 100 innych tematów, że w skmkach ludzie nie przepuszczają przy drzwiach, że o inteligencji człowieka świadczy to ile książek w życiu przeczytał itp.. masakra. Poruszyć jeden temat a ludzie już mają gdzie się wyzalic na kazdy inny.. Nie potraficie się skoncentrować na jednym temacie? A propo tego reportażu, nie każdy siedzi w cichym biurze i ma świetny słuch i nie musi krzyczeć do słuchawki, inni pracują w głośnych halach i są narażeni na tego typu rozmowy ponieważ słabo słyszą rozmówcę co prowadzi do głośniejszego tonu bo myślą że mówią cicho o rozmówca ich nie słyszy. Tak więc ludzie zastanówcie się czy to wy sobie robicie tzn "stare" opowiadając o życiu w komunikacji miejskiej i co was to obchodzi..

    • 5 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane