• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Główne Miasto: Bar mleczny bezpieczny

Katarzyna Włodkowska
8 grudnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Bar Neptun w Gdańsku Bar Neptun w Gdańsku

Gdańscy urzędnicy chcą z Głównego Miasta uczynić tzw. strefę prestiżu. By do tego doprowadzić, znacznie podnoszą czynsze najemcom lokali gastronomicznych i usługowych. Okazuje się jednak, że niektórzy najemcy mogą na razie spać spokojnie. Chroni ich prawo.



Na reprezentacyjnej ulicy Gdańska nie ma miejsca na bary mleczne - orzekły w czerwcu władze miasta.

- Ideą takich barów nie jest konkurowanie z restauratorami. Tam mają jeść ludzie biedni, a nie turyści - przekonywał wiceprezydent Maciej Lisicki. - Taki lokal nie pasuje zresztą do Długiej.

Urzędnicy nie mogli jednak wyrzucić baru ze starówki. Dlatego, jak innym najemcom, podniesiono czynsz. Bo dotąd każdy właściciel "mleczaka" korzystał z preferencyjnych warunków przewidzianych w uchwale Rady Miasta.

Dzięki temu płacono od 1,90 zł do 4,80 zł za mkw. powierzchni. Najwyższa stawka dotyczyła właśnie "Neptuna". Urzędnicy zaproponowali właścicielce inną, zgodną z nową polityką czynszową miasta. Bo od nowego roku miasto będzie podzielone na dwie strefy - prestiżu i resztę. Opłata za mkw. na reprezentacyjnych ulicach wyniesie 88,91 zł (jest maksymalnie 29,70). W innych miejscach najemcy zapłacą minimum 28,75 zł za m kw.

- Taka podwyżka oznacza dla nas wzrost opłat za wynajem gminnego lokalu z 1 tys. do 25,5 tys. zł - zaprotestowała Dorota Umbras, właścicielka baru. - Nie zmienia się zasad gry w trakcie meczu. A już na pewno nie tak drastycznie.

"Neptun" na Długiej istnieje od ponad 40 lat. Tak duża zmiana wysokości czynszu oznaczała dla baru plajtę. Bo firma nie może wprowadzić na półki alkoholu czy zdecydowanie podnieść ceny żywności. Nie pozwala na to ministerstwo finansów, które bary mleczne dotuje. Dlatego "Neptun" rozpoczął zbieranie podpisów pod listem protestacyjnym do prezydenta miasta.

W niecały miesiąc przeciwko likwidacji popularnego "Neptuna" opowiedziało się 1,6 tys. osób. Bo o tym, że "mleczaki" od kilku lat przeżywają renesans nikogo nie trzeba przekonywać. Wystarczy przyjść na obiad do "Neptuna" czy wrzeszczańskiej "Syrenki". Codziennie roi się tam od klientów.

Z podpisami Dorota Umbras udała się do prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz obiecał, że spróbuje przekonać swojego podwładnego Maciej Lisickiego do oszczędzenia baru przy ul. Długiej. Bo do jego przydatności i prezydenta nie trzeba było przekonywać - także on tam bywa.

- Nadal uważam, że Długa to nie miejsce na bar mleczny, ale okazało się, że nie możemy wypowiedzieć "Neptunowi" umowy - rozkłada ręce Maciej Lisicki.

Powód - do 2005 r. kodeks prawa cywilnego nie przewidywał możliwości zmiany czynszu w przypadku umowy zawartej na czas określony. Dlatego taką możliwość należało zawrzeć w umowie. A ta zawarta między miastem a "Neptunem" przed ośmiu laty, obowiązująca do roku 2013, takiej ewentualności nie przewiduje. Do 2013 r. właścicielka "Neptuna" może więc spać spokojnie.

- Co gorsze, umów zawartych przed 2005 r. może być więcej - mówi Dimitris T. Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego magistratu. - Ile ich jest? Dopiero to weryfikujemy. Jedno jest pewne - mamy kłopot.

Gdańsk wynajmuje lokale 1733 przedsiębiorcom.
Gazeta WyborczaKatarzyna Włodkowska

Opinie (220) ponad 20 zablokowanych

  • (2)

    wypowiedź Lisickiego jest skandaliczna.tym bardziej, ze swiadczy tak naprawde o kompletnym niezrozumieniu przedmiotu.Bar jest dla wszystkich ludzi, nie tylko biednych, równiez dla turystów.
    Chyba,ze jedyna idea pana lisickiego jest przyciągnięcie starych Nieców z wypchanymi portfelami.taki Kraków roi sie od mlodziezy, ale znajda tam i tanie jedzenie i tanie spanie.i fajne knajpy.
    A tu umieralnia starych i bogatych.
    w ten sposób zawsze tu bedzie smutno, pusto.

    • 0 0

    • (1)

      taki ma decydowac ktory ma ubogich w d....

      • 0 0

      • jana

        teraz to już tylko krok od kolejnej decyzji pana Lisickiego - na podziął naszego miasta na część biedną i bogatą, powstanie mur oddzielający i będzie getto. Ja się zastanawiam skąd ten burak bierze pomysły i że mu nie jest wstyd wygłaszać takie obraźliwe teksty?!
        a starzy Niemcy w końcu wymrą i co dalej? przy takiej polityce, to niedługo będzie coraz mniej turystów, bo wieczorem to za bardzo nie ma gdzie pójść w Gdańsku. jest kilka interesujących knajpek otwartych dość długo, ale chętnych więcej. żenada.

        • 0 0

  • pewnie podniosą czynsz

    i bar sam się zlikwiduje

    • 0 0

  • Tylko dla biednych? (4)

    Nie uważam się za osobę biedną. Zarabiam, więc stać mnie zjeść w różnych miejscach. Jedzenie w barach mlecznych po prostu lubię. I wiem że moje zdanie nie jest odosobnione.
    Poza tym, nawet jeśli mają jeść tam osoby biedniejsze, to czemu usuwać ich z centrum miasta? Może od razu obozy potworzyć? Cofamy się o dziesiątki lat wstecz.

    • 0 0

    • dla biednych

      masz rację, ja też często mam ochotę na kompocik i naleśniczki czy placki ziemniaczane w neptunie a osoba biedną nie jestem??!!!??!!!

      • 0 0

    • Nie rozumiem tej nagonki na Lisickiego (2)

      Fakt, że gość wypowiada się nieraz tak, jakby nie słyszał o poprawności politycznej, ale ostatecznie rzeczony bar można by usytuować gdzieś indziej, niekoniecznie na głównej ulicy Starego Miasta...

      No chyba, że dla klientów, oprócz naleśnika za 2zł ważne jest też reprezentacyjne położenie baru? :]

      • 0 0

      • Ul. Długa to nie Stare Miasto (1)

        Ul. Długa leży na Głównym Mieście a nie na Starym. Poza tym bar mleczny w miejscu odwiedzanym przez turystów spowoduje, że ci ze skromniejszymi portfelami będą mieli co zjeść i zostaną dłużej, co jużm ktoś wyżej powiedział.

        • 0 0

        • Masz rację, to Główne Miasto

          chociaż w tym przypadku ma to w sumie średnie znaczenie dla sprawy...

          Jeśli chodzi o turystów, to zapewniam Cię, że jak komuś zależy na tańszym jedzeniu, to jest w stanie dotrzeć do wspomnianego baru niezależnie od jego położenia.

          Zresztą - problemu nie ma, bo jakiś urzędnik inteligentnie podpisał długoletnią umowę z właścicielem baru, co skutecznie ostudziło zapędy pana Lisickiego

          • 0 0

  • lissicki

    tak zamkne ten bar
    a ponadto
    - wszystkich ktorzy zarabiaja mniej niz 5000 netto miesiecznie kaze eksmitowac do tczewa albo innych okolicznych wsi jak gdynia
    - wszystkich bez wyzszego wyksztalcenia, z porzadnych panstwowych uczelni rowniez kaze eksmitowac do gdyni albo innego pozal sie Boze miejsca

    • 0 0

  • strefa przestiżu (2)

    co za bzdura. skończy się na tym, że będą tam same banki.
    tez mi atrakcja dla turystów.

    • 0 0

    • Zgadzam się

      • 0 0

    • U nas w malborku na głównej ulicy są takie czynsze że bank na banku bankiem pogania.. A niby deptak ma być.

      Jakby co to zapraszamy do Malborka na pewno taniej!!
      A i brakuje nam lokali gastronomicznych zarówno typu bary mleczne jak i restauracje.

      P.s Póki co to Mc Donald się buduje. Ale tam to dobrego i zdrowego jedzenia szukać ze świecą

      • 0 0

  • jako strefa prestizu-zero starych ludzi,. zero brzydali, zero biedniejszych. TYLKO PIEKNI, MŁODZI I BOGACI.

    • 0 0

  • precz z lisickim!!!!!!!

    co za ham i prostak! jak tak mozna powiedZiec? wielki pan mi sie znalazl a sloma z butów mu wystaje nie umie sie wypowiedac ani zachowac!! cwaniaczek jeden

    • 0 0

  • Super! i będziemy mieć ceny jak w krakowie czy warszawie

    Na dzien dzisiejszy mozna w sphinxie lub gdzie indziej(tak mysle) dobrze zjesc za 20zl a po podwyzszce czynszu pewnie z 30zl to minimum.
    w krakowie na staroce to pizza margerita 20zl kosztuje a torebeczka keczupu 2zl...(nie mowiac juz o normalnych daniach)

    W tym gdańsk jest najlepszy, mamy dosc dobre zarobkui jak na polske a ceny sa NORMALNE, nie tak chore jak w krakowie, wawie czy zakopcu.
    poco zmieniac to kiedy jestesmy najlepsi w polsce?

    • 0 0

  • pan Lisicki gardzi biedniejszymi

    i to jest obrzydliwe. Studenci, starsi - precz z Długiej! Drażnicie wice prezydenta....

    • 0 0

  • (2)

    Ta wlascicielka baru mlecznego juz sie nachapala.domy sobie pobudowaly.one i tak maj w dupie tych biednych.zreszta Neptun to i tak jest drogi jak na bar mleczny.

    • 1 1

    • i co, ze sie nachapala? otworzyla interes, zarabia, to i dom niech sobie buduje!
      zazdrosc, zawisc, zamiast starac sie miec wiecej...

      • 0 0

    • Czy ja wiem, czy ceny takie drogie, są porównywalne do innych barów mlecznych w 3city, więc z tym tekstem przesadziłeś.
      A jeśli właścicielka wybudowała sobie dom ,to dobrze skoro ją na to stac, przynajmniej broni swojego baru gdzie jedzą wszyscy ,wiec nie jest to tylko jej interes ale i nasz .Proste.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane