Prawie trzy tysiące ptaków zjechało na Krajową Wystawę Gołębi Rasowych. 256 hodowców prezentowało 140 ras. Przez dwa dni z hali Międzynarodowych Targów Gdańskich dobiegało gruchanie gołębi.
Zakonniczki, wywrotki, kapucyny, srebrniaki, gołoszyjki i turkoty. To tylko niektóre z ptaków goszczących na ogólnopolskiej wystawie.
-
Gołąb rasowy musi być jak modelka - wyjaśnia
Ryszard Kaczorowski, kierownik wystawy. -
Piękny i efektowny. W przeciwieństwie do gołębi pocztowych, większość z nich utraciła już nawet zdolnośc latania. Każdego oceniamy pod względem walorów rasowości.U każdej ze 140 ras liczyły się inne cechy. Sędziowie oceniali zarówno figurę, budowę i postawę gołębia jak i ukształtowanie gardła czy strukturę piór. Zwracano uwagę na głowę, oko a nawet na brwi! Osobno punktowano wygląd nóg, ogona, skrzydeł i szyi. Zdarzały się ptaki z nogami "bosymi" jak i "obute" w wianuszek piór. Duże wrażenie robiły garłacze, których ogromne wole jest kilkakrotnie większe od głowy. Pięknie prezentowały się pawiki, a przede wszystkim ich ogony układające się w rozłożyste wachlarze. Dzieciom szczególnie podobały się loczki - ptaki, których pióra sprawiają wrażenie upiększonych trwałą ondulacją oraz perukarze, których głowy całkowicie skrywa duża "peruka".
-
Hoduję gołębie kilkanaście lat - mówi
Krzysztof Wesołowski, hodowca i właściciel perukarza championa. -
Pięćdziesiąt ptaków z pięciu ras. Żeby wyhodować championa trzeba dobrać odpowiednich rodziców - mnie zajęło to trzy lata. Fot. Maja Miloch