- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (142 opinie)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (237 opinii)
- 3 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (37 opinii)
- 4 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (81 opinii)
- 5 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (168 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (198 opinii)
"Halo, na ulicy się nie sika!"
Facet sika w biały dzień na sygnalizator świetlny, na przejściu dla pieszych. Odwracasz wzrok, zwracasz uwagę? A może "olewasz", bo i tak nic na to nie poradzisz? Dlaczego tyle osób nie widzi nic niestosownego w oddawaniu moczu w miejscach publicznych?
Mówię do nich głosem pełnym empatii i współczucia, bo znam ten stan, kiedy mocz rozsadza pęcherz. Mówię więc głosem miłosierdzia: - Panowie! Niedaleko stąd jest duża galeria handlowa. Tam są bezpłatne toalety, jest papier toaletowy, woda i mydełko. To zaledwie sto metrów stąd. Wytrzymalibyście.
Panowie spojrzeli na mnie podejrzliwie. - Ja tu mam swój kibel, bo tu mieszkam - odparł jeden z nich głosem miłosierdzia pozbawionym. - No i jak to? - wchodzę w polemikę. - Tak pod własnym oknem, koło drzwi do własnego domu sikacie na własną, świeżo remontowaną elewację?
- Zejdź tu na dół, pedale, to porozmawiamy, jak jesteś taki chojrak - zasugerował przejście na "ty" jeden z interlokutorów. Spojrzałem na córkę, która bawiła się tuż obok i w jej oczach zobaczyłem pytanie: "Tatusiu, co to znaczy: 'pedale'?". Ta zabawna anegdota przypomniała mi się ostatnio, gdy koleżanka oburzona wparowała do naszego pokoju w redakcji i powiedziała: - Wiecie, co właśnie widziałam? Na dole, pod Zieleniakiem, facet nasikał na sygnalizację świetlną. Normalnie, w biały dzień, sikał na słup.
W tym momencie otworzyła się puszka pandory z opowieściami o wydalaniu i każdy, jeden przez drugiego, zaczął opowiadać, gdzie widział panów oddających mocz. Odnotowano więc przypadek desperata, który około godziny 17 obsikał przystanek autobusowy w centrum Gdyni, co oniemiali pasażerowie, w liczbie dziesięciu, obserwowali z niedowierzaniem.
- Innym znów razem, na ulicy Rajskiej, przy św. Katarzynie, pewien chłopaczyna chciał obsikać mur kościoła - wspominał kolega - Zobaczył to idący za nim facet, który, nawet nie zwalniając kroku, chwycił tamtego za fraki, poprowadził kilkanaście kroków dalej i cisnął w pobliskie krzaczki. Tamten, jeszcze z przyrodzeniem w ręku, poleciał jak długi przed siebie. "Nie będziesz mi sikał pod kościołem" - usłyszałem jeszcze.
Czas teraz na frazę, która zawsze w takich chwilach pada, ktokolwiek i o czymkolwiek by dyskutował. - To jeszcze nic! - zaanonsowała koleżanka, ta od sikającego pod sygnalizatorem. - Ostatnio, gdy wracałam do domu dróżką osiedlową między blokami, natknęłam się na kobietę, która rozkraczyła się na środku ścieżki i...
- Sikała? - przerwałem jej wesoło.
- No właśnie nie, to była grubsza sprawa... Mówię jej: - To chyba nie jest najlepsze miejsce na takie akcje. A ona, z opuszczonymi do połowy spodniami, najpierw się zawstydziła, ale szybko odzyskała rezon i zupełnie już bezczelnie odparła: - Masz, k..., jakiś problem?
Wygląda więc na to, że niemal każdy z nas przynajmniej raz był świadkiem takiej sytuacji. Ale może mimo wszystko dochodzi do nich sporadycznie? Odpowiedź przyszła szybciej, niż się spodziewałem. Tego samego dnia jeden z trójmiejskich fotoreporterów przysłał mi zdjęcie, które zrobił podczas jazdy samochodem. Uchwycił on mężczyznę opróżniającego pęcherz na przystanku tramwajowym w centrum Wrzeszcza, na skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej, Do Studzienki i Miszewskiego.
Jak skomentować to zjawisko? Pomstować na upadek obyczajów? A może na brak publicznych toalet? Raczej nie, bo choć na pewno jest ich zbyt mało, to raczej nie w tym rzecz.
Może trzeba współczuć, że niektórzy z nas obdarzeni zostali zbyt słabym zwieraczem lub źle pomiarkowali ilości płynów dostarczanych do organizmu i przyciśnięci potrzebą, postanowili za cenę kompromitacji, a cena to niemała, obnażyć się w miejscu publicznym, by ulżyć sobie i pęcherzowi?
Próba zwrócenia uwagi, nawet dyskretnie i delikatnie, nie przynosi pożądanych rezultatów. Trudno też oczekiwać interwencji policji czy straży miejskiej - nie zdążą nawet odebrać telefonu, zanim przyciśnięty do muru (dosłownie i w przenośni) zakończy akt mikcji (bo tak fizjolodzy opisują tę czynność).
Co zrobić na widok sikającego w miejscu publicznym? Powtarzać sobie: jestem oazą spokoju, kwiatem lotosu na powierzchni jeziora. A nuż tamten cierpi na polakisurię (częstomocz) lub paruresis (lęk przed oddawaniem moczu w obecności ludzi np. w toalecie publicznej) i wcale, ale to wcale nie jest zalanym tanim winem w trupa obszczymurkiem?
Opinie (513) ponad 10 zablokowanych
-
2014-01-25 13:56
smutne
ludzie to zwierzęta. Lenistwo i brak elementarnej kultury się kłania.
- 10 1
-
2014-01-25 11:38
jaki pan taki kram (1)
Jednak w przedwojennym Gdańsku kultura była na zdecydowanie większym poziomie. W centrum, w miejscach o dużym natężeniu ruch pieszych były bezpłatne WC-ty. Jeszcze do końca lat 50-tych wiele z było czynnych. Przybytków tych nie remontowano, tyko je likwidowano a nowe budowano sporadycznie, które też kilkanaście lat temu zlikwidowano. Widać, że włodarze miasta mają potrzeby mieszczan i turystów w nosie.
- 31 1
-
2014-01-25 13:52
Chcę dodać, całe szczęście że budowane są w miejscach o dużym ruchu pieszych galerie handlowe, bo tam jest jedyna szansa skorzystania z darmowej ubikacji.
- 2 0
-
2014-01-25 13:46
wc
s****ze na kazdej wiacie zrobic jakis prywaciarz niech zatrudni babcie klozoetowe
- 2 1
-
2014-01-25 13:41
w krakowie typ pobił całą rodzinę jak ojciec zwrócił mu uwagę ze "sika" na ulicy
w krakowie typ pobił całą rodzinę jak ojciec zwrócił mu uwagę ze "sika" na ulicy; to jakos pare lat temu
- 5 0
-
2014-01-25 13:37
a ja widziałam jak kloszard nawet nie wstał z ławki na przystanku
tylko wyjął tzn odsłonił pałe i siknal. po stojących ludziach itp. szok.ale palę miał dużą.- 7 3
-
2014-01-25 12:59
No cóż.... (2)
Prawda jest taka, że w Polsce jest warstwa ludzi z klasą, ale nie mam tu na myśli dorobkiewiczów z ostatnich klkunastu lat (im często słoma z butów wystaje) i niestety jest warstwa społeczeństwa, którą nazwałbym po prostu chamstwem, wywodząca się z głebokiej prowincji, sprowadzoną do miast na siłę w ramach powojennego planowania równości społecznej i innych przyczyn, np przymusowe wysiedlanie itp. Ci ludzie właśnie szczają w świetle dnia, nie mają wstydu bo nigdy go nie mieli. Niestety prawdziwe elity wybito.
- 18 3
-
2014-01-25 13:28
nic
dodać, nic ujać. Człowiek może wyjechać ze wsi, wieś z człowieka nie wyjedzie nigdy...
- 5 0
-
2014-01-25 13:22
czytasz w moich myślach
zanim przeczytałam, to kilka komentarzy niżej napisałam mniej wiecej to samo. Pozdrawiam.
- 3 0
-
2014-01-25 11:41
Wracając z imprezy (3)
Koleżance chciało się sikac, nie wytrzymała i zdoila się pod drzwiami kościoła, jej koleżanka powtarzała że Bóg jej wybaczy
- 6 28
-
2014-01-25 11:43
fajne (2)
masz koleżanki
- 11 1
-
2014-01-25 11:45
(1)
nie obrażaj kobitek z rozi , zwykła wieśniara z Borów Tucholskich
- 8 2
-
2014-01-25 13:23
nie obrażaj Borów Tucholskich..
- 12 0
-
2014-01-25 13:20
wg mnie powód jest jeden
Podczas wojen nam inteligencję w dużej mierze wymordowali...pozostało byleco takie, taka chłopska nacja bez kultury. Niestety widać to na każdym kroku, począwszy od problemów z ustępowaniem miejsca starszym, przez nie przepuszczanie wychodzących przez drzwi pierwszych, aż do tego nieszczęsnego sikania w miejscach publicznych. Jesteśmy narodem prostaków bez kultury i tyle mam do powiedzenia. Amen.
ps. U mnie panowie regularnie 'leją' w śmietniku.- 28 1
-
2014-01-25 13:13
stanąć obok i go osikać ;-)
- 6 2
-
2014-01-25 13:06
Całe miasto to jeden wielki kibel
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.