Sprzedawcy bursztynów twierdzą, że przewodnicy zagranicznych wycieczek pobierają od nich "haracz" w zamian za sprowadzanie turystów do konkretnych sklepów, a szkalują tych, którzy nie płacą. Proceder prowadzi do tego, że wycieczki omijają takie zakątki, jak ul. Mariacka, a w świat idzie informacja: w Gdańsku handluje się podróbkami, a nie bursztynem.
2012-06-25 09:30
Bo to gwarantuje rzetelność i uczciwość oraz samokontrolę dzięki samorządowi zawodowemu.
2012-06-25 09:41
... TO juz w Tajlandii jest lepiej pod tym wzgledem - tam przynajmniej wiadomo co i jak a u nas? Taryfiarze - Policyjni emeryci, stoja gdzie chca, sciagaja oplaty jak za zboze i nikt z tym nic nie robi. Przewodnicy - oszukuja turystow. Knajpy? Takiego syfu jak w tym kraju, zwlaszcza w Gdansku - nigdzie w zachodnim swiecie nie widzialem. Komunikacja lezy, lotnisko - w dalszym ciagu odciete 'lotniczo' od wiekszosci miast Europejskich (i trzeba przez z****na Warszawke latac).... W ulicach dziury, camping - rozkradany... Eee... Nie wierze, ze cos sie poprawi. Euro sie konczy i skoncza sie budowy, przebudowy, remonty. Budyn zapomni i tyle bedzie z tego calego "pomalowanego" syfu. Malowanie trawy, prostowanie lisci i tyle.
2012-06-25 09:43
"haracz - tzw. wymuszanie haraczu w zamian za "opiekę" lub "ochronę" obiektów handlowych i gastronomicznychtak" - jakoś mam wrażenie, że nie jest to odpowiednie slowo do zaistniałej sytuacji.
zamiast mówić o haraczach to trzeba się dogadać i grać do jednej bramki, bo obie strony na tym zarabiają. czarny pr nikomu nie pomoże. jak z taksówkarzami, którzy wożą turystów do określonych domów uciech - jedna i druga strona jest zarobiona..... ;)
2012-06-25 09:45
2012-06-25 09:52
To nie przewodnicy szukają hojnych sklepikarzy, ale sklepikarze szukają łasych przewodników! Tak samo, to nie taksówkarz żąda pieniędzy "za klienta", tylko usługodawca, "zwyczajowo" płaci taksówkarzowi. Później płaczą jedni i drudzy, że "trzeba płacić hienom", a sami przecież ich dokarmiali i dokarmiają nadal, licząc po cichu zyski. Przysłowie mówi: "nie dokarmiaj zwierzyny, bo zawsze wróci po więcej" Proceder znany i stary jak świat, tak u nas w kraju, jak i w świecie.
2012-06-25 10:00
wypatrują. Który przewodnik ponad to ominie Mariacką, jest opisana we wszystkich folderach i kazdy chce tam być.
2012-06-25 10:00
to z myślą o turystach ??
2012-06-25 10:14
moze dlatego, ze to polskie forum?
2012-06-25 10:15
Niestety taki "proceder" występuje na całym świecie w sektorze usług turystycznych. Taka forma pośrednictwa sprzedaży definiowana jest jako promocja skierowana do osób decyzyjnych. Opisywane w literaturze przedmiotu jako jedno z narzędzi promocji marketingowych. Generalnie jest też stosowana u lekarza lub w sklepach np. kosmetycznych lub AGD. Dla mnie jest bardzo zabawnym, że klienci myślą, iz sami podejmują decyzję o zakupie produktu w miejscu sprzedaży.
Występuje też w Anglii i innych krajach bo to tam to wymyślili i stosują od wielu lat. I powiem więcej będzie jeszcze gorzej ale lepiej - co kto woli:)
Jest na to rozwiązanie - zresztą bardzo proste. To spójna komunikacja marketingowa sklepów z ulicy Mariackiej.
2012-06-25 10:16
...tego procederu. Pracowalam na Starowce w galerii Millenium i przewodnicy dostają tam drugą pensję. Ale nie tylko tam, tak dzieje się w każdej innej galerii.
2012-06-25 10:18
ale tam nie sprzedają tyle bursztynu przecież
2012-06-25 11:12
2012-06-25 13:07
Millennium to już słynny punkt. Ceny "specjalne" dla wycieczek. Atrakcyjne "upusty", jak z arabskiej szkoły handlu. Sprzedaż dla całej grupy na lewo, poza kasą fiskalną, przy zamkniętych drzwiach. I wyłącznie jedyny w Gdańsku prawdziwy bursztyn...
2012-06-25 10:19
Bo było Euro i był zakac na informacje jak to w POlsce jest naprawde!!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
