• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia największego gdańskiego domu towarowego w PRL-u

Jarosław Wasielewski
25 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (351)
Powszechny Dom Towarowy na koloryzowanej pocztówce z lat 60. (Fotopolska.eu) Powszechny Dom Towarowy na koloryzowanej pocztówce z lat 60. (Fotopolska.eu)

Przez sześć dekad, w miejscu otwartego dziewięć lat temu biurowca Neptun, stał Powszechny Dom Towarowy (PDT), późniejszy Dom Towarowy Centrum. Przez cały okres PRL-u "Pedet" był największym domem towarowym Gdańska, umacniającym pozycję Wrzeszcza jako dzielnicy handlowej.



Co prawda w pierwszych powojennych latach we Wrzeszczu powstało wiele sklepów, jednak żaden z nich wielkością ani asortymentem nie zasłużył na miano domu towarowego z prawdziwego zdarzenia, czyli miejsca, w którym pod jednym dachem można by robić zakupy najrozmaitszych towarów.

Dopiero na początku 1949 roku władze Gdańska postanowiły przeznaczyć na ten cel działkę przy al. GrunwaldzkiejMapka, którą sprzedano powołanemu dwa lata wcześniej przedsiębiorstwu państwowemu Powszechne Domy Towarowe z siedzibą w Warszawie.

Z zewnątrz taki sobie...



Zaprojektowany dla PDT pięciokondygnacyjny budynek był pierwszym w powojennym Wrzeszczu - i całym Gdańsku - nowoczesnym obiektem pomyślanym od początku jako dom handlowy.

Budowa Powszechnego Domu Towarowego we Wrzeszczu, rok 1951. Widać m.in. pierwotnie zaprojektowaną wielkość okien, które ostatecznie znacznie zmniejszono (Fotopolska.eu) Budowa Powszechnego Domu Towarowego we Wrzeszczu, rok 1951. Widać m.in. pierwotnie zaprojektowaną wielkość okien, które ostatecznie znacznie zmniejszono (Fotopolska.eu)
Reprezentacyjny gmach pierwotnie miał otrzymać duże przeszklenia i lekko nadwieszone górne kondygnacje. Jednak w czasie trwania inwestycji polska architektura zwracała się w kierunku socrealizmu, toteż zmodyfikowano pierwotny projekt i w fazie wykańczania obiektu obmurowano lekkie, żelbetowe słupy, zlikwidowano nadwieszenia kondygnacji, zmniejszono okna poniżej norm zapewniających dobre oświetlenie wnętrz, a do tego silnie zaznaczono ciężkie pilastrowanie.

W efekcie zamiast lekkiego, zapraszającego do wnętrz budynku, powstał rodzaj handlowego bunkra.

Jednak mimo nie budzącej zachwytu formy, obiekt był na wskroś nowoczesny - został wyposażony w szerokie klatki schodowe, windę towarową, dwie windy osobowe, centralne ogrzewanie, system wentylacji, radiowęzeł oraz własną centralę telefoniczną.


We wnętrzach zastosowano nowoczesne na tamte czasy oświetlenie jarzeniowe i neonowe, a na czwartym piętrze urządzono zaplecze administracyjne i socjalne dla personelu. Jak na czasy powojenne był to bardzo wysoki standard.

...ale nie mniej przez to popularny



Największy dom towarowy PDT na Wybrzeżu oferował w momencie otwarcia ponad 40 stoisk i zatrudniał 250-osobowy personel. Placówkę obliczono na obsłużenie 10 tys. klientów dziennie (dwa razy więcej, niż sopocki PDT, działający od pewnego czasu przy ul. Bohaterów Monte Cassino).

Na czterech pierwszych kondygnacjach znalazły się m.in. działy: spożywczy, tekstylny, obuwniczy, galanteryjny, kosmetyczny, AGD, chemiczny, meblowy, dekoracyjny i dziecięcy.

Wrzeszczański Pedet zimą, zdjęcie wykonane w 1958 roku; widać m.in. oświetloną gablotę informacyjną przed wejściem wraz z ozdobnym neonem. Wrzeszczański Pedet zimą, zdjęcie wykonane w 1958 roku; widać m.in. oświetloną gablotę informacyjną przed wejściem wraz z ozdobnym neonem.
Piętro piąte przeznaczono na kawiarnię z tarasem, świetlicą, czytelnią i biblioteką, które jednak ostatecznie nie powstały.

Co ciekawe, w dniu otwarcia, czyli 15 grudnia 1951 roku, obiekt można było jedynie zwiedzić, bez możliwości robienia zakupów. Za to w pierwszych trzech dniach handlowych wrzeszczański Pedet obsłużył ok. 33 tys. klientów, przy czym odwiedziło go ponad 60 tys. "zwiedzających".

Handlowy trendsetter



Liczba i charakter działów w "Pedecie" zmieniały się na przestrzeni lat. Z czasem utworzono np. stoisko z kapeluszami, gabinet kosmetyczny, punkt repasacji pończoch, laboratorium fotograficzne oraz punkt napraw sprzętu RTV.

Wrzeszczański dom towarowy przodował przy tym w stosowaniu handlowych nowinek.

Po pierwsze: jeszcze w 1958 roku na trawniku przed budynkiem postawiono dużą oświetloną gablotę reklamową, zawierającą schemat rozplanowania stoisk oraz informacje o nowościach. Gablota zwieńczona została "w efektownym obramowaniu dwustronnym neonowym emblematem PDT upiększonym kolorową strzałką."

Oświetlony neonami dom towarowy "Neptun" we Wrzeszczu, zdjęcie wykonane w lutym 1968 roku. Oświetlony neonami dom towarowy "Neptun" we Wrzeszczu, zdjęcie wykonane w lutym 1968 roku.
Wkrótce też, przy okazji dziesiątej rocznicy działania, PDT uzyskał kolorową elewację oraz nowoczesny wystrój plastyczny wnętrz.

Po drugie: dom towarowy oferował sprzedaż ratalną, bony towarowe (dziś powiedzielibyśmy "vouchery") oraz jako pierwszy w Trójmieście zaprezentował telewizję kolorową, której nadawanie w Gdańsku rozpoczęto wiosną 1972 roku.

Stary, ale jary



Mimo że jeszcze w 1961 r. po drugiej stronie alei Grunwaldzkiej, nieco bliżej centrum miasta, otwarto Spółdzielczy Dom Handlowy "Sezam", pozycja Pedetu była niezagrożona. Sklep poza regularnym handlem organizował pokazy sprzętu, kiermasze tematyczne, konkursy oraz - rzecz jasna - wyprzedaże.

Burzliwa historia wrzeszczańskiego Burzliwa historia wrzeszczańskiego "Sezamu"

Na początku lat 70. przedsiębiorstwo zmieniło nazwę na Domy Towarowe Centrum - i taki też napis zawisł na elewacji wrzeszczańskiego obiektu, nazwanego dodatkowo "Neptunem".

Ten rebranding wcale nie oznaczał jednak, że dom towarowy wciąż imponował i był w stanie zaspokajać rosnące potrzeby mieszkańców. Jak wskazywała w 1973 roku redaktorka "Dziennika Bałtyckiego":

"Największa w całym Trójmieście placówka handlowa - Powszechny Dom Towarowy "Neptun" - imponowała rozmiarami wtedy, gdy powstawała, tj. przeszło 20 lat temu. Obecnie dwukrotnie większy personel musi sprostać 6-krotnie większej masie towarowej, bowiem obroty od roku 1952 wzrosły z 63 do blisko 400 min zł rocznie. Nie pozostaje to bez wpływu na poziom obsługi i warunki sprzedaży. Na parterze np. mamy "kącik" z telewizorami nie większy od stoiska z kapciami, na III piętrze pod ścianami leży sterta kołder, stoją rolki dywanów. W ściśniętej na wieszakach odzieży najlepiej widać rękawy. Nie mniejsza ciasnota panuje na zapleczu i w magazynach. Każdego dnia gdański dom towarowy odwiedza 12 tys. klientów, którzy kupują towary wartości 1200 tys. zł. Trzeba jednak stwierdzić, że rozmiary powierzchni handlowej tego obiektu, jego funkcjonalność i estetyka już dawno przestały odpowiadać wymogom nowoczesnego sklepu w wielkim mieście."
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
Niewiele jednak dało się z tym zrobić. "Zagracony" dom towarowy w sercu Wrzeszcza działał dalej w niezmienionej formie. Jedynie pod koniec lat 70. doczekał remontu elewacji.

W tej samej dekadzie zaczął organizować tygodnie sprzedaży towarów z innych państw bloku socjalistycznego, pochodzących z bezdewizowej wymiany nadwyżek.

Prywatyzacja i krótkie drugie życie



Po zmianie ustrojowej, w latach 90. sieć Domów Towarowych Centrum, jak wiele innych "sreber rodowych" doby PRL-u, została wyznaczona do prywatyzacji, proces jednak odbył się z poślizgiem. Dopiero w 1995 roku udostępniono akcje spółki Domy Towarowe Centrum. Przedsiębiorstwo posiadało wówczas 31 obiektów w 24 miastach. Ostatecznie zakupiła je spółka Handlowy Investments Centrum S.A. Nowy właściciel nosił się z zamiarem rozbudowy wrzeszczańskiego obiektu, z zamierzeń tych jednak nic nie wyszło.

Nie tylko Pewex. Enklawy luksusu w czasach PRL-u w Trójmieście Nie tylko Pewex. Enklawy luksusu w czasach PRL-u w Trójmieście

W 1998 roku akcje nabyła spółka Galeria Centrum. W tym samym roku zaczęto przekształcać wrzeszczańskiego "Neptuna" w sklep tej sieci, czemu towarzyszyła zmiana formuły działania oraz nowy typ asortymentu.

Modernizację obiektu zaczęto od parteru, oddanego do użytku jesienią 1998 roku (uroczyste otwarcie nastąpiło 21 listopada 1998 roku), zaś w roku kolejnym modernizacji poddano kolejne trzy kondygnacje.

Nowa marka nie wytrzymała rosnącej konkurencji m.in. powstających wówczas, nowoczesnych galerii handlowych oraz związanych z tym zmian nawyków konsumenckich. Wrzeszczański sklep Galerii Centrum zamknięto w 2007 roku, sama spółka zaś w 2009 roku utraciła płynność finansową i została zlikwidowana.

Nazwa na pamiątkę



Nieczynny budynek dawnego Pedetu przez kolejne lata był zamknięty na głucho. Ożył jedynie na chwilę w dniach 16-18 września 2010 roku podczas drugiej edycji festiwalu artystycznego "Grassomania" - odbyły się w nim wystawy, projekcje filmów, występy.

Rozbiórka budynku, który przez 60 lat pełnił funkcję domu towarowego

Wyburzanie budynku dawnego Pedetu, potem Domu Towarowego Neptun i ostatecznie Galerii Centrum. Film z 19 grudnia 2011 r.

Ostatecznie dawny Pedet kupiła firma Hines Polska, która na przełomie 2011/2012 roku dokonała jego rozbiórki, a następnie postawiła na jego miejscu niespełna 85-metrowy biurowiec. Centrum Biurowe Neptun uroczyście otwarto 27 marca 2014 roku.

Relacja z otwarcia biurowca Neptun

W momencie otwarcia (27 marca 2014 r.) biurowiec Neptun był najwyższym budynkiem w Gdańsku.

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (351) ponad 20 zablokowanych

  • Oni wszystko likwidowali !!!!Browar zakład cukierniczy pepsi cola co się dało!!!!!Oddali pół Polski z obce ręce!!!!!!

    • 8 0

  • Napelnianie zapalniczek.

    W budynku obok PDTu w piwnicy byl zaklad naprawy i napelniania zapalniczek. Sciany pokryte jasnym barankiem i w nich oswietlone gabloty. W gablotach poustawiane zapalniczki i jezeli dobrze pamietam stare aparaty fotograficzne. Miejsce dla malego dzieciaka magiczne.

    • 8 0

  • Lata 90te

    Pamiętam, na wejściu były lustra jak się okazało weneckie, a za nimi pan ochroniarz zapukał do koleżanki, która się nalowała przed ów lustrem :) Obok była księgarnia PWN, a zaraz budka z rurkami i lodami, z drugiej strony pączkarnia. W domu rzemiosła na piętrze był jubiler, tam najpiękniejsze srebne pierścionki.

    • 8 0

  • Kiedyś dzielnica handlowa pełna życia obecnie cały handel jest w obrębie ul. Partyzantów !!!!!!!!! (2)

    Powinno się zmienić nazwę ul. Grunwaldzka na ul. Bankowa !!!! Wrzeszcz jako dzielnica pomału obumiera !!!!!!! Zginęły kawiarnie i restauracje kiedyś były mniej więcej co 100 m . i na całej długości ,od ul. Do studzienki do ul Słowackiego było mnóstwo sklepów po obu stronach . Gdy chciało się coś kupić to z całego Gdańska ludzie jechali do Wrzeszcza . Przy okazji spacerowali Grunwaldzka i korzystali z kawiarni czy restauracji. wielka szkoda że tego nie ma !!!!!!!

    • 38 0

    • Wrzescz umiera

      Niestety galeria baltycka i troszke manhattan zabily handel i uslugi na grunwaldzkiej, a postawienie metropolii to jiz wogole pomylka- jednak chyba za maly rynek na dwa takie centra.

      • 0 0

    • zezowate nieszczescie

      zubożelismy jako spoleczenstwo i kraj razem i z osobna , zamiast po kawiarniach kawke z markietów pijemy w czterech kątach mieszkan zagryzając ciasteczkiem własnego wypieku -sklepy preselekcyjne wyparł zas kapitał niemiecki typu lidl czy kaufland

      • 4 1

  • Kilka wspomnień (2)

    W kwietniu 1976 roku rodzice kupili w PDT nasz pierwszy telewizor kolorowy, ważący 60 kg Elektron 706 D za sporą wówczas cenę 21,5 tysiąca. Na stoisku RTV kierownikiem był długowłosy blondyn, może ktoś go pamięta. Tam też w czerwcu 1977 roku kupiłem na swoje imieniny moje pierwsze radio stereofoniczne, pionier stereo. Pamiętam,że wtedy pierwszy raz wysiadłem na przeniesionym spod wysepki przystanku tramwajowym na wysokości ul. Klonowej. W środku budynku, wchodząc na I piętro mijało się panią podnoszącą oczka w rajstopach. W "Neptunie" kupiłem też w 1990 roku mój rower "Wagant", którym jeżdżę do dziś. Wtedy dom towarowy był w słabej kondycji . Rower, przeceniony stał sobie samotnie na najwyższym piętrze z artykułami sportowymi. Ostatnie wspomnienie , to była Galeria Centrum i stoisko z kosmetykami. Jako jedyni w Trójmieście oferowali wtedy Yardleya. Z Galerii Centrum mam też pamiątkę, szklany sześcianik z logo, prezent od jednej z naszych znajomych , pracownicy GC,

    • 41 1

    • Też kupiłem Waganta

      2050 złotych kosztował.

      • 1 0

    • Pionier

      Wieżę stereo mam do dzisiaj

      • 3 0

  • To miejsce powinno zostać odtworzone i wyglądać tak jak za Niemca (15)

    • 17 46

    • (5)

      Przedwojenna pierzeję kamienic wyburzono i jakby cofnięto do tyłu dla miejsca pod ulice Grunwaldzka. Taki sam los podzieliła zabudowa ciągnąca się od Lotu po Dworzec PKP. Niestety, bo mówimy tutaj o bardzo reprezentatywnych i pięknych obiektach, które można już tylko podziwiać ze starych pocztówek.

      • 10 6

      • a mogli cofnąć do przodu, szkoda że nikt wtedy o tym nie pomyślał! :) (1)

        • 11 3

        • Myślal właśnie wtedy

          Daleko od ulicy, teraz developer buduję 2 m od ulicy...

          • 1 1

      • (2)

        Wyburzono, bo to było właśnie dzasodstwo, nienasajace się na współczesne standardy do zamieszkania. Za zdobną fasadą kryły się fatalnej jakości czynszówek mieszkania. Zostawiono przeciwległą pierzeję, bo tam jakość mieszkań była dużo wyższa.

        • 12 5

        • a z czego składa się ta przeciwległa pierzeja? (1)

          Głównie z parków.
          A raczej składała.

          Współczesne standardy wdrożono na całym Głównym Mieście, bo za fasadami kryją się całkiem normalne wnętrza. Podobnie jak wewnętrzne dziedzińce.

          Tak się buduje obecnie na całym świecie, tak przebudowano Paryż i Londyn. Zachowując fasady, buduje się praktycznie nowe obiekty. To co zrobiono z "przeciwległą pierzeją" ("forum" i "kunszt"), to gwałt na harmonii przestrzeni i zwycięstwo kasy nad urbanistyką i ciągłością historyczną.

          Co do pierzei od strony Głównego Miasta, obecna postać również jest do wyburzenia, szczególnie odcinek od Huciska do Dworca. Wizualny kociokwik i prowincja...

          • 7 3

          • Zachwuje się fasady, tak jak zrobiono to na Głównym Mieście, tylko wtedy, gdy są zabytkowe, wartościowe pod względem artystycznym. Tamte nie spełniały żadnego z tych kryteriów.

            • 0 0

    • zakompleksienie można leczyć . (3)

      • 14 6

      • Przecież to kacperkowy troll. (2)

        • 11 6

        • Galeria Centrum i grunt pod nią należy do Niemca. Co jest nie tak?

          • 1 0

        • To tez można leczyć !

          • 5 3

    • Teoretycznie (3)

      dałoby się to zrobić. Trzeba by odbudować pierzeję w miejscu jezdni al. Grunwaldzkiej w stronę Oliwy i zasłonić obecną zabudowę. W ten sposób można też zlikwidować tzw. wysepkę Ulica jednak wyglądałaby tak, jak Nowe Ogrody, z torowiskiem w Jezdni. Korki murowane. Pozostanie zatem to w sferze moich marzeń.

      • 2 6

      • (2)

        Święta racja chłopie.

        • 1 7

        • chłopów to masz u siebie w rodzinie "inteligencie" spod rur (1)

          • 6 6

          • Oooo, nasz anonimowy i mocny tylko w internecie daje popisy!

            • 1 1

    • Akurat na wysokości PDT to był jeden wielki chaos przestrzenny i domy ustawione pod dziwnym kątem. To nie była chluba dla Niemca.

      • 5 4

  • (3)

    Zastanawia mnie za jaką karę postawiono teraz tam tak zwany "gwizdek".

    • 61 12

    • Żeby naród wybrany kaskę wyprał

      • 0 0

    • za twoje wszystkie czarne specjale wychlane na Politechnice pod rurami!

      • 7 4

    • Żeby głupi miał pytanie.

      • 7 7

  • "Konkurencja" (10)

    To był po drugiej stronie PSS , spółdzielczy Sezam.

    • 40 1

    • Obok była Baltona na pietrze 20m za paczkami (5)

      a po drugiej stronie Pewex tez na pietrze. Kupiłem tam spodnie Montany.

      • 16 4

      • Obok dolarowca stał dawny budynek UB taki mały.

        Kupili go bracia K. Jeden zarejestrowany drugi nie.

        • 1 0

      • Gdzie obok? Jeden przystanek autobusowy dalej. (3)

        • 9 1

        • Tramwajowy (2)

          • 7 0

          • Wtedy tam jeździł autobus, bodajże 116 miał pętlę za dolarowcem. (1)

            • 1 0

            • Na piechotę było 5 minut

              • 0 0

    • Sezam prowadził komuch z urzędu miasta.

      W randze majora SB

      • 1 0

    • Po drugiej stronie to byla poczta :) (1)

      • 1 0

      • Później komuniści sprzedali Niemcom

        • 1 0

    • Koszmarny ten budynek

      który powstał na miejscu dawnego pedetu. I zawsze boję się pod nim przechodzić! Brr!

      • 0 1

  • Szkoda budynku. Ładny był. Ten na jego miejscu to koszmar! (11)

    .

    • 105 22

    • (7)

      To był typowy socrealistyczny gmach, czyli bloczysko z mocno uproszczonym klasycyzmem, głównie w dekoracjach. Taka właśnie wizję zabudowy Grunwaldzkiej przeforsowali powojenni sympatycy modernizmu. Oczywiście zgodzę się, że wszystko lepsze niż tak zwany gwizdek który stoi tam obecnie, a przede wszystkim tragedia tego miejsca jest to że doburzono przedwojenna pierzeję kamienic które stały tam wsczesniej, były one zdecydowanie ładniejsze niż to co mamy tam obecnie(nijaki biedo-kaliningrad).

      • 12 13

      • Lepsza twoja ziemianka z gliny kryta strzechą? (5)

        • 9 9

        • (4)

          Poznasz głupiego po wypowiedzi jego

          • 6 7

          • Więc przestań się wypowiadać. (2)

            • 5 6

            • Ale co to za porównania?

              Artykuł o komunistycznej budowli. W około w promieniu 100 metrów sami wojskowi milicjanci i sbecy mieszkali. Budynek za Crystalem 3 wieżowce i prawie całą Lendziona. Wszystko było na miejscu. Budynek SB, restauracja Crystalu prowadzona przez SBeka dodam że wtedy wszystkie lokale były SBeckie, obok Puchatek sklep dla dzieci resortowych pod oknem. Dom towarowy i wokoło restauracje aż po obecny Manhattan. 4 sklepy dla wojska 3 dla milicji. Taki był PRL. I tyle.

              • 2 2

            • Oooo, nasz anonimowy cwaniaczek ujada?

              • 3 4

          • dlatego wszyscy ciebie tutaj znają :)

            • 7 1

      • No właśnie nie "sympatycy modernizmu", socrealizm stał właśnie w opozycji do modernizmu. Socrealisci uważali modernizmu za obcy naszej kulturze, zachodni i twierdzili, że Polacy go nie zrozumieją, bo wolą miłe oku, zdobne budyneczki, a nie wymagającą intelektualnie architekturę . Czy mylili się?

        • 7 3

    • (1)

      Te dzisiejsze galerie gdańskie,to dopiero koszmarki! ! !

      • 25 10

      • Dzisiejsze galerie należą do Niemców

        • 1 0

    • Czy tamten był ładny? Raczej bardziej pasował do ogólnej zabudowy.

      Nowy za to kompletnie zaburzył przestrzeń i dodatkowo zdemolował panoramy widoczne od strony starego Wrzeszcza. Widok na ul Wajdeloty jest tego przykładem.

      • 5 2

  • (4)

    Oj pamietam to centrum. Na tamte czasy (gdyby bylem dzieckiem) robilo spore wrazenie. No i obok przepyszne paczki :)

    • 77 3

    • Jak paczki mogą być pyszne? (2)

      • 1 11

      • Akurat w PRLu były świeże, smaczne i z marmoladą... 4 wciągałem

        • 2 0

      • Kiedyś mogły.

        • 1 0

    • I pod spodem bar mleczny :)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane