- 1 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (127 opinii)
- 2 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (316 opinii)
- 3 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (103 opinie)
- 4 Jak zaprojektować centrum Południa? (161 opinii)
- 5 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (89 opinii)
- 6 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (432 opinie)
Inwestycje przy gdyńskiej marinie o krok bliżej
Jest szansa, że jeszcze w tym roku zostanie podpisane porozumienie klubów z Polskim Związkiem Żeglarskim dotyczące inwestycji przy gdyńskiej marinie. Projekt dokumentu został wstępnie zaakceptowany przez wszystkie strony, które deklarują, że najtrudniejsze przeszkody w osiągnięciu kompromisu zostały pokonane.
Rok temu zwycięzcy architektonicznego konkursu ze Studia Kwadrat przedstawili koncepcję, jaką mają ujrzeć mieszkańcy i żeglarze po zakończeniu budowy, kiedy to powstanie 19 tys. m kw. zabudowy. Wstępny koszt to 100 mln zł. W kolejnych miesiącach miało dojść do porozumienia określającego warunki współpracy klubów z PZŻ z określeniem procentowego udziału klubów w spółce celowej, wizja finansowania przedsięwzięcia oraz proporcji w zakresie przeznaczenia obiektu na funkcje komercyjne, jak hotel, restauracje i punkty handlowe oraz działalność statutową.
Do spisania warunków współpracy nie doszło, mimo że - jak deklarują żeglarze - byli do tego gotowi, a dokumenty mogły zostać podpisane już w marcu. Jednostronnym oświadczeniem Polskiego Związku Żeglarskiego spotkanie w tej sprawie zostało zerwane, z zapowiedzią przedstawienia w nieodległym czasie nowych propozycji.
Te miały pojawić się już w ramach rozmów z powołaną w maju przez PZŻ spółką Nowa Marina Gdynia, której prezesem została Anna Stopka, związana dotąd z podmiotami Ryszarda Krauze, a wcześniej urzędniczka w gdyńskim magistracie. Zapewniała, że konkretne propozycje pojawią się w wakacje, ale do żadnych ustaleń nie doszło. Od czwartego kwartału zeszłego roku nie figuruje już jako prezes zarządu. Nieoficjalnie wiadomo, że był to jeden z głównych warunków żeglarzy powrotu do rozmów, którzy nie ukrywali, że z Anną Stopką na czele zarządu im nie po drodze. W zeszłym roku słychać było głosy, że prezes nie traktowała z szacunkiem działaczy klubowych, a spółka pod zarządami mogłaby szybko ogłosić upadłość.
Dzięki roszadom, w ostatnich miesiącach nastąpiło ocieplenie w relacjach PZŻ, które ponownie reprezentuje prezes Wiesław Kaczmarek z działaczami klubowymi. Po serii rozmów i spotkań, przełom nastąpił podczas zeszłotygodniowego spotkania, na którym ustalono wstępnie warunki porozumienia. Dokument jest teraz analizowany przez prawników.
Choć oficjalnie nie został jeszcze podpisany, wszystkie strony deklarują, że jeśli nic nieprzewidywalnego nie wydarzy się, to porozumienie może zostać zatwierdzone w najbliższych tygodniach.
- Główne elementy dotyczące współpracy są już znane. Chodzi o udział klubów żeglarskich w przedsięwzięciu oraz powierzchni funkcji komercyjnej, jaka pojawi się w tym miejscu. Niemniej ważne jest także to, co stanie się z klubami w trakcie planowanej budowy, tak by nie musiały szukać nowego miejsca w innych marinach na zatoce - wyjaśnia Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego.
Optymizm pojawia się również w wypowiedziach żeglarzy, choć po ostatnich zawirowaniach nadal zachowują ostrożność.
- Jeszcze nic nie zostało podpisane, ale myślę, że najgorsze już za nami. Teraz całość sprawdzają raz jeszcze prawnicy i mam nadzieję, że niebawem pojawi się oficjalna informacja o porozumieniu, a później o rozpoczęciu budowy - mówi Zbigniew Tarała z Jacht Klubu Morskiego Gryf.
O szczegółach porozumienia zainteresowani na razie niewiele mówią. Wiadomo, że jednostki klubowe w trakcie budowy zimą prawdopodobnie trafią do jednego z hangarów na terenach po Dalmorze lub Naucie. Otwartą kwestią pozostaje zapewnienie klubom miejsca na działalność biurową.
W ramach inwestycji nie przybędzie miejsca na wodzie. W pogłębianej w czerwcu marinie nadal będzie mogło więc cumować 260 jachtów. Nie pojawi się wyciągarka do transportowania ich na zewnątrz, bowiem inwestycja będzie dotyczyła terenu oddalonego od brzegu o kilka metrów.
- Może dobrze byłoby, gdyby marina po zmianach zaplecza miała bardziej charakter sportowy, szkoleniowy, a także turystyczny. W związku z tym, część większych jednostek potrzebujących lepszych warunków i rzadziej pływających mogłoby się przenieść na drugą stronę pirsu, za Błyskawicę , gdzie planuje się stricte komercyjną inwestycję. Na takie ustalenia jednak przyjdzie jeszcze czas - dodaje Witkowski.
Miejsca
Opinie (94)
-
2015-02-25 16:12
(3)
Wygląda nieźle, z tym że na wizualizacjach wszystko fajnie wygląda.
- 28 12
-
2015-02-25 17:08
'łaterfront' na wizualizacjach też lepiej wyglądał
Hotel był biały a nie szarobury
- 4 3
-
2015-02-25 16:23
(1)
myślę, że w rzeczywistości będzie jeszcze lepiej :]
- 5 7
-
2015-02-25 17:05
a ja myśle, że to tylko kolejna wizualizacja jakich wiele
- 5 4
-
2015-02-25 17:08
Ble,ble,ble .Kolejna nie spełniona wizja prezydenta Szczurka !!!!!!!!!!!!
- 6 6
-
2015-02-25 17:05
szczerze mówiąc dobrze byłoby coś z tym zrobić, bo wstyd
- 4 2
-
2015-02-25 16:57
obojetniie co i kiedy tam powstanie to tam potrzeba natychmiastowej interwencji strazy miejskiej .To wstyd zeby w takim reprezentacyjnym miejscu na zapleczu tych obskornych bud byl taki balagan.moze P Z Zeglarski sie tym zainteresuje
- 3 7
-
2015-02-25 16:25
I pięknie
Bardzo się cieszę, oby jak najszybciej!
- 17 9
-
2015-02-25 16:19
Potrzebna jest ta realizacja.
Budom na Skwerze stanowcze nie.
- 42 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.