- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (347 opinii)
- 2 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (8 opinii)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (459 opinii)
- 4 Auto wjechało w pieszych i w budynek (284 opinie)
- 5 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (8 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
Jak Lenin rzucił palenie
"Kiedy Lenin był małym chłopcem, to prawie niczego się nie bał. Śmiało wchodził do ciemnego pokoju. Nie lękał się, kiedy opowiadano straszne bajki. I w ogóle bardzo rzadko płakał." Na takie pranie mózgu narażone były dzieci, którym rodzice czytali do poduszki "Bajki o Leninie". - Myślę, że wiele podobnych tytułów zyska wkrótce status białych kruków - uważa prof. Marek Andrzejewski, historyk z UG.
Podobne dzieła, dziś pożądane są tylko przez kolekcjonerów. Gdy miejskie bądź szkolne biblioteki urządzają czystkę w swoich zbiorach, właśnie takie książki idą na pierwszy ogień.
Są jednak kuriozalne dzieła literatury, które cieszą się ogromnym powodzeniem. Furorę robią dziś egzemplarze wspomnianych już "Opowiadań o Leninie" Michała Zoszczenki, które zyskały status białego kruka.
Z tomu wydanego w 1970 roku dowiemy się, że Lenin był "psotnikiem nie lada, lecz przy tym prawdomównym chłopcem. Nigdy nie kłamał i przyznawał się zawsze do spłatanych figlów". Przynajmniej tak opowiada o małym Wołodii jego siostra Anna.
Profesor Marek Andrzejewski z Wydziału Filologiczno - Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego uważa, że takie książki wiele mówią o czasach i mentalności ludzi, którzy byli zmuszeni funkcjonować w PRL-owskiej rzeczywistości.
- Myślę, że wiele podobnych tytułów zyska wkrótce status białych kruków. Jestem zdania, że w ogóle nie powinniśmy się ich pozbywać, bo są cennym źródłem historycznym, szczególnie dla młodych ludzi, których albo jeszcze nie było na świecie, albo niewiele z tego okresu pamiętają. Trzeba jednak podkreślić, że podobnych treści nie można traktować dosłownie, raczej jako ślad minionej epoki - mówi historyk.
Współczesny czytelnik, choć może nie przeczyta bajek o Leninie, własnemu dziecku do poduszki, z pewnością doceni, opowieść o tym, jak Lenin rzucił palenie. Jest przecież bardzo na czasie....
Lenin bowiem, zaczął palić papierosy, kiedy miał siedemnaście lat. I nie było w tym nic dziwnego: kiedy pali papierosa dwunastoletni chłopiec - to jest okropne. Ale mnóstwo studentów pali. "Niech sobie palą - to już ludzie dorośli".
Jednak mama Lenina wiedziała, że palacze kaszlą, tracą apetyt, chudną i chorują. Postanowiła więc oduczyć syna przykrego nawyku i posłużyła się fortelem. Powiedziała Włodzimierzowi, że rodzina utrzymuje się z emerytury i wydatek na papierosy poważne nadweręża domowy budżet. Od tamtej pory nie tknął papierosa. "Lenin miał potężną wolę. postanowił, iż bez pomocy lekarza przestanie palić. I rzeczywiście przestał, bo to był mocny człowiek o żelaznej woli. Wszyscy ludzie powinni być tacy jak on".
Kiedy jakiś czas temu w bibliotece Instytutu Filozofii i Socjologii UG robiono porządki, studenci mogli zabrać ze sobą jakąś niepoprawną politycznie książkę, np. egzemplarz "Przewodnika po Niemieckiej Republice Demokratycznej".
Można się było z niego dowiedzieć, że wycieczka do NRD pozwalała poznać ludzi interesujących i umiejących pracować, pozwalała - zwłaszcza starszemu pokoleniu pamiętającemu "innych Niemców" - dostrzec wyniki pozytywnego oddziaływania socjalistycznego państwa na kształtowanie innego sposobu myślenia i stosunków do sąsiadów.
- Zdarzało się, że takich książek oprócz autorów, lub tłumaczy, którzy przekładali je na inne języki nikt nie czytał. To ciekawe, że chociaż wydawnictwa takie nic nie wnosiły, mogły się ukazywać i znalazł się na to papier - zauważa prof. Andrzejewski.
- Magdalena Raszewskam.raszewska@trojmiasto.pl
Opinie (26) 2 zablokowane
-
2008-01-15 17:01
Lenin wiecznie żywy
Już sladów mysli W.I. Lenina jest sporo do dziś - chociazby słuzba zdrowia, górnictwo itd. Oni cały czas żyją ideą-każdemu według potrzeb...
Z socjalizmu bedziemy się jeszcze długo otrząsać. Nie ma potrzeby jak myślę krzewienia tego typu filozofii.Wystarczy,ze są anarchiści i komuniści francuscy.
Znacznie ciekawsze od rzucenia palenia było jak sądze załapanie syfilisu przez wielkiego wodzą...- 0 0
-
2008-01-15 17:33
durny artykuł
nic ciekawego
- 0 0
-
2008-01-15 17:58
T o Lenin jeszcze zyje?
No moze dlatego ze rzucil palenie.
- 0 0
-
2008-01-15 17:59
no i co nie fajki tylko syfilis go wykończył
- 0 0
-
2008-01-15 18:09
precz z komuną
precz z komuną
- 1 1
-
2008-01-15 18:17
No wiecie jak to jest...
... babki mu pewnie same do lozka sie garnely, a to nie nadwyrezalo domowego budzetu.
- 0 0
-
2008-01-15 18:43
Kiedyś pisano bajki o Leninie dziś o Wojtyle... W jednych i drugich przedstawia się bohatera tak słodko że aż do porzygania.
- 0 0
-
2008-01-15 19:01
Te"idee"sprawiły,że DZIŚ ci`inni`Niemcy tłuką nasze auta,
zrzucają kamienie z wiaduktów nad autobahnamileja naszych...Zdrowe`idee`,nie powiem!
- 0 0
-
2008-01-15 19:59
Wiem ze byla w Gdansku Stocznia im.inz.Lenina.
- 0 0
-
2008-01-15 20:03
(1)
Zawsze w rocznice rewolucji pazdziernikowej wieszano plakaty na ktorych byly rozne chasla m.innymi takie:- Lenin w Pazdzierniku, no to sie dopisywalo :- A koty w marcu...
- 0 0
-
2016-12-16 19:57
Lenin w Poroninie - inna wersja
Było jeszcze tak: ogłoszono konkurs na obraz "Lenin w Poroninie".
Pewien malarz namalował Dzierżyńskiego w trakcie spółkowania z Nadieżdą Krupską. Komisja konkursowa zadała więc pytanie: "towarzyszu, artystycznie to rzeczywiście niezła praca, ale przecież to nie jest ta tematyka. Gdzie tu w ogóle jest Lenin?" A malarz na to: "jak to gdzie...? Lenin jest przecież w Poroninie!".- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.