• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaka będzie metropolitalna przyszłość Trójmiasta?

10 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Wokół Trójmiasta zachodzą zmiany, których na pierwszy rzut oka nie dostrzegamy, ale które sprawią, że w ciągu kilku lat będzie to zupełnie inne miejsce do życia niż dziś. Jak powinniśmy na to zareagować - zastanawia się Roman Sebastyański, urbanista, którego głos inicjuje naszą debatę o przyszłości Metropolii Trójmiejskiej. W najbliższych dniach opublikujemy głosy przedstawicieli różnych środowisk na ten temat.



Inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną w i wokół Trójmiasta sprawią, że mobilność mieszkańców aglomeracji znacznie wzrośnie. To może być szansa, ale i zagrożenie dla Gdańska, Gdyni i Sopotu. Inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną w i wokół Trójmiasta sprawią, że mobilność mieszkańców aglomeracji znacznie wzrośnie. To może być szansa, ale i zagrożenie dla Gdańska, Gdyni i Sopotu.
W ostatnich 20 latach, rozwój przestrzenny Gdańska i Gdyni - biegunów obecnego Trójmiasta - był w zasadzie podobny i charakteryzował się dynamiczną ekspansją mieszkańców na peryferia. W Gdańsku jest to głównie południowa, a w Gdyni zachodnia część miasta. Zgadza się to (niestety) z procesami rozwojowymi miast zachodniej Europy, które rozpoczęły się o 10-15 lat wcześniej i zostały nazwane "suburbanizacją" (od ang. suburbia - przedmieście).

Zachodnie doświadczenia pokazują jednak wyraźnie, że ekspansja mieszkańców nie zatrzymała się na granicach miast, ale szybko je przekroczyła. W latach 1970-90, uprzemysłowione miasta o podobnej wielkości co Gdańsk (Bolonia, Brema, Dublin, Lipsk, Lyon, czy Rotterdam) straciły średnio 15 proc. mieszkańców. W tym czasie, mniejsze miasta przemysłowe, podobne do Gdyni (Padwa, Utrecht, czy Verona) straciły średnio o połowę mniej mieszkańców (8 proc.).

Procesy, w wyniku których liczba mieszkańców i sytuacja ekonomiczna dużych miast zaczęła spadać, na rzecz okolicznych gmin, które zaczęły się dynamicznie rozwijać, nazwano "dezurbanizacją", czyli inaczej mówiąc rozpadem tradycyjnych, dużych miast poprzemysłowych.

Czy metropolizacja Trójmiasta jest potrzebna?

Duże, postprzemysłowe miasta zachodniej Europy, które zaczęły podupadać ekonomicznie w latach 80., wskutek utraty, na rzecz okolicznych gmin, zamożnych mieszkańców oraz dynamicznie się rozwijającego małego i średniego biznesu (a tym samym poważnej części bazy podatkowej), odpowiedziały na sytuację kryzysową w dwójnasób.

Po pierwsze, próbowały objąć wspólną polityką cały obszar metropolitalny, dążąc do zrównoważenia rozbieżnych i współzależnych interesów w większej skali.

Po drugie, rozpoczęły procesy rewitalizacji centralnych obszarów miasta, często uwolnionych od tradycyjnego, ciężkiego przemysłu, tworząc tam bardzo atrakcyjne warunki do zamieszkania i życia. Miasta centralne, którym się to udało pozyskały nowych mieszkańców oraz biznesy i ponownie zaczęły rosnąć (zarówno demograficznie, jak i ekonomicznie). Ten proces nazwano "reurbanizacją".

Gdańsk i Gdynia są dziś nie tylko w bardzo podobnej sytuacji, jak wiele miast zachodniej Europy 20 lat temu, ale reagują na zbliżający się, poważny kryzys (fiskalny) w bardzo podobny sposób. Obserwując obecny i przewidując jeszcze dynamiczniejszy odpływ swoich mieszkańców do sąsiadujących gmin, po opracowaniu planów budowy trzech potężnych inwestycji komunikacyjnych: Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, Obwodnicy Metropolitalnej oraz Trasy Kaszubskiej, rozpoczęły negocjacje z sąsiadami w celu stworzenia wspólnej polityki o charakterze metropolitalnym. We wrześniu 2011 roku powstały dwie odrębne organizacje: stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny (GOM) z inicjatywy prezydenta Pawła Adamowicza oraz Metropolitalne Forum Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów NORDA, zainicjowane przez prezydenta Wojciecha Szczurka.

Władze Gdańska i Gdyni przystąpiły również do istotnych programów rewitalizacyjnych, mających znacząco poprawić jakość życia w centrum tworzącej się metropolii i powstrzymać tym samym najbardziej aktywną część swoich mieszkańców (i ich biznesy) przed ucieczką do gmin sąsiednich, a być może nawet pozyskać nowych, jeszcze bardziej dynamicznych i kreatywnych obywateli.

Gdańsk postawił na Dolne Miasto, Biskupią Górkę, Dolny Wrzeszcz, Letnicę, Nowy Port i Orunię. Gdynia skoncentrowała swoje strategiczne myślenie głównie na atrakcyjnym, poprzemysłowym obszarze frontu wodnego w północnej części śródmieścia, na terenach Dalmoru, Stoczni Nauta, tzw. 'międzytorza' i Stoczni Gdynia.

Które miasto może zwyciężyć w tej rywalizacji i czy są szanse na zamianę rywalizacji Gdańska i Gdyni na ich ewentualną współpracę? Dokąd może zaprowadzić nas proces metropolizacji? Jaki może być bilans zysków i strat odpływu od 100 do 200 tysięcy mieszkańców Trójmiasta do okolicznych gmin?

W związku z wieloma wątpliwościami dotyczącymi kształtu i funkcjonowania metropolitalnie zurbanizowanego środowiska, w którym przyjdzie wkrótce żyć nam i (być może) naszym dzieciom w przyszłości, proponuję już obecnie przedyskutować publicznie kilka istotnych kwestii.

Oto one:

1. Jak będzie funkcjonować nowa Metropolia Zatoki Gdańskiej, po realizacji trzech potężnych inwestycji komunikacyjnych: Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, Obwodnicy Metropolitalnej oraz Trasy Kaszubskiej?

2. W jaki sposób będą równoważone rozbieżne interesy centralnego obszaru Trójmiasta (Gdańska, Sopotu i Gdyni) z interesami jego sąsiadów, w celu podjęcia wspólnych i wzajemnie korzystnych działań o charakterze metropolitalnym?

3. Jakie szanse na powstrzymanie negatywnych skutków zakładanego, masowego odpływu mieszkańców Trójmiasta do sąsiednich gmin będzie miała obecna polityka rewitalizacyjna, zwłaszcza Gdańska i Gdyni?

O odpowiedź na te i inne, bardziej szczegółowe pytania, poprosimy zarówno obecnych decydentów z metropolitalnej części naszego województwa, jak również różnego typu organizacje społeczne i biznesowe, mogące mieć wpływ na podejmowane decyzje. Przede wszystkim jednak, będziemy chcieli podyskutować o naszych wspólnych nadziejach i obawach związanych z procesem metropolizacji Trójmiasta. Zapraszamy do dyskusji wszystkich obywateli Trójmiasta i Pomorza zainteresowanych tym tematem.

Roman Sebastyański - urbanista, współtwórca strategii rozwoju śródmieścia Gdańska oraz pomysłodawca i inicjator Kolonii Artystów w Stoczni Gdańskiej. Obecnie bada partycypacyjne metody planowania urbanistycznego w ramach doktoratu na Uniwersytecie Zachodniej Szkocji w Glasgow.

Opinie (238) 6 zablokowanych

  • zagrożenia suburbanizacji (1)

    Polecam bardzo ciekawy wywiad z Panią Katarzyną Kajdanek, socjolożką z Wrocławia, o blaskach i cieniach życia na przedmieściach w Polsce:

    Poza planem na rewitalizacje i zagospodarowanie centrów miast, trzeba też z głowa planować przedmieścia, inaczej będziemy mieli totalny urbanizacyjny kogiel mogiel i nieszczęśliwych mieszkańców.

    • 3 0

    • wywiad na stronie Polityki

      • 1 1

  • Gdzie koniec metropolii? (3)

    Ewidentnie widać olewanie północnej części metropolii. Zarówno droga kaszubska, jak i nowa obwodnica, oraz budowana już kolej kończy się na Gdyni. A gdzie 150-200 tys. ludzi z północnej części? Mają się zadowolić głupio zaprojektowanym OPAT em, który i tak ma nikłe szanse na realizację? Mydlenie oczu i skupianie inwestycji w Gdańsku - Rumia, Reda i W-wo na marginesie :(

    • 6 3

    • Racja (2)

      Gdańsk jest zapatrzony w siebie i - korzystając nieco ze statusu miasta wojewódzkiego - ściąga pieniądze do siebie. A siłę przebicia ma większą niż Małe Trójmiasto Kaszubskie razem z Gdynią, Kosakowem i Puckiem...

      • 1 5

      • Zaufali Szczurkowi, to teraz płaczą.

        Od początku było wiadomo jak to się skończy.

        • 1 1

      • dziecinko, w co ty wierzysz...

        gdyby Szczurek nie pajacował, to OPAT już sawno by był w fazie przynajmniej realizacji, jak nie używalności

        • 5 3

  • jaka tam metropolia? w Polsce?

    to chyba kpina

    • 2 1

  • w dwójnasób

    w dwójnasób to nie znaczy "na dwa sposoby", por.w dwójnasób «dwa razy więcej, podwójnie» - sjp.pwn

    • 3 0

  • Postulaty: Oliwa - podłączenie do sieci ciepłowniczej, nowe drogi z tunelami, nie wiaduktami

    Chciałabym kupić mieszkanie w Oliwie. Wątpliwości moje jednak budzi cena mieszkania w stosunku do stanu mieszkania i budynku oraz faktu, że cała dzielnica jest niepodłączona do sieci ciepłowniczej. Oznacza to drogie i kłopotliwe ogrzewanie gazem. Podzielenie Wrzeszcza trasą Słowackiego i wiaduktem to kolejne umniejszenie atrakcyjności tej dzielnicy. Niby fajnie, że ruch jest bardzie płynny, ale kosztem upadku dzielnicy - jej rewitalizacja pewnie będzie bardziej kosztowna niż postawienie tunelu drogowego zamiast wiaduktu.

    • 0 1

  • Jakość życia

    Zawsze, kiedy toczą sie jakieś dyskusje o podniesieniu jakości życia mieszkańcom, kończy się to tym, że dostają oni wyższe rachunki za czynsz.

    Skończmy z tymi marketingowymi bzdetami i zacznijmy myśleć o jakimś atucie Trójmiasta, dzięki któremu ktoś, kto jest skłonny płacić ludziom pensje i odprowadzać podatki miastu, będzie chciał tu inwestować.

    • 1 0

  • Brawo Gdynia tak trzymac !

    Adamowicz kompromituje Struka. To rola Marszałka no ale pewnie partia inaczej panów pozycjonuje. Teraz razem a potem inna lokalizacja srodkow. Brawo Szczur za odwagę

    • 1 3

  • Na razie Gdańsk chce być antymetropolią (11)

    Bycie metropolia to nie tylko przywileje i splendor ale i wiele obowiązków.
    Co to za metropolia, która utrudnia dojazd do siebie z okolicy?
    Koniec Kartuskiej, Nowatorów, Budowlanych, a nawet Spacerowa czy początek Słowackiego - rozmowy z radnymi pokazują, że to najmniej ich interesujące obszary miasta.
    Ich odśnieżanie, rozwiązywanie problemów komunikacyjnych spychane jest na ostatnie miejsca na liście spraw do wykonania.
    Zatrudniam 16 pracowników, 14 było z Gdańska. Było bo 3 już w moje ślady się wyprowadziło a dwóch ma zamiar to zrobić. Powody - główne to kłopoty komunikacyjne i ceny (na które miasto ma znikomy wpływ) mieszkań w naszej metropolii. Przez pieć lat mimo wyprowadzki podatki płaciłem w Gdańsku. Ale się wyniosłem, wole płacić je lokalnie, wtedy widzę że na coś konkretnie są wydawane.
    Juz kilka razy słyszałem ten "dowcip" - po czym poznać, że wjeżdża się w granice Gdańska? W zimie po białych drogach.

    p.s. Gdańsk nie był ani nie jest stolicą Kaszub. Proszę pokazać gdzie przed 1945 rokiem był tak nazwany?

    • 98 46

    • Wytłumaczę Ci skąd to wynika (1)

      Mnie, Kaszubę z Gochów, też to rozbawiło, gdy wyczytałem, że Gdańsk uzurpuje sobie prawo do bycia stolicą Kaszub. Gdzie Rzym a gdzie Krym ? Owszem, Gdańsk "wchłonął" dawne kaszubskie osady, takie jak Jasień czy Osowa, ale to jest mały procencik na mapie tego miasta. Sami mieszkańcy Gdańska częściej okazują nietolerancję czy szyderę wobec Kaszubów niż zainteresowanie ich kulturą.

      W mojej opinii ta "stolica Kaszub" to robota ZKP (Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego), które ma siedzibę w Gdańsku i trochę "pod siebie" to ogłosili (wielu Kaszubów nie zgadza się i nie utożsamia z działalnością ZKP).

      Kaszuby jako tako nie mają jednej stolicy, bo składają się z mikroregionów, gdzie poszczególne miasta rywalizują ze sobą o to miano (od lat). 1. Norda - czyli północne Kaszuby. Rywalizacja pomiędzy Puckiem i Wejherowem. 2. Szwajcaria - Kartuzy z Kościerzyną 3. Gochy - gdzie jest o tyle ciekawie, że poza Kaszubami, na tych terenach mieszkają również Borowiacy i Kociewiacy. Bytów, Chojnice, Człuchów.

      • 1 1

      • zapewniam Cię, że większość mieszkańców Gdańska nie popiera tych napisów

        z różnych powodów, ale nie popiera. Budyń sobie znowu coś wymyślił. A że nie jest w tym najlepszy, to wyszło jak wyszło

        • 1 0

    • brawo a..ro (1)

      te tablice z napisem po kaszubsku niedość że podają nieprawdę to jeszcze są idiotyczne. Jak można kogoś witać w języku, którego nikt nie zna a dotego nawet w formie pisanej połowa mieszkańców Kaszub także nie zna.

      • 33 10

      • ale to kwestia jednej literki

        Gduńsk STOLEC Kaszub - i styka

        • 2 0

    • Piszesz, że kolejnych trzech się wyprowadziło. (1)

      No to trend jest dobry, nie wiem czemu narzekasz. Jak już większość będzie poza Gdańskiem to będziecie mogli śmiało wprowadzic ideee budowy dróg dojazdowych z małego wtedy Gdańska (i nie tylko oczywiście) do swojej metropolii za wasze podatki. ;-)

      • 18 4

      • he he gratuluje riposty

        baniniak ze złości pójdzie chyba odsnieżać dojazd do swojej "posiadłości"

        • 9 2

    • (3)

      No przepraszam, to własnie mieszkańcy Gdańska powinni narzekać, ze wydaje się miejskie pieni ądze na dojazdy z zewnątrz a nie na polepszenie komunikacji wewnątrz. Najwieksze inwestycje Słowackiego, Sucharskiego, WZ, to własnie drogi bardziej dojazdowe niz wewnętrzne więc nie pisz, że nic sie nie robi. Dodatkowo powstaje baardzo drogi tunel dla dojazdów od strony Elbląga. Zgoda, ze mieszkańcy Gdańska też potrzebuja tych dróg ale pisanie, że Gdańsk nic nie robi jest niesprawiedliwe. Dodatkowo powstaje Kolej Metropolitalna dla dojazdów z Zachodu i w następnej perspektywie UE juz trwaja starania o wydłużenie Kartuskiej. A co robia okoliczne gminy? np. Żukowo?

      • 31 4

      • (2)

        Nie napisałem, że Gdańsk nic nie robi. Proszę nie zmieniaj mojej wypowiedzi.
        Ale w wielu wypadkach nie chce zrobić.
        Przykładem np. jest koszmarnie nieodśnieżana Nowatorów albo zakorkowana Budowlanych (nie będę się rozpisywał o obietnicach udzielanych przez obecnego Wiceprezydenta, czego to się nie zrobi jak się ta ulica zakorkuje).
        Metropolia właśnie ma ułatwiać dojazd z okolicy, by to w niej ludzie chcieli np. spędzać swój wolny czas, wydawać pieniądze na różne usługi i w ten sposób wspomagać też tworzenie miejsc pracy w metropolii.

        • 5 17

        • Chyba nie do końca przeczytałeś ten artykuł

          Budowanie szerokich dróg dojazdowych powoduje, że w centrum te drogi muszą być jeszcze szersze (Słowackiego, W-Z, trakt św. Wojciecha, Spacerowa - wszystkie wjeżdżają do osi al. Grunwaldzkiej), co powoduje, że w centrum się nie da żyć.

          Zatem mieszkańcy bogatsi wyprowadzają się z miasta na przedmieścia i oczekują budowy szerokiej drogi (bo przecież autobusem nie będą jechać), co z kolei wymusza, aby mieszkańcy miasta (biedniejsi niż Ci, którzy wybudowali sobie dom za miastem) mają opłacić koszty budowy drogi dla przyjezdnych.

          Zgadzam się, że miasto musi mieć sieć dobrych dróg. Co nie znaczy, że muszą być to autostrady. Słowackiego na odcinku Niedźwiednik - Galeria Bałtycka jest praktycznie autostradą z ograniczeniem do 50kmph. Drogi mają służyć tym, za których pieniądze są budowane. Mieszkańcy miasta powinni mieć wybudowaną drogę miejską. A nie otuloną ekranami ekspresówkę

          • 17 3

        • system komunikacyjny nie działa na komendę typu "stoliczku nakryj się"

          rozładowanie Budowlanych zależy bardziej od budowy PKM niż od poszerzania tej "arterii", tak jak popuszczanie pasa generalnie nie sprzyja przezwyciężaniu nadwagi lub otyłości.

          • 14 1

    • Gdańsk stolica Kaszub .
      BYŁA,JEST,BĘDZIE !!!!

      • 8 33

  • To niezupełnie tak. (25)

    Po pierwsze mieszkańcy dużych miast płacą podatki, ale tylko część tych pieniędzy wraca z powrotem do tych miast. Po prostu mała ilość osób nie byłaby w stanie sfinansować ze swoich podatków budowy i utrzymania później np. szkoły czy drogi. Od kilku lat duże miasta płacą tzw. janosikowe, Gdańsk również je płaci. Gdyby te pieniądze zostały tutaj - to wystarczyłyby aby np. wprowadzić bezpłatną komunikację miejską lub też znacząco zwiększyć częstotliwość kursowania tej komunikacji.

    • 58 13

    • To nowa moda jak widzę - bezpłatna komunikacja miejska (16)

      Będzie tak samo dobrze funkcjonować jak bezpłatna ochrona zdrowia.

      • 31 7

      • Nie w tym rzecz. (7)

        Problem w tym, że gdyby Gdańsk nie płacił janosikowego, to za te pieniądze mógłby sfinansować działanie bezpłatnej komunikacji. Równie dobrze te pieniądze można by było przeznaczyć na remonty dróg czy też budowę większej ilości ścieżek rowerowych.

        • 17 6

        • Janosikowe dobre czy zle? (6)

          Z jednej strny rozumiemtych, ktorzy palcac janosikowe czuja sie "okradani", z drugiej jednak strony, to pomijajac wszystkie te "pierduliny" o rownosci spolecznej itepe, to czy mieszkancy Gdanska nie korzystają przypadkiem z urokow Kaszub? Czy nie jada tam pokapac sie w jeziorku, pochodzic po lesie? Chyba jednak tam bywaja. A skoro tak to jezdza np po drogach gminnych wybudowanych za "ich" janosikowe.

          • 10 20

          • To, że ktoś jedzie to pikuś (1)

            Ja nie jeżdżę i większość ludzi, których znam nie jeździ.

            Jednak należy zauważyć, że do Gdańska przyjeżdżają ludzie z mniejszych miast i wsi po szkole średniej na studia lub do pracy. I o to chodzi w tzw. "janosikowym", aby wynagrodzić tamte gminy, że wydały wiele pieniędzy na wykształcenie młodego człowieka, który potem pracuje i mieszka w Gdańsku, czyli nie płaci podatków na rzecz gminy, która w niego inwestowała.

            • 3 6

            • bzdura z tymi podatkami

              taki przyjezdny nie przemeldowuje się do Gdańska i podatki dalej idą do jego gminy + janosikowe. Podwójny zysk dla nieudaczników i nierobów z zabitych dechami wioch

              • 0 1

          • (2)

            Janosikowe na Kaszuby nie idą. Kaszubi nie ptorzebują tego, dlatego argument, iż janosikowe powinno być wypłacane, bo m.in. korzystają z nich Kaszuby, jest błędny.

            • 13 1

            • Czemu janosikowe, a nie szymonowe? (1)

              Wszak największym pomorskim rozbójnikiem o złotym sercu (jak czytałem w "Szeptach Raduni,szeptach Motławy" był Szymon Matern

              • 6 0

              • BO GÓRALE POTRAFIĄ SIĘ WYPROMOWAĆ,

                a Stolyca Europejskiej Kultury już nie

                • 5 3

          • nie,

            nie jeżdżą:P
            przynajmniej większosć

            • 1 1

      • (3)

        Korwinowców jak zwykle tyłek boli na samą myśl o komunalności.

        • 7 6

        • że co? Komunalność? A cóż to takiego? (1)

          O przymiotniku komunalny słyszałem, ale rzeczownik komunalność? To taka moja upierdliwość bom upierdliwy z natury

          • 4 0

          • no to już blisko, bo podobnie do zestawu "upierdliwy - upierdliwość"

            • 0 0

        • zła nazwa. Takich ludzi nazywa się "wolnościowcami"

          Wolnościowcy to ci którzy szanują wolność innych i własną, sprzeciwiając się janosikowemu.

          • 2 2

      • nie ma darmowych obiadow

        Za tych co jada "bezplatnie" placa wszyscy podatnicy

        • 2 0

      • komunikacja w Gdańsku gorzej jak teraz juz niemze funkcjionowac (2)

        A bezplatna własnie by poprawiła jej działanie a to dlatego ze trzebaby było wywalic z roboty kolesiów polityków na stanowiskach kierowniczyc na jeden tramwaj przypada 5 urzedasów!!

        • 2 10

        • ja zamiast bezpłatnej komunikacji (1)

          ufunduję ci młotek żebyś walnął się w dekiel. Autor programu do obsługi stron www, który będzie odfiltrowywał kretynów zarobi miliardy, a ty wrócisz do zajęcia do którego się nadajesz - kopania rowów.

          • 10 1

          • leming niepodniecaj sie tak bo ci zyłka peknie

            ty jestes az tak głupi ze nawet intrukcja młotka jest dla ciebie za trudna .Ale zamiast młotka kup sobie kilogram wazeliny bys mugł nia smarowac d*pska urtzedasów Gdańska.Choc ty wchodzisz im wtyłek bez wazeliny

            • 0 2

    • no widzę tu

      samego P.Adamowicza głos;)))

      A gdyby tak powołać stolice w Gdańsku....:)))))))

      • 2 2

    • Gdańsk na Janosikowym wychodzi prawie na zero (2)

      Gdańsk nie tylko płaci ale też dostaje - proponuję zassać dane. Na minusie jest Warszawa, chyba Poznań.
      Mozna powiedzieć, że fundusze UE to też takie janosikowe ale w większej skali i jakoś nie widzę protestów co do tej kasy.

      • 6 6

      • a ja mam sprzeciw (1)

        bo to my się z tych funduszy zadłużamy i ukrywamy to w pseudo spółkach, to my mieszkańcy będziemy spłacać te długi nie warszawa czy śląsk, gdyż z janosikowego nie idzie na długi tylko na bieżące cele np drogi,edukacja,służba zdrowia itd.

        • 2 1

        • twoja składnia mnie się podobać

          a szczególnie mnie się podobać że ty mieć sprzeciw. Masz sprzeciw, ale rozumku to bozia poskąpiła.

          • 3 1

    • niebedzie to mozliwe w tym ustroju państwa jaki panuje!!Rzad Tuska nam to gwarantuje

      Zawsze ktos bedzie stratny!!Trzeba by całkowicie zmienic polityke państwa a POsły ntego niechca bo to oznacza ze kolesie polityków przestały by zarabiac kase trzeba by wszystko dokladnie rozliczać i przestac marnowac miliony na pseudo roszady!!

      • 0 6

    • zamiast bezpłatnej komunikacji wolę sprawną komunikację publiczną (1)

      obejmującą również dzielnice tzw. górnego tarasu Gdańska. od 30+ lat czekam na tramwaj na Morenę, nie mówiąc o PKM. Inną kwestią jest jakość dostępu do stacji SKM - np. w Oliwie jest wąskie dojście do peronu od strony północnej, od południowej aż się prosi tunel dla pieszych i uporządkowanie terenu wokół obskurnych garaży wzdłuż linii SKM.

      • 10 2

      • Zatem w ciągu 3 lat zostaną spelnione Twoje oczekiwania :)

        • 3 0

    • Nie ma czegoś takiego jak ilość osób. Jest liczba osób. Wszędzie teraz ilość i ilość. Ludzie są zdecydowanie policzalni, to nie ziarnka pszenicy.

      • 17 4

  • hahahah

    Wokół Trójmiasta zachodzą zmiany, których na pierwszy rzut oka nie dostrzegamy.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane