- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (171 opinii)
- 2 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (39 opinii)
- 3 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (85 opinii)
- 4 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (57 opinii)
- 5 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (238 opinii)
- 6 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (19 opinii)
Jaka przyszłość czeka żeglarską Gdynię?
Morze i marzenia, a marzenia to żeglarstwo - są fundamentami Gdyni. To, co funkcjonuje od blisko 100 lat, chwieje się właśnie w posadach. Już niebawem w Gdyni może być całkiem inaczej, "na bogato". Zyskamy estetyczną przestrzeń, ale stracimy powszechny dostęp do żeglarstwa. Już straciliśmy jedną cenną działkę, na której właśnie rusza budowa prywatnego hotelu. Niepewna jest przyszłość gdyńskich klubów żeglarskich - pisze Michał Dworakowski z Yacht Klubu Polski Gdynia.
Gdynia to kolebka polskiego jachtingu, a Yacht Klub Polski założony w 1924 roku, od samego początku był obecny w Gdyni. Pierwszym Komandorem YKP był generał Mariusz Zaruski, twórca polskiego żeglarstwa i prekursor żeglarskiego kształcenia młodzieży. Pierwszym Komandorem dzisiejszego Yacht Klubu Polski Gdynia był admirał Józef Unrug. YKP dwukrotnie, przed i po wojnie, był członkiem założycielem Polskiego Związku Żeglarskiego (PZŻ). Komandorem Honorowym YKP był prezydent Ignacy Mościcki.
Dobry plan na wspólne działanie żeglarzy
Po upadku PRL, Polski Związek Żeglarski otrzymał od Gdyni widoczne na zdjęciu tereny (czerwone i granatowe) w użytkowanie wieczyste, w celu przeznaczenia ich na działalność żeglarską. Otrzymał te tereny za darmo, bowiem w tamtym czasie poobijane po komunie kluby, nie miały formalnych możliwości ich przejęcia.
Docelowo PZŻ miał przekazać każdemu z klubów (Gryf, YKP, Stal, ZHP CWM) teren pod ich budynki, a sam mógł skorzystać z bardzo dużego, wolnego od zabudowy obszaru i zaprojektować tam swoje centrum.
Plan swoje, rzeczywistość swoje
Ten scenariusz nigdy się nie zrealizował. Od kilkunastu lat gdyńskie kluby (m.in. YKP, Gryf, Stal, Arka, Opti) funkcjonują w zawieszeniu, bowiem Polski Związek Żeglarski, formalnie dzierżawca terenów dla klubów, planuje zmiany na tym terenie.
Jeszcze za kadencji prezesa PZŻ Wiesława Kaczmarka (byłego ministra, nomen omen, przekształceń własnościowych i polityka SLD), około 2009 r., powstała koncepcja, aby sprzedać niezabudowany teren przeznaczony dla PZŻ (na planie zaznaczony na czerwono) i utworzyć z klubami spółkę, która zbuduje nowe obiekty dla klubów oraz PZŻ na działkach klubów, częściowo finansując inwestycję z pieniędzy pozyskanych ze sprzedaży wolnej działki.
Idąc na rękę PZŻ, Gdynia przygotowała plan zagospodarowania przestrzennego, który na terenach klubów dopuszczał także prowadzenie innej działalności niż żeglarska, szkoleniowa i sportowa.
Działka sprzedana, pieniądze wydane
Niezabudowana działka została sprzedana w złym momencie, w efekcie czego PZŻ pozyskał za nią kilkukrotnie mniej pieniędzy, niż pierwotnie planował. Z tego powodu wkład własny PZŻ i klubów w inwestycję na pozostałych terenach istotnie zmalał. To z kolei przełożyło się na problemy z dopięciem przez spółkę Nowa Marina Gdynia finansowania na całą inwestycję.
Inwestycja na działce sprzedanej przez PZŻ: Nowe budynki i basen
W międzyczasie, wciąż za kadencji prezesa Kaczmarka, gotówka ze sprzedaży działki PZŻ została spożytkowana na inne cele Związku, chociaż trzeba przyznać, że wizualizacje, projekt oraz pozwolenie na budowę ogromnej budowli z podziemnym parkingiem (na molo usypanym na morzu, co znacząco podnosiło koszty) uzyskano.
Przez lata sprawa ucichła. Wolnej działki na sprzedaż już nie ma. Pieniędzy z jej sprzedaży też nie. Różne formy organizacyjne spółki Nowa Marina Gdynia przez lata działania generują spore koszty.
PZŻ wybiera prężnego inwestora, klubom zostaje coraz mniej
W Polskim Związku Żeglarskim nastąpiła zmiana warty, prezesem został gdynianin Tomasz Chamera. W swojej strategii z 2018 roku PZŻ postanowił skomercjalizować tereny tzw. Nowej Mariny Gdynia.
Aby inwestycja miała finansowy sens, wybrano scenariusz z inwestorem zewnętrznym. Została nim firma Ghelamco, międzynarodowy deweloper, który ma profesjonalnie przeprowadzić inwestycję. W zamian za wniesienie do spółki terenu, PZŻ otrzyma 20 proc. udziałów w spółce. Kluby, które go zakładały (YKP i Gryf), a także Stal, mają być w nowej rzeczywistości tylko najemcami. CWM ZHP już w tym układzie nie ma, bowiem w między czasie coś nie "pykło" pomiędzy PZŻ a harcerzami.
Jest inwestor dla hotelu przy marinie w Gdyni
Gros powierzchni w nowym budynku przeznaczona będzie na cele komercyjne. Dużą część metrażu oddelegowanego na cele żeglarskie obejmie PZŻ. Reszta (znacznie mniejsza niż obecnie) zostanie dla klubów (Gryf, YKP, Stal). Jako, że budynek będzie dużo rozleglejszy, przestrzeni na zewnątrz na klarowanie łódek i postój jachtów będzie znacznie mniej niż dziś. Kluby, które obecnie finansują swoją działalność z wynajmu powierzchni, dzięki czemu mogą oferować szkolenie żeglarskie w przystępnych cenach, stracą taką możliwość.
Czy to jest dobra i optymalna przyszłość dla gdyńskiego żeglarstwa? Czy mądrze zagospodarowano publiczny majątek, jakim były (i częściowo jeszcze są) widoczne na zdjęciu tereny? Czy twórcy polskiego żeglarstwa, generał Zaruski i admirał Unrug, ze spokojem przyglądają się obecnym poczynaniom naszych decydentów?
Być może ta historia mogłaby mieć całkiem inny ciąg dalszy.
Jak dziś działa żeglarskie szkolenie "po gdyńsku"
Wyniki sportowe gdyńskich klubów jasno pokazują, że istnieje coś takiego jak "gdyńska szkoła żeglarstwa". Póki co jest ona nieformalna, ale większość klubów pełni w tym samorzutnym systemie ważną rolę.
Gdyńska Akademia Żeglarstwa działa jak żeglarskie przedszkole.
Dla nieco starszych dzieci jest piękny wybór szkółek żeglarskich: Yacht Klub Polski, Opti (dotychczas CWM), Yacht Klub Stal, MKŻ Arka - każda ma trochę inną charakterystykę, każdy rodzic może wybrać coś dla swojego dziecka.
Następnie, w ramach tych klubów, można już iść dalej na Optimiście lub (np. w YKP) spróbować żeglowania turystycznego na Omegach.
Po Optymiście Arka stawia na klasy jednoosobowe, YKP daje szerokie możliwości wyboru klas regatowych. Gryf, YKP, Stal mają większe jednostki.
Wybór jest niesamowity i zbrodnią byłoby tę różnorodność, a zarazem nieformalny system niszczyć.
Przyszłość żeglarstwa nie musi być smutna
A gdyby to lepiej dogadać? Stworzyć jeden szyld: Gdyńska Szkoła Żeglarstwa i pod patronatem miasta szkolić dzieci w ramach poszczególnych szkółek klubowych i potem każdemu zaproponować ścieżkę dalszego rozwoju? Gdynia mogłoby wtedy bardziej promować się w ramach tego szyldu.
Wyobraźcie sobie dzieciaki biegające zimą po bulwarze w jednakowych kamizelkach, bo teraz w zwykłych ubraniach nie widać, jak ich jest dużo. Do tego można by stworzyć "radę trenerów", która by wyłapywała talenty spośród dzieciaków. Można by powołać fundusz dla utalentowanych zawodników, który inwestowałby w te talenty, a środki na te inwestycje pozyskiwał od sponsorów.
To naprawdę mogłaby być prawdziwa "szkoła pod żaglami" i "Gdynia na Fali", ale nie PR-owa, a prawdziwa. Jak kiedyś Błękitne Żagle. W powszechność koniecznie trzeba by włączyć szkoły.
Gdzieś na samej górze tej piramidy szkolenia oczywiście jest miejsce, a nawet konieczność istnienia "pokojów z cygarami" dla bogatych mecenasów sportu, tych, którzy już nic nie muszą, ale mogą podzielić się swoim bogactwem z talentami na dole piramidy szkolenia.
Na 100 proc. kluby - założyciele Polskiego Związku Żeglarskiego - powinny być tutaj na swoim, od razu, a nie dopiero potencjalnie w przyszłości. Własność po prostu im się należy.
Panowie w PZŻ: zastanówcie się, póki budynki stoją, jest na to czas.
Jest tutaj wiele dobrego do zrobienia. Można to zrobić razem, niekoniecznie sprzedając wszystko albo prawie wszystko.
Miejsca
Kluby sportowe
Opinie (230) ponad 10 zablokowanych
-
2022-10-28 12:05
Gdyni
to już nie czeka żadna przyszłość...
- 12 0
-
2022-10-28 12:14
Zmiany są potrzebne
Jestem jak najbardziej za szkółką i tym co się teraz tam dzieje to urok Gdyni. Proszę spójrzcie jak cała okolica łącznie ze skwerem wygląda, identyczna Stegna, namiot goni namiot a to jest wizytówka miasta. Miłego dnia.
- 7 3
-
2022-10-28 13:06
nie wolno żadnym klubom, związkom itp. dawać czegokolwiek za darmo
Tak się kończy rozdawnictwo, że kilku spryciarzy z reguły dorwie się do władzy w takiej czy innej organizacji i wyprowadzi z niej wszystko co najcenniejsze. Działkę sprzedano, pieniądze "się rozeszły" i hulaj dusza, piekła nie ma. Grunt powinien był trafić do skarbu państwa, a wszelkie dysponujące nim potem instytucje, mogły mieć umowę dzierżawy za jakąś niedużą kwotę. Plan zagospodarowania powinien zaś pozwalać wyłącznie na zabudowę związaną z rekreacją, sportem i edukacją. Skończy się oczywiście tak, że zostaną wybudowane luksusowe mieszkania w których nikt nie będzie na stałe mieszkał, a szkółki, kluby i żeglarze będą musieli sobie szukać tańszej lokalizacji gdzieś za miastem.
- 20 0
-
2022-10-28 13:47
(1)
Miasto dało tereny Gdynian kombinatorom z PZŻtu, a ci to opchnęli deweloperom. Teraz miasto musiało odkupić podarowany teren pd PZŻtu, zeby poszerzyć drogę dojazdową do mariny. To jest dopiero gospodarowanie miejskim majątkiem !
- 16 0
-
2022-10-28 22:16
Dokładnie, a Prezes który podpisze się po sprzedażą powinien oddawać z własnego majątku. To jak będzie Panie Chamera?
- 3 0
-
2022-10-28 13:57
GuantaChamera / parira GuantaChamera ...
Tomek Chamera / żeglarstwo nam sponiewiera ...
I wszyscy razem ....- 10 0
-
2022-10-28 14:21
Koniec z jarmarcznymi budami. (1)
- 2 7
-
2022-10-28 14:43
alleluja
- 0 1
-
2022-10-28 14:27
(1)
Będzie to co w sezonie w Sopocie , jacys dziwni turyści ze czy z okolic stolicy udający z warszawiaków w markowych ubraniach z dużymi logami, męska biżuteria, silikon i pompowane wary, plastik i wszechobecny kicz w zabetonowanym otoczeniu z koniecznie widocznym logiem inwestora, dla mieszkańców pozostanie tylko szyderczo i z politowaniem uśmiechać się na ten festiwal tandety serwowany przez władze
- 14 0
-
2022-10-29 11:51
a zamoźni turyści i tak nie wybiorą podróby, wolą oryginał, zresztą w Acapulco, Goa, St Tropez taniej, tak, taniej, jak się już wyda gciężki grosz i się jest swój, a nie tani drech z bolanda
- 0 0
-
2022-10-28 14:51
Po co komu żeglarstwo w Gdyni
jak mamy wspaniałą patodeweloperke w centrum,która jest na pierwszym miejscu władz UM.Trzeba latać miliardowa dziurę która się zrobiło.Przy takiej dziurze to możemy zapomnieć o jakichkolwiek inwestycjach przez wiele lat.
- 8 1
-
2022-10-28 14:52
Kiedy Szczurek pójdzie siedzieć
za malwersacje i zrobienie miliardowego długu w kasie miasta?
- 9 1
-
2022-10-28 14:58
Deweloperka deweloperka
i jeszcze raz deweloperka.Trwa wyprzedaż gruntów miejskich żeby zapychać dziurę budżetowa.Wyprzedaż atrakcyjnych działek na których mogłyby powstać obiekty rekreacji dla mieszkańców a nie mieszkanka dla spekulantów i fundacji ze Szwecji czy Niemiec które hurtowo je kupują.
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.