- 1 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (61 opinii)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (78 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (116 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (161 opinii)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (284 opinie)
Jarmark św. Dominika, czyli jarmark cudów
Postarzane menory, szatkownice do kapusty, plastikowe miecze i antyki oraz pamiątki z innych kontynentów. Na Jarmarku św. Dominika znajdziesz wszystko: prawdziwe cuda i tandetę "Made in China". Ale takie są jarmarki - to w końcu wydarzenia, które w swojej formule łączą prezentację sztuki i wyrobów rzemieślniczych z prosto pojętym interesem. Taki już ich urok.
Przy okazji wizyty w okolicach Bazyliki Mariackiej i Gdańskiej Galerii Fotografii zaglądamy na Groblę. W odświeżonym anturażu tej ulicy są handlarze rękodziełem, biżuterią, sprzedawcy marzeń o dalekich podróżach. Z nimi konkurować może tylko przynosząca radość nie tylko najmłodszym, działająca kilka metrów dalej fontanna Czterech Kwartałów.
- Klienci najczęściej pytają o wazony i figurki, choć najfajniejsze co mieliśmy, to słoń na którym można było siedzieć jak na stołku. Był piękny - opowiada nam Karolina sprzedająca przedmioty sprowadzone z Tajlandii. - Wszystko co mamy pochodzi stamtąd, jest ręcznie produkowane z drzewa mango, bambusa, kokosa. - Była tam kiedyś pani? - Nie (śmieje się dziewczyna), ale mój szef tam ciągle przesiaduje - odpowiada.
I faktycznie, za chwilę pojawia się właściciel stoiska, który oprócz zachwalania swojego towaru potrafi godzinami opowiadać o cudach Tajlandii. - W Tajlandii jest wspaniałe jedzenie i niesamowici ludzie. Myśląc o tym kraju widzę oszałamiające barwy. Czy na wyspach czy w dżungli, odczuwa się niezwykłą atmosferę. Mówi się, że to kraina uśmiechu - coś w tym jest. Próbuję trochę tego klimatu przenosić do Gdańska - opowiada Mariusz Biesiada.
Zostawiamy Tajlandię i udajemy się na ulicę Świętego Ducha. I tu odnajdujemy ślady egzotycznych podróży. Na jednym ze stoisk nieprzebrane zbiory rzeźb, ozdób i masek afrykańskich, niczym z opowieści Karen Blixen. A kilka metrów dalej już zupełnie inny klimat. Prawdziwe królestwo kobiet - mini galeria kapeluszy.
- Przyszłam tu po oryginalna czapkę i oglądam te piękne kapelusze, a jestem, można tak powiedzieć, kolekcjonerką nakryć głowy - zwierza się nam pani Beata z Sopotu. - Co roku staram się powiększać swoje zbiory - uśmiecha się.
Kapelusze to domena kobiet wysokich o pięknych twarzach. Dodają im tajemniczości, powabu i zalotności. Przymierzamy kilka, wybieramy nasz ulubiony a'la Audrey Hepburn w "Śniadaniu u Tiffaniego" i udajemy się w dalsza podróż ulicami Gdańska.
Czas odwiedzić Pchli Targ, gdzie przy dużej cierpliwości można upolować kilka przedmiotów z historią. W drodze na Podwale Staromiejskie, gdzie podobno można znaleźć najciekawsze rzeczy, zahaczamy o Straganiarską. Tu co roku wystawiają się kolekcjonerzy i zbieracze. A w ich pudełkach znajdujemy m.in. przedwojenny porcelanowy korek do butelek z napisem Danzig, w sam raz do kolekcji gdańskich szpargałów. Szukamy też starych pocztówek z Nowego Portu, ale handlarz obsługujący trzech klientów na raz nie ma dla nas czasu, więc idziemy dalej. I natykamy się na stare łyżwy, które akurat ogląda turystka z Małopolski.
- Miałam takie 50 lat temu, tata nam je robił. Na figurówkach nie umiałam nigdy jeździć, ale na takich "samorobnych" fajnie się jeździło - wzdycha pani Michalina. Przy okazji dowiedzieliśmy się jak Jarmark Dominikański wypada cenowo w porównaniu z organizowanymi w innych krajach. - Jest tu sporo fajnych rzeczy, ale nie jest tanio. Podobne rzeczy można kupić na pchlich targach w Austrii, dokąd często jeżdżę, ale tam jest dużo taniej. Może handlarze kupują tam i przywożą tutaj? - zastanawia się pani Michalina.
Zostawiamy turystkę i biegniemy jeszcze na Podwale Przedmiejskie, gdzie można znaleźć wszystko. Stare zardzewiałe karabiny, książki, portret Bieruta, popsute aparaty fotograficzne i... wielką pompę do wody sprzed ok. 200 lat. Do Gdańska przyjechała z Kotliny Kłodzkiej. Jest pordzewiała, ale - jak zapewnia sprzedawca - przy odrobinie pracy można zrobić z niej prawdziwe cudo ogrodowe. Tylko cena onieśmiela. Tak, cuda się zdarzają, także na jarmarkach.
Wydarzenia
Opinie (129) ponad 20 zablokowanych
-
2010-08-15 12:48
Jak się nie podoba Jarmark, (3)
to do Galerii biegiem marz!
- 23 10
-
2010-08-15 15:29
analfabetka! (1)
- 3 3
-
2010-08-15 17:01
LOL
Jedna zjedzona litera i już ktoś krzyczy na nią, że analfabetka :P
- 2 1
-
2010-08-15 17:08
marsz
tam jest wszystko fajne i wszystko chińskie
- 2 0
-
2010-08-15 12:51
Jarmark jest git, tylko powinni ten szmelc z Szerokiej zlikwidować. I te badziewie z Długiej, jakieś kamienie, skaczące duperele itp. Więcej rękodzieła, sztuki, staroci i dobrego jedzenia w normalnych cenach, bo nie każdy lubi jeść hot dogi i hamburgery, albo wspomniane szaszłyki za 50 zł, nie wspominając o rybach!!
- 27 0
-
2010-08-15 12:52
Tańczące myszki....
jak zawsze ikoną Jarmarku...:-D
- 14 1
-
2010-08-15 12:57
hmmm...
- 3 0
-
2010-08-15 12:59
coz....
taki to Jarmark Cudow ,ze cudownie szybko wraca sie do domu bo z roku na rok jest coraz gorzej....:( Niestety...
- 18 2
-
2010-08-15 13:02
jesli kogos nic nie interesuje (1)
i nie ma o niczym pojecia to narzeka. Ja np uzupelnilem swoj zbior pocztowek, kupilem pokal i jestem zadowolony. Po prostu trzeba wiedziec czego sie chce i tyle. a jak ktos nie ma pojecia o niczym to narzeka na ceny jedzenia, bo tylko to go interesuje.
- 28 4
-
2010-08-15 17:16
wieczne marudy
trafiłeś w sedno, chyba im brak zapachu spalonego oleju (smrodu) kiełbach na targu rybnym
- 3 2
-
2010-08-15 13:04
A najgorsi są ci niedomyci,ale w niezłych ciuchach.... (1)
którzy nie odkryli jeszcze , że wynaleziono dezodoranty ,mydła i tak się snują po Jarmarku. A może chodzi o koloryt,autentyzm i klimacik ? hahaha
- 17 6
-
2010-08-15 21:47
bo oni są autentyczni tak jak ich ciuchy NIKE, ADIDAS, PUMA itd
- 1 1
-
2010-08-15 13:29
Maruderzy polscy, oj. Jarmark jest wizytówką i fajną imprezą nie tylko dla turystów, (1)
chociaż przede wszytskim. Szkoda że Pirat Andrzej już odszedł.....
- 10 4
-
2010-08-15 13:31
ty też odejdziesz:-) i jak to sie ma z tematem artykułu??
- 1 5
-
2010-08-15 13:31
Drożyzna jak co roku...
pierwsze dni jeszcze tanio np. kiełbasa po 8 zł z grilla, ale po kilku dniach ta sama kiełbasa kosztuje 8 zł ale za 100 gram to przesada , piwo mocno chrzczone" na Węglowym więc lepiej wziąć droższe z butelki przynajmniej pewne
- 14 0
-
2010-08-15 13:37
ŻENADA (3)
Najbardziej opinię psują pseudouzdrawiacze, chińczycy czytający przyszłość i uzdrawiający z tęczówki oka.wróżki i magowie odczyniający złe duchy9 np.przed kościołem św. Mikołaja); to wszystko zakrawa na kpinę; KTO IM WYDAŁ ZEZWOLENIA??? Przecież to totalny obciach dla miasta
- 23 2
-
2010-08-15 15:05
obciachem dla miasta jesteś ty (1)
jarmark jest różnorodny , to jego atut ,znajdziesz tam fajne regionalne żeczy i tandete, musi być mieszanka.
- 4 3
-
2010-08-15 17:12
rzeczy-gościu
- 2 1
-
2010-12-15 15:24
Jeżeli chodzi o tęczówkę to jest taki rodzaj medycyny naturalnej irydologia, sama byłam na takim badaniu i muszę stwierdzić, że nic się nie pomyliła pani stawiająca diagnozę (odnośnie moich dolegliwości, tych o których już wiedziałam i tych o których nic wcześniej nie wiedziałam)
Pozdrawiam:)- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.