- 1 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (280 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (230 opinii)
- 3 Umorzono śledztwo ws. pożaru hali sportowej (31 opinii)
- 4 W majówkę ruszają linie sezonowe (58 opinii)
- 5 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (173 opinie)
- 6 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (33 opinie)
Jarmark św. Dominika, czyli jarmark cudów
Postarzane menory, szatkownice do kapusty, plastikowe miecze i antyki oraz pamiątki z innych kontynentów. Na Jarmarku św. Dominika znajdziesz wszystko: prawdziwe cuda i tandetę "Made in China". Ale takie są jarmarki - to w końcu wydarzenia, które w swojej formule łączą prezentację sztuki i wyrobów rzemieślniczych z prosto pojętym interesem. Taki już ich urok.
Przy okazji wizyty w okolicach Bazyliki Mariackiej i Gdańskiej Galerii Fotografii zaglądamy na Groblę. W odświeżonym anturażu tej ulicy są handlarze rękodziełem, biżuterią, sprzedawcy marzeń o dalekich podróżach. Z nimi konkurować może tylko przynosząca radość nie tylko najmłodszym, działająca kilka metrów dalej fontanna Czterech Kwartałów.
- Klienci najczęściej pytają o wazony i figurki, choć najfajniejsze co mieliśmy, to słoń na którym można było siedzieć jak na stołku. Był piękny - opowiada nam Karolina sprzedająca przedmioty sprowadzone z Tajlandii. - Wszystko co mamy pochodzi stamtąd, jest ręcznie produkowane z drzewa mango, bambusa, kokosa. - Była tam kiedyś pani? - Nie (śmieje się dziewczyna), ale mój szef tam ciągle przesiaduje - odpowiada.
I faktycznie, za chwilę pojawia się właściciel stoiska, który oprócz zachwalania swojego towaru potrafi godzinami opowiadać o cudach Tajlandii. - W Tajlandii jest wspaniałe jedzenie i niesamowici ludzie. Myśląc o tym kraju widzę oszałamiające barwy. Czy na wyspach czy w dżungli, odczuwa się niezwykłą atmosferę. Mówi się, że to kraina uśmiechu - coś w tym jest. Próbuję trochę tego klimatu przenosić do Gdańska - opowiada Mariusz Biesiada.
Zostawiamy Tajlandię i udajemy się na ulicę Świętego Ducha. I tu odnajdujemy ślady egzotycznych podróży. Na jednym ze stoisk nieprzebrane zbiory rzeźb, ozdób i masek afrykańskich, niczym z opowieści Karen Blixen. A kilka metrów dalej już zupełnie inny klimat. Prawdziwe królestwo kobiet - mini galeria kapeluszy.
- Przyszłam tu po oryginalna czapkę i oglądam te piękne kapelusze, a jestem, można tak powiedzieć, kolekcjonerką nakryć głowy - zwierza się nam pani Beata z Sopotu. - Co roku staram się powiększać swoje zbiory - uśmiecha się.
Kapelusze to domena kobiet wysokich o pięknych twarzach. Dodają im tajemniczości, powabu i zalotności. Przymierzamy kilka, wybieramy nasz ulubiony a'la Audrey Hepburn w "Śniadaniu u Tiffaniego" i udajemy się w dalsza podróż ulicami Gdańska.
Czas odwiedzić Pchli Targ, gdzie przy dużej cierpliwości można upolować kilka przedmiotów z historią. W drodze na Podwale Staromiejskie, gdzie podobno można znaleźć najciekawsze rzeczy, zahaczamy o Straganiarską. Tu co roku wystawiają się kolekcjonerzy i zbieracze. A w ich pudełkach znajdujemy m.in. przedwojenny porcelanowy korek do butelek z napisem Danzig, w sam raz do kolekcji gdańskich szpargałów. Szukamy też starych pocztówek z Nowego Portu, ale handlarz obsługujący trzech klientów na raz nie ma dla nas czasu, więc idziemy dalej. I natykamy się na stare łyżwy, które akurat ogląda turystka z Małopolski.
- Miałam takie 50 lat temu, tata nam je robił. Na figurówkach nie umiałam nigdy jeździć, ale na takich "samorobnych" fajnie się jeździło - wzdycha pani Michalina. Przy okazji dowiedzieliśmy się jak Jarmark Dominikański wypada cenowo w porównaniu z organizowanymi w innych krajach. - Jest tu sporo fajnych rzeczy, ale nie jest tanio. Podobne rzeczy można kupić na pchlich targach w Austrii, dokąd często jeżdżę, ale tam jest dużo taniej. Może handlarze kupują tam i przywożą tutaj? - zastanawia się pani Michalina.
Zostawiamy turystkę i biegniemy jeszcze na Podwale Przedmiejskie, gdzie można znaleźć wszystko. Stare zardzewiałe karabiny, książki, portret Bieruta, popsute aparaty fotograficzne i... wielką pompę do wody sprzed ok. 200 lat. Do Gdańska przyjechała z Kotliny Kłodzkiej. Jest pordzewiała, ale - jak zapewnia sprzedawca - przy odrobinie pracy można zrobić z niej prawdziwe cudo ogrodowe. Tylko cena onieśmiela. Tak, cuda się zdarzają, także na jarmarkach.
Wydarzenia
Opinie (129) ponad 20 zablokowanych
-
2010-08-16 16:31
smród połączony z syfem i kiczem pogania.
- 1 0
-
2010-08-16 16:30
kombinatorzy i złodzieje handluja tam złomem i czekają na głupków.
banda kretynów. ten jarmark to kicz dla naiwnych.
- 1 0
-
2010-08-16 14:02
Jak to karabiny? Co na to policja? (1)
horror.
- 1 0
-
2010-08-16 15:14
policja wyprzedaje stare modele
- 0 0
-
2010-08-15 11:35
faktycnzie cudów (1)
szaszłyczek np cudownie zmienia cene na 50 zł
- 167 9
-
2010-08-16 14:25
.....
ze niby w polsce zeby zjesc szaszlyka to trzeba poswiecic kilka godzin w pracy?
- 0 0
-
2010-08-15 11:42
(4)
Tego jarmarku zazdroszczą nam inne miasta. To doskonała reklama dla Gdańska i dodatkowe przychody dla mieszkańców z wynajmu, handlu czy gastronomii.
- 63 74
-
2010-08-16 13:59
znajomej ukradli portfel na jarmarku
jak poszła na policję okazało się że była 23 tego dnia w tym miejscu. policja zamiast spisywać protokoły i potem masowo zamykać sprawy po jakimś czasie to mogłaby wyjść na ulicę i chronić tych turystów. wychodzi potem że gdańsk to złodziejskie miasto, dosłownie.
- 0 0
-
2010-08-15 20:47
właśnie dzisiaj byłem na spacerze. W innych miastach to chyba pokładają się ze śmiechu. Brud - chyba nikt nie sprząta starówki, smród i hałas towarzyszą na każdym kroku turystom, którzy chcieliby cieszyć się urokiem naszego miasta. Spoza straganów niewiele poza tym widać. Oszpecono w ten sposób nawet ulicę Długą.
- 7 7
-
2010-08-15 11:58
(1)
miasta jak Koscierzyna, Kartuzy czy Stargard Szczeciński...
szkoda ze miasto wygląda wtedy 5 razy gorzej, a od paru lat nic szczegolnego podczas jarmaru sie nie dzieje...- 26 7
-
2010-08-15 15:13
trzeba za coś stadion i ECS wybudować :D
- 10 1
-
2010-08-16 05:00
To że organizatora dopada amok, mogę zrozumieć. (1)
W końcu chce zarobić. Ale ktoś mu uzgadnia i zatwierdza plany, a ten ktoś już jednak powinien kierować się rozumem. Rozstawienie straganów przed samym wejściem do tunelu przy Bramie Wyżynnej to niepoważna sprawa. Jest to skrzyżowanie ważnego ciągu pieszego z pieszo-rowerowym. A tymczasem nawet vis-a-vis samej Bramy ustawia się budki, i to pomimo zwężenia przejścia przez rusztowanie. Chciwość jednak też powinna mieć swoje granice. My tu chcemy normalnie żyć!
- 1 1
-
2010-08-16 12:23
to nie jarmark
a to nie jest teren jarmarku tylko miasta , właśnie w biurze organizatora sie dowiedzelismy
- 0 0
-
2010-08-16 12:21
FATALNIE NAPISANY ARTYKUŁ
Po co ta lm przy opisywaniu zachowan indywidualnych typu kupno kapelusza? I to zdanie :"Kapelusze to domena kobiet wysokich o pięknych twarzach. Dodają im tajemniczości, powabu i zalotności. " A co ma piernik do wiatraka? Poza tym takie subiektywne bzdurzenie w ogóle nie powinno być zamieszczane w artykule na temat jermarku.
- 6 0
-
2010-08-16 11:44
hmmmm
można znaleść też bardzo przydatne rzeczy takie jak np. organizery do szafy dla mnie to poprostu rewelacyjny pomysl
- 0 0
-
2010-08-16 11:13
Strach pomyśleć jak Gdańsk będzie wyglądać jak przyjadą kibice na Euro 2012. Jak rozwiązać problem aut w centrum. Ja pracuje na starówce a praca wymaga ode mnie tego,żeby wjechać autem. W czasie Jarmarku parkuje na przedmieściach bo nigdzie nie da się zaparkować.
- 2 0
-
2010-08-15 12:15
Ez (4)
Orientuje się ktoś czy można znaleźć na jarmarku stoisko z shishami i rzeczami z tego typu asortymentem?
- 5 20
-
2010-08-16 11:12
A rurka wydechowa od motorku może być?
- 0 0
-
2010-08-16 10:24
chyba pomylilas kraje!
Shisha to na arabskich sukach, choc kto wie na tym dominikanskim to wszystko mozna kupic, wiec ... szukajcie a znajdziecie...
- 0 1
-
2010-08-15 23:14
Ale po co na jarmarku, taki cały sklep jest we Wrzeszczu na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej i Do studzienki
- 0 1
-
2010-08-15 20:14
posyukaj w internecie jest juz pelno stacjonarnych. np. cannabis house spot
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.