• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeleń ryczy, pingwiny się boją, czyli co robią mieszkańcy Zoo nocą

Jakub Gilewicz
8 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Zwierzęta gdańskiego Zoo po pobudce i występie przed kamerą termowizyjną szły dalej spać.


Bawoły udają, że nic nie widzą w ciemności, tygrysy wypatrują nieostrożnych ofiar, a ciszę nocną zakłóca jeleń - władca haremu łań, który wzywa przeciwników na rykowisko. Po raz pierwszy w historii gdańskiego Zoo powstał materiał tv z nocnego życia jego mieszkańców. Co zarejestrowała nasza kamera? Zobaczcie sami.



Czy Zoo powinno być otwarte dla zwiedzających także nocą?

- On tak niedowidzi do końca - stwierdził nasz operator kamery, kiedy ważący osiemset kilogramów bawół zaczął zbliżać się obracając co chwilę swoją potężną głowę.

Bawoła, kojarzonego głównie z wytrzymałością i siłą, stać było na odrobinę sprytu. - On bez problemu widzi w ciemnościach - uśmiechnął się Andrzej Gutowski, asystent Działu Hodowlanego w gdańskim Zoo.

Bawół, wysłany przez stado na rekonesans miał chytry plan. Najpierw zamarkował, że nie orientuje się w terenie, aby móc zbliżyć się do operatora. Później, jeśli operator zagroziłby stadu, wziąłby go na rogi. Bawoli nos podpowiedział jednak parzystokopytnemu, że operator nie stanowi żadnego zagrożenia. Dlatego samiec, korzystając z okazji, zaczął pozować przed kamerą. W tym momencie ciszę nocną przerwał donośny ryk władcy haremu łań.

- To nasz jeleń. Ogłasza, że harem to jego własność. Może tak ryczeć całą noc. W końcu jest październik, a to miesiąc godów jeleniowatych - wyjaśnił Gutowski.

Jeleń przez długi czas wzywał konkurentów do stawienia się na rykowisku. Niezrażony brakiem chętnych, postanowił powalczyć z leżącym na wybiegu konarem drzewa.

- To jeden ze sposobów jelenia na wyładowanie agresji. Czasem też uderza porożem o ogrodzenie - tłumaczy asystent Działu Hodowlanego.

Przy rozemocjonowanym jeleniu, groźne tygrysy to oazy spokoju. Z cierpliwością wypatrują nieostrożnych ofiar. Zainteresowane naszym operatorem kamery liczyły na ujęcia z bliskiej odległości i... przeliczyły się. Operator wolał zaprzyjaźnić się z wielbłądami. Tyle że dromadery zbyły go prychaniem. W końcu wbrew wielbłądzim obyczajom, przeszkodził im w nocnym trawieniu.

Po nocnych występach przed obiektywami kamer, podopieczni gdańskiego Zoo poszli spać. Wyjątkiem był jeleń, który październikowe noce spędza wzywając przeciwników na rykowisko.

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (53) 7 zablokowanych

  • mądry bawół

    • 3 0

  • A czemu w ankiecie nie ma punktu : (3)

    NIE ,bo może zwierzęta chciałyby w końcu odpocząć od setek gapiów

    • 11 1

    • najgorsi to ci gapie hałasliwi

      • 1 0

    • ankieta człowieka

      a najlepsze jest to, że cła ta ankieta krąży wokół ludzi. Że nie zobaczą, że będzie niebezpiecznie. A gdzie troska o zwierzę? I to nie zoo jest takie nieczułe, tylko osoba układająca ankietę.

      • 2 0

    • bo to ankieta typowa dla trojmiasto.pl, czyli po prostu głupia

      • 0 0

  • Kiedyś w ZOO

    cisza, spokój... przyglądałam się z ciekawością łosiowi, a łoś z ciekawością przyglądał się mnie. Nagle hałas, bieży jakaś kobieta, każdy oddalił się pospiesznie w swoją stronę. Jeszcze zza pleców usłyszałam: "Łosiu, łosiu! Nie odchodź!"

    • 1 0

  • "chodzi jelen po rykowisku i ryczy...bo ma ciezkie zycie"

    Pingwin sie boi.... moze uslyszal w telewizji o cieciach budzetu dla ZOO.UWOLNIC PINGWINA,jak karpia mozna to pingwina tez!

    • 1 1

  • Dajcie zwierzakom spokój!!!

    Redaktorzynki, nie dość że siedzą zamknięte w kryminale za nic to jeszcze zaspokajacie swoją ciekawość i męczycie te zwierzaki ale sami na to byście nie wpadli co?????wasza sonda to jakiś pomysł dewianta, tlumy nocą po zoo i w dzień, gdzie jest PUNKT:NIE BO ZWIERZĘTA SPAĆ BY NIE MOGŁYnieczułe zgniłe towarzystwo - już niebawem wpadam pogadać do was

    • 4 2

  • a może dajmy zwierzętom chociaż troszkę spokoju?

    Tak jak w tnagłówku. Dajmy zwierzętom odpocząć.

    • 4 0

  • kaczka piżmowa

    Piżmówka amerykańska, kaczka piżmowa (Cairina moschata) to duży ptak wodny z rodziny kaczkowatych, zamieszkujący od zachodnich wybrzeży Meksyku, poprzez Amerykę Środkową po Ekwador nad Pacyfikiem oraz wybrzeża Urugwaju i północnej Argentyny nad Atlantykiem. Udomowiona przez Inków, trafiła do Europy około 1600 roku. Forma dzika czarna z fioletowo-zielonym połyskiem, z białymi lusterkami na skrzydłach. Samce na głowie posiadają czerwone, nagie narośla. Forma hodowlana od ubarwienia identycznego z dzikimi ptakami, poprzez osobniki pokryte białymi plamami po ptaki o czysto białym upierzeniu. Zamieszkuje wody w pasie stepów, laguny i estuaria, rzadziej niewielkie zbiorniki leśne. Gniazdo buduje w dziupli, pod wiatrołomami, lub na ziemi, w zaroślach, w pobliżu wody. W ciągu roku wyprowadza jeden lęg, składając podczas pory deszczowej 8 do 15 jaj. Forma hodowlana wyprowadza 2 do 3 lęgów rocznie, zaś w warunkach fermy znosi do 100 jaj rocznie. Jaja wysiadywane są przez okres około 35 dni przez samicę. Pożywienie kaczki piżmowej to pokarm roślinny i zwierzęcy zbierany z powierzchni wody.Ze względu na zmiany środowiskowe i polowania w naturze liczebność gatunku spada.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane