- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (148 opinii)
- 2 Wraca ocenzurowany "autobus do piekła" (209 opinii)
- 3 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (164 opinie)
- 4 Parking przecieka. Są chętni do naprawy (80 opinii)
- 5 Poważny wypadek w Chyloni (118 opinii)
- 6 Przepisy niewiele zmieniły na przejściach? (209 opinii)
Jemy na mieście: Browar Vrest - smaczne jedzenie i dobre piwo
Wracamy z cyklem "Jemy na mieście", który chwilowo musieliśmy zawiesić ze względu na zamknięcie restauracji. W międzyczasie testowaliśmy dania na wynos, a nasze wnioski znajdziecie tutaj i tutaj. Przypomnijmy, że "Jemy na mieście" to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. W tym najnowszym odcinku testujemy Browar Vrest w Gdańsku.
Restauracje w Trójmieście
Nie wiem jak Państwo, ale ja nie mogłam się doczekać dnia, w którym znów będę mogła pójść do mojego ulubionego bistro na śniadanie czy do klimatycznej restauracji na obiad. Nie mogłam się też doczekać, kiedy wrócę do opisywania kolejnych smaków w trójmiejskich lokalach. Od 18 maja jest to możliwe, a więc czym prędzej ruszyłam zjeść coś na mieście.
Odwiedziłam restaurację Browar Vrest, która mieści się w Starym Maneżu na terenie osiedla Garnizon we Wrzeszczu. Jak sama nazwa wskazuje, to nie tylko restauracja - warzy się tu również rzemieślnicze piwo Vrest. Z kolei nazwa Vrest nawiązuje do dawniejszej nazwy dzielnicy Wrzeszcz - Wrest i Wrzost, które z kolei oznaczają wrzos (niegdyś na tych terenach istniał las z wrzosowiskiem).
Browar Vrest odwiedzam w środku tygodnia w porze lunchowej. Widzę, że restauracja jest dobrze przygotowana do przyjmowania gości w czasie pandemii. Zachowanie wymagań sanitarnych niewątpliwie ułatwia spora przestrzeń i ogromny ogródek wraz z kawałkiem terenu zielonego, gdzie w lecie rozstawiane są leżaki i małe stoliczki. Ale na leżaki jest jeszcze za zimno.
Wnętrze Browaru Vrest jest przestronne, przeszklone z dużym barem i różnej wielkości stolikami, krzesłami i sofami. Dominuje ciepłe, jasne drewno i stonowane szarości oraz pastele. Nie brakuje również elementów browarniczych: centralne miejsce zajmują dwa miedziane tanki, co z kolei nadaje wnętrzu odrobinę industrialnego charakteru. Z racji tego, że restauracja mieści się w zabytkowym maneżu z czerwonej cegły, została ona także wyeksponowana w niektórych częściach browaru. Można tu usiąść zarówno z większą grupą czy też w pojedynkę.
Menu jest dobrze przemyślane, proponuje się gościom połączenie serwowanych dań z konkretnymi autorskimi piwami. Całość jest zróżnicowana. Wśród dużego wyboru ciekawych przekąsek do piwa znajdziemy tu tarty, burgery, pizzę, kanapki, a także dania z kuchni świata.
Od razu postanawiam wprowadzić się w dobry nastrój i na pierwszy ogień zamawiamy Bière Gourmand - deskę piw (15 zł). Gdy piwo nieco zaostrzyło nasz apetyt, zamówiliśmy dania, które najbardziej nam do tego złotego trunku pasują, a przy okazji są najchętniej zamawianymi pozycjami z karty.
Z sekcji "Na mniejszy głód" wybraliśmy:
- skrzydełka z miodem i tabasco (21 zł);
- zupę rybną (19 zł).
Z sekcji "Fryty z dodatkami" zamówiliśmy:
- curry wurst: białe kiełbaski z sosem pomidorowym, curry, a do tego frytki (23 zł).
Zamówiliśmy też pizzę:
- wędzony kozi ser, konfitura żurawinowa, orzech laskowy, roszponka (29 zł).
Na deser:
- Café Gourmand: dowolna kawa z selekcją mini deserów (17 zł).
Zacznę od Bière Gourmand, czyli deski degustacyjnej z pięcioma rodzajami piwa wytwarzanymi w browarze, a które w danej chwili są dostępne na kranach. Otrzymaliśmy dwa razy Vrest Pilzner, Vrest Ciemny, Vrest Jasny i Vrest Pszeniczny. Najbardziej smakował mi Pilzner o delikatnym aromacie słodowym i dość zdecydowanej goryczce. Nieco mniej Jasne, bo wydawało mi się zbyt cierpkie. Świetne Pszeniczne, bardzo przyjemne w smaku. Na uwagę zasługuje także Ciemne, które wbrew moim obawom okazało się subtelne, z akceptowalną nutą goryczki, po której przychodziła delikatna słodycz z kawową nutką. Nie jestem wielbicielką piwa, ale muszę przyznać, że te były bardzo smaczne i świetnie komponowały się z zamówionymi daniami.
Zupa rybna z kwaśną śmietaną była lekka, z kawałkami łososia i dorsza, krewetkami oraz dużą ilością warzyw i pomidorów. Prosta zupa, bez udziwnień i przez to bardzo smaczna. Jedyne, czego mi w niej zabrakło, to odrobiny ostrości, ale tak naprawdę minimalnie.
Od skrzydełek nie mogliśmy się oderwać, była to doskonała przekąska do piwa. Skrzydełka były soczyste, przepełnione ciepłą słodyczą miodu, przyjemnie pikantne. Nachosy, na których je podano oraz pomidorowa, ostra salsa, dopełniły smaku. Fajne danie.
Curry wurst to klasyka gatunku: najbardziej popularny w Niemczech fast-food. To nic innego jak biała kiełbaska, najczęściej grillowana, a następnie pokrojona na małe kawałki i podawana na ciepło w pikantnym pomidorowym sosie curry. Danie, które nam zaserwowano w Browarze Vrest było przyrządzone wprost idealnie. Przy pierwszym kęsie na pierwszy plan wysuwa się ostry smak pomidorowego sosu, później mocny akcent curry, a na końcu delikatna, gorąca i smaczna kiełbaska. Zmieniłabym jedynie sposób podania curry wurst, a mianowicie frytki osobno, bo nasiąkają sosem i przestają być chrupiące. Curry wurst z piwem Jasnym to duet doskonały.
Pizza również zasługuje na słowa uznania. Po pierwsze świetne ciasto, nie za grube z chrupiącymi rantami, a po drugie fantastyczny, aromatyczny kozi ser z bardzo delikatną nutą wędzenia. Kozi ser lubi się z żurawiną, orzechami i roszponką, a więc i te dodatki znakomicie tu zagrały i podkręciły smak serów. Nie będę się dłużej rozwodzić nad pizzą, po prostu jest pyszna.
Café Gourmand to bardzo popularny we Francji rodzaj deseru, w którego skład zawsze wchodzi czarna kawa oraz małe porcje różnych słodkości, ale centralnym punktem jest zawsze czarna kawa. I nigdy nie wiesz, co znajdzie się w zestawie mini słodkości. Uwielbiam Café Gourmand, to mój ulubiony sposób na deser. Czy ulubiony w Browarze Vrest? Śmiało mogę powiedzieć, że nasz zestaw słodkości spełnił nasze oczekiwania. Najbardziej zasmakowała nam tarta ananasowa - lekka i nie za słodka. Na drugim miejscu uplasowało się brownie - klasyczne, dobre. A na trzecim miejscu krem na bazie serka mascarpone z karmelizowanymi orzechami i cynamonem, który za bardzo dominował, a za którym ja nie przepadam w słodkościach.
Nowe lokale w Trójmieście
Podsumowanie: Browar Vrest to miejsce, do którego możesz wpaść na szybki lunch, rodzinny obiad czy wieczorne spotkanie z przyjaciółmi przy dobrym piwie i autorskich drinkach. Serwowane tu dania nie są wyszukane, ale proste (a to uznaję za plus), smaczne i znane. Wydobyto z nich najlepsze smaki. To "uczciwa" kuchnia w dobrej cenie. Czekam na letnią odsłonę menu, a tymczasem wystawiam ocenę bardzo dobrą.
O autorze
Miejsca
Opinie (88) ponad 10 zablokowanych
-
2020-05-23 11:15
Ja naturlisch Brovar Vrest jest bardzo dobra berliner beer und caryvurst
- 0 1
-
2020-05-23 11:22
Oczywista oczywistość
Pan Mikołaj R. już ładnych parę lat minęło - powiedział tak: Polacy nie gęsi, też swój język mają.
Wow,super,extra, ok,mega. I rąbudu ...browar VREST.- 1 0
-
2020-05-23 17:59
Bardzo fajne miejsce (2)
Wyjątkowo zgadzam się z opinią pani recenzentki. Przed epidemią bywałam tam bardzo często i naprawdę polecam. Smakowałam wielu dań z karty,szczerze mówiąc zdziwiłam się, że w browarze są tak dobre!smakowało mi wszystko,może poza tarta z łososiem i ceny uważam za przystępne bo i porcje są słuszne. Wyprawiłam tam również urodziny,obsługa super, kontakt z panią manager bardzo fajny, goście zachwycali się jedzeniem i miejscem. Więcej takich miejsc!
- 2 6
-
2020-05-23 20:15
(1)
Sami o sobie piszą...
- 2 1
-
2020-05-23 21:18
No raczej nie ;)
Ale widzę że każda pozytywna opinia jest z góry "podejrzana i ustawiona"...
- 1 3
-
2020-05-24 03:56
na miescie nie jemy!!!!!!!!!!!!!! (1)
- 1 1
-
2020-09-14 14:44
a właśnie, że jeeeeeeeeemy!!!!!!!!!
- 0 0
-
2020-05-24 07:48
Nie jem na mieście
A kogo stać żeby złodziejom dawać 5 dych za pizzę i 2dychy za piwo! Chyba korpokuuuuu....wy! Następne darmozjady w Państwie polskim.
- 1 3
-
2020-05-26 04:30
Curry wurst za 23 PLN ? (1)
W Wiedniu w kultowym miejscu pod królikiem taka kiełbaska kosztuje 3.40 euro czyli 15 pln. Czasem stoi się pół godziny w kolejce. I po kiego frytki do tego ?
- 1 1
-
2020-07-01 17:22
curry wurst się je w hamburgu
- 0 0
-
2020-05-26 09:44
zrobiłam tam małe wesele. Jedzenie było miliard razy lepsze niż na co dzień podają
- 0 1
-
2020-07-09 15:40
Byłam kilka razy i polecam
Dobre drinki, piwo i jedzenie w przyzwoitej cenie. Byłam kilka razy i chętnie tam wracam.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.