• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Olivia Garden - dobra miejscówka na jesienną chandrę

Agnieszka Haponiuk
5 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Przestrzeń w Olivia Garden podzielona jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku.
  • Przestrzeń w Olivia Garden podzielona jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku.
  • Przestrzeń w Olivia Garden podzielona jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku.
  • Przestrzeń w Olivia Garden podzielona jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku.
  • Przestrzeń w Olivia Garden podzielona jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku.
  • Przestrzeń w Olivia Garden podzielona jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku.
  • Przestrzeń w Olivia Garden podzielona jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku.

Olivia Garden to całoroczny, tropikalny ogród, który mieści się na parterze najwyższego budynku biznesowego Olivia Star w Oliwie. Olivia Garden to ogromna przestrzeń (800 m kw.) wypełniona ponad trzema tysiącami roślin z aż pięciu kontynentów. Ogród podzielony jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku. W środku działa bar w stylu Tiki, a w jego ofercie koktajle podawane w kubkach nawiązujących do etnicznych rzeźb oraz lekkie dania kuchni orientalnej, które postanowiłam przetestować w artykule z cyklu "Jemy na mieście".



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Wstęp do Olivia Garden jest płatny, bilet kosztuje 10 zł i można go nabyć w kasie lub w internecie. Przy zakupie 3 dni wcześniej otrzymamy 30 proc. zniżki. Odczuwa się tutaj tropikalne warunki - jest tu spora wilgotność powietrza i wyższa temperatura, dlatego odwiedzającym ogród zalecam lżejsze ubranie. Żeby utrzymać klimat tropików, a w szczególności egzotyczną roślinność, zastosowano specjalistyczne lampy, które skutecznie imitują światło dziennie. Prócz niesamowitej roślinności urzekająca jest także przestrzenna gama odgłosów ptaków, dzikich zwierząt, szumu wodospadów i szelestu wiatru. Naprawdę, można się zanurzyć w tej dżungli i zapomnieć o "bożym świecie".

Do Olivia Garden wybieram się w szare, chłodne popołudnie wraz z przyjaciółką. Karta dań nie jest specjalnie długa, ale znajdziemy w niej zupy, przekąski, bowle i spory wybór deserów. Decydujemy się zamówić po jednym daniu z każdej sekcji menu oraz ulubione koktajle.

Koktajle Golden Gate i Mai Tai Koktajle Golden Gate i Mai Tai
Oto nasze zamówienie:

  • Ramen Tofu/ makaron ramen/ bulion warzywny/ sos sojowy/ grzyby shitake/ mirin/ tofu/ pomidor cherry/ kiełki groszku/ jaja - 20 zł,
  • Bao z krewetką/ bułka bao/ krewetki/ ogórek/ ceviche z czerwonej cebuli/ marchew/ groszek cukrowy/ sos sriracha - 11 zł,
  • Bowl soba z wołowiną/ makaron soba/ rostbef wołowy/ kiełki fasoli mung/ awokado/ sezam/ pak choi - 28 zł,
  • Ciasto bananowe z kremem limonkowym - 20 zł.

Koktajle inspirowane budynkami Olivia Business Centre:

  • Golden Gate/ amaretto/ jasny rum/ pomarańcza/ limonka/ angostura/ białko pasteryzowane - 28 zł,
  • Mai Tai/ jasny rum/ ciemny rum/ ananas/ amaretto/ pomarańcza/ limonka/ angostura - 35 zł.


  • Wielbiciele łagodnych smaków polubią ramen w Olivia Garden.
  • Wielbiciele łagodnych smaków polubią ramen w Olivia Garden.
  • Czarna bułeczka bao to strzał w dziesiątkę
  • Czarna bułeczka bao to strzał w dziesiątkę
Ramen z tofu nie całkiem trafił w moje gusta smakowe. Zarówno bulion warzywny, jak i dodatki były bardzo łagodne na tym samym poziomie wyrazistości. Zdecydowanie zabrakło w tym ramenie kontrastów, tej charakterystycznej dla ramenu wielowymiarowości. Wielbiciele łagodnych smaków polubią tę zupę. Czarna bułeczka bao to strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o dobór smaków i tekstur. Sprężyste krewetki, ostry sos, chrupiące warzywa. Sama bułeczka perfekcyjna, puchata i mięciutka. Bardzo dobra przystawka.

Zasmakował mi również bowl z wołowiną i makaronem soba. Świetnie przyrządzony rostbef wołowy, soczysty o wspaniałym subtelnym smaku. Makaron soba z wyrazistym gryczanym posmakiem, do tego przyjemne dodatki, nieco inne niż te, które zostały wymienione w karcie, a mianowicie: marynowana, słodka, japońska rzepa, ogórki, czerwona kapusta, rzodkiew, groszek cukrowy, marchewka, awokado i sezam. Prosta, kapitalna kompozycja klarownych smaków i tekstur.

  • Bowl z wołowiną i makaronem soba.
  • Bowl z wołowiną i makaronem soba.
  • Ciasto bananowe w lekkiej czekoladowej polewie z chrupiącymi orzechami.
Ciasto bananowe okazało się delikatnym chlebkiem bananowym w lekkiej czekoladowej polewie z chrupiącymi orzechami i kwaskowym kremem limonkowym dla kontrastu. A przysłowiową wisienką na torcie był miód pitny, którym samodzielnie można było nasączyć ciastko. Nie za słodkie, i dobrze.



Na koniec autorskie koktajle, które są kwintesencją baru Tiki. Mai Tai to słynny koktajl, o którego pochodzenie spierają się Tahiti i San Francisco. To kompozycja rumu jasnego i ciemnego z migdałową i cytrusową nutą. Nie jest za słodki. Golden Gate na bazie jasnego rumu smakiem delikatnie nawiązuje do klasycznego Whisky Sour. Jest równie kremowy i słodko-kwaśny z subtelnym aromatem migdałowym za sprawą amaretto.

Podsumowując, dania w Olivia Garden to bezpieczna smakowo wariacja na temat kuchni orientalnej. Niektórym z nich zabrakło przysłowiowego twista, wszak kuchnia orientalna to mieszanka mocnych aromatów. Osoby ceniące sobie dania lekkie i świeże będą jednak usatysfakcjonowane, mnie zabrakło przysłowiowej kropki na i. Jestem natomiast absolutnie zachwycona ogrodem, uważam, że nie ma lepszego miejsca na jesienną chandrę, gdzie można naładować baterie.

  • Autorskie koktajle są kwintesencją baru Tiki.
  • Autorskie koktajle są kwintesencją baru Tiki.
Postanowiłam nieco zmienić sposób ocenienia restauracji, przyznając punkty w kategorii smaku, klimatu i wystroju, obsługi i estetyki potraw, a na ich podstawie wyciągnąć średnią.
Dla Olivia Garden punktacja wygląda następująco:

  • Smak potraw w sześciostopniowej skali oceniam na 4. Jest to kuchnia orientalna bez kontrastu, skrojona na polskie podniebienie.
  • Klimat i wystrój są wspaniałe, a więc zdecydowanie 6.
  • Obsługa poprawna na mocną 4.
  • Estetyka potraw na 6!

W ostatecznym rozrachunku Olivii Garden należy się piątka. A za dwa tygodnie recenzja 1911 Restaurant w Sopocie.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (56) 6 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (3)

    A schaboszczaka z mizerią i kompot tam dostanę?

    • 27 28

    • tam nie ma żarcia dla plebsu

      • 7 19

    • Och-ach jakiż to pyszny dowcip!

      Jak zawsze błyszczysz poczuciem humoru najwyższych lotów.

      • 16 10

    • To nie to miejsce-tam jada medel,medel,medel class.

      Trzeba się wybrać z czworakami do Caritasu.

      • 3 0

  • (4)

    Czyli, żeby pójść zjeść w lokalu trzeba zapłacić za bilet wstępu? To przebija nawet obowiązkowy napiwek. xD

    • 76 4

    • I bardzo dobrze (1)

      Przynajmniej hołoty mniej. A troszkę bardziej kumaci znają sposób by wejść za darmo, na każdym kroku jest tam info.

      • 3 30

      • Lubię tych "ą, ę" którzy za inną opinię wyzywają wszystkich od hołoty. Od razu widać tę wielkoświatowość, to obycie, tę wyniesioną z domu kindrersztubę...

        • 8 0

    • ceny mają ok - więc po prostu jasno podany dodatkowy koszt, a nie ramen za 40 zł :) ....

      • 16 1

    • Na W4 też płacisz, żeby zjeść z foodtrucka :)

      • 3 3

  • Pewnie w każdej kwiaciarni idzie znaleźć rosliny "aż z 5 kontynentów". (1)

    • 36 4

    • Jo... Idzie...

      To po polsku jest?

      • 3 8

  • (2)

    Czego to nie wymyślą. Siedzenie w pomieszczeniu przy wysokiej wilgotności. Pędzę..

    • 29 8

    • No tak, wilgotność zabija tyle osób co roku. (1)

      • 1 10

      • o zapach chodzi a raczej o smrodek jak ze starego awkarium

        • 12 0

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Miejsce ciekawe, jednak dla mnie nie do przyjęcia jest konieczność płacenia za wejście do restauracji.

    Rozumiem, że restauracja chce uniknąć zwiedzających ogród, którzy krążyli by między klientami. Ale wtedy koszt wejścia powinien być odliczany od rachunku.

    • 155 6

    • Z tym ogrodem to grzebali się parę lat. Dopiero jak się okazało, ze nikt nie chce siedzieć w biurze to go skonczyli.

      • 5 0

    • Bardzo dobry ramen jest w

      koi koi ramen &yakitori we Wrzeszczu

      • 5 4

    • to ogród botaniczny za to płacisz, nie za wejście do restauracji

      • 3 0

  • Da sobie Pani spokój z tym systemem ocen, nic to nie zmieni w jakości tego co Pani wypisuje w cyklu tych artykułów i jakim językiem jest to robione. Dla mnie jest to w 6 stopniowej skali ocen mierny minus ( 2 - )

    • 62 9

  • Ale że niby w jaki sposób koktajl Mai Tai albo Golden Gate są inspirowane

    budynkami OBC??
    Budynek Olivia Gate jako inspiracja? a most Golden Gate z San Francisco to nie?
    W Mai Tai w ogóle ciężko mi znaleźć jakiekolwiek nawiązanie

    • 32 2

  • Ramen w Trójmieście to syf (6)

    Jadłem prawie wszędzie, bo jestem fanem. Niestety mdłe, bez wyrazu buliony. Ohyda, samemu w domu zrobi sie lepszy

    • 16 8

    • Omijaj hispterkę i idź do Gyozilli. (4)

      • 1 1

      • Niestety, byłem (3)

        Słone, mdłe. Wywar wołowy przezroczysty. Polacy nie przykładają wagi do wywaru, gdzie on jest sednem ramenu. Wolne gotowanie, długie z dużą ilością mięsa, kości itd. Plus masa warzyw. W garze u nich duzo wody malo składników, dlatego smak jest ubogi. Odrzucający

        • 4 6

        • Bulion wołowy? Napewno mówisz o ramen? (1)

          • 5 0

          • On je wołowy.

            Na dodatek się zna i wie że w Trójmieście Ramen to syf. Może dlatego, że zaden nie jest wołowy... Kto wie...

            • 11 0

        • Gdzie?

          • 0 0

    • Nie dramatyzuj

      Meso ramen na Przymorzu jest ok :)
      W forum też jest na parterze, nie pamiętam nazwy knajpy, wg mnie słabszy niż meso ale daje radę.
      Ramen w Olivia garden za mdly, bez smaku

      • 4 0

  • Masakra (1)

    Byłam raz bo akurat był wstęp za darmo.
    Jedzenie obrzydliwe - suchy ryż a na nim trochę składników + dzieci biegające po ogrodzie.
    Obsługa na najniższym poziomie.

    • 35 7

    • Zgadzam się w 100%

      • 12 0

  • (3)

    Jeśli potrzebujesz żarcia by pozbyć się "chandry", to może warto zastanowić się nad swoim życiem i coś w nim zmienić.

    • 38 10

    • (1)

      Może tu nie o jedzenie chodziło, a o ogólny klimat miejsca?

      • 13 4

      • Może, ale wątpię.

        • 9 4

    • Cóż za rozczarowujący i bezsensowny komentarz.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane